A i jeszcze kilka ważnych rzeczy, które pominęłam.
Jecie zawsze pierwsi. Choćby pies pył nie wiadomo jak głodny, a Ty nie wiadomo jak najedzona, to zanim dasz mu pełną michę, MUSISZ zjeść chociaż kanapkę (na jego oczach).
Nie wolno Wam dokarmiać psa przy stole. Jeśli już koniecznie chccesz mu coś dać, to niech przynajmniej najpierw wykona jakieś polecenie (siad, waruj, łapa, głos - cokolwiek) i dopiero dostanie nagrodę.
Każde Twoje polecenie pies musi wynonać. Każde bez wyjątku.
Na początku nie nadużywaj poleceń. Najpierw musisz psiaka 'wprowadzić', a więc - za każdym razem, kiedy usiądzie powiedz dość głośno i wyraźnie 'siad' i pochwal psa jak najbardziej entuzjastycznie, jakbyście właśnie odkryli Amerykę. W nagrodę za to, że usiadl pobaw się z nim
Tak samo, kiedy się położy, stanie w miejscu etc. Kiedy do niego dotrze, że zawsze kiedy siada, pani jest zadowolona i się z nim bawi, zacznie ostentacyjnie siadać, tuż przed Tobą, tak żebyś to zobaczyła
A wtedy należy już tylko stopniowo dodać komendę i odpowiedni gest
Nie wypowiadaj komendy, jeśli wiesz, że pies tego nie wykona. W ten sposób utwierdzasz go w przekonaniu, że wcale słuchać nie musi. Nie przerywaj mu komendą zabawy z pobratymcem, nie wołąj go, kiedy coś wącha. Później przyjdzie czas na takie rzeczy. Na razie musisz mu pokazać, czego od niego wymagasz i jak ma reagować na określone polecenia. No a przede wszystkim - on musi polubić naukę
Z tym problemu nie będzie, jeśli tylko psiak za wszystko będzie nagradzany
Nie możesz też przesadzać z ilością poleceń na spacerze, bo psiak się znudzi. Nie nadużywaj też smakołyków, w tym wieku dla psiaka najlepszą nagrodą jest zabawa z panem
I pamiętaj - nic na siłę. Psiak musi chcieć się uczyć. No i oczywiście nie ma mowy o żadnym przymusie fizycznym (nawet delikatne klepnięcia zastąp wypowiedzianym z wyraźną dezaprobatą 'nie' lub 'fe'), używanie przemocy hamuje u psa chęć nauki i przypodobania się właścicielowi.
No, teraz to już chyba naprawdę wszystko