Do bankomatu podeszła blondynka z koleżanką. Włożyła kartę,
wstukała kod PIN. Po chwili z bankomatu jak zwykle słychać
charakterystyczny odgłos - blondynka już wie, że za chwilę
wyskoczą banknoty. Blondynka nasłuchując ten odgłos, mówi do
koleżanki:
- Jak ja lubię słuchać tego dźwięku drukujących się pieniędzy!
Więcej dowcipów:
www.DobryHumor.pl ť
- Panie doktorze, jest pan pewien, że moja żona jednak
wyzdrowieje?
- Tak, z całą pewnością.
- Cholera, a zna pan może kogoś, kto trumnę potrzebuje?
Podczas lotu z kabiny pilotów zaczynają dobiegać dziwne
odgłosy: jakieś skrzypienia, rytmiczne stukanie, pojękiwania.
Jeden z pasażerów wsłuchuje się w te dźwięki, momentalnie
blednie, a na czoło występuje mu zimny pot. Kurczowo wgłębia
się w swój fotel i ze strachem w oczach zaczyna się modlić.
Siedzący obok niego facet próbuje go uspokoić:
- Niech pan się tak nie denerwuje. Często latam samolotami i
mogę pana zapewnić, że załoga tam w kabinie pilota wie co robi.
- Ja jestem pilotem! Ja wiem, CO oni tam robią!
Ha-ha-hasła szkolne:
Ile razy myślę o szkole, tyle razy mi się żyć odechciewa.
W szkole jak na wojnie: zawsze hałas, nigdy spokojnie.
Jak nie będziesz się uczyć, zostaniesz nauczycielem!
Nie odpowiadaj na lekcjach, niech nauczyciel też czasem
zabłyśnie wiedzą.
Szczyt nietolerancji: nie pozwalają mi przynosić mojego boa
dusiciela do szkoły!
Nauczyciel ciągle zwraca mi uwagę! Wtedy, kiedy coś mówię i
wtedy, kiedy nic nie mówię.
W przyszłości zostanę nauczycielem - też będę się znęcał.
Kup nowe adidasy, szybciej przejdziesz do następnej klasy!
Uczniowie też chcą uczyć!
Szkoła to twój drugi dom! (dopisek:) Ja zawsze uciekałem z
domu.
W poniedziałek wczesnym rankiem, zaraz po otwarciu Urzędu Stanu
Cywilnego, wpada do środka młoda mężatka i mówi:
- W ubiegłą sobotę w tym urzędzie wzięłam ślub z Jarosławem
Kijem.
- Tak, pamiętam - mówi urzędniczka. - O co pani chodzi?
- To była straszliwa pomyłka!
- Proszę powiedzieć co się stało?
- Wszyscy zawsze mówili, że kij ma dwa końce, a to jest
nieprawda!
Inteligo, mBank. Nie masz jeszcze konta bankowego w Internecie?
Załóż je - zobacz jakie to proste.
Hrabia rozmawia z baronem:
- Czy pan wie, że niedawno w moim majątku na Podolu umarł
chłop, który miał 121 lat?
- To nic nadzwyczajnego. Gdyby mój dziadek jeszcze żył, miałby
teraz 140 lat.
Spotykają się dwaj kumple na ulicy.
- Cześć, dokąd idziesz?
- Do lekarza.
- A co tam niesiesz?
- Mocz do analizy. A ty gdzie idziesz?
- Też do lekarza.
- A co niesiesz?
- Koniak.
Pytanie: którego z nich szybciej wyleczy lekarz?
Po zjedzeniu kolacji mąż usiadł przed telewizorem i ogląda
igrzyska. Żona posprzątała ze stołu, chwilę pokrzątała się w
kuchni potem poszła do łazienki, a po kwadransie była już w
łóżku. Około północy do sypialni wchodzi mąż z łyżwami, zapala
światło i mówi do zaspanej żony:
- Kochanie, co byś powiedziała na kilka rund "na szybkie
dochodzenie"?
Dyrektor więzienia podczas inspekcji pokazuje celę, w której
przebywa jeden z więźniów i mówi:
- A tutaj mamy naszego najzdolniejszego więźnia!
- Dlaczego pan sądzi, że jest najzdolniejszy?
- Kiedy trzy lata temu siedział tu za włamanie nie umiał czytać
ani pisać. Nauczyliśmy go i teraz odsiaduje wyrok za
fałszowanie dokumentów!
Nie tylko dla studentów
Wpada student Akademii Rolniczej do pokoju w akademiku i
krzyczy:
- Zaliczyłem glebę! Zaliczyłem glebę!
Przychodzi baba do lekarza:
- Panie doktorze, mam wodę w kolanie.
Lekarz:
- A ja cukier w kostkach.