Forum Zwierzaki

Najczęściej w LO takie typy są, chodzi mi dokładniej o takich co uważają się, że to ich przedmiot jest najważniejszy. x_x'
Wy też macie/mieliście takich nauczycieli?
Ja z powodu paru zagrożeń, planuje się gdzieś przepisać, najlepiej do jakiegoś technikum, tylko nie mam pojęcia jakiego. :P

standardowy tekst na matmie kiedy większosc klasy ma 1 ze spr/kart - 'ja wam jeszcze udowodnię, że matematyka jest najważniejszym przedmiotem w tej szkole!' :P

a ja jak na razie nie mam zagrozenia :P tzn z fizyki niby jest, ale to tam da sie jakoś zachachmęcić żeby nie bylo :P a wisi nade mną chemia jak dostane 1 z kart i matma, bo jak dostane 1 ze spr to leże ; O
tak generalnie są nauczyciele, którzy potrafią zrozumieć, ze ktoś ma powiedzmy trudną sytuacje z innego przedmiotu i takie tam, że ktoś musi się uczyć, wystarczy pogadac ;)
tylko jakoś żaden u mnie się nie czepia jeżeli chodzi o nienauczenie się na jego przedmiot, jeżeli mamy wpisany spr z... franca w danym dniu :lol:

ppx nie przeżywaj, ja mam notorycznie zagrożenie z matmy, co półrocze, tylko w tym mi się jakoś udaje xD  z ocen z matmy brakuje mi jeszcze tylko 3, bo mam 1,2,4,5 :P
a moja kumpela w 1 klasie miala 1 z matmy na polrocze i jakoś się nie przepisywała :]

Ja mam same 1 z chemii, uczę się teraz na poniedziałkową poprawę z niej.
Szukam na necie obecnie jak się robi sole. oO"
Reszte to w sumie chyab umiem, przynajmniej mi tak się wydaje...
Ale u mnie to normalne uczyć się na coś, a i tak z tego dostać 1. xd
Poza tym zawsze z czasem nie wyrabiam, i jednego, albo dwóch zadań nie robie. oO"

co wy sole macie w 1.LO dopiero? :OO

ja z chemii mam mole i też jest porażka w prawie całej klasie

każdy nauczyciel uważa że jego przedmiot jest najważniejszy i nie ważne że z 3 innych mamy kartkówki :/

Przecież LO to jak sama nazwa wskazuje jest ono ogólnokształcące, wiec niejako z każdego przedmiotu przygotowuje do podstawy matury i wybierając tę szkołę zobowiązujemy się do uczenia. Jeżeli masz rzeczywiście parę zagrożeń i czujesz, ze nie dasz rady to teraz jest najlepszy moment na przepisanie się.

Co innego w praktyce oczywiście, ale i tak nierozumień o co wam chodzi :p.
Sole są w gimnazjum, w LO powtórka.

 Ja w sumie pierwszej klasie leciałam na dwójach z przodujących przedmiotów, teraz 3/4. Trzeba sie po prostu uczyć.
Mole to dla nas też była masakra, połowa klasy nie zaliczyła, a druga ledwo ledwo, a my rozszerzenie.

ja mam z tych rozszerzonych 2-3 zawsze.

a mole mialam na 4 zaliczone... :P za to teraz jak mam chemie organiczną to mi nie idzie.

co wy sole macie w 1.LO dopiero? :OO

Inni mieli sole.
Jakby to nazwać, ja nie miałam ŻADNEJ chemii w gimnazjum.

Inni mieli sole.
Jakby to nazwać, ja nie miałam ŻADNEJ chemii w gimnazjum.

ja miałam właśnie tylko sole :D

mam takie zaległości z polskiego że masakra, na święta muszę wszystko uzupełnić

łooo ja przerobiłam sole i mole w drugiej klasie gimnazjum :O

o molach nam w gimnazjum nic nie mówiono, i jak widać o wodorotlenkach też niewiele wiemy...

U mnie chemia to było coś w stylu "możeeemy mieć  teraz godzinę wychowawczą, a potem chemię?",
w końcu wszyscy uciekali. Ale i tak jak już była, to były rzucania krzesłami po sali, rzucania czymś przez okno itd. oO"