U mnie jest to samo -kiedy komuś odejdzie zwierzak wszyscy się smieją. JA miałam sytuacje po tym jak rodzice oddali psa: Szłam właśnie do domu, bo było już późno i kolega mnie zapytał gdzie idę. Odparłam mu, że do domu,a on "Po psa??" i się głupkowato uśmiechnąl. Wszyscy wybuchneli śmiechem tylko jedna koleżanka poszła ze mną, bo jest w takiej samej sytuacjii. Wiem, że to nie to samo co śmierć zwierzaka, bo ja jeszcze moją psiunię zobaczę, i to wiele razy...