Drukuj

Zaloguj się lub zarejestruj.
1 Godzina 1 Dzień 1 Tydzień 1 Miesiąc Zawsze
Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji

[chamsti]

Diuna: Bo cały czas liczyłam, że masz jakieś naukowe dane na ten temat, albo chociaż teorię opierającą się na czymkolwiek innym niż "znane mi psy" Ale rzeczywiście obecnie nie ma już sensu dalej dyskutować...

IBDG - to jest dość trudny temat, czy lepiej, żeby pies w którymś momencie swojego życia zachorował (raczej nie jako młodziak, choć tego oczywiście nie można wykluczyć) i wtedy dopiero leczyć, czy zapobiegać kastracją, a jeżeli się nie uda, to przez całe życie psiaka ponosić konsekwencje niepotrzebnego zabiegu...

[diuna]

Przedyskutowalam  raz jeszcze temat z naszym wetem- nie ma takiej opcji zeby sterylka suki wplywala na zwiekszenie jej agresji .
Ale skoro sie upierasz to twoj problem.
 Ja tego juz nie pisze do ciebie tylko do kogos kto sie waha czy kastrowac swoja suczke czy moze sprobowac czasem ją upilnowac.....

[chamsti]

A ja nadal proszę o uzasadnienie DLACZEGO nie ma takiej opcji

[diuna]

proponuję zadac to pytanie kompetentnemu wet. ze specjalizacją chirurgiczną. Ja zadalam i otrzymalam odpowiedz ktora mnie satysfakcjonuje.Tym bardziej, ze moje kastrowanew suki nie zmienily swojego charakteru.

[lis]

I kolejne moje dyskusje na temat sterylizacji/kastracji,min.zwierząt bezdomnych:

A ty tego nie uważasz za okrucieństwo? To może rozszerzmy zakres sterylizacji i kastracji na człowieka. W końcu też zwierzę i wiemy z całą pewnością, że niektóre osobniki nie powinny się absolutnie rozmnażać...

Ty jednak bredzisz... Jeśli uważasz, że marzeniem każdego zwierzątka jest poddać się sterylizacji i wieść beztroski żywot na kanapie przy boku człowieka, to biada Twoim zwierzątkom. W dalszej kolejności zapewne dojdziesz do światłego wniosku, że wszystkie zwierzątka na całym świecie należy wysterylizować i oddać pod opiekę człowieka, bowiem tylko takie zwierzątka żyją bez cierpień, chorób i w stanie ich zwierzęcej nirwany. Tylko kto będzie się opiekował tymi, które lubią sobie na przekąskę "wtrząchnąć" jakiegoś człowieka? Chociaż może to i dobry pomysł na przeludnienie?

Sterylizacja i kastracja psów to rozwiązania dla ludzi którzy powinni zostać przy pluszowych misiach, bo najwyraźniej nie ogarniają prostej prawdy ze żywe zwierze ma prawo do takich potrzeb jak posiadanie potomstwa.
Co więcej jest to jeden z najważniejszych celów jakie postawiła przed nim natura.
A jak piesek za bardzo biega to może mu łapkę obetnijmy co?
Nie lubisz jak piesek biega nie kupuj pieska, boisz się że ci kocurek zaleje dywan, nie kupuj kocurka, zawsze są rybki do wyboru.
Jeśli masz dobrego mądrego psa/kota, powinieneś zadbać o to by się rozmnożył , a następnie o to aby jego potomstwo trafiło w dobre ręce. Dzięki temu będzie na świecie więcej fajnych psów/kotów.
To nie jest rzecz skomplikowana, przynajmniej dla przeciętnie inteligentnego człowieka.
A sterylizacja/kastracja psa/kota jest jedynie wyznacznikiem ułomności właściciela tak okaleczonego zwierzęcia.
Okaleczanie własnych ulubieńców może być chyba nawet syndromem jakiejś choroby psychicznej, lub manifestacją ukrytych zboczeń...
Nie wyobrażam sobie żeby zdrowa psychicznie osoba zaprowadziła swego kochanego psa na urżnięcie jaj, w idiotycznym przekonaniu że tak będzie mu lepiej.
Jeśli uważasz że tak jest lepiej to na co czekasz? Rżnij i swoje..
Ciąże są stanem normalnym w przyrodzie, w zasadzie natura tak wszystko skonstruowała że ssaki albo są w ciąży , albo właśnie wychowują młode, albo jedno i drugie na raz.
Nie ma chorób do których prowadzą ciąże.
Zdrowe zwierzę(samica) w ciąży to stan normalny, kastracja natomiast prowadzi do otyłości, syndromu urologicznego, rozchwiania układu hormonalnego etc..
Bezpański żywot również jest czymś normalnym w przyrodzie.
Taki wróbel domowy też jest bezpański i jego młode również takie będą, wykastrujemy go?
I na koniec być upolowanym przez drapieżnika stojącego wyżej w łańcuchu pokarmowym, też jest w naturze normalne, kiedyś słyszałem o yorku którego na spacerze trzepnął jastrząb, całkiem normalna naturalna sprawa..

http://www.forum.lasypolskie.pl/viewtopic.php?p=399911#399911

[diuna]

Wiedzialam,ze nasz kraj to ciemnogrod , ale nie wiedzialam,ze az taki ....
Przeciez kastruje sie zwierzęta takze ze wskazan zdrowotnych- rak, ropomacicze itd . Po co czekac zatem ? Lepiej strzelac do bezdomnych ? Lepiej zeby suka uwiazana na lancuchu rodzila szczeniaki i chowala je na suchym chlebie ? Lepiej je usypiac w schronach ?
Lisie podziwiam Cie,ze w ogole podejmujesz tą dyskusję bo trzeba znizyc się ponizej dopuszczalnego poziomu ,zeby dyskutowac z moherowymi beretami w wydaniu obroncow "okaleczania" .
 Ja ostatnio namowilam znajoma do kastracji 2 ulubionych suczek , z ktorych jedna coś zle się czula.
Okazalo się,ze ma ona zamkniete ropomacicze ,a ta druga - rzekomo zdrowa - guza na macicy. Dzieki tek decyzji obie zyja i cytuje wlascicielke -"nigdy nie były takie wesole jak teraz " .

[lis]

Cóż,ja podejrzewam że jest to po prostu zwykła demagogia i autor/autorzy takich postów robią sobie jaja i cieszą się jak dzieci z tego,że ktoś im w ogóle odpowiada
gdyby tylko osoby te nie prezentowały takich poglądów od kiedy pamiętam ...
można mieć swoje poglądy ale trzeba nie mieć w ogóle wyobraźni żeby twierdzić że psy mają się mnożyć bo maja do tego prawo a na szczeniaki zawsze znajdą się chętni ...
zdaniem myśliwych psy wiejskie nie stanowią problemu,bo większość szczeniaków,kociąt jest topiona,zabija je się łopatą a te które przeżyją dobrze sobie radzą bez człowieka i są humanitarnie zabijane przez myśliwych,to my,mieszkańcy miast jesteśmy przyczyną całego zła,to my unieszczęśliwiamy psy,nie pozwalamy się im rozmnażać,a z drugiej strony to mu je rozmnażamy - dlatego ich zdaniem remedium na to jest:

1; uśpienie większości psów w schroniskach
2: zakaz posiadania psów w miastach,ewentualnie tylko rasy poniżej 35 cm wysokości w kłębie
3: i na końcu chipowanie tych psów,które zostały

ich zdaniem,lepiej jest być psem bezdomnym,bezpańskim lub zdziczałym i żyć krótko acz intensywnie i zginąć z reki myśliwego,niż być psem domowym i męczyć się całe życie.

Dodali jeszcze że gmin nie stać na utrzymywanie bezdomnych psów bo dostarczenie jednego psa do schroniska to koszt 1000 zł a " zlikwidowanie " psa przez myśliwego jest o wiele,wiele tańsze.

[IBDG]

Przecież dla tych osobników ze strzelbami im więcej porzuconych psów, tym lepiej... Dlatego bredzą jak ten powyżej Oni mają być zwolennikami sterylizacji? A do kogo będą strzelać, na kim się wyżywać? Przecież nie na żonie, która wałkiem może przylać, nie na szefie, przed którym trzeba się rozpłaszczyć jak skórka z lisa... A tak wlezie taki w las, zabije kilka psów i od razu czuje się niczym Rambo...

[diuna]

http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80269,10242605,Schronisko_w_Jozefowie_do_zamkniecia___Ludzie__to.html   

[lis]

"Nie ma takiego prawa, które nakazałoby uśpić 600 zdrowych psów"

Na to też narzekają myśliwi,że my,w domyśle miłośnicy zwierząt nie pozwalamy na uśpienie,odstrzał zdrowych psów,przez co to my znęcamy się nad zwierzętami,utrzymując je niepotrzebnie przy życiu,czyli to my jesteśmy tymi okrutnymi ludźmi,nie oni,oni popierają to,na co ostatnio zezwoliła ponoć UE,czyli zabijanie psów uderzeniem w głowę,bo ich zdaniem,czy to zwierzę laboratoryjne,czy bezpańskie,bezdomne czy zdziczałe,wymaga natychmiastowego uśmiercenia
i tu ciekawostka z senatu:

http://www.rp.pl/artykul/505350,713553-Ochrona-zwierzat--senatorowie-proponuja-poprawki-do-noweli.html

Komisje senackie: Rolnictwa i Rozwoju Wsi, Samorządu Terytorialnego i Administracji Państwowej, Środowiska na wspólnym posiedzeniu przyjęły poprawkę senatora Jana Olecha (PO), która z katalogu podmiotów, które mogą stwierdzić potrzebę bezzwłocznego uśmiercenia zwierzęcia (by zakończyć jego cierpienie), wykreśla członków Polskiego Związku Łowieckiego.

ową poprawkę wprowadził senator/myśliwy,który jeszcze niedawno głosił że w Polsce jest tak dużo dzikich zwierząt że mógłby na nie polować nawet milion myśliwych ale społeczeństwo jest zacietrzewione i nie lubi myśliwych,tak więc widać że myśliwi / szczególnie ci sejmowi / chcą sobie umyć ręce w kwestii psów i kotów.

Mnie osobiście mierzi to,że myśliwi uważają się za lepszych od innych:

oni jedzą zdrową i smaczną dziczyznę - my jemy padlinę
oni mają zdrowy stosunek,zdrowe podejście do zwierząt - my jesteśmy " bambistami "
oni reprezentują sobą i swoim hobby wszystko to,co jest związane ze szlachtą,z tradycją,ze zwyczajami,z wolnością i niezależnością jednostki,z patriotyzmem - my tego nienawidzimy ( jakbym słyszał Kaczyńskiego )

do tego dochodzą pierdoły,typu: będąc dzikim ptakiem o wiele lepiej jest paść z reki myśliwego,niż zostać zjedzonym przez okrutnego drapieżnika / pisali mi to nawet przyrodnicy /
lepiej być zdziczałym,bezdomnym,bezpańskim psem,żyć krótko acz intensywnie i zginąć z ręki myśliwego,niż męczyć się z człowiekiem w jego mieszkaniu.

Niezły przykład daje też pan prezydent:

"Nadal poluję, ale nie strzelam. To jak picie piwa bezalkoholowego"

http://www.tokfm.pl/Tokfm/1,103087,10250081,_Nadal_poluje__ale_nie_strzelam__To_jak_picie_piwa.html

[diuna]

Megalomania to wada dotykająca wielu , Hitler też uwazał się za lepszego od innych....

[lis]

Albo jesteś tak tępy że nie rozumiesz co napisałem, albo tak złośliwy że specjalnie przypisujesz mi swoje głupie przemyślenia na tematy których nie rozumiesz.
Napisałem wyraźnie że psy maja prawo do kilku miotów w życiu i przekazania swych genów, a nie do niekontrolowanego rozmnażania się, z tego prostego powodu że jeśli jako właściciel zaplanuję taki miot , to spokojnie znajdę te kilka miejsc dla szczeniąt(nawet jeśli by było ze 12 w miocie), dwa trzy razy za życia suki to jest przy odrobinie dobrej woli żaden wyczyn, robiłem to już wielokrotnie.

Zaznaczyłem też że dotyczy to zwierząt z cech których jesteśmy zadowoleni.
Np mam teraz sukę kupioną za 1 zł na allegro, krzyżówka foksa i beagle.
Pies płoszy bażanty i kaczki, aportuje z wody , całkiem sprawnie biega za dzikami i głosi.
Może mogła by mieć troszkę więcej pasji, ale nadrabia posłuszeństwem.
Na teraz specjalnie dużo więcej mi nie potrzeba.
Gdy idę z nią na polowanie zwykle jakiś myśliwy który widzi ją w akcji zaczepia mnie pytając o szczeniaki po niej.
Dobrze ułożone pracujące psy, same są reklamą dla swoich miotów.
Nie ma więc z nimi żadnego problemu.
Co innego pies który nie pracuje.
Pies do niczego jest po prostu do niczego, i nikt go nie chce.
Ale każdy pies aby dobrze żyć musi coś robić.
Jeśli jego właściciel jest na tyle jałowy że nie potrafi lub nie chce znaleźć psu zajęcia to po pierwsze nie powinien mieć psa.
Po drugie na pewno będzie miał problem ze znalezieniem dla szczeniąt domu, bo po prostu nie podoła temu zadaniu.
Ale rozwiązaniem nie jest kastracja psa bo to nie on jest winny że ma pana idiotę, tylko nieposiadanie psa przez osoby które nie mają praktycznej potrzeby jego posiadania.
Kupcie sobie misia, rybki, chomika , węża , pająka, szynszyla, jest taki wybór , po cholerę rujnujecie jakiemuś psu życie?

http://www.forum.lasypolskie.pl/viewtopic.php?t=20946&start=473

Jedno jest przynajmniej jasne; psy powinni posiadać tylko myśliwi i tylko myśliwi powinni je rozmnażać,bo tylko pies ' pracujący ' jest coś wart

[diuna]

Popatrz, a moje wygladaja na szczęśliwe, jak to pozory myla
Nie poluja, a się cieszą 
Jak to mysliwi wiedza jak uszczęśliwic psa. Jeszcze szczęślisze są chyba tylko te uzywane do walk......