Drukuj

Zaloguj się lub zarejestruj.
1 Godzina 1 Dzień 1 Tydzień 1 Miesiąc Zawsze
Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji

[Kostka]

mnie samą przeraża to, ze czas mi leci między palcami, ja niedawno szłam do liceum, ratunku o_o a tutaj już sama mieszkam i musze rozporządzać pieniedzmi żeby przeżyć, gotować, prać... o.o i sie nie zgubic w wawie xd

[meg]

no wlasnie a jeszcze niedawno bylam twoja internetowo adopcyjna matka 

[Kostka]

wobec tego... internetowa mamusiu, może wspomożesz biedne  dwoje adopcyjne dziecko-studenta jakimś pieniążkiem?

[meg]

wobec tego... internetowa mamusiu, może wspomożesz biedne  dwoje adopcyjne dziecko-studenta jakimś pieniążkiem?

ach te dzieci o rodzicach przypominaja sobie jak chodzi o kase

[Kostka]

sama sie przypomnialaś ;<

[meg]

   oj ja

[Kostka]

numer konta podać? ;>

[meg]

  

[Fatty]

Ja za to wieczne dziecko

[Kostka]

ja sie czuje zbyt dorosła... utrzymuje sie 'sama', gotuje, piore, sprzatam... niedobrze mi z tym

[meg]

no niestety tak to juz jest , ja jeszcze przed slubem jak mieszkalam z mama to tez mialysmy podzial obowiazkow

[Kostka]

e tam, w domu jak w domu, leze i pachne, ewentualnie gotuje i sprzatam, ale jak juz pomieszkuje w wawie to musze tyrać, fu xD

[meg]

dobrze dobrze potem jak sie hajtniesz to szoku nie bedzie

[Kostka]

hajtnę... xD (samo słowo mnie bawi, bo przypomina pseudonim kolegi...)
nie sądze, mnie nikt nie zechce nigdy ;<

[Fatty]

Ja robię w domu wszystko oprócz wpłacania za rachunki(daję swoją część, ale pieniążki zanosi ktoś inny) - czyżby mamusia przygotowywała mnie od dawna do samodzielnego życia?  To się zawiedzie....
Kocham robić zakupy spożywcze, a w Wa-wie drogo, oj drogo...   Weszliśmy do Carrefoura i nic nie kupiłam bo we łbie miałam cennik kolbuszowski

Kostku, podejrzewam, że wkrótce do "tyrania" się przyzwyczaisz i przeszkadzać Ci będzie jak do domu pojedziesz i ktoś Ci powie co masz robić

[malinowa,mamba]

Ja tyram od zawsze. Mam dwóch starszych braci a podział obowiązków w moim domu wyglądał tak że facet nie zmyl nawet po sobie szklanki. Mama w pracy więc większą cześć obowiązków spadała na mnie. Teraz moi bracia mają swoje rodziny i ktoś inny męczy się z nimi ale brakuje mi tych moich bałaganiarzy. Nie ma się nawet z kim pokłócić;> a jeśli chodzi o tyranie to nie czuje się pokrzywdzona. Za dwa lata będę miała swoją rodzinę i wszystko co umiem napewno mi się przyda 

[Fatty]

Mamba, ale jak Ci się syn utrafi to nie wychowuj go na "ozdobę ścian" proszę
Jedna z moich ciotek hołdowała tej zasadzie, koło swoich samczyków biegała, skakała, wszystko pod nos podstawiała, więc robić herbatę nauczyli się dopiero na studiach...

Mojego tatę babcia wychowała na chłopa robotnego, ugotuje(świetnie), upiecze, wypierze, więc nie rozumiem chowu "na królewicza".
U mojego w domu też istnieje 'tradycyjny' podział obowiązków(baby zasuwają,chłopy rozmyślają) ale u mnie prał swoje rzeczy pod moimi instrukcjami, tak więc co poniektóre braki można naprawić

[malinowa,mamba]

Spokojnie nigdy w życiu. U siebie w domu tak miałam i wystarczy. Mój chłopak potrafi super gotować... Wogóle on robi wszystko sam i z tego się cieszę. A moich dzieci nigdy tak nie wychowam. Nie będę robić im krzywdy wychowując w ten sposób. Wiesz Fatty nie tylko faceci to takie sieroty. Moja mama źle wychowała braci to prawda. Ale ciotka zrobiła jeszcze gorzej. Ma dwie córki. Jedną w 2klasie gimnazjum druga 2 liceum. Nie ściela same łóżka,ciotka myje im włosy, nalewa sok do szklanki i przynosi pod nos. Także da się jeszcze gorzej   

[Kostka]

mój brat będąc w domu (dwa dni temu się wyniósł i mi źle ) utrzymywał, że nic nie umie, zostałąm z nim sama na tydzień to nagle sie okazało, że umie obsługiwać pralkę, gotować... :p moj ojciec to samo robił, ale nie było tak, że nie zmywali po sobie, jest zwyczaj, że jak coś brudzisz to zmywasz to od razu 'za tyłkiem' żeby nie stało, bo potem to sie już nie bedzie chciało chociaż sie nie zawsze chce mnie np to denerwowało u koleżanki teraz, ze u nich na stancji zastawiaja zlew póki nie zabraknie czystych naczyń, a potem zmywanie pol godziny trwa jak nie lepiej... jak mieszkalam tydzien u kolegi to mieliśmy zmywarkę, było fajnie

Fatty - mieszkanie trafiło mi się z Biedronką pod blokiem, wiec źle nie będzie 2 tygodnie żerowałam na sklepach typu tesco i carrefour, czuje, ze moja kieszonka zbiedniała
płacić rachunków nie będę, mam od tego kolegę, który lepiej ogarnia rzeczywistość ale umiem zrobić przelew przez neta w końcu xd wiec swoja czesc jemu na konto i siup do właściciela.
w sumie sie ciesze, ze sie wynosze, bo tego domu wariatów, który mam teraz u siebie nie moge znieść (brat sie wyniósł na swoje, babcia sie wprowadziła), a brat bedzie mnie odwiedzał albo pisał na gg, wiec jakos pojdzie, bo za mama nie tesknie

[meg]

dokladnie najgorsze jak mamusie wychowuja synkow na krolewiczow, tego akurat tescowej nie moge zazucic bo moj chlop prac domowych sie nie boi

[Kostka]

mam znajomego, który całe życie był obsługiwany i chuchany przez mamę (do dziś dzwoni do niego, ze ma wracac do domu i grzecznie idzie o tej 21-22)... to jest tak denerwujace, ze mnie szlag momentami trafia. na szczescie moj przyszly wspollokator do takich nie należy ;P płacze, że gotować nie umie, ale wykazuje ogromną chęć nauczenia sie i pilnie obserwuje nas w kuchni ale robi dobre tosty, jajecznice i umie sobie podgrzać/podsmażyć... (zachlaszcze sie chłopina, bo on jest jeden, a my dwie baby z nim, juz placze, ze sie wyniesie z domu jak my bedziemy miały okres, bo sie wykończy xD)

[malinowa,mamba]

Biedny chłopak będzie musiał się z domu wyprowadzić...mój chłopak przez pierwsze dwa dni to wogóle do mnie nawet nie przychodzi. Straszne mam humory podobno gorsze niż baby w ciąży

[Fatty]

mój brat będąc w domu utrzymywał, że nic nie umie(...) nagle sie okazało, że umie

to jak moja mama z sms'ami Wiecznie było "napisz mi smsa bo nie umiem" więc się pisało... a kiedyś byłam padnięta jak skórka z diabła i powiedziałam, że nie napisze bo siły nie mam, wtem katem oka patrzę a rodzicielka skupiwszy się sms'a wystukała i wysłała - leniwiec z niej był, a nie

Ja najgorsza jestem przed okresem - hormony szaleją, albo się wściekam albo płaczę
A co do humorów bab w ciązy, to nie reguła - moja koleżanka jest w 8 miesiącu i ciąża niesamowicie ją wyciszyła i uspokoiła(była dosyć wybuchowa), aż by się chciało, żeby cały czas z brzuszkiem chodziła...

[malinowa,mamba]

Mi odbija jak mam okres... Mój chłopak mówi np "może pójdziemy na spacer?" a ja w bek bo nie chce iść na spacer. I mam zachcianki straszne. Jak nie dostanę tego czego chce to nie zasne. W ferie o północy mój chłopak szukał w całodobowych supermarketach truskawek i papryki. Zjadłam i dopiero poszłam spać

[Fatty]

A ja zauważyłam wtedy ciekawą rzecz: kot kuzynki który normalnie do mnie za bardzo nie podchodzi (bo nie mam wyczucia i zdarza mi się go za mocno ścisnąć )
ładuje mi się wtedy na kolana i tuli do brzucha... on rozmruczany a obolały brzuch wygrzany.

[meg]

Ja najgorsza jestem przed okresem - hormony szaleją, albo się wściekam albo płaczę

ja tez

[malinowa,mamba]

Chyba muszę sobie sprawić kota. Bo na moje bóle brzucha nie pomagają już żadne tabletki. I jeszcze wymioty...masakra   

[Kostka]

ja swoim chłopom wysyłam wyraźne komunikaty z ostrzeżeniem to uważają... z kolei ja mam tak płaczliwy nastrój, ze rycze, bo mis ie cos przypomni albo poczuje nagła samotnosc xD że bym sie tylko tuliła i koniec xD a za chwile warcze z byle powodu

co do kotów - moja babcia twierdzi, ze one wyczuwają ból i wtedy sie kładą w miejscu, które boli i 'wyciągają' o.o

[meg]

a mnie wtedy najbardziej denerwuje jak np. zaczynam sie nakrcac a moj maz wtedy mowi " a no tak juz sie uspokajam okres " a ja wtedy normalnie para z uszu

[Kostka]

ooooooo tak... zabić