Zaloguj się lub zarejestruj.

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukanie zaawansowane  

Aktualności:

Strony: [1]   Do dołu

Autor Wątek: Życie zakute w kajdanki  (Przeczytany 1209 razy)

0 Użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Essey

  • Gość
Życie zakute w kajdanki
« : 2005-01-29, 20:37 »
Takietam opowiadanko. Pierwszy rozdział życia młodej policjantki. Właściwie tylko wstęp. Reszta jest ciekawsza ale narazie dam sam początek. Starałam sie przekazać trudny pracy w policji, częste deprechy, zrezygnowanie i ciągłą gotowośc do działania. narazie tylko tyle. Optymistyczne części tej pracy beda byćmoże w późniejszych odcinkach. przesłanie tego opowiadania ma być takie "Szanujmy polską policję, bo nawet nie wiecie jak oni się dla nas poświęcają"

Życie zakute w kajdanki cz.1

Asia jak codzień po skończonej służbie opuszczała wydział 15...tym razem jej twarz zamiast ulgi wyrażała głęboki smutek.
-Co ci jest Aśka? - zapytał w końcu Igor, który razem z Asią pracował w policji i był też z pewnością jej najbliższym kolegą. - cały dzień jesteś jakaś nieobecna, nie możesz ze sobą dojść do ładu! - zakończył może odrobinę z wyrzutem.
-Słuchaj...mam dziś urodziny...
-No tak, wiem, składałem ci życzenia, ale dalej nie wiem, co w tym takiego okropnego.
-Obiecałam mojej rodzinie, że wrócę wcześniej z pracy, spędzilibyśmy miło popołudnie.
-Asia! przecież ty nie wybierasz. Nie mogłaś być wcześniej, to nie był przecież twój wybór że musiałaś zostać dłużej. Nigdy w życiu byś nie przypuszczała, że to akurat dzisiaj złapiemy tego handlarza...ani ze później będziemy musieli porządkować papiery. Zbyt czarno to wszystko widzisz, będzie dobrze, mówię ci! No to do jutra, leć już do domu, może jeszcze coś dla ciebie zostało na stole - dodał niby żartem Igor, jednak poważnie martwiąc się o najlepszą koleżankę. Wsiadł do samochodu. Odjechał...
Asia szła pieszo. Miała dużo czasu żeby się nad tym wszystkim zastanowić. "W końcu to tylko urodziny, nie koniec świata" - powiedziała sobie w duchu, jednak wcale jej to nie pocieszyło.
Otworzyła drzwi kluczem, sądząc, że mąż i sześcioletnia córeczka już dawno śpią. Było bowiem grubo po północy.
- Jesteś nareszcie - powiedział jakiś głos a oczom Aśki ukazał się zastawiony stół i żarzące się świece.
- Kuba? Ja nie wierzę. Czekałeś na mnie? - powiedziała tylko cicho
- Jak mógłbym nie czekać? Myślałem, że wrócisz wcześniej. Co w pracy, jak minął dzień?
- Było ciężko, jak zwykle. Złodziej i handlarz kradzionymi samochodami próbował zabić mnie i Igora. Całkowitym przypadkiem odkryliśmy jego kryjówkę. Bez wsparcia by się nie udało. Na szczęście kilku chłopaków z jednostki kręciło się w pobliżu. Zgarnęliśmy gościa na komendę. Pytałeś, więc opowiedziałam - zakończyła niepewnie Aśka siadając do nakrytego stołu.
-Przecież mogło ci się cos stać! W co ty się pakujesz?
-Przecież wiesz, że kocham tą robotę...
-No tak, ale zwyczajnie boje się o ciebie.
-Obiecuję, że będę na siebie uważać. - dodała pospiesznie Asia aby uspokoić męża
-Ufam ci, wierzę, że będziesz mądrze postępować.
Tu zakończyła się rozmowa o pracy w policji. Zakończona była oficjalnie, ale w sercu Aśki kotłowała się masa negatywnych emocji. Może trud dnia a może proste zrezygnowanie kazały jej stracić humor. Gdyby na horyzoncie pojawił się jakiś złoczyńca, z pewnością wyładowałaby na nim cały swój niepokój. Minęła godzina, gdy nagle komórka dziewczyny kazała jej przerwać kolację...
-Jasińska, słucham!
-Hej Aśka! Mamy wezwanie. Szef kazał nam się pilnie zjawić. Chodzi chyba o jakieś pobicie. To pilne, ale nie powinno nam zająć więcej niż godzinę. Mamy tylko przesłuchać jakiegoś gościa. – dudnił w słuchawce głos Igora
-Podjedziesz po mnie?- dodała tylko chłodno Aśka. W tym momencie było jej już naprawdę wszystko obojętne.
-Będę za 10 minut.
-Na razie. – nic już więcej nie powiedziała. Kuba zrozumiał ją bez słów.
-Jedź. I uważaj na siebie – powiedział tylko jakby coś złego przeczuwając, a być może tylko z przyzwyczajenia.
-Idę- szepnęła tylko dziewczyna i wyszła z domu. Automatycznie sprawdziła czy broń jest naładowana. Za kilka minut przyjechał Igor.
-Hej. Nie sądziłam, że jeszcze dzisiaj cię zobaczę- z jej twarzy zniknął już smutek. Wiedziała, ze musi być twarda. Musi oddzielić od pracy wszystko inne. Maksymalne skupienie, logiczne rozumowanie może przesądzić o czyimś życiu. Na tym polega praca w wydziale śledczym – Coś jeszcze mówił szef? Gdzie było to pobicie? – dopytała i wsiadła do samochodu pełna siły i gotowa do działania
 
----------------------
Ciąg dalszy może nastąpi...
Zapisane

vioaoiv

  • *
  • Wiadomości: 9883
    • WWW
Życie zakute w kajdanki
« Odpowiedź #1 : 2005-01-29, 20:45 »
Cytuj

"Szanujmy polską policję, bo nawet nie wiecie jak oni się dla nas poświęcają"

wiecej uprawnien dla policji bo przy pałowaniu gruby się męczy :lol: zart:P

bardzo ciekawe :) ładne :)

[aska- zaczerpniete z w11? :mrblue: ]
Zapisane

Essey

  • Gość
Życie zakute w kajdanki
« Odpowiedź #2 : 2005-01-29, 20:48 »
Cytat: Vioaoiv
[aska- zaczerpniete z w11?  ]


Nie :mrgreen: naprawdę ;)  Aśka to moje ukochane imię więc musiałam go oczywiście nadać mojej bohaterce ;D (Vio szczęściara :P )
Zapisane

Forum Zwierzaki

Życie zakute w kajdanki
« Odpowiedz #2 : 2005-01-29, 20:48 »

hipcio5

  • Gość
Życie zakute w kajdanki
« Odpowiedź #3 : 2005-01-29, 23:46 »
Nie takie złe jak na twój mózg Essey :D . Przynajmniej jedna rzecz, która nie jest (hmm) ponura. Napisz ciąg dalszy, bo skoro początek jest dobry, to pewnie reszta też 8) . Pozdro.
Zapisane

Essey

  • Gość
Życie zakute w kajdanki
« Odpowiedź #4 : 2005-01-30, 11:15 »
Cytat: hipcio5

Nie takie złe jak na twój mózg Essey


Baaaaaaardzo miłe :? poczekaj tylko jak się spotkamy to się policzymy odpowiednio :lol:  :P

Zaraz dam ciąg dalszy ;)
Zapisane

kraksa

  • Gość
Życie zakute w kajdanki
« Odpowiedź #5 : 2005-01-30, 11:49 »
jjak dajesz to dawaj bo to fajne jest  :)
Zapisane

Essey

  • Gość
Życie zakute w kajdanki
« Odpowiedź #6 : 2005-01-30, 11:59 »
cz.2
-Zdarzenie miało miejsce w tym małym sklepiku komputerowym, wiesz, koło ronda – odpowiedział Igor
-No tak, czasem tam bywałam.
-Została pobita właścicielka tego właśnie sklepu. Mamy przesłuchać jakiegoś współwłaściciela, on to widział. Zadzwonił po karetkę i po policję. – objaśnił
Po kilku minutach dotarli na miejsce. Przed sklepem było już kilku policjantów, którzy dokładnie oglądali sklep, zbierali odciski palców.
-Co to za gość, tam w sklepie? – Aśka zapytała stojącego przed budynkiem policjanta.
-No to jest właśnie ten współwłaściciel. Nie wygląda na sympatycznego. Zostawiliśmy wam przesłuchanie go. Lepiej sobie z tym poradzicie. – zakończył mężczyzna
-Dobra, idziemy, chcę mieć już to z głowy.
Współwłaściciel stał oparty o ladę, głęboko zamyślony.
-Dzień dobry, jesteśmy z policji. Chcielibyśmy zadać panu parę pytań. – Asia przejęła inicjatywę.
-Słucham... – wyrwał się z głębokiego zamyślenia mężczyzna po trzydziestce.
-Przede wszystkim co pan i  ta właścicielka robiliście o tej porze w sklepie??
-Wie pani, trzeba było zrobić mały przegląd, jest koniec miesiąca.
-Mały przegląd robi się do drugiej w nocy?
-No tak.
-To bardzo ciekawe - wtrącił Igor
-O co wam w ogóle chodzi? Nie czepiajcie się szczegółów! Chcecie żebym mówił prawdę to mówię – wyrwał się sprzedawca
-Trochę grzeczniej proszę! Jesteśmy tu żeby panu pomóc, więc proszę nam coś powiedzieć o tym pobiciu –ciągnął dalej Igor...
 -Dobrze. Wyszedłem na chwile na zaplecze żeby zapisać brakujące części, nagle usłyszałem krzyki. Szybko wyszedłem i zobaczyłem dwóch facetów w kominiarkach i zakrwawioną Basię. Uciekli na mój widok a ja szybko zadzwoniłem po pogotowie i na policję. To wszystko. – zakończył sprzedawca.
-I na pewno ich pan nie widział? Jakiej byli postawy? – dociekała Asia
-Już mówiłem, nic nie widziałem, byłem zaskoczony, nie zwróciłem uwagi na nich! A zresztą idźcie już. Już środek nocy, chcę się przespać – kategorycznie zakończył mężczyzna
-Dobrze. Tu jest nasz adres, jakby pan sobie coś przypomniał – dodała jeszcze Asia kreśląc na małej karteczce adres wydziału 15. – Do widzenia!
Teraz w głowie Asi zbierały się kłębki myśli, zdające się układać w logiczną całość...miała kilka przypuszczeń którymi chciała się podzielić z Igorem.
-Dobra chłopaki, koniec na dzisiaj- odwołała jeszcze tylko policjantów stojących przed wejściem do sklepu.
Wsiadła do służbowego samochodu. Igor jak zwykle prowadził. Aśka nie lubiła tego robić.
-Słuchaj....ja myślę że on coś kręci. Plącze się w zeznaniach, zezuje oczami. Widziałeś jego minę?! Albo jak „grzecznie nas wypraszał” . Myśli ze nie było widać! Chciał się nas pozbyć... On ma z tym coś wspólnego, tylko nie wiem co. Z drugiej strony ten gość nawet nie miałby motywu. Po co miałby na przykład wynajmować kogoś, żeby pobił jego szefową? Przecież to się kompletnie kupy nie trzyma!
-Ja tez tak myślę. Facet coś kręci. Ale prędzej czy później dowiemy się co. – przytaknął jej Igor
-Na pewno. Trzeba będzie jeszcze przesłuchać rodzinę tej Basi, i jej znajomych, ale tym się rano zajmiemy.
-Tak, na dzisiaj już naprawdę koniec.
Zapisane

hipcio5

  • Gość
Życie zakute w kajdanki
« Odpowiedź #7 : 2005-01-30, 12:07 »
Dobre, dobre :o . Zmieniam opinię, co do twojego mózgu. Jednak coś w tej głowie masz. Zobaczymy, jak wyjdzie ci następna część. O ile wyjdzie w ogóle.  :toast:  Twoje zdrowie autorko.
Zapisane

Essey

  • Gość
Życie zakute w kajdanki
« Odpowiedź #8 : 2005-01-30, 12:11 »
Wyjdzie :P jeszcze później coś napiszę bo jakąś wenę mam dzisiaj  :lol:
Zapisane

Forum Zwierzaki

Życie zakute w kajdanki
« Odpowiedz #8 : 2005-01-30, 12:11 »

vioaoiv

  • *
  • Wiadomości: 9883
    • WWW
Życie zakute w kajdanki
« Odpowiedź #9 : 2005-01-30, 21:38 »
Cytuj

(Vio szczęściara  )


 8)  :lol:
Zapisane

hipcio5

  • Gość
Życie zakute w kajdanki
« Odpowiedź #10 : 2005-01-30, 21:50 »
Cytuj

coś napiszę bo jakąś wenę mam dzisiaj

A jednak nie napisałaś dzisiaj :P
Zapisane

Essey

  • Gość
Życie zakute w kajdanki
« Odpowiedź #11 : 2005-01-31, 11:16 »
Nie mogłam :P ferie mi się skończyły, ale postaram sie jeszcze coś drapnąc w tygodniu ;)
Zapisane

hipcio5

  • Gość
Życie zakute w kajdanki
« Odpowiedź #12 : 2005-02-02, 22:30 »
Hey, Ess. Żyjesz jeszcze :?: ? Nigdzie cię nie ma. Ani na gg, ani na tlenie. Co jest z tobą? Odezwij się. Chyba wszyscy czekają na dalszy ciąg.
Zapisane

^kora^

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 5706
  • www.sznaucer-kora.dog.pl
    • WWW
Życie zakute w kajdanki
« Odpowiedź #13 : 2005-02-03, 17:36 »
Ess czekamy na cd

Essey

  • Gość
Życie zakute w kajdanki
« Odpowiedź #14 : 2005-02-03, 20:00 »
Z chęcią bym napisała, ale to trzeba się dłużej zastanowić :/ a teraz mam tyle roboty w szkole ze nie wiem za co się mam pierwsze zabrać. Dziś mi się udało ma chwilunię dostać do netu, bo musze druknąć wiersze do konkursu to wpadłam na sekundkę na forum. Napiszę NA 100% coś w weekend. obiecuję ;)

EDIT:
Miało być w weekend ale i tak nikt tego nie czyta więc daję dzisiaj

cz.3.
Nastepnego dnia w budynku wydziału 15 funkcjonariusze rozpoczęli od codziennych zajęć (czytaj: stosy papierów i kawa :wink:) . gdy nagle komórka Aśki kazała im przerwa pracowity poranek:
-Joanna Jasińska, słucham... - odpowiedziała jeszcze nieco zaspana - co??!!!! Jak to porwana??!!!!! - odpowiedziała pospiesznie na głos w słuchawce- cholera!!!!!, zaraz tam będziemy! - zakończyła Asia porządnie zdenerwowana.
-Co jest? - zapytał Igor
-Porwali ta babkę, no wiesz, ze sklepu jubilerskiego.....
-Jak to, przeciez daliśmy jej ochronę!
-No tak, ale porywacz wszedł.....oknem. Policjant z ochrony stał przed drzwiami - powiedziała Asia starając się aby jej głos wydawał się trochę bardziej spokojny niż w rzeczywistości.
-Niech to szlag!, no to mamy porządną sprawę przed sobą. Musimy jak najszybciej pojechać do tego szpitala. Może ktoś coś zauważył, moze jakas pielęgniarka...
-Nie liczyłabym na to, przeciez mówię że ten porywacz wszedł oknem. - odpowiedziała Aśka kiwając głową.
-Tak czy siak musimy pojechać do tego szpitala, choćby po to zeby ochrzanić tego policjanta z ochrony! -zaśmiał się Igor- jak on jej pilnuje??!!
Za kilka minut Aśka i Igor dotarli na miejsce.
-Jesteśmy! Tylko nie wiemy gdzie ta Basia leżała...- powiedział Igor
-Wejdźmy najpierw na ten oddział, zapytamy sie pielęgniarki.....
-EJJJ, GDZIE W TYCH BUCIORACH!!!!! - nagle wydarł się za nimi jakiś wyjątkowo nieprzyjemny głos - Bez ochraniaczy nigdzie nie wejdziecie!!!!!
-Jesteśmy z policji- Igor postanowił zmierzyc się z okropną sprzątaczką
-I co, myślicie ze policji nie obowiązują pewne zasady - odparowała sprzataczka
-Ile komplet? - Igor został pokonany :P ...
- Trzy złote!
-No co pani, za dwa komplety miałbym obiad!!!!!- syknął Igor biorąc od kobiety dwa komplety "pięknych" niebieskich ochraniaczy.
-Więcej czasu nie mogliśmy stracić na rozmowie z ta babą! Ona bedzie miałą naszą Basię na sumieniu jeśli coś jej się stanie :roll: - dodała tylko Aśka i weszli na oddział.
Wszędzie panowała okropna atmosfera...jak to w szpitalu....
-Straszne miejsce- powiedziała Aśka
-A co ty myślałaś? Szpital to nie hotel... - odpowiedział Igor troche rozbawiony miną swojej koleżanki - Patrz, Aśka, tam są jakies pielęgniarki! Ty to załatw, ja mam dość na dzisiaj zrzędliwych babek :P !
-Dobra, czekaj tu...
..........
-Dzień dobry, nazywam sie Joanna Jasińska, jestem z policji. Razem z kolega prowadzimy sprawę tej Barbary Zaczek. Musimy się tu trochę rozejrzeć, pozbierać odciski palców. na jakiej sali ona leżała?
-A, to chodzi o ta Baśkę. Wspaniała z niej kobieta. Zawsze miła dla wszystkich, ładna nawet- odpowiedziała młoda pielegniarka- prosze za mną...

C.D.N.
Zapisane

Forum Zwierzaki

Życie zakute w kajdanki
« Odpowiedz #14 : 2005-02-03, 20:00 »
Strony: [1]   Do góry
 

Strona wygenerowana w 0.081 sekund z 26 zapytaniami.