Zaloguj się lub zarejestruj.

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukanie zaawansowane  

Aktualności:

Strony: [1]   Do dołu

Autor Wątek: Nauka - siad i do mnie  (Przeczytany 1567 razy)

0 Użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

ZEMAT

  • Gość
Nauka - siad i do mnie
« : 2003-08-02, 08:16 »
Aby pies wracał na każde zawołanie, najpierw musi nauczyć się pozostawać w miejscu, w każdej sytuacji usiąść i siedzieć tak długo, dopóki innym poleceniem nie pozwolimy mu biegać swobodnie lub nie przywołamy do siebie. Do przyjęcia pozycji "siad" szczeniaka łatwo jest skłonić pokazywaną zabawką czy smakołykiem. Należy pamiętać, aby czas pozostawania wydłużać stopniowo i zawsze innym poleceniem zwalniać psa z siedzenia.

Zaczynamy ćwiczenia z psem bez smyczy. Trzymając w prawej ręce smakołyk lub zabawkę, podchodzimy naprzeciw psa. Wysuwamy rękę przed siebie, w stronę nosa psa, i jednocześnie z poleceniem "siad" powoli unosimy rękę ze smakołykiem lub zabawką tak, by znalazła się powyżej głowy psa. Większość psów, śledząc ruch ręki, uniesie nos i głowę do góry, co zwykle powoduje obniżenie tyłu psa i przejście do pozycji siedzącej. Pies zareaguje szybciej, jeśli jednocześnie z poleceniem i ruchem ręki zrobimy mały krok w jego stronę. Widząc, że pies zmienia pozycję ze stojącej na siedzącą, nagradzamy go słownie (tak, dobrze, dobry pies), a gdy całkiem usiądzie - podajemy mu smakołyk lub zabawkę. Jeżeli pies nie reaguje za pierwszym razem, powtarzamy polecenie i ruch ręki jeszcze raz albo umieszczamy prawą rękę ze smakołykiem czy zabawką tuż nad nosem psa, a lewą pod pyskiem. Jednocześnie z poleceniem "siad" unosimy rękę z nagrodą powyżej głowy psa. Lewą ręką delikatnie podnosimy głowę psa w górę i nieco do tyłu. W momencie gdy pies zaczyna zmieniać pozycję, natychmiast usuwamy lewą rękę spod pyska, kontynuując naprowadzający ruch prawej ręki.

Najgorszym błędem w nauce przywoływania jest wołanie psa po to, aby sprawić mu przykrość. Jeśli zawsze po przywołaniu zapinamy smycz i spacer kończymy, jeśli karcimy psa, gdy podszedł z ociąganiem, po długim naszym wołaniu - obrzydzamy psu powrót do nas! Przywołanie należy dziesiątki razy skojarzyć z pochwałą i nagrodą, jaką jest np. zapięcie i ponowne odpięcie smyczy, a po tym zabawa. Co dzień wiele razy przywołujmy szczeniaka, np. uciekając mu. Kiedy wróci do nas - koniecznie smakołyk czy zabawka.

Pies nie będzie ciągnął na smyczy, jeżeli nauczymy szczeniaka, że szarpanie się na smyczy nie daje nic dobrego, a jedynym jego efektem jest to, że pies musi siedzieć dłuższą chwilę nieruchomo i dopiero potem może iść dalej. Jeśli spokojny marsz przy nodze nagrodzimy słowem "dobrze" lub smakołykiem czy chwilą zabawy, zaś ciągnięcie skwitujemy zatrzymaniem się, szczeniak bardzo szybko zrozumie, co jest dla niego korzystniejsze.




Artykuł oparty jest na książce "Sam wychowasz swojego psa" Bogusława Górnego i Zofii Mrzewińskiej, która ma się ukazać nakładem wydawnictwa Multico
Zapisane
Strony: [1]   Do góry
 

Strona wygenerowana w 0.063 sekund z 20 zapytaniami.