Myszka.xww:
"Zabawna wypowiedz":
"Nie wygląda mi to na jeden kawałek w temacie. A ja prosiłam o rozmowę jednokawałkową NA TEMAT
Przweczytaj mój post jeszcze raz, tym razem uważnie. Z góry dziękuję
"
Odebralem to jako probe "zabawnego" spuentowania mojego postu. Co, nie wolno mi? Jesli w Twoim mniemaniu nie mialo to bys zabawne, to przepraszam i cofam to, co napisalem.
"nikt nie ma obowiązku odpowiadać na Twoje pytania":
Tutaj nikt w ogole nie ma zadnego obowiazku. Ale napisalem troche wiecej - rowniez o tym, ze jesli ktos nie chce odpowiadac na pytania, to znaczy, ze nie ma ochoty rozmawiac, albo "olewa" rozmowce. Albo nie wie, co odpowiedziec, bo jest "przyszpilony". Mam sobie wybrac mozliwosci?
"(...) jak mi sie nazwa bojowy kojarzy, to jest tylko i wyłącznie moja sprawa (...) możesz co najwyżej napisać, czy się z tym zgadzasz, czy nie (...)":
A co zrobilem, Twoim zdaniem?
"zasady prowadzenia rozmowy":
Oczywiscie, ze rozmowa sklada sie rowniez z wypowiedzi. Ale jesli to ma byc rozmowa, a nie dwu-, lub wiecej -stronne oswiadczenia, to w pewnym momencie musza pojawic sie pytania i odpowiedzi. Chyba, ze obie strony sie calkowicie od poczatku zgadzaja z tym, co pisza - widzialas kiedys cos takiego? Mnie sie jeszcze nie udalo. A troche juz zyje.
"drobiazgowe czepianie się słów czy zwrotów wyjętych z kontekstu":
Niczego nie wyjmowalem z kontekstu. Nadal prosze o przyklady. Bo jak na razie sa tu rozne osoby, ktore mi zarzucaja rozne brzydkie rzeczy, a zadna swoich zarzutow nie potrafila obronic (ze nie wspomne o tym, ze malo kto w ogole probowal). A w przeciwnym razie rozmowa nie ma sensu - juz pisalem, nie bede udowadnial, ze jestem wielbladem.
"ironizowanie":
Nigdzie nic takiego nie robilem. Przeprosilem juz za "zabawne", bo widocznie zle to odebralem. A reszta czeka na odpowiedz. Chocby ten przyklad skrocenia mojego tekstu, albo wyjasnienie mi, co w nim jest "nie na temat". No, ale trzeba chciec rozmawiac.
Jesli pisze "chetnie sie dowiem", albo "chetnie sie czegos naucze" to nie jest zadna ironia. Juz prosilem o nie-interpretowanie, tylko odbieranie doslownie tego, co pisze.
Czekam.
I tez nic do Ciebie nie mam, jakby kto pytal.