Witam serdecznie,
specjalnie założyłam konto na tym forum, aby poprosić Was o radę w związku z sytuacją która mnie spotkała.
Jestem osobą bardzo wrażliwą na krzywdę zwierząt, ciężko żyć w czasach kiedy ludzie traktują zwierzęta jak rzeczy, a one same nie potrafią sie przecież obronić. W swoim środowisku czasem jestem przez to traktowana trochę jak dziwak i czasami sama już wątpię, czy nie jestem przewrażliwiona.
Dzisiaj w nocy wracałam od znajomych z imprezy. Schodząc po schodach zobaczyłam, że przy jednym z mieszkań na podłodze stoi klatka z chomikiem w środku, wystawiona tak, jak ludzie mają w naturze wystawiać śmieci. Na dodatek drzwi tego mieszkania usytuowane przy samych schodach, wiadomo różni ludzie tamtędy przechodzą, niektórzy z psami, co prawda była to noc ale różnie bywa. Dla mnie to oburzające jak można wystawiać chomika na noc z mieszkania, narażać na stres i przeciągi. Oczywiście tylko ja miałam takie odczucia, reszta stwierdziła, że pewnie wystawiają na noc, bo w domu hałasuje. Owszem, ale wg mnie to niczego nie usprawiedliwia. Znajomi u których byłam na tej imprezie powiedzieli, że już pare razy klatka stała przed mieszkaniem, ale myśleli, że to sama klatka bez chomika(że chomik zdechł, a własciciele mieszkania wystawili klatkę). Gdyby nie to, że padał deszcz zabrałabym tą klatkę razem z chomikiem do siebie do domu bez wahania. Zrobiłam zdjęcie, bo pomyslałam, że sie przyda i zastanawiam się co z tym fantem teraz zrobić.
Chciałam powiadomić jakąś instytucję z okolicy zajmującą się zwierzętami, ale obawiam się, że uznają taką sprawę za zbyt błachą i ją 'oleją'. Myślałam też, żeby wrzucić właścicielom mieszkania do skrzynki karteczkę z informacją, że jeszcze raz wystawią chomika na klatkę, to zawiadomię jakąś instytucje(może sie przestraszą, albo bedzie im wstyd), albo po prostu zabrać tego chomika następnym razem.
Poradźcie mi proszę co robić. A może przesadzam, bo nie bardzo znam się na gryzoniach i żadna krzywda mu sie nie dzieje?