Drukuj

Zaloguj się lub zarejestruj.
1 Godzina 1 Dzień 1 Tydzień 1 Miesiąc Zawsze
Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji

[PPSIARA]

Ponieważ w wątku 'jaki film ostatnio widzieliście" troche zeszliśmy z tematu, więc zakładam osobny temat o katyniu. Co sądzicie o tym filmie?

[ppx]

Mnie się podobał, tylko chwilami nudnawy trochę.
A można jakoś przenieść posty?

[Estel]

bardzo ciekawy film , opowiada tragiczną historie jaka sie działa w czasie 2wojny światowej

[ppx]

A tą blondynkę co obcieła włosy, to w końcu zabili?
Bo nie jestem pewna...

[Estel]

A tą blondynkę co obcieła włosy, to w końcu zabili?
Bo nie jestem pewna...

chyba nie

[Mój koffany dog]

Ech moim zdaniem to film jest bardzo dorby, ale on nie ma sie podobac, on ma pokazac tę straszna tragedie, jaka dotknęła kilka tysiecy wykształocnych ludzi(nie tylko generałów itp. ale również lekarzy, ksieży, prawników .. ) ale nie bede sie rozpisywac, bo zapewne to wszystko wiecie.

[hes]

Ja byłam dopiero niedawno i pierwszy raz miałam tak, że mnie po filmie zatkało i nie potrafiłam wypowiedzieć słowa. Wcześniej oglądałam różne dokumenty o tym morderstwie jak zresztą o wiele innych zbrodniach narodu, ale ten film przez to, że po prostu był FILMEM  przytkał mnie.
Nie wypowiadam się czy to dobry film czy zły, bo to byłoby nie na miejscu. Nie o film tu chodzi. Jedynie powiem, że zszokował mnie, mimo że spodziewałam się czegoś innego, jednak wizja reżysera została dobrze przedstawiona - nie tylko pokazał on tragedię samych zamordowanych, ale również ich rodzin, całego narodu, to jak nie szanowano Polski i Polaków, to jakie ówcześnie panowało zakłamanie (a najbardziej mnie wkurzyło jak arma czerwona rozdarła flagi polskie i wywiesili czerwoną część...). I na boku, że pierwszy raz podobała mi się rola Małaszyńskiego - nigdy mnie niczym nie zaskoczył, a tutaj mała rólka, drugoplanowa... ale coś miała w sobie.

[renia3399]

a możecie mi powiedzieć kto wkońcu przeprowadził tą zbrodnie katyńską?? zamieszałam się w filmie i nie wime kto film mi siępodobał, ludzie wychodzili z kina w ciszy co było szokiem

[ppx]

Renia nie jestem pewna, ale rosjanie chyba i na niemców zwalali, że to oni.

[renia3399]

no właśnie ja też nei wiem czy rosjanie czy niemc bo oni na siebie nawzaem zwalali

[ppx]

Rosjanie raczej, http://pl.wikipedia.org/wiki/Zbrodnia_katyńska

[hes]

Zbrodnie przeporwadzilo NKWD czyli Ludowy Komisariat Spraw Wewnętrznych ZSRR  i Armia Czerwona - czyli Rosjanie.

[Kucyk_Hermiona.]

wizja reżysera została dobrze przedstawiona - nie tylko pokazał on tragedię samych zamordowanych, ale również ich rodzin, całego narodu, to jak nie szanowano Polski i Polaków, to jakie ówcześnie panowało zakłamanie (a najbardziej mnie wkurzyło jak arma czerwona rozdarła flagi polskie i wywiesili czerwoną część...).

Zgadzam się w 100%. To naprawdę wstrząsający film, ważny dla każdego z nas, a dla p.Wajdy z pewnością jeszcze bardziej, w Katyniu zginął jego ojciec.

I na boku, że pierwszy raz podobała mi się rola Małaszyńskiego - nigdy mnie niczym nie zaskoczył, a tutaj mała rólka, drugoplanowa... ale coś miała w sobie.

Szkoda tylko, że kiedy pojawiał się na ekranie pewne dziewczyny zaczynały histerycznie piszczeć -.- Nie ma to jak kultura...

[hes]

Bo Małaszyński to taki "hot boy' w dzisiejszych czasach...  Mady M i te inne robią swoje, dlatego nigdy jakoś specjalnie go nie lubiłam (tzn nie że nie lubiłam, ale nie podobało mi się jego "aktorstwo"), ale tutaj mnie zaskoczył tak jak i w Tajemnicy Twierdzy Szyfrow.

[Akane]

A jak wstawili nawet ten fragment z Antygony! Nawet imiona podobne tych sióstr Antygona-Ismena, Agnieszka(?)-Irena(?)

Hej, no pewnie, że to Rosjanie, właśnie o to w tym chodziło, że powstało wielkie kłamstwo, że Niemcy zabili, a ci którzy się buntowali(Tadeusz, Agnieszka) mogli zostać zabici! Tego Tadka przecież tak gonili za ZERWANIE PLAKATU!! A Agnieszka nie mogła tej płyty nagrobnej normalnie postawić, w końcu przecież ją zniszczyli...(a sama Agnieszka, chyba zginęła- jak w Antygonie)

[MoniŚ]

Przed chwilą wróciłam...
komentować nie będę, powiem tyle - był niesamowity nie jako film, lecz jako przekaz tej zbrodni...
Zwłaszcza ostatnie 10 minut filmu.

Żal mi osób, które wyszły z uśmiechem z kina.

[Motoduf]

A mi żal ludzi, którzy siedzieli w ciszy poza kończeniu, bo "tak wypada", a nie dlatego, że serio uważają film za dobry. Ostatnio wytworzyła się taka moda, by nie krytykować ewidentnie słabych filmów, gdy opowiadają o ważnych wydarzeniach. "Jan Paweł II", "Karol, człowiek, który został papieżem", "Człowiek, papież, który został Karolem", "Katyń" - filmy w oczach wielu krytykoodporne, tylko dlatego, że mówią o wąznych sprawach. I dla niektórych nieważna jest, że są koszmarnie zrobione. "Katyń" poległ na wszystkich frontach - miał słaby scenariusz, złe aktorstwo, kiepsko poprowadzoną linię fabularną, wykazywał się calkowitym brakiem pomysłu i nie wywoływał żadnych emocji (przynajmniej we mnie). A jednak, jak widac powyżej, niektórym żal osób, które z kina wyszły z uśmiechem... cóż, wyszedłem z uśmiechem od ucha do ucha, że ten przydługi, nudny i nieudany film wreszcie się skończył. Jakoś nie czuję, abym potrzebował z tego powodu współczucia.

[MoniŚ]

Mi chodziło o uśmiech nie tak jak mówisz "bo film się skończył", ale po zrozumieniu sensu filmu i o przesłaniu. 
Fakt, scenariusz mi również się nie podobał, ale film wywarł na mnie wrażenie nie jako film, ale zobrazowanie tego co się wydarzyło w Katyniu. Jak dla mnie to nie miał być film który miał być super idealny... Chodziło tu o coś innego.

To moje zdanie . Patrzyłeś na to widocznie pod innym kątem bo ja tu mówię o przesłaniu i zobrazowaniu tego, a nie jak Ty -  pod względem technicznym.

[Kola]

Motoduf ja też uważam, ze film był nudny.
Siedziałam w kinie i zastanawiałam się czy to początek, środek czy zaraz będzie koniec filmu.
Było dużo symboli których niekoniecznie każdy musiał znać. Wiele sytuacji niewyjaśnionych, niedokończone sceny i nie wiadomo w sumie co sie stało. Gdyby ten film oglądała osoba nic niewiedząc na temat Katynia czy chdźby wojny, to w ogóle by niezrozumiała.
Wychodząc z kina miałam mieszane uczucia i nie wychodziłam  w ciszy bo tak "wypada" itd. ale zapadła po tej ostatniej scenie taka atmosfera, że ni się odezwać ni nic.

[ppx]

Ja nie kapowałam kto z kim powiązany jest itd.

[Motoduf]

MoniŚ, ok, rozumiem   Tylko, że dla mnie właśnie strona techniczna była nienajgorsza - scenografia, montaż, ujęcia itd. prezentowały sie w sumie znośnie. To właśnie strona fabularno-emocjonalna w "Katyniu" jak dla mnie leży przede wszystkim. Fabuły tak naprawdę nie ma. Są luźne wątki rodzin ofiar zbrodni katyńskiej, nijak się ze sobą nie łączące. Dla przykładu postać chłopaka, który przychodzi zrobić sobie zdjęcie i chwilę później ginie potrącony terenówką przez Rosjan - jego wątek pasował tu jak pięść do nosa i został wprowadzony chyba tylko jako zapchajdziura. Poza tym brak tu jak dla mnie jakiejkolwiek chronologii, czy choćby odrobiny sensu. Napisy z datą i opisem miejsca pojawiają się co chwilkę, a ja siedzę i próbuję zrozumieć o co biega. Z przesłaniem jak dla mnie jeszcze gorzej. No bo jedyny przekaz, jakiego się w "Katyniu" dopatrzyłem, to "olej żonę i małą córeczkę, gdy ojczyzna cię potrzebuje". Takie przesłanie mnie po prostu przeraża.
No i jeszcze jedna kwestia - brak emocji. Postacie są płaskie i papierowe, nie pokazują bólu, cierpienia, wątpliwości. Nie ma w "Katyniu" niczego, co by mnie ruszyło, złapało za gardło, rzuciło na kolana. "Katyń" mnie nie wzruszył, nie wzbudził żadnych emocji. To moim zdaniem największa jego wada. Taki film powinien pozostawać w człowieku na dłużej, dawać do myślenia. Wajda zmarnował IMO wielki filmowy potencjał, bo zrobił film w gruncie rzeczy bardzo "szkolny". Jak dla mnie smutne.

Jakby ktos chciał przeczytać, więcej w recenzji na FBX :
http://www.filmbox.pl/filmy_recenzje,1228,429.html

[Kola]

Mnie również nie ruszył.
Czułam się dziwnie go oglądając.
Pokazując tego chłopaka niby chcieli pokazać, ze i młodzież sie z tym nie zgadzała, ale on nagle sie pojawił  ni z gruszki ni z pietruszki. Jeszcze ta scena gdy zrywał plakat była sztuczna. Potem jeszcze gdy całuje sie z ta dziewczyną, następnie ginie. A co z nią? Przyszła na spotkanie? Wiedziała, ze zginął?
 Najbardziej nie zrozumiałam sceny gdy do  tej kobiety która grała Stenko już po wojnie przyjechała ta jej była gosposia i Stenko zaczęła płakać. Zrozumiałam dopiero gdy w domu mi to siostra wytłumaczyła.

[ppx]

Ja nie kapowałam fabuły, co i jak
Nauczycielki i pare uczniów oglądało reszta się bawiła, świeciła komórkami itd.
Motoduf fajnie opisałeś
Albo film się skończył pod siedzeniami były chpisy, papiery itd. (przyznam się, że pod moim też).
Ale przynajmniej lekcje wtedy przepadły
A film dało się oglądać

[Motoduf]

Dzięki
Też nie żałuję czasu spędzonego w kinie, miałem się chociaż na co powyzłośliwiać w recenzji

[Malka]

Super film.

[ppx]

Artykuły~

http://oscary.onet.pl/0,1698446,news.html