Zaznaczyłam odp trzecią. Nie widze w tym nic złego, nawet jeśli ktoś nazwałby swojego kotka Kazimierz lub Przemysław. Komu to właściwie przeszkadza? Ile ja się już na ulicy nasłuchałam nawoływań: Saba do nogi (jeśli z ust przystojnego pana to zawsze miałam nadzieję, że to jednak do mnie...
). Właśnie wróciłam z kina z filmu Znaki i tam jeden z piesków (owczarek niemiecki) miał na imie Isabelle - przepięknie.
Acha, mój św pamięci owczarek miał na imie Diana, wraz z kuzynem nazwaliśmy jego pieska Aga, a pieska którego mieliśmy na działce Tytus. Przez myśl mi nawet nie przeszło, że komuś mogłoby to przeszkadzać dlatego, że to imiona ludzkie.