Ale szaty to co innego, szaty można kupić a grzywy nie
No dobra, ale np. za przeproszeniem... jestem taką chrzęścijanką, że nie pamiętam ile Chrystus leżał w grobie (coś tego tego... na trzeci dzień) ale pewnie by się zaczął każdy trochę rozkładać, więc musiał się "odrestałrować" przy zmartwychwstaniu, więc i Aslan mógł... Sorry, za podpieranie się takimi przykładami... ale "Narnia" taka chrześcijańska...
Nie, nie, nie - gorsze są książki na podstawie filmów, zwłaszcza te idiotyczne jak np. - Sabrina, Zwariowany świat Malcolma, czy cos w tym guście... Chociaż ekranizacje...
Boże, dobrze, że nie widziałam tego typu rzeczy...
Filmy klasy Ź...
W sumie tak, zależy od twórców, ale zawsze będą pretensje o nie 100% dokładność, oryginał, to oryginał...
Trzeba by się wysilić i to rozgraniczyć... żeby trzeźwo spojrzeć na ekranizację, chyba że jest kompletnie skopana...
He he, słyszałam o jakieś komedii romantycznej... "Ona to on"? Która jest przeniesionym w życie uwczenych nastolatów utworem Szekspira... Buaahaha...