Zaloguj się lub zarejestruj.

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukanie zaawansowane  

Aktualności:

Strony: 1 ... 5 6 [7] 8 9 ... 54   Do dołu

Autor Wątek: Calowanie :)  (Przeczytany 148679 razy)

0 Użytkowników i 2 Gości przegląda ten wątek.

Marycha

  • Gość
Odp: Calowanie :)
« Odpowiedź #180 : 2005-10-31, 10:21 »
Ufam mu, ale trochę się boję go o to spytać... Nawet jakby, to jak mam to zrobić?? Jak mu to powiedziec?? Heh, ja to mam problemy... :?
Zapisane

Zorba

  • Gość
Odp: Calowanie :)
« Odpowiedź #181 : 2005-10-31, 19:52 »
Może jeszcze chwile poczekaj :) Tak jak pisały moje poprzedniczki możliwe ,że się rozkręci :)
Choć niezabardzo popieram taki sposób porozumiewania się polecam gadu-gadu. Albo napisz mu taki fajny list aby go w domu przeczytał :) Albo poprostu spytaj go prosto z mostu <ale rymik :P>. :)
Do dziewczyn ktore boją się wpady. Bede szczera pierwszy pocalunek przeważnie nie należy do najpiekniejszych :) Ale nie ma się czym przejmować,jeżeli chlopak jest spox to się czepiać nie bedzie i nic nie bedzie wytykał. Także nie obawiajcie się :)
pozdrawiam :)
Zapisane

wesciara

  • Gość
Odp: Calowanie :)
« Odpowiedź #182 : 2005-10-31, 22:45 »
Zorba a z kim ty sie po francusku całowałaś  :P ja nic o tym nie wiem  :P
Marycha ja chyba bym nie umiała chłopakowi wprost powiedzieć że chce czegoś więcej niż trzymanie sie za ręce. Tak jak Zorba, polecam gadu-gadu, albo list (w tym mam doświadczenie :P )
Zapisane

Forum Zwierzaki

Odp: Calowanie :)
« Odpowiedz #182 : 2005-10-31, 22:45 »

Marycha

  • Gość
Odp: Calowanie :)
« Odpowiedź #183 : 2005-11-01, 09:27 »
Dzięki za komenty... Jednak jak to zwykle u mnie bywa - nic nie trwa wiecznie. W jednym dniu poczułam się szczęśliwa, ale zaraz moje szczęście minęło... Wszystko skończone... Myslałam, ze może tym razem sie uda, że bedziemy razem... Niestety tak nie będzie... :(
Zapisane

Blackie

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 5750
  • Christian <333 <loff *_* >
Odp: Calowanie :)
« Odpowiedź #184 : 2005-11-01, 12:01 »
Z zakochaniem zawsze jest tak: Najpierw HAPPY, motylki w brzuchu, potem rutynka, a na koniec dół... U mnie tak zawsze :P

Marycha, będzie dobrze:(:( Don't worry...
Zapisane
Why so serious?

Staffka

  • Gość
Odp: Calowanie :)
« Odpowiedź #185 : 2005-11-01, 12:21 »
Z zakochaniem zawsze jest tak: Najpierw HAPPY, motylki w brzuchu, potem rutynka, a na koniec dó&sup3;... U mnie tak zawsze :P

Marycha, b&ecirc;dzie dobrze:(:( Don't worry...

hehh na szczescie u mnie tak nie jest :P
jestesmy z Alexem juz troche czasu, i nadal jestesmy bardzooo Happy :mrgreen:
im dluzej dzien po dniu tym coraz bardziej zakochani i szczesliwi ;)
Zapisane

Princessa

  • Gość
Odp: Calowanie :)
« Odpowiedź #186 : 2005-11-01, 13:45 »
a to ja wam musze powiedziec ze pierwszy pocalunek mialam z kolezanka :lol: w szkole w 1 klasie gimnazjum...poprostu chcialysmy zobaczyc jak to jest :P a teraz to juz no problem i normalnie sie caluje z chlopakami ;)
Zapisane

Marycha

  • Gość
Odp: Calowanie :)
« Odpowiedź #187 : 2005-11-01, 13:47 »
Zazdroszcze Ci, Staffka... Ja już prawie byłam z tym chłopakiem. Wczoraj powiedział mi, że chce być ze mną, a wieczorem napisał na gg, ze jednak nie możemy być razem. A powody są następujace: Brat się z niego śmieje, mama mówi, że jestem dla niego za młoda (ja mam 14, on 19 lat). Wkurza go to. Dzisiaj znalazł kolejny powód: brak czasu dla siebie... :/ Widać nie zależy mu na mnie, nigdy nie zależało, a ja sie niepotrzebnie w to angażowałam i teraz cierpie... :(
Zapisane

Karooola

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 2232
Odp: Calowanie :)
« Odpowiedź #188 : 2005-11-01, 13:50 »
Princessa... :lol:

Widać nie zależy mu na mnie, nigdy nie zależało, a ja sie niepotrzebnie w to angażowałam i teraz cierpie... :(

Przykro mi :( Skoro podał takie argumenty, to znaczy że nie jest Ciebie wart.. Głowa do góry, będzie dobrze ;) :tuli:
Zapisane

Forum Zwierzaki

Odp: Calowanie :)
« Odpowiedz #188 : 2005-11-01, 13:50 »

Blackie

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 5750
  • Christian <333 <loff *_* >
Odp: Calowanie :)
« Odpowiedź #189 : 2005-11-01, 14:44 »
Marycha... W takich sytuacjach brak słów na faceta... Tak samo było z moją koleżanką Anią. Jest bardzo lubiana w szkole, poznała tego swojego jakiegoś tam, gadali ze sobą na gg, na spacerki chodzili, raz nawet, gdy się zapytała czymu nie zimno powiedział, że ona go ociepla swoimi słowami. A 2 dni później on powiedział, że Chyba ona źle go zrozumiała, on chce się przyjaźnić. Ona w załamkę, bo po cholerę jej mówił w smsie, że chce z nią kręcić...
Nie martw się Marycha, jesteśmy z Tobą...
Zapisane
Why so serious?

Emilka

  • Gość
Odp: Calowanie :)
« Odpowiedź #190 : 2005-11-01, 15:11 »
Zazdroszcze Ci, Staffka... Ja już prawie byłam z tym chłopakiem. Wczoraj powiedział mi, że chce być ze mn&plusmn;, a wieczorem napisał na gg, ze jednak nie możemy być razem. A powody s&plusmn; następujace: Brat się z niego &para;mieje, mama mówi, że jestem dla niego za młoda (ja mam 14, on 19 lat). Wkurza go to. Dzisiaj znalazł kolejny powód: brak czasu dla siebie... :/ Widać nie zależy mu na mnie, nigdy nie zależało, a ja sie niepotrzebnie w to angażowałam i teraz cierpie... :(

dupa nie facet.
jak mozna nie miec wlasnego zdania :roll:
Zapisane

Marycha

  • Gość
Odp: Calowanie :)
« Odpowiedź #191 : 2005-11-01, 18:50 »
Niby wszyscy są ze mną, a jednak i tak czuję sie samotna... Poza tym nie wiem po co to wszystko tutaj pisze... Zaraz moja była przyjaciółka przeczyta to wszystko i wszystkim rozgada... Kur** dlaczego to wszystko jest takie trudne?? Dlaczego teraz płacze pisząc to wszystko?? Dlaczego nie moge zapomnieć??
Zapisane

martaska

  • Gość
Odp: Calowanie :)
« Odpowiedź #192 : 2005-11-01, 19:03 »
a ja poznałam chłopaka przez gg i sie spodkalismy 2 razy  i dzis mielismy sie spodkac ale sie nie spokalismy.Wczoraj gadalismy sobie dosc szczeze i on sie zapytał jak wole sie całowac a ja mu powiedziałam ze nie wiem bo sie nie całowałam jeszcze.Chyba dobrze ze mu powiedziałam prawde nie??
Zapisane

MadiM

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 1308
  • czuj..czuj.. czuwaj!!
Odp: Calowanie :)
« Odpowiedź #193 : 2005-11-01, 19:38 »
no raczej dobrze bojakby sie wydało to by była kicha....
a ja jednak zmieniłam zdanie...nie boje sie!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
co mi tam najwyzej sie skompromituję....hihihihihi
naoglądałam sie tyle filmów ze szczegolnym zwracaniem uwagi na METODY.....(porazka)
MaD
 |
 |
\|/
patrz mój opis na dole.. :)
Zapisane
Po Pierwsze: Nie Pluj !! Obrażaj, ale Zasady Higieny Zachowaj !!  :kocham:

martaska

  • Gość
Odp: Calowanie :)
« Odpowiedź #194 : 2005-11-01, 20:00 »
ja sie dzis dowiedziałam ze on nie chce byc tylko moim kolega
Zapisane

Forum Zwierzaki

Odp: Calowanie :)
« Odpowiedz #194 : 2005-11-01, 20:00 »

madz

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 2333
Odp: Calowanie :)
« Odpowiedź #195 : 2005-11-01, 21:32 »
O ranyy.. Marycha, bidulko.. Glowa do gory, znajdziesz jeszcze sobie takiego, ze wspominajac tego potwora bedziesz smiac sie i cieszyc sie ze tak sie stalo a nie inaczej :-))). A narazie.. pozostaje smutanie sie, bo chyba malo co moze pomoc w takiej sytuacji. Badz dzielnaaaa :):)
Zapisane

Marycha

  • Gość
Odp: Calowanie :)
« Odpowiedź #196 : 2005-11-01, 22:48 »
Staram sie tym wszystkim aż tak nie przejmować, ale znając mnie, to nie będzie to takie proste. Cały czas o nim myśle, a skoro myśle to płaczę... Dla niego jestem jeszcze za młoda, no ale szkoda że wcześniej o tym nie pomyślał, zanim powiedział, ze chce być ze mną... Najbardziej mnie boli wpłaśnie to, ze skoro mam 14 lat, to każdy uważa mnie za dziecko. Nawet nie wiedząc jaka jestem... Z tym mi najciężej żyć... :(
Zapisane

Princessa

  • Gość
Odp: Calowanie :)
« Odpowiedź #197 : 2005-11-01, 23:52 »
niektore 14 latki sa doroslejsze od takich 18 latkow. Magdaland ma racje nie ma co zawracac soie glowy takim dupkiem....jest tyle fajnych facetow i na pewno spotkasz tego jedynego, z ktorym beziez szczesliwa. Zycie nastolatki jest ciezkie, ale chyba wiekszosc, jak nie kazda z nas cierpiala juz z powodu faceta...nie ma co sie tym zamartwiac. Marycha usmiechnij sie i pomysl: Czy on zawraca sobie teraz toba glowe?? i czy warto sie smutac?? lepiej wez pod lupe jakis innych kolesi...a bedzie spoko. teraz wydaje ci sie to ciezkie, ale zobaczysz ze te trudne dni odejda w zapomnienie :)
Zapisane

tarunia

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 3388
Odp: Calowanie :)
« Odpowiedź #198 : 2005-11-02, 07:35 »
Marycha chlopak swoim zachowaniem pokazał, że to on jest jeszcze dzieckiem, a nie Ty ;)
Zapisane
Oh how I wish to go down with the sun...

Blackie

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 5750
  • Christian <333 <loff *_* >
Odp: Calowanie :)
« Odpowiedź #199 : 2005-11-02, 07:50 »
Moja koleżanka Klaudia zakochała się w takim Mariuszu, napisała do niego na gg... No i on sie spytał która klasa, a ona 1h. On mówi że on do 3, więc skoro ona jest takim maluchem to po co do niego pisze?
No i ją olał... Ale przecież 2 lata różnicy to nie jest dużo, mój dziadziuś byłstarszy od babci o 13 lat, to dopiero różnica... A pogadać przecież można...
Marycha, Martaska, trzeba żyć... to boli, wiem, ale kiedyś będzie pieknie...Może nawet i u mnie?Hmm... wątpię...
Zapisane
Why so serious?

martaska

  • Gość
Odp: Calowanie :)
« Odpowiedź #200 : 2005-11-02, 08:39 »

Marycha, Martaska, trzeba żyć... to boli, wiem, ale kiedy&para; będzie pieknie...Może nawet i u mnie?Hmm... w&plusmn;tpię...

Ale o co chodzi??
Zapisane

Forum Zwierzaki

Odp: Calowanie :)
« Odpowiedz #200 : 2005-11-02, 08:39 »

Blackie

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 5750
  • Christian <333 <loff *_* >
Odp: Calowanie :)
« Odpowiedź #201 : 2005-11-02, 08:56 »
ja sie dzis dowiedziałam ze on nie chce byc tylko moim kolega

O to:D Chyba że źle zrozumiałam :lol:
Zapisane
Why so serious?

martaska

  • Gość
Odp: Calowanie :)
« Odpowiedź #202 : 2005-11-02, 10:08 »
hehe spoko.ale jak on mi to napisał to ja nie wiedziałam co napisac.wkonu pierwsza osoba mi to mówi
Zapisane

Staffka

  • Gość
Odp: Calowanie :)
« Odpowiedź #203 : 2005-11-02, 14:02 »
Marycha nie jest ciebie wart! ;)
Zgadzam sie z Emilka :mrgreen:
Zapisane

Karooola

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 2232
Odp: Calowanie :)
« Odpowiedź #204 : 2005-11-02, 19:58 »
Dziewczyny, kolega się po prostu skompromitował - ot, co.
A na przyszłość - podchodźcie do tego z większym dystansem. Ja kilka razy dostawałam ciosy poniżej pasa (czasem nawet sama od siebie) i patrzcie, zrobiłam się nagle niedostępna i ciężko zdobyć moje zaufanie. Wiem, to nie jest łatwe, ale trzeba nad sobą popracować. Zdobyć doświadczenie, a potem decydować, czy dalej chce się brnąć, czy narazie odsapnąć i wszystko przemyśleć. Dziś w szkole spotkałam byłego mojego kumpelki (wyjechała do Szwecji na stałe...) Pogawędziliśmy sobie trochę (a ja szpan, bo gadam z wojskowym, którego zna pół szkoły :lol:), on jak zwykle zaczął mnie podrywać (typowy flirciarz), no to ja nie pozostałam mu dłużna. Miałam wyjątkowy dobry humor, a jednak cisnęło mi się na język, żeby spytać się go, czemu sie nie pożegnał, i czy wie co przez niego czuła ta kumpela. Po prostu nagle się pokłócili i koniec. Nawet jej nie pożegnał, kiedy wyjeżdżała, jak już wspomniałam. Ale otrząsnęła się. A że ja ostatnio zrobiłam się gadatliwa i zaczepna, to zagadałam. Chłopak jest dziwny. Niższy ode mnie, 21 lat chyba.. Ciekawe.

P.S. Jeśli napisałam jakieś bzdury, to sorry, ale dziś na łeb na szyję wkuwałam geografie Polski w ciągu 20 min. i pędziłam na okienku (tak, tak, mam okienka :P) do domu po zapomniany plakat.. I nie wiem czemu głowa mnie boli.. I jestem zmęczona. Fajnie się wyżalić... :P
« Ostatnia zmiana: 2005-11-02, 20:00 autor Karooola »
Zapisane

wistra

  • Gość
Odp: Calowanie :)
« Odpowiedź #205 : 2005-11-03, 18:25 »
Niby wszyscy są ze mną, a jednak i tak czuję sie samotna... Poza tym nie wiem po co to wszystko tutaj pisze... Zaraz moja była przyjaciółka przeczyta to wszystko i wszystkim rozgada... Kur** dlaczego to wszystko jest takie trudne?? Dlaczego teraz płacze pisząc to wszystko?? Dlaczego nie moge zapomnieć??

Może od początku.
Wzięłam sobie i któregoś pewnego kwietniowego wieczoru, poznałam 2 chłopaków..
Jeden, na imię ma Michał, a drugi Kuba.
Super. Obydwaj wysylają mi swoje fotki, bo to znajomości przez czaterię, no..
Śliczni obydwaj równo Smile
Jednak... zaczęłam sobie flirtować, grać z Kubą.
Nie mniej, rozmawiałam czasami z Michałem, ale nie były to jakieś super rozmowy itp.
A że... Kuba mi sie spodobał, byłam szczęśliwa, bo wszystko było ok...
I wtedy rozmawiałam własnie z Michałem. Michał napisał mi, że skoro juz mam chłopaka, to on odejdzie i nie będzie się więcej wtrącał. Napisałam mu, że nie mam chłopaka, ze tamten mi sie tylko podoba (byłam juz po spotkaniu z Kubą) i że dalej chcę z nim rozmawiać.
Było dobrze, rozmawialismy często. Jednak sprawy z Kubą potoczyły się źle.
Okazało sie, ze przyjeżdżał do mnie tylko po to, zeby... spotkać się z moją kumpelą Sad
Poczułam sie źle... oszukana, wykorzystana. Nieważne. I wtedy jak grom z jasnego nieba pojawił sie Michał... Już rozmawiał ze mną cieplej... Coraz lepiej się poznawaliśmy.
W końcu padło haslo. Spotkajmy sie... I spotkalismy się. Spędziliśmy przesympatyczny dzien.. Niby wcześniej pokazywał mi swoje zdjęcie, ale kiedy go zobaczyłam... Koniec. Wiedziałam, ze on ma to coś. I to naprawde ma to coś... Po tymże spotkaniu... Rozmawialismy ze sobą 2 tygodnie.
Potem "coś" sie stało. Co? Nie mma pojęcia co. Nagle przestał się odzywać.
Ot, tak sobie i go nie ma... Widziałam z opisów, ze poznał jakąś dziewczynę. Myślę sobie, dobrze.. niech tak będzie. Ale napisała do niego nasza wspólna kumpela. Okazało sie, ze Michał mnie unikał. Nie odpisywał na moje wiadomości, mówiąc Madzi, że niby nie dochodzą ode mnie.. okay pomyślałam... w końcu sie odezwiesz... Wytrzymam i będę czekać - pomyślałam sobie. Nie wytrzymałam... Co jakiś czas pisałam do niego, i... czasem odpisywał. Nawet, jak napisał mi tylko Hej, sorka nie mam czasu, to dla mnie to tak wiele znaczyło...
I niedawno, siedzę sobie na kompie... "nieznajomy przesyła wiadomość" gg sie drze...
Patrze, a to Michał.... Wrzask w domu, radość... ciepło w serduszku.... Rozmowa o byle czym... 20 minut... Napisał, że się stęsknił i że odezwie sie na dzien następny...
Nie odezwał się...

Nie mniej, wiem... że jak zacznę z nim rozmowę, to on będzie ze mną rozmawiał.
Ale... Ja nie wiem o czym z nim rozmawiać.. A tak bardzo bym chciała... Tak bardzo chcę z nim rozmawiac... Dziś w nocy mi się śnił...Aa... jak on mi sie śni, to potem caly dzien o nim mysle, a wieczorem.. łapie dołka, jeszcze niedawno te moje wieczory wypełniał on...


"Wymyśliłam dzisiaj w nocy, żeby spojrzeć w Twe niebieskie oczy...
Znaleść w nich dno oceanu, byś mnie kochał...
Prawie całą"
Napisałam to dla niego... Dla Michała, błękitnookiego anioła...
 
To pisałam jakiś miesiąc temu.

Teraz... co sie stało od tamtej pory?
No wiec tak...
Moja kumpela widziała go w mieście.
Był wulgarny i ordynarny.. Nie znałam go takiego.
Jak zapytałam - zaprzeczył...
Później pisałam z nim na gg.
Napisałam mu, ze mam dosc tej gry.
Że nie chcę czuć się jak koło ratunkowe (pisał do mnie ZAWSZE, kiedy jakaś panna pisała mu: SPADAJ)
A on sie na mnie zaczął wydzierać. Że widzi, jaka jestem, że jestem świnią itepe, itepe...
I wiesz.. Znienawidziłam go.
I teraz, szczeze mówiąc...
Uważam, ze facet który ma 19 lat jest w dziwnym "miejscu". Niby juz dorosly i wszystko wie, ale nie zawsze dojrzały.

Nic się nie bój.
Jak nie ten, to następny.
Pamiętaj.
Ten jeden już na Ciebie czeka.
Ale musisz być cierpliwa, zeby go znaleźć.
(sama sobie teraz to wmawiam... i jakos mi sie udaje przetrwać)

Ja wiem, ze jest cholernie ciężko samej.... ale trzeba być dzielną :)



A teraz o tym, co sie dzieje u mnie w tym momencie

Też pewnego pięknego dnia, poznałam sobie chłopaka przez necika ;)
No, fajnie sie z nim rozmawia i w ogóle, ale po Michale nauczyłam sie, zeby sie nie angażować.
I wiecie... Udaje mi się to.
Naprawdę.
A że nasze rozmowy z  Mateuszem są naprawdę "inne", takie wdzięczne, przyjemne...
Pomyślałam sobie, ze moze cos by z tego kiedys mogło być.
No i... Mateusz poprosił mnie o spotkanie.
Ja jednak dzien wczesniej odwołałam..
Po prostu sie przestraszyłam.
A jak on sie zawiedzie? albo co...
No i tak myslałam, ze jak mu to napiszę, to on sie obrazi i więcej nie odezwie.
Pomyliłam się.
Zaczął się odzywać. Może nawet więcej niz ostatnio?
Teraz wysyła mi sms'y, chce do mnie dotrzeć.
Ciekawie pisane... Często mnie zaskakuje.
Dziś dostałam od niego smska treści:
"Buziaczki dla mojej ulubionej Ewelinki"
od razu się uśmiechnęłam...
Podoba mi się to, jak on mnie zdobywa..
Ale czy coś z tego będzie...
Nie mam pojęcia.
Na razie nic sobie nie obiecuję...
Zapisane

Staffka

  • Gość
Odp: Calowanie :)
« Odpowiedź #206 : 2005-11-03, 19:14 »
wistra super :)

Nie wiem czy pisalam jak to bylo ze mna i z Alexem (Psiaczkiem na FZ) :mysli:
No to napisze od poczatku:
Chodzilismy do tej samej szkoly, widzialam go kilka razy, wydawal mi sie przystojny i wogule ale to tylko tyle,
wiedzialam ze jest Polakiem i gdy sie mijalismy bylo tylko 'Czesc', 'Jak Leci' i nic wiecej.
Pózniej nasi wspólni znajomi nas zapoznali blizej i okazalo sie ze mamy mnóstwo podobnych zainteresowan,
potrafilismy godzinami rozmawiac, na poczatku wymienilismy sie telefonami i meilami
pózniej na przerwach jak mnie widzial to zagadywal itd itd.
No az w koncu zostalismy para :mrgreen:
tylko ze to wszystko nie wygladalo tak rózowo caly czas :?

Pewnego dnia jak bylam z Taysonem na spacerku i spóscilam go z smyczy to Tayson pobiegl do takiej Stafficzki,
zanim go dogonilam to zdazyl sie przywitac :P
okazalo sie ze wlascicielem Stafficzki jest mily, przystojny chlopak o imieniu Sam (ja oczywiscie nie bylam nim zainteresowana, bo bylam z Alexem)
no ale poniewaz Tayson zaczol sie bawic z jego Stafficzka to my tym czasie sie przedstwailismy sobie i zaczelismy rozmawiac.
Opowiedzialam o tym Alexowi o tym jak spotkalam Sama.
jeszcze wtedy wszystko bylo OK.
Jeszcze kilka razy spotkalam sie z Samem, poniewaz chodzil do tego samego parku co ja,
no wiec rozmawialismy, zaprzyjaznilismy sie (podkreslam tylko zaprzyjaznili)
Ale zauwazylam ze z Alexem cos nie tak, :? tzn miedzy nami zaczelo sie dziac cos nie tak.
Wypytywal mnie jak bylo w parku, byl czesto zdenerwowany ze za malo czasu spedzamy razem.
no wienc chcialam go namówic na spacery z psiakami na których czesto spotykalam Sama.
jednakze powiedzial ze nie chce.
(ahaa jeszcze dodam ze Alex znal sie z Samem poniewaz widywali sie czasem w Klubie Sportowym)
Pózniej kilka tygodni po tym, Alex powiedzial cos w stylu ze wole Sama,
jak to uslyszalam to mi para uszami poszla,
no wiec teraz wiedzialam o co tu chodzilo, chcialam pogadac i wytlumaczyc ale wtedy on nie chcial slóchac byl pewien ze ja i Sam cos tam krecimy.
Poklucilismy sie wtedy jak nigdy przedtem.
nie powiedzialismy sobie 'To koniec'
ale wiedzielismy obydwoje ze to koniec tego nie trza bylo mówic.
Nie chcialam sie z nim rozstawac, ale jezeli nie dal sobie przemówic to co moglam zrobic....
rozstanie z Alexem bolalo i to bardzoooo.
od tego czasu kontakt z Alexem sie urwal.
A z Samem nadal sie spotyklam w parku jako przyjaciele, Sam wiedzial o wszystkim, byl dla mnie wtedy wsparciem,
na tych spacerach z psami moglam sie mu wygadac jak mi Alexa brakuje i jak bylam wkuzona, byl dla mnie podpora i wsparciem,
Jednakze kilka tygodni po tym Sam zapytal czy bede jego dziewczyna, czy mozemy byc para?
odpowiedzialam ze chyba nie, ze bardzo go lubie i wogule ale po Alexie nie mam ochoty na zwiazki,
nie obrazil sie... ale swoja propozycje ponowil za 2 razem powiedzialam ze sie zastanowie,
i sie zastanowilam powiedzialam Tak choc nie bylam tego pewna.
Chodzac z Samem nie czulam do niego tego co do Alexa. myslalam ze moze czasu potrzebuje...
Sam byl tylko dla mnie kolega z parku niczym wiecej, i on chyba to zauwazyl...
mielismy taka szczera rozmowe, powiedzialam mu o wszystkim, chcialam grac fer, powiedzial ze zauwazyl,
postanowilismy sie rozstac, tak bylo lepiej dla obojga,
widzialam jednak w oczach Sama zal, choc nigdy mi tego nie okazal,
no ale przeciez serce nie slóga.
Bylam sama, wtedy juz naprawde nie chcialam z nikim byc.
czasem jak tak chodzialm na spacery i sluchalam muzyki to myslslam
'Gdzies tam jest ten jeden jedyny, gdzies tam jest''
Póznij po jakims czasie zaczelismy z Alexem rozmawiac tak o Czesc, jak tam?
i to wszystko.
z biegiem czasu jednakze zaczelismy odbudowywac nasza przyjazn,
(wtedy jeszcze do Alexa cos czulam)
dlatego bylo mi ciezko,
gdzy rozmawialismy, czasami tak sie zamyslilam i patrzalam na niego i myslalam jak bylo 'kiedys'
ale szybko wracalam do reali, chcialam zapomnac calkowicie.

Tylko czego nie wiedzialam to tego ze Alex dokladnie czul to samo.
ale zadne z nas sie do tego nie przyznawala,
dopiero po kilku miesiacach Alex powiedzial ze musi mi cos powiedziec no i powiedzial o tym co czuje.
wtedy bylam taka mieszana....
nie wiedzialam co zrobic?
kochalam go, ale nie wiedzialam co zrobic...
w koncu zgodzialam sie aby spróbowac.
No i spróbowalismy. oi jestesmy razem :))
to nas obojga czegos nauczylo,

Teraz jestem z Alexem i wiem ze to co jest miedzynami to nie jest taka szczenieca milosc,
to cos powazniejszego, traktujemy to powaznie,
rozmawiamy o przyszlosci, o wspólnej porzyszlosci.
 moze myslicie ze guwniara ze mnie i ze jeszcze nie jednego bede miala (mam za kilka miechów16 lat a Alex 17 z czyms)
ale to co teraz jest miedzy mna a Alexem to cos bardziej powaznego, to juz nie jest takie szczeniakowate zauroczenie, chodzenie razem.
My juz naprawde myslimy o sobie na powaznie.
chcemy razem byc i razem sie zestarzec.
hehh dookola mówia ze my jak stare malózenstwo :lol:

Wiecie co? znalazlam moja dróga polowe :)
;)

Zapisane

Zorlis

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 911
Odp: Calowanie :)
« Odpowiedź #207 : 2005-11-03, 19:18 »
Już mi się nie chce gadać o tym, co wyprawiał pewien osiemnastoletni Pan, bo ręce mi opadają... Człowiek niech się ździebko zastanowi nad sobą... Ale od początku...
Znam go jakoś od ponad roku, często się widywaliśmy i wogóle... W końcu i w jedną, i w drugą stronę zaczęło "ciągnąć", jeżeli mogę to tak określić^^ Zapowiadało się pięknie, potrafiliśmy siedzeć godzinami przytuleni na ławce czy w kawiarni, głuchacze całymi dniami, smsy, gg... Ale coś się z człekiem porobiło i kilka dni po nowym roku powiedział mi że nic z tego nie będzie, wina leży w nim, i na koniec "żegnaj".
Zerwał kontakt na dobre 10 miesięcy, kiedy to odezwał się na gg, zupełnie nie wiem z jakiego powodu, dłuuugo gadaliśmy... Ja starałam się nie czynić żadnych aluzji co do przeszłości, ale nie bardzo mi to szło^^ ten uraz pozostał... Stwierdził że musimy się spotkać, bo ma mi coś mojego do oddania, i wszystko jakby wróciło... 5 razy silniejsze... Zmienił się, i to bardzo. Ja zresztą też. Szkoda tylko, że nie rozumiał kiedy prosiłam żeby trzymał łapki przy sobie, bo mi się nie podoba gdzie on je pcha... No cóż... Po to to wszystko, żeby na koniec, pod moim domem, powiedzieć że "skoro nie wyszło wtedy, to nie wyjdzie i teraz, bo dwa razy się to tej samej rzeki nie wchodzi. Kiedy mówiłaś "nie", trzeba było słuchać." Odwrócił się i poszedł.
Nie muszę wspominać, że czuję się jak wymarana zabawka...
Zapisane
"Ten świat jest absurdem." -  A. Camus.

Forum Zwierzaki

Odp: Calowanie :)
« Odpowiedz #207 : 2005-11-03, 19:18 »

Blackie

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 5750
  • Christian <333 <loff *_* >
Odp: Calowanie :)
« Odpowiedź #208 : 2005-11-04, 18:05 »
Zorlis  :tuli: ie martw sie... :(:(
Ale patrząc na Staffkę, to jej zazdroszczę. Mimo, że swoje wycierpiała, to ma takiego swojego Alexa(śliczne imie :lol: )...
Zapisane
Why so serious?

MadiM

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 1308
  • czuj..czuj.. czuwaj!!
Odp: Calowanie :)
« Odpowiedź #209 : 2005-11-04, 18:17 »
no więc byłas poprostu jego kolejna dziewczyna do..(ekhem..)wykorzystania..i tyle..przynajmniej tak mi sie wydaje z tego co napisałaś, ale takimi ludźmi nie powiini sie inni interesować bo to zwykłe..(nie bede klnąć).
poza tym juz wiele razy słyszałam jak to starszy kolega zauwazył za sie podoba młodszej (jego zdaniem )małolacie i podchwycił okazję do niesamowitego 'przezycia' bo dobrze wiedział ze dla niego mała na wszystko sie zgodzi...<porażka>i tacy własnie ludzie doprowadzją mnie do szewskiej pasji!!!
ja coprawda zabujana jestem w obłokach o imieniu tomek o 6 lat starszy jest ode mnie...i co ja mam zrobic?/ oczywioście nie pcham sie w jego zycie narazie musze go pozanac moze sie zaprzyjaźnić nawet mowy nie ma o związku z DOROSŁYM mężczyzna bo by mnie chyba rodzice zabili i jego zreszta tym berdziej!! dlatego mocno sie z nim zaprzyjaznie (jak juz mowiłam) a za 6 lat (bede miała 20 albo raczej 21) a on 26 i ta roznica bedzie malusieńka i wtedy moze cos miedzy nami bedzie....(kurde rozmarzyłam sie..)
MaD ( w obłokach.........kurzu ) :D

p.s. a faktem jest ze staffka to ma MEGA szczęście..:D
Zapisane
Po Pierwsze: Nie Pluj !! Obrażaj, ale Zasady Higieny Zachowaj !!  :kocham:
Strony: 1 ... 5 6 [7] 8 9 ... 54   Do góry
 

Strona wygenerowana w 0.112 sekund z 27 zapytaniami.