Mosia umarła we wszystkich świętych, Forest przed chwilą ....
Mosia była czarno-białym, długowłosym chomikiem syryjskim, umarła po długim jak na chomiczka życiu, ze starości.
Forest był szaro-białym chomiczkiem dżungarskim, umarł po przewlekłym zapaleniu płuc, wycieńczony antybiotykami i wiekiem...
Oboje byli kochani... Mosia była najkochańszym i pierwszym chomikiem jakiego miałam a Forest był niezastępiony... z tym swoim zaciętym charakterkiem i zgrzytem na mój widok....
['] nie mogę powstrzymać się od płaczu....
Umarł mi na rękach, przed chwilką... wiedziałam, że umrze, wet nie dawał mu więcej niż dwa dni... wiedziałam, myślałam, że się pogodziłam... ale nie