Kochani koniarze, dostałam maila z prośbą o pomoc, może ktoś z Was znajdzie miejsce dla tej klaczy?
...Bardzo prosze o przekazanie gdzie sie da: jest do pilnej adopcji roczna
klacz, po rodzicach podobno wyjatkowej urody arabach. Niespodzianka ma
achondroplazje, czyli dziedziczne zaburzenie wzrostu chrzastek nasadowych.
Na szczescie problem jest tylko z jedna noga. Kolega, ktory ja rehabilituje
twierdzi, ze przy odpowiednim leczeniu klacz bedzie mogla normalnie chodzic.
Facet, u ktorego jest chce sie jej szybko pozbyc, bo zajmuje miejsce zdrowym
koniom nadajacym sie pod siodlo. Wpadl wiec na pomysl, zeby ja oddac na
rzez. Po dluzszej rozmowie jest sklonny oddac ja za darmo, byle jak
najszybciej. Kolega poprosil o tydzien czasu na znalezienie jej jakiegos
miejsca.
Zdjęcia dołączę wieczorem i dowiem się gdzie mniej więcej klacz się znajduje.