Wczesniej o tym nie pisalam, ale lepiej pozno niz wcale. Kiedys dokupilismy naszemu papugowi (nimfie) samice. Gdy tylko lepiej ja poznal, zaczal ignorowac ludzi, a nawet ich atakowac. Kilka razy samica znosila jajka, az w koncu nie wytrzymalismy, oddalismy samice bratu ciotecznemu, skonczylo sie. Dalej byl towarzystki, nie atakowal i wszystko bylo tak jak dawniej.
Sa takie szafy, w jezdzacymi dzwiami i na srodkowej jest lustro, w naszej szafie to lustro wylecialo i trzeba bylo postawi je przy scianie, gdy tylko papuga obaczyla swoje odbicie, wrocil wredny i niedobry papug. Zaczal atakowac lustro i ludzi, nie chcial dac sie wyniesc z tego pokoju i to samo sie powtarzalo, jak siadal na lustrze w lazience. Postanowilismy zaslonic lustro os szafy, skonczyl sie niedobry ptak, powrocil sympatyczny 'natret', natret dlatego, ze nie dawal spokoju, caly czaschcial byc z kims, gadac z nic przytulac sie itp. Teraz juz nie ma z nim problemow, stwierdzilismy, ze on sie najlepiej czuje jak jest sam, znaczy na nasza korzysc. Juz nie atakuje ludzi tylko jest mily i potulny i bardzo, ale to bardzo, towarzyski.
Czy wy macie/mieliscie podobny problem? czy tom w ogole normalne zachowanie doroslego samca?
A to jest jego zdjecie: