Forum Zwierzaki

Intrersuje mnie to bo chce zaczac prace wolontariusza w schronisku i chce zobaczyc ile osob takze sie tym interesuje a moze juz nawet zajmuje.
Prosze jak ktos juz sie tym zajmuje to niech napisze jak to przebiega dokladnie.

Ja nie pracuje tak, ale też myślałam o takiej pracy na wakacje, ale już niestety się kończą :(

Ja niestety w wakacje nie moge bo schronisko w Olsztynie jest na drugim koncu miasta no i bym musiala kupywac codziennie bilety, a w roku szkolnym musze dojezdzac do szkoly i rodzice kupuja mi sieciowke i bede mogla swobodnie dojechac do schroniska.

Ja też bym chciała pomagać w schronisku, ale najbliższe takie jest za daleko... :(
Może niedługo się przeprowadzę... jeśli będę miała wtedy blisko do schroniska, to będę w nim pomagać! ^^
A pomysł cool!

Praca wolontariacka, jest to piękna rzecz. Nie zarabiasz w niej pieniędzy, ale najwyższe wynagrodzenie jest wtedy kiedy coś zrobisz, do czegoś się przydaż i to całkiem bezinteresownie. Namawiam Was wszystkich, abyście dołaczyli do szerokiego grona wolontariuszy jeśli ktoś z Was zechce pracować jako wolontariusz dla OOPZ. Serdecznie Was zapraszam.  :wink:

Grzesio a jak wyglada praza wolon. w OOPZ. Co dokladnie trzeba robic itp. Prosze napisz, bo jestem zainteresowana.

Milko odpowiedź na Twoje pytanie wysłałem na pm. Wszystkich chcących przystąpić do OOPZ i stać się wolontariuszami organizacji zapraszam na pm, aby nie zmieniać tematu wątku.

co to pm?

;) pm to to samo co pw. Inaczej prywatna wiadomość. Jedni nazywają ją tak, a inni tak.  :idea:

Ja też bym chciała być wolontariuszką ale w moim miescie nie ma schroniska  :cry: chociać po ulicach biegaja bezdomne pieski  :cry:  Za to pomagam wysyłając pieniądze do schroniska w Celestynowie. Wy też cos wyślijcie  :wink:

Schronisko dla Bezdomnych Zwierząt w Celestynowie:
Celestynów, ul. Prosta 3, tel. 789-70-61
Konto: PKO BP S.A. XV o/Warszawa 06 10201156 123110334

Aleksja wolałbym namawiać ludzi i Tobie też bym radził wysyłać paczki z jedzeniem itp. rzeczami niż pieniędzy. Nie chcę nikomu nic zarzucać, wierzę w uczciwość pracowników schroniska w Celestynowie, ale spotkałem się już z tym, że w niektórych schroniskach pieniądze były wykorzystywane na inne rzeczy i sprawy nie dotyczące bezposrednio zwierząt. Przykre, ale prawdziwe. :(  :lol:  :oops:

:)  :)  :)  :)  :)  :D  :D  :D  :)  :D  :D  :D  :D
Jak sie ciesze!!!!!!!!!!
W koncu znalazlam kolezanke ktora jest pewna ze bedzie jezdzic ze mna do schroniska. Niedlugo pojedziemy tam razem i zapytamy sie czy przyjmuja wolontariuszy. Wiem ze przyjmuja ale lepiej zapytac, no i czy nas przyjma, ale nie chce sobie narazie zaprzatac glowy zlymi rzeczami, pojedziemy zobaczymy, a jak nie beda chcieli nas przyjac to bebe tam tyle razy jezdzic az w koncu bede musieli to zrobic :lol:  :lol:
 :D  :D  :D  :D  :D  :D  :D  :D  :D  :D  :D  :D  :D

:?: Ale przesyłaka kosztuje ok. 5 zł. Wysyłając pieniazde płacę 3 zł. Zresztą sama nie wiem, myślę że to uczciwi ludzie.  :?

Chyba jednak masz rację

Och!!!!!!!!!!
Jak sie ciesze!!!!!!!!!!!!!!
Dzisiaj bylam w schronisku i pytalam sie o prace no i powiedzieli nam ze w sobote mozemy przyjechac!!!!!!!!! I to na 7.00   No ale co tam pewnie ze przyjedziemy!!!!!!! Tylko szkoda ze bedzie trzeba zaczac od grabienia lisci mycia naczyn i boksow, no ale powiedzieli nam ze dadza nam jakies trzy pieski do towarzystwa!!!!!!!!!! Juz nie moge sie doczekac soboty!!!!!

Wierzę w to co czujesz, bo wiem jak kochasz zwierzaczki. Pomyśl, ze te grabienie liści itp. to praca dla tych zwierzaczków, aby miały ładniej i czyściej. Oby więcej takich osób jak Wy na świecie, a los tych istot niesamowicie by był lepszy. Napisz w sobotę po powrocie jak tam było.

Och Milka! Jak ja Ci zazdroszczę... Ja też bym chciała pomagać, nawet przy zamiataniu liści. Życzę powodzenia  ;) 3maj się  :wink:

Jestem pod wrazeniem... Pisz jak tam jest i jak sie pracuje... Czekamy na relacje! Pozdrawiam i powodzenia :wink:

Praca wolontariuszy to wspaniała sprawa, czy z dziećmi, chorymi ludźmi czy biednymi zwierzakami. Nie wszyscy potrafią dzielić się sercem - to wspaniały dar. :)

Natomiast jeżeli chodzi o pracownikóe schroniska to trzeby okazać ludziom zaufanie, bo inaczej trudno wspierać zwierzaki.
 Jak ktoś jest złym człowiekiem to także dary rzeczowe sprzeda na lewo i tyle. :(  :grr:

Juz nie moge od 10.30 ciagle placze!!!!!!
To takie nie sprawiedliwe!!!!!!
Najpierw dowiedzialam sie ze moja kolezanka nie moze jechac to potem czekalam na tate do 9 zeby nas zawiozl ale Natalia i tak nie mogla, to pojechalam sama(no z tata samochodem) i ten sam facet co wczesniej powiedzial nam ze mozemy przyjechac to powiedzal mi ze jestem za mala!!!!!!!!!! Nie rozumiem tych doroslych!!!!!!!!! I jak by jeszcze bylo malo to tata zabronil mi jezdzic do schroniska bo od drogi gdzie sie zatrzymoje autobus trzeba isc lasem ok. 3 km i on mowi ze jest nie bezpiecznie.
A tak czekalam na ta sobote i co mnie spotkalo???? To jest nie sprawiedliwe. I ten facet powiedzial ze bede mogla przychodzic tylko z starsza kolezanka, tylko ktora bedzie chciala w sobote wstawac o 6 i o 6.20 isc na autobus??????? I potem jeszcze isc przez las.
To jest takie nie sprawiedliwe!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! A tak bardzo chcialam pomagac tym zwierzetom!!!!!!! Nienawidze tego faceta!!!!!! Najpierw narzekaja ze jest malo pieniedzy i nie mozna zatrudnic dobrych pracownikow, a jak ktos chce pomoc to mu nie pozwalaja!!!!!!!! A tam bylo tyle pieskow i kotkow ktore byly takie samotne...czemu??????!!!!!!!!!!

Milko ja też nie rozumiem starszych. Podobna sytuacja była z nami. Jak zadzwonił dziennikarz do dyrektora schroniska w Radomiu to powiedział, ze cieszy się że będzie mógł z nami współpracować, a później powiedział jak przyjechaliśmy, że oni mają swoich pracowników i że nasza pomoc jest zbyteczna. Widzisz, też ludzie dorośli tak traktują ludzi dorosłych. Wiesz wydaje mi się, że oni nie chcą aby ktokolwiek wiedział z zewnątrz co się tam naprawdę dzieje. Milko wierzę, że się zawiodłaś, ale pomyśl, że możesz tym zwierzaczkom pomóc też w inny sposób np. pojedź z tatą tam i porób tym pieskom zdjęcia, później umieszczę je na stronce OOPZ i może uda nam się wyrwać kilka tych psiaczków z tego okropnego miejsca. W szkole u siebie możesz założyć koło przyjaciół zwierząt, możecie też działać pod naszym patronatem (będzie nam bardzo miło), a wierzę, że ze swoim zapałem i miłością do zwierząt przenosisz i będziesz zawsze przenosić góry. Nie przejmuj się. Jestem z Tobą i wierzę, że uda Ci się pomagać zwierzaczkom w inny sposób. Jak masz jakieś pomysły lub propozycje napisz. Przedyskutujemy. Pozdrawiam i uśmiechnij się  :D

Jest mi naprawde bardzo, bardzo przykro... Jak czytałam to mi się chciało płakać, dleczego ludzie są tacy okropni!?

Ja od pewnego czasu mam pomysł. No więc w moim mieście jest kilka sklepów zoologicznych. Pomyślałam że można w nich sprzedawać koperty z gazet a w środku , pomyślałam sobie, że tak będzie ciekawie, kilka informacji o węzach:żmii i zaskrońcu, jak je odróżnić itp. Koperty zrobiłabym z koleżankami. Słyszałam, że w moim mieście ludzie często spotykają i bezmyslnie zabijają węże myśląc ze to strasznie jadowite stwory. Co prawda żmija jest jadowita ale nie atakuje bez zaczepki. A do tego cierpią na tym inne węże min: zaskrośce a nawet padalce, które wcale nie są wężami! Koperty byłyby po 50 gr, zresztą jeszcze nie wiem. Za zebrane pieniądze kupiłabym karmę dla psów i kotów ze schroniska. Co o tym myślicie?

To jest wspanialy pomysl!!!!!!!!!!!
Tylko nie wiem czy u nas ktos kupi cos takiego no i np. jakie by jeszcze mozna przygotowac gazetki?????

W MOIM SCHRONISKU NIE MOZNA WYPROWADZAC PSOW NA SPAERY I SIE NIMI ZAJMOWAC, GDYZ WTEDY NIBY SIE PSY ZAGRYZAJĄ.
NO ALE PRZYGOTOWYWANIE JEDZENIA TEZ JEST DOBRYM UCZYNKIEM.

W MOIM SCHRONISKU NIE MOZNA WYPROWADZAC PSOW NA SPAERY I SIE NIMI ZAJMOWAC, GDYZ WTEDY NIBY SIE PSY ZAGRYZAJĄ.
NO ALE PRZYGOTOWYWANIE JEDZENIA TEZ JEST DOBRYM UCZYNKIEM.

Jak to nie mozna?????
W Olsztynie w schronisku jest specjalne pole treningowe ktore jest ogrodzone i tam mozna wychodzic z psami. A psy zagryzc moga sie jak nie sa w jednym czasie wyprowadzane wszystkie psy z boksu bo te ktore zostana potem czuja inne zapachy i moga byc naprawde agresywne.

No tak bywa... ale u mnie w niedaleko szkoły jest takie małe schronisko założone przez moich rówieśników pod opieką dorosłych... pracaje tam i bardzo się ciesze  :o

A mozesz napisac co dokladnie tam robicie, jak to jest zorganizowane, czy trzymacie tam psy z ulic czy tez nie chciane psiaki od wlascicieli??????
Jak je trzymacie w budach w domu???????

Niestety nie możemy tam trzymać zwierzątek chyba, że jakiś się przypałeta to rozwieszamy uulotki o znalezieniu itp. Dzialamy przede wszystkim pomocą schroniskom. I dbamy o znalezione psiaczki (ale jest cih malutko bo nie mozemy  :( )

No ale to tez duzo dal tych biednych psiaczkow!!!!!!! :)  ;)  ;)  :)

Shemetsu trzymajcie tak dalej :idea: jakby Wam była potrzebna jakaś pomoc pisz.

oka :>

Jak miałam 15 lat, byłam wolontariuszką w schronisku, w moim mieście. Nikt tam mi nie powiedział, że jestem za mała. Potrzebna była każda chętna do pomocy osoba. Na początku również sprzątałam boksy, dbałam o całe otocznie schroniska, dopóki pieski nie przyzwyczaiły się do mojego widoku. Dopiero wtedy pozwolono mi wyprowadzać je na spacery. Gdy stamtąd wychodziłam, nie mogłam się doczekać następnego dnia, kiedy znów tam pójdę :). To były wspaniałe dwa miesiące wakacji, ale.... niestety mam chyba za miękkie serce, bo dłużej tam nie wytrzymałam  :cry: .  Nie mogłam już patrzeć na te biedne, bezdomne zwierzątka, takie samotne  i żebrające o każdy dotyk :cry: .  Chyba nie jestem zbyt silna. Chciałabym je wszystkie stamtąd zabrać do siebie  :cry: .  Jak dotąd nie mogę się przełamać, żeby tam pójść, tym bardziej, że to schronisko niezbyt świeciło przykładem  :roll:  Ale wolontariat to decyzja godna pochwały  :wink: .  Oby więcej takich ludzi  :) .

Tez bym tak chciala...
No i tak samo jak ty jak zobaczylam te pieski, to sie poplakalam. No ale to nie bylo najgorsze bo ja mogla bym na nie patrzec godzinami i im pomagac i biegac z pieskami po lesie i moze wlasnie dzieki mnie jakis psiak czy kociak znalazly by cieply i kochajacy domek i to wlasnie mnie by uszczesliwialo, a tak to nawet nie moge jezdzic do schroniska :cry:  :cry:  :cry:

Dzisiaj byłam zapytać się co z tymi kopertami. Byłam w 3 sklepach i wszyscy sie zgodzili  :) Mam nadzieję że ludzie bedą kupować  :)
Wypijmy za to  8)

8)  8)  8)

Aleksja!!!!!!! To super!!!!!!!!!!!! 8)  8)  8)  8)  8)
A co do tych innych gazetek to zbieram ciekawostki no i potem zloze to w calosc :)  ;)

:mrgreen:  :soczek:

Aleksja mam nowy pomysl.
Pomyslalam ze te gezetki bede robic o szynszylkach.
A dokladniej to to bedzie tak wygladac:
1 2 3 nr podstawowe inf.
No a dalsze nr jakies cieka.
Nie wiem ile to bi mi wyszlo nr ale ukazywaly by sie one mniej wiecej co 2 tyg. kosztowaly 50gr no a z tylu napisane ze pieniadze zebrane z sprzedazy gazetek beda przeznaczone  na karme dla bienych psiakow ze schroniska.
Jak przygotuje pierwszy nr to Ci przesle ;)

Ja też mogę prosić? :oops:

No pewnie Grzesio!!! :wink:
Tylko nie wiem kiedy to skoncze no bo dzisiaj dyska no a tak wogle to duuuuuuzo nauki :(

Wolontariat to wspaniała sprawa. Ale spójrzcie  na to z innej strony. Mam 27 lat, wyzsze pielęgniarskie wykształcenie. Straciłam prawo wykonywania mojego zawodu, bo pracowałam w innym. Jest bezrobocie, więc muszę siechwytać każdej pracy. Postanowiłam wrócić do zawodu pielęgniarki. I co teraz? Ano 3 miesiące mam przepracować jako wolontariusz, za darmo i dopiero wtedy moge pracować w swoim zawodzie. To oznacza, że zmuszając mnie do bycia wolontariuszem, pewne organy skazują mnie na brak pracy, długi (z czego bedę płacić rachunki np. za telefon?) i głód przez co najmniej 3 miesiące! W tym czasie mogłabym sobie znaleźć jakieś zajęcie, a tak będę musiała żyć za pieniądze moich rodziców (mama na rencie), ktorzy jeszcze utrzymuja brata.
Wolontariat jest słuszny, ale naduzywany i ludzie sa zmuszani do pracy za darmo!

OKS. Sory ze nie odpisywałam ale mialam rozwalony komputer
Super pomysl :)

Masz rację Dora. Wolontariat, to wolontariat. Nie powinno się do tego nikogo zmuszać. To ma być własna decyzja.

Niektórzy ludzie, zmieniają znaczenie tego słowa. Pod przykrywką tego zmuszaja drugich do pracy za darmo. Wolontariusz jest to osoba, która bezinteresownie chce... powtarzam chce... pomagać innym.

Tu masz rację, ale czasami są ludzie gdzie potrafią na tym zarobić parę złotówek.  :idea:
Dobrze że są tacy ludzie i pomagają ludziom i zwierzakom w potrzebie.

Nie znasz dnia ani godziny kiedy będziesz potrzebował pomocy. Więc pomagaj w miarę swoich możliwości, a staniesz się bogaty.  :wink:

Sorki, co z tą gazetką mileczko ?  :oops:

A ja nie chcę pomagać ludziom, bo mam własne problemy, nie chcę być wolontariuszką, a muszę. I odnawiając za darmo dyplom, pracując ciężko po 8 godzin, wbrew mej woli, w dokumentach będę miała wpisane "wolontariat". I co zrobię? Jak się przeciwstawię, to mi powiedzą- wypad i koniec, a ja łaski od PAŃSTWA potrzebuję. Cholera.

No tak Dora ty jestes w calkiem innej sytuacji, bardzo mi przykro.

Aleksja co do gazetki nie jest jeszcze skonczona, inf sa nie do konca kompletne, i str tyt nie dokonczona, daj mi jeszcze troche czasu ok??
A czy tamte gazetki juz sprzedalas????? Jak tak to jak ci poszlo????? Opisuj szybo wszystko.

No więc, ludzie nie są chętni  :cry: Sprzedałam tylko narazie kilkanaście kopert, ale moze jak jeszcze trochę postoją to sie sprzeda  :?   :?:  :roll: Moja mama jest nauczycielką i będzie prowadzic kiermasz na mikołajki, tak jak inne szkoły z naszego miasta :) To bedzie na plantach, szkoły beda sie prezentowac (spiewać itp.) a na kiermaszach można kupić ciasto, losy, kartki i stroiki. Pomyślałam sobie ze ja moge sprzedawac aniolki z masy solnej, juz kilka zrobiłam i mi sie podobają  :) Milka co o tym myślisz?  :?:  8)

Och szkoda ze tak slabo idzie :( . No a z tymi figurkami to swietny pomysl, bardzo mi sie podoba, a mozna zapytac na ile wycenilas takiego aniolka??

:D Nie mam pojęcia ile  :?: Może 4 zł  :roll:  :?:

Moze najlepiej najpierw zapytaj sie paru osob ile by za iego daly :?:

ja pracowalam w schronisku.Super zajecie,czlowiek czuje sie potrzebny ale wykancza psychicznie co slabszych....

Uważam, że wolontariat to bardzo dobra rzecz...

Ja bardzo chciałabym pracować w schronisku, ale najbliższe jest niecałe 30 km ode mnie i nie ma dojazdu w soboty ani w niedziele :(

Ja jestem wolontariuszką i podoba mi się to :)

ja bym chciala byc wolonteriuszka ale nie mama czasu....

Uważam, że to dobra rzecz pomagać pieskom w schoniskach :) Ja niestety nie mam takiej możliwości, bo w moim mieście nie ma schroniska... ale gdyby było, to na pewno zostałabym wolontariuszką :) (gdyby w schronisku pozwolili)

Chciłąbym być wolontariuszem w schronisku ale musze jeszcze poczekać aż bedę starsza. Bardzo dobrze że sa tacy ludzie który zajmuja się zwierzakami. :)

Uważam, że wolontariusze w schroniskach (i nie tylko) to świetni ludzie. Super, że istnieją jeszcze ludzie, którzy chcą robić coś za nic... :brawo:

odp.2
Już nie długo sama bede się ty zajmowac :D

Niestety nie jestem wolontariuszem ale uwazam ze powinno byc jak najwiecej takich osob :)

A ja wlasnie kilka dni temu zostalam wolontariuszka w schroniksku ;)
i bardzoo sie z tego ciesze :)

Ja równiez jestem wolontariuszka w schronisku :) i nie załuje ;)

to super!
ja jutro jade do schroniska,
mamy w schronisku suczke która wlasnie dzis sie oszczenila
takze nie moge sie doczekac aby zobaczyc maluchy.