Tez sie nad tym czesto zastanawiam. I chyba doszlam do wniosku, ze nie ma roznicy miedzy allegro a ogloszeniem w gazecie.
To, ze ktos wystawia zwierze na aukcji, nie oznacza od razu, ze sprzeda je kazdemu nie przejmujac sie niczym. Normalny czlowiek sprawdzi na ile moze kupujacego.
A rownie dobrze ktos oglaszajacy sie w prasie czy w ZK moze miec wszystko w nosie...
Zalamuja mnie niektore aukcje, to fakt. Roi sie od pseudohodowli, nieodpowiedzialnie mnozonych psow, zwierzat, ktore sie znudzily itp. Ale to nie ma zwiazku z Allegro, gdyby zakazac aukcji zwierzat tak czy siak tacy ludzie dalej beda robic swoje, tylko inaczej szukac nabywcow...