Drukuj

Zaloguj się lub zarejestruj.
1 Godzina 1 Dzień 1 Tydzień 1 Miesiąc Zawsze
Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji

[Ritka]

znalazłam pisklaka. wszystko z nim dobrze, je i ma duży apetyt. Wiemy tylko że to jest ptak z serii "małych śpiewających". Nie ma jeszcze wszystkich kolorowych piórek, tylko ogonek jest pomarańczowy, a skrzydełka czarne.
jeden wet stwierdził ze to sikorka, drugi że to jerzyk, ale dziób nie pasuje do zadnego. Najbardziej pasuje do ptaka o nazwie "Kopciuszek"... hmmm..


no i jest jeden problem. tzn. nie wiem czy problem, bo nie znam sie na ptakach, ale czy ptaki najpierw latają czy chodzą? Mój Nie jest w stajnie chodzić. Opiera si ena skrzedłkach i tak sie posuwa, ale wdać że sparawia mu to trudność. Wogóle nie korszysta z nóg. Czy on będzie chodził czy zabrać go jeszcze raz do weterynarza?

[ESIO]

                                                                    Witam!!!
Nie powinnaś brać ptaka z wolnosci!!!
Przyślij mi zdięcie może rozpoznam co to za ptak, a najlepiej umieść zdięcie na forum!!!
 
POZDROWIENIA od:
                              ESIO
                                        i
                                            Kanarków:
                                                               Ciekaeskiego i Wojowniczki!!!

[Ritka]

1) nie było rodziców
2) dookoła było pełno kotów i psów
3) ptak nie jest w stajnie sam jeść ani sie poruszać

nie jestem głupia i wiem jak sie obchodzic z ptakami a tymbardziej ze nie można ich zabierać z ich naturalnego środowiska.

byłam już u weta. najprawdopodobniej sikorka, ale nie wiadomo do końca. Ma b. zaropiałe jedno oczko - dostaje antybiotyk. Problemy z chodzeniem mogą być normalne w tym wieku. Poczekamy zobaczymy.

zdjęcie wkleje wieczorem.

[ESIO]

                                                                   Witam!!!
Teraz już rozumiem dlaczegom wziełaś ptaka!
Lubisz zwierzęta!!!
Tego, że jesteś głupia NIE pisałem!!!
Nie znam Ciebie i nie miał bym podstaw obrazać Cie na forum!!!
Dzięki zdięciu będziesz miała większeszanse, że ktoś Ci pomoże!!!

Pozdrowienia od: ESIO
                                  i
                                    kanarków:
                                                   Wojowniczki i Ciekawskiego!!!

[Nefra]

Myslę, że masz rację, to kopciuszek. U mnie na działce jest ich trochę. Samiec jest ciemniejszy, prawie granatowy, samiczka jakby odcień w brąz - charakterystyczny pomarańczowy pasek piór pod ogonem i spód ogonka. Nie wiem, gdzie go znalazłaś... lubia miejsca skaliste, w górach... dlatego na nizinachze specjalnym upodobaniem wyszukują na miejsca zamieszkania tereny, gdzie są jakieś kamienie np skalniaki,  albo kupki kamieni polnych, czy pozostałych po budowie. Gniazdka potrafią, robić  w dość ciekawych miejscach np.w budynku gospodarczym na jakiejś wyższej desce.
Pamiętaj aby dawać mu picie - najlepiej strzykawką. Jak zrobisz najazd ręką z góry, to może nawet otworzy dziubek do jedzenia, bo pomyśli, że to matka przyleciała...
Pozdrowienia

[Ritka]

przez 24 h było wszystko dobrze. A teraz już wiadomo czemyu matka go wyrzuciła z gniazda. Ma jakąś bakterie. Ma zaropiałe oczy, mam wrażenie że brzuszek mu spuchł. Nie chce jeść. Już od 4 godzin. Od wczoraj podaje mu antybiotyk, ale żadnych efektów. Prosze, trzymajcie kciuki za niego!!

[Nefra]

Sorki... w taki sam sposób ratowałam kilka lat temu pisklaka kopciuszka.... i z podobnym rezultatem... też prów\bowałam antybiotyk.... sor :(ki, może Tobie pójdzie lepiej.... 

[Ritka]

było tak dobrze, jadł, zaczął chodzić. W ciągu 3 godzin wszystko się pogorszyło. Przestał jeść, oczka mu zaropiały. To jest bez sensu. Zrobiłam wszystko dobrze, a i tak sie nie udało...

[vioaoiv]

jak to sie nie udało? zyje??

[Ritka]

nie ((

[Nefra]

No, właśnie . Identycznie było z tym, którego ja ratowałam... i też te oczka takie...

[MrOcZnA]

jest jedna sprawa której nikt tu nie poruszył.... często gęsto młode pisklaki wylatują za wcześnie z gniazda... i wtedy siedzą gdzieś na krzaku i nawołują swoich rodziców którzy je karmią przynasząc im coś. u mnie na placu tak było. małe sikorki za wcześnie opuściły gniazdo i cała podwurkowa ekipa je w szmacianych rękawicach szukała i zbierał. potem je wsadziliśmy spowrotem pod czujnym okiem ich rodziców.. i wszystko sie dobrze skończyło..... acha i z tego co wiem to młode ptaki mają sterylne jelita i potrzebują flory bakreryjnej by muc trawic pokarm.. otrzymuja ją razem ze śliną swoich rodziców gdzy dostają pokarm....

[Nefra]

No, właśnie.... nie chciałam o tym pisać, bo ptak był już zabrany i odmieniony zapachem...Kiedyś wrzucałam kawkę na swój dach - tam koty nie dotrą, a groźniejsze ptaszyska mogły być wygonione przez kawkowych-rodziców. I spokojnie ją karmiły przez dzień, a potem zabrały na drzewo i dalej...dalej...
Ale nieraz są faktycznie odrzucane przez rodziców...a prócz tego te małe ptaszki maja mniejszą szansę
, bo właśnie takie kopciuszki, zyją w parkach tylko, a nie w stadach jak wróble....więc dwa dorosłe małe ptaszki mają małą szansę odgonienia np. sroki, która będzie chciała zjeśc maleństwo pozbawione gniazda...

[mysa]

.