Forum Zwierzaki

Wszystko o Wszystkim => Humor => Wątek zaczęty przez: Nefra w 2005-09-28, 23:33



Tytuł: Kawały
Wiadomość wysłana przez: Nefra w 2005-09-28, 23:33
Jaka jest różnica między komuterem a praniem?
Inaczej się zawiesza.

>>>> ------------------------------------

Jadą wariaci autobusem i zepsuł się autobus. Wariaci pouciekali tylkokierowca był normalny i poszedł zobaczyć co się zepsuło.  Idzie jeden wariat i mówi:
 - A ja wiem co sie zepsuło.
 - A idź mi stąd wariacie - odpowiada kierowca.
Przychodzi poraz drugi i mówi:
 - A ja wiem co sie zepsuło.
 - A idź mi stąd wariacie - odpowiada kierowca.
 Sytułacja powtarza się po raz trzeci a wariat mówi to samo:
 - A ja wiem co się zepsuło.
 Zdenerwowany kierowca pyta się:
 - No co?
 - Autobus

>>>> ------------------------------------

 Szefowie największych banków na świecie zorganizowali mistrzostwa  świata we włamywaniu się do sejfu. Zasada była taka: reprezentacja kraju ma  minutę na włamanie się do sejfu przy zgaszonym świetle. Po minucie zapala się światło, co jest równoznaczne z przegraną.
 Pierwsi wystartowali Niemcy... mija minuta - nie udało się.
 Następnie startują Hiszpanie... ta sama sytuacja.
 Potem kolejni Holendrzy, Szwedzi, Portugalczycy... nie udaje się nikomu...
 W końcu startują Polacy.
 Po minucie pan wciska przycisk, ale światło się nie zapala.
 Jeden Polak do drugiego:
 - Rychu mamy tyle kasy, na cholerę ci jeszcze ta żarówka?

>>>> ----------------------------------------

Policjant zatrzymuje ciężarówkę:
 - Po raz kolejny mówię, że gubi pan towar.
 - A ja po raz kolejny odpowiadam, że jest gołoledź, a ja jeżdżę piaskarką!

>>>> ------------------------------

 Spotyka się dwóch kumpli ze studiów. Rozmawiają o życiu, polityce itp.  W końcu jeden mówi do drugiego:
 - Wiesz co, jak pomyślę sobie jaki ze mnie inżynier, to się boję iść do lekarza

>>>> --------------------------------

 Amerykańscy astronauci imprezują na księżycu.
 - Zobacz Armstrong... niby wszystko się zgadza... mamy steki, mamy browara, ale jakoś atmosfery nie ma...

>>>> ------------------------------

 Szef do pracownika:
 - Panie Kowalski w tym tygodniu przychodzi pan juz czwarty raz  spóźniony, dlaczego?
 - Ponieważ to czwartek.

>>>> -------------------------------

 Szef przyjmuje nowego pracownika:
 - W naszym zakładzie obowiązują dwie zasady. Pierwsza to czystość. Czy wytarł Pan buty przed wejściem do gabinetu?
 - Oczywiście.
 - Druga to prawdomówność. Przed moimi drzwiami nie ma wycieraczki...



Tytuł: Odp: Kawały
Wiadomość wysłana przez: Arrow w 2005-09-29, 15:52
Aaaale spoko :lol: :lol: :lol22:
Znam z autobusem, sejfem i piaskarką :lol:
Ale najlepszy ten ostatni :lol22:


Tytuł: Odp: Kawały
Wiadomość wysłana przez: Kama , kicia w 2005-10-09, 09:34

Turysta do bacy:
- Ile kosztuje ten pies?
- Sto milionów..
- Przecież nikt go nie kupi..
Po pewnym czasie turysta do bacy:
- Sprzedaliście psa?
- Tak. Za dwa koty po 50 milionów.




Siedzi baca przed chałupą i pierze w misce kota. Przechodzi turysta i słysząc straszne piski próbuje zaprotestować:
- Baco, co robicie?!
- Ano kota se piere - rzecze baca.
- Ale baco, kotów się nie pierze!
- Piere sie piere.
Nie przekonawszy bacy, turysta wybrał się w dalszą drogę. Kiedy wracał po kilku godzinach zobaczył bacę i leżącego obok zdechłego kota. Pokiwał głową i mówi:
- A mówiłem, że kotów się nie pierze?
- Piere, piere, jeno nie wyzyma...




- Dostaniesz, jak będziesz grzeczny - mówi chirurg przed operacja.
- Do kogo pan to mówi, doktorze? - pyta się pacjent.
- Do tego kota, który siedzi pod krzesłem.



Dwie kobiety i facet zbiegli z więzienia. Uciekali wiele kilometrów, aż wreszcie zobaczyli stodołę z sianem. Nie mieli sił dalej uciekać, więc postanowili ukryć się w sianie i odpocząć. Kiedy wdrapali się na samą górę, znaleźli trzy puste worki. Pomyśleli, że schowają się do worków dla lepszego kamuflażu. Godzinę później przybyli ich śladem więzienni strażnicy. Kapitan rozkazał jednemu wejść na górę i przeszukać siano.
- No i co? Co tam widzisz? - krzyknął kapitan.
- Nic szczególnego. Siano i trzy worki - odpowiedział strażnik.
- Sprawdź, co jest w tych workach - polecił kapitan.
Strażnik kopnął pierwszy worek w którym była pierwsza kobieta i usłyszał:
- Hau! Hau!
Pomyślał chwilę i odkrzyknął kapitanowi:
- W pierwszym jest pies.
Potem kopnął drugi worek, w którym chowała się druga kobieta i usłyszał:
- Miau! Miau!
- W drugim jest kot - zawołał do kapitana.
Następnie kopnął worek, w którym siedział facet. Nic - cisza. Kopnął jeszcze raz. Znowu nic - cisza. Kopnął trzeci raz, aż usłyszał zniecierpliwiony głos:
- Ziemniaczki!!! Ziemniaczki!!!



Na lekcji biologii nauczycielka mówi:
- Pamiętajcie, że nie wolno całować kotków ani piesków, bo od tego można zachorować. A może ktoś z was poda przykład?
Zgłasza się Jasio:
- Ja mam, proszę pani. Moja ciocia całowała raz kotka.
- I co?
- No i zdechł.



Dwóch wariatów kupiło sobie kotki. Bawili się nimi fajnie, dopóki nie natrafili na problem, który kotek jest czyj. Pierwszy wymyślił, że swojemu kotu utnie ogonek. Bawią się dalej, ale drugiemu spodobał się kotek bez ogonka. Uciął więc swojemu ogonek i zaczeli myśleć, co zrobić, żeby je znowu móc rozpo- znać. Więc pierwszy uciął swojemu przednią nóżkę. Bawili się jakiś czas, ale drugiemu spodobał się kotek bez nóżki, więc swojemu także uciął. Cały pro- blem zaczął się więc od nowa. Po pewnym czasie pierwszy wariat wymyślił, że utnie swojemu kotu drugą z przednich nóżek. Drugiemu wariatowi spodo- bało się jednak, jak fajnie czołga się kotek tego pierwszego, więc swojemu też uciął drugą z przednich nóżek. Po pewnym czasie pierwszy wariat, chcąc wyróżnić swojego kotka, uciął mu dwie tylnie nóżki. Kadłubek jego kotka tak się fajnie poruszał, że drugiemu wariatowi oczywiście się to spodobało, i ze swojego kotka też zrobił kadłubka. I teraz zaczął się już poważny pro- blem, jak rozpoznać, który kotek jest czyj. Myślą, myślą, myślą, i w końcu jeden mówi:
- Wiesz, to ja wezmę białego, a ty czarnego...



Na targu.
- Dlaczego pan chce sprzedać tego psa?
- Bo kłamie.
- Po czym pan to poznaje?
- Niech pan posłucha. Azor, jak miauczy kot?
- Hau, hau, hau...



Jasio na lekcji polskiego odmienia rzeczownik "kot" przez przypadki:
- Mianownik: kot
- Dopełniacz: kota
- Celownik: kotu
- Biernik: kota
- Narzędnik: z kotem
- Miejscownik: o kocie
- Wołacz: kici kici!



Akwizytor z niegasnącym uśmiechem na ustach chodzi od drzwi do drzwi. W pewnym domu właścicielka nie ma ochoty z nim rozmawiać. Zatrzaskuje mu drzwi przed nosem. Ku jej zdziwieniu drzwi nie zamykają się, lecz odskakują z impetem. Akwizytor nadal uśmiecha się promiennie. Podejrzewając, że intruz włożył nogę między drzwi a framugę, kobieta ponawia próbę. Drzwi znowu odskakują, akwizytor uśmiecha się szeroko. Jeszcze raz. Bez zmian. Zdenerwowana kobieta cofa się lekko, aby wziąć jeszcze większy rozmach. Wtedy wreszcie odzywa się akwizytor:
- A może jednak odsunie pani najpierw swojego kotka?



Teściowa po 10 latach kłótni postanawia pogodzić się ze swoim zięciem. Zaprasza jego i córkę na obiad. Podaje kotleta, surówkę, ale zapomniała o ziemniakach. Wraca do kuchni. Przezorny zięć postanawia sprawdzić, czy kotlet nie jest zatruty. Kroi kawałek i daje kotu. Ten gryzie i nagle pada na ziemię. Zięć wstaje, idzie do kuchni, bierze patelnię i zabija teściową. Wraca do pokoju i mówi do żony:
- Kochanie, wyobraź sobie, że ta stara rura chciała mnie otruć. Wziąłem patelnię i ją zabiłem!
Na co kot wstaje, otrzepuje się i krzyczy:
- Jest!!!



- Dlaczego Ala ma kota?
- Bo sierotka Marysia.



Wyjeżdżając na wczasy, facet zostawił swojemu bratu pod opieką kota. Dzwoni po tygodniu z Mazur i pyta, jak tam jego kot.
- Niestety, przykro mi, ale kot zdechł.
- Ech, musiałeś tak walić prosto z mostu? Przez ciebie będę miał zepsutą resztę urlopu. Mogłeś mi powiedzieć, że kot siedzi na dachu i nie chce zejść. Później zadzwoniłbym za dwa dni, a ty powiedziałbyś, że kot spadł z dachu i leży u weterynarza, a kiedy zadzwoniłbym za kolejne dwa dni, usłyszałbym, że mimo wysiłków weterynarza mój kociak zdechł. No ale cóż, stało się, powiedz mi lepiej, co tam u mamy?
- No więc mama siedzi na dachu i nie chce zejść...



Dwóch wariatów bawi się z kotkami. Nagle jeden mówi:
-A jak będziemy wiedzięli, że to jest twój kotek a to mój??
-Wiem! Jak obetne jedną nóżkę swojemu kotkowi...
Jak postanowił tak też zrobił. Ale temu drugiemu spodobał się kotek bez nóżki, więc i swojemu obiął. Wtedy pierwszy wariat obciął drugą nóżkę kotku. Bawią się, bawią... Ale drugiemu wariatowi spodobał się kotem bez drugiej nóżki. Obciął swojemu druga nóżkę... Wtedy pierwszy wariat obiął pozostałe nóżki swojemu kotu. Bawią się, bawią... Ale drugiemu wariatowi spodobał się pełzający kotek, więc obiął swojemu pozostałe nóżki. Na to ten pierwszy:
-A może ty weźmiesz tego czarnego, a ja tego białego...?



Właściciel przydrożnej gospody mówi do żony:
- Porcja zająca dla tego starszego pana!
- Może lepiej zaproponować mu cos innego?
- Dlaczego?
- Słyszałam jak mówił do faceta, który siedzi za nim przy stoliku, że jest myśliwym. Jeszcze pozna, że nasz zając to kot!


Przychodzi facet z mówiącym kotem do łowcy talentów. Gość musi zademonstrować zdolności kota, więc zadaje mu pytanie:
- Jak się nazywa drobny węgiel?
Kot odpowiada:
- Miał...
Potem facet pyta:
- Jaka jest forma czasu przeszłego czasownika "mieć"?
Kot znowu odpowiada:
- Miał...
Łowca talentów wyrzuca oszusta na ulicę. Na ulicy kot wstaje, otrzepuje się i mówi:
- Może mówiłem niewyraźnie?



Blondynka chciała ugotować obiad. Wyjęła z lodówki dwa kilogramy mięsa gdy zadzwonił telefon. Po chwili wraca do kuchni i zauważa brak mięsa. Chwila konsternacji i nagłe olśnienie:
- Przecież ja mam kota!
Łapie potencjalnego złodzieja i zaczyna się zastanawiać jak sprawdzić, czy kot zjadł mięso. Wpada na genialny (według niej) pomysł:
- Przecież mogę kota zważyć!
Po zważeniu okazuje się, że kot waży dwa kilogramy. Blondi głęboko się "namyśla" i zadaje sobie pytanie:
- No dobrze mięso jest, a gdzie kot?



Wpada niemiecka mysz do baru siada na stołku i się wydziera do barmana:
- Kufel Heinekena proszę!!!
- Mogę ci nalać ale pod barem śpi kot - rzecze barman polerując kieliszki...
- To poproszę pól kufelka i znikam - wyszeptała wystraszona mysz.
Wpada francuska mysz do baru siada na stołku i się wydziera do barmana:
- Lampkę Chatou proszę!!!
- Mogę ci nalać ale pod barem śpi kot - rzecze barman polerując kieliszki...
- To poproszę pól lampeczki i znikam - wyszeptała wystraszona mysz.
Wpada polska mysz do baru siada na stołku i się wydziera do barmana:
- Setkę wódki proszę!!!
- Mogę ci nalać ale pod barem śpi kot - rzecze barman polerując kieliszki...
- Hmm... to jeszcze 2 sety i budzić S[********]iela!!!


Tytuł: Odp: Kawały
Wiadomość wysłana przez: Kama , kicia w 2005-10-09, 09:36
przeczytajcie też te są ok                                                                                                                                           :petting: :petting:


Tytuł: Odp: Kawały
Wiadomość wysłana przez: Kama , kicia w 2005-10-09, 09:50
hahahahahahahahahahahahahahahahahhahahahahaha... ja zwarjuje te kawały to są extra wiesz Nefra :brawo: :brawo: :lol: :lol: :lol: :mrgreen:


Tytuł: Odp: Kawały
Wiadomość wysłana przez: Kama , kicia w 2005-10-09, 09:53
najlepszy jest ten z sejfem


Tytuł: Odp: Kawały
Wiadomość wysłana przez: Nefra w 2005-10-20, 15:02
 
- Poruczniku! Dowiedziałem się wczoraj, że wrócił pan do obozu pijany i
na dodatek pchał pan taczkę!
- Tak jest, panie majorze.
- Ja was zdegraduję! Zamknę w areszcie!
- Tak jest, panie majorze.
- I nic nie macie na swoje usprawiedliwienie?
- W tej taczce był pan, panie majorze...
 
 



Data wysłania: 2005-10-09, 17:38


Siedmioletni chłopczyk idzie sobie chodnikiem w drodze do szkoły.
Podjeżdża samochód. Kierowca opuszcza szybę i mówi :
- Wsiadaj do środka to dam Ci 10 złotych i lizaka !
Chłopczyk nie reaguje i przyspiesza kroku.
Samochód powoli toczy się za nim.
Znowu się zatrzymuje przy krawężniku...
- No wsiadaj ! Dam Ci 20 złotych, lizaka i chipsy !
Chłopczyk ponownie kręci głową i przyspiesza kroku...
Samochód nadal powoli jedzie za nim.
Znowu się zatrzymuje.
- No nie bądź taki, wsiadaj ! Moja ostatnia oferta - 50 złotych, chipsy, cola i pudełko chupa-chups !
- Oj odczep się Tato ! Kupiłeś Matiza, to musisz z tym żyć...


--------------------------------------------------------------------------------



Data wysłania: 2005-10-10, 22:23
> Jak odróżnić gatunki niedźwiedzia?
>
> Metoda praktyczna:
> Najpierw trzeba znaleźć niedźwiedzia, podejść do niego po cichutku i
> kopnąć go w tyłek.
> Następnie uciekamymy i teraz:
> - jeśli uciekamy, a niedźwiedź nie goni nas wcale, to jest to miś
> pluszowy;
> - jeśli uciekamy na drzewo, a niedźwiedź wchodzi za nami, to jest to
> niedźwiedź brunatny;
> - jeśli uciekamy na drzewo, a niedźwiedź zaczyna nim trząść tak, że
> spadamy w jego łapska, to jest to niedźwiedź grizzly;
> - jeśli uciekamy na drzewo, a niedźwiedź wspina się za nami i zaczyna
> zżerać liście, to jest to miś koala;
> - jeśli uciekamy i nigdzie nie ma drzew, to jest to niedźwiedź
> polarny...
> - a jak uciekamy, a niedźwiedź zaczyna płakać, to jest to miś Kolargol -
> największa oferma wśród niedźwiedzi!



Tytuł: Odp: Kawały
Wiadomość wysłana przez: Acalia w 2005-10-21, 14:44
O lol :lol:


Tytuł: Odp: Kawały
Wiadomość wysłana przez: :::FiGa::: w 2005-11-06, 01:27
hahahahha niektóre zwalają z nóg!!!! :)


Tytuł: Odp: Kawały
Wiadomość wysłana przez: :::FiGa::: w 2005-11-06, 01:29
świetne :):):):):):)):):))


Tytuł: Odp: Kawały
Wiadomość wysłana przez: Nefra w 2005-11-26, 00:26
 Narąbany facet zdrzemnął się na cmentarzu. Budzi się,
> noc, siężyc świeci.
> Zbiera się do wyjścia z cmentarza, patrzy, a tu stróż
> cmentarny kopie grób.
> - O, ho, ho - pomyślał sobie - przestraszymy gościa...
> Podkradł się cichcem, a kiedy był już tylko kilka
> kroków od delikwenta jak nie ryknie:
> - BUUUUUUUUUUUU!!!!!!
> Żadnej reakcji. Stróż jak kopał tak kopie nawet się
> nie obejrzawszy.
> Więc znowu:
> - BUHAHAHAHIHIHIHIHIBUUUU!!!!
> Znowu nic.
> Zniechęcony pijaczek odwrócił się na pięcie i idzie do wyjścia.
> Kiedy już sięgał ręką do furtki nagle z tyłu ktoś go łups w łeb łopatą!
> - A nie, nie! Chciałeś pospacerować, to spaceruj, ale
> poza teren nie wy-cho-dzi-my! - powiedział stróż.


Tytuł: Odp: Kawały
Wiadomość wysłana przez: jaga92 w 2005-11-26, 08:23
WIERNY JAK PIES ?

Rozmawiają dwie młode mżatki.
- Przed ślubem byliśmy szczęśliwi... Chodziliśmy razem do kina, kawiarni, na spacery - zwierza się pierwsza.
- A teraz? - pyta druga.
- Teraz to on ma psa!



U DERMATOLOGA

Przychodzi baba do lekarza i pyta:
- Panie doktorze, niech mi pan coś przepisze na swędzienie. Tylko żeby było tanie!
- To niech się pani podrapie!







Tytuł: Odp: Kawały
Wiadomość wysłana przez: Sai w 2005-11-26, 13:38
Dodam kilka kawałów :

Przyleciało dwóch kosmitów na łąkę i patrzą zwierze w łaty, spoglądają do atlasu: Krowa pije wodę daje mleko. Wzięli ją nad strumień, jeden wsadził jej łeb do wody, a drugi nadstawia miskę od tyłu. Po chwili wylatuje krowi placek wtedy ten z miską mówi:
- Podnieś jej łeb wyżej bo muł z dna bierze.
---------------------------------------------------------------------------------

Idzie sobie zajączek przez las i pali papierosa. Widzi to krowa i mówi:
- Taki mały a już pali. A zajączek na to:
- Taka duża, a stanika nie nosi !
--------------------------------------------------------------------------------

Przychodzi mrówka do krawca i mówi:
- Jest nitka ?
- Jest !
- Całe dwa cm proszę !
- Zapakować ??
- Nie ! Powieszę się na miejscu !!
---------------------------------------------------------------------------

Zima, las, pada śnieg. Po lesie chodzi podenerwowany niedŹwiedŹ. To złamie choinkę, to kopnie w drzewo, to pogoni wilka ! Chodzi i gada:
- Po jaką cholerę piłem tę kawę we wrześniu..
--------------------------------------------------------------------------

Lew robi zebranie.
- Zebraliśmy się tu wszyscy...
- zaczyna lew.
- Zebraliśmy się tu wszyscy...
- przedrzeźnia go żaba.
- Zebraliśmy się tu wszyscy...
- mówi już wkurzony lew.
- Zebraliśmy się tu wszyscy...
- mówi jak gdyby nigdy nic żaba. Lew już strasznie wkurzony krzyczy:
- Małe, zielone, z wyłupiastymi oczami wynocha! Żaba rozgląda się i woła: Krokodyl, wynoś się !
-------------------------------------------------------------------------

Zima. Dwa jelenie stoją na paniku i żują ospale siano nałożone tu przez gajowego. W pewnej chwili jeden z jeleni mówi:
- Chciałbym, żeby już była wiosna.
- Tak ci mróz doskwiera ?
- Nie, tylko już mi obrzydło to stołówkowe jedzenie !
-----------------------------------------------------------------------

Wychodzi zakrwawiony kangur z autobusu.
- Co ci się stało ? Pyta stojący obok człowiek.
- Ktoś próbował mi wyrwać torbę !
----------------------------------------------------------------------
Spotykają się dwa rekiny:
- Wspaniała uczta. Niedaleko zatonął statek z wycieczką puszystych !
- Ja mam dość. Tydzień temu trafiłem na statek z ruskimi emerytami. Do tej pory wymiotuje medalami !
-------------------------------------------------------------------

Co należy zrobić gdy ptak napaskudzi na głowę ?
- Podziękować Bogu że nie dał skrzydeł krowom !
------------------------------------------------------------------

 Co to jest leży pod drzewem i mówi ^Szszszszssz^?
- Pijany gajowy próbuje zapiewać ^Szła dzieweczka do laseczka^.
-------------------------------------------------------------------

Pezepraszam jak jakieś dowcipy już były :)  :lol22: :banan:

 



Tytuł: Odp: Kawały
Wiadomość wysłana przez: ESIO w 2005-11-26, 13:47
W większości bardzo fajne kawały powyżej :slonko: :brawo:

Zenek ożenił się z jednąz blizniaczek.
Stary jak ty je rozróżniasz? -zaczeli go pytać koledzy.
- Czy ja głupi jestem? -odpowiedział Zenek
- Nawt nie próbuję!

Pyta uczeń nauczycielki na lekcji: Czy zadanie domowe mógłbym  przysłac pani SMS-em...!?

Kochanie...- mówi zakochana dziewczyna do chłopaka- daj mi jeszcze jednego buziaka, a będe twoja na wielki.
- Dzięki za ostrzeżenie- odpowadzieł chłopak.

Kaziu czy umyłeś uszy?- pyta mama synka.
Po co? dopytuje się malec.
Przecież jeszcze słyszę...





Tytuł: Odp: Kawały
Wiadomość wysłana przez: Nefra w 2005-11-26, 13:52
 :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:


Tytuł: Odp: Kawały
Wiadomość wysłana przez: Sai w 2005-11-27, 12:15
buhahahaha Esio fajne kawały  8)


Tytuł: Odp: Kawały
Wiadomość wysłana przez: MadiM w 2005-11-29, 15:22
ejj....dobree :lol::lol::lol::lol::lol::lol::lol::lol::lol::lol::lol::lol::lol::lol::lol::lol::lol::lol::lol::lol::lol::lol::lol::lol::lol::lol::lol::lol::lol::lol:
Esio twoje tyz fajne:D
Kama , kicia.......gratulacje jak ci sie udało wysłać trzy posty pod rząd??? :lo:


Tytuł: Odp: Kawały
Wiadomość wysłana przez: Pustułka w 2005-11-30, 13:50
Dodam swoje:  :lol:

Idzie facet przez granicę. Czyściutki, odpicowany, z walizeczką w ręce. Podchodzi celnik i mówi:
- Proszę otworzyć walizkę!
Facet otwiera, a tam: pieniądze, garnitur, komórka i siedem par majtek. Celnik zdziwiony pyta:
- Panie! Siedem par majtek?
Gość z pobłaźliwym uśmiechem:
- Widzi pan: poniedziałek, wtorek, środa...
- Rozumiem, proszę przechodzić.
Idzie kolejny facet. Kartonowa walizka, pogniecione szmaty. Celnik woła:
- Kontrola celna!
Gość otwiera walizkę. W walizce kanapki ze starym, spleśniałym serem, brudna, wymiętoszona koszula. No i dwanaście par majtek. Pyta go:
- Panie, dwanaście par majtek?
Gość odpowiada zapijaczonym głosem:
- Panie! Styczeń, luty, marzec...

następne wkrótce, a na dłuższą metę polecam  http://dowcipy.onet.pl/


Tytuł: Odp: Kawały
Wiadomość wysłana przez: Nefra w 2005-12-05, 01:30
Król zwierząt kazał wybudować nowy kibel. Lew jednak powiedział, że każdy, kto choć trochę go zniszczy, będzie odpowiadał karnie. Po paru tygodniach lew idzie lasem, patrzy a w kiblu wybita szyba. Zwołał wszystkie zwierzaki i pyta się:
- Kto szybę wytłukł?
Wstaje zając i mówi:
- No ja i nie ja...
- Jak to ty i nie ty?
- No siedzę w kiblu, spokojnie, nagle wpada niedźwiedź, siada, narobił na mnie, podtarł się, a jak zobaczył, że jestem zając a nie papier toaletowy, to się wściekł i wyrzucił mnie przez okno...
Lew publicznie opieprzył niedźwiedzia, niedźwiedź przeprosił, wstawił szybę i był spokój. Po paru tygodniach sytuacja się powtarza - szyba wybita, lew zwołuje zebranie zwierząt:
- Kto szybę wytłukł?
Wstaje lis i mówi:
- No ja i nie ja... Siedzę w kiblu, spokojnie, niedźwiedź wpada, podtarł się mną, zobaczył że jestem lisem, wkurzył się i mnie przez okno cisnął.
Lew wkurzony opieprzył porządnie niedźwiedzia, kazał mu wstawić szybę, przeprosić, zapłacić kolegium i ostrzegł go, że jak jeszcze raz to zrobi, to pójdzie do paki. No i faktycznie spokój z kiblem był przez parę miesięcy; pewnego dnia jednak na kontroli lew zobaczył, że cały kibel jest rozwalony, ścianki porozrzucane, muszla klozetowa potłuczona wisi gdzieś na sośnie. Lew dostał szalu, że zwierzaki tak nie dbają o wspólne dobro. Zwołał zebranie i mówi:
- Kto do cholery jasnej rozpieprzył cały kibel?! Niech się przyzna a będę mniej surowy!!!
Wstaje jeżyk i mówi:
- No ja i nie ja... 

***************************************************

 
Czterech panów dyskutuje w knajpie o życiu. Po pewnym czasie i kilku piwach jeden z nich wychodzi do ubikacji, pozostali kontynuują rozmowę.
Pierwszy:
- Bardzo się bałem, że mój syn będzie niedorajdą. Zaczynał od mycia samochodów. Kiedyś ktoś dał mu szansę, zatrudnił go jako sprzedawcę, no i syn się sprawdził. Sprzedał tyle samochodów, ze po pewnym czasie wykupił firmę. Dzis jest wielkim biznesmenem i ma tyle pieniędzy, że kupił swojemu najlepszemu przyjacielowi mercedesa na urodziny.
Drugi:
- Ja też się bałem, że mój będzie nieudacznikiem. Zaczynał jako pomocnik ogrodnika u pewnego handlarza nieruchomościami. Ale ten kiedyś dał mu szansę, syn się sprawdził i dziś sam obraca tyloma domami i fabrykami, że swojemu najlepszemu przyjacielowi kupił na urodziny luksusową willę.
Trzeci:
- Ja byłem załamany, bo mój syn zaczynał jako sprzątacz w budynku giełdy. Ale ktoś dał mu szansę, syn się sprawdził i zarobił na giełdzie mnóstwo pieniędzy, cały świat leży mu u stop. A swojemu najlepszemu przyjacielowi dał na urodziny milion dolców.
Tymczasem z toalety wraca czwarty pan. Pozostali wprowadzają go w temat rozmowy, na co on opowiada:
- Mój syn to dopiero kompletny nieudacznik. Zatrudnił się jako fryzjer i jest nim do dziś, już od 15 lat. Co gorsza lubi tylko chłopców i ma ich całą masę, co raz to jakaś nowa ciota go obściskuje. Ale ma to i swoje dobre strony: jeden taki chłopak dał mu na urodziny mercedesa, drugi willę, a trzeci milion dolarów... 

*********************************************************

 
Na środku oceanu spotykają się trzy rekiny. Pierwszy rekin mówi:
- psiakrew, zeżarłem jednego Francuza. Był taki wyperfumowany, że do tej pory czkam wodą kolońską.
Drugi rekin mówi:
- to nic, ja, cholera, zeżarłem jakiegoś Rosjanina, chyba to był generał, do tej pory w brzuchu mam jakieś żelastwo, dzyń dzyń... te jego medale brzęczą i ryby płoszę...
a trzeci rekin na to:
- to jest wszystko nic, koledzy! Ja zeżarłem tydzień temu jakiegoś polskiego posła, taki miał pusty łeb, że się zanurzyć do tej pory nie mogę... 

***************************************************

 
W biurze FBI dzwoni telefon.
- Dzień dobry, nazywam się John. Chciałbym złożyć donos na mojego sąsiada, Toma. Z dobrych źródeł wiem, że w drewnie, które leży obok jego kominka, ukryte są narkotyki.
Na drugi dzień agenci FBI odwiedzają Toma z nakazem rewizji. Przeszukali skrupulatnie całe mieszkanie, rozcięli każde polano, ale nie znaleźli ani śladu narkotyków. Wieczorem do Toma dzwoni John.
- Cześć, było u ciebie FBI?
- Było.
- Porąbali ci drewno na opał?
- Porąbali.
- Dobra, to jutro ty na mnie donosisz. Ktoś musi skopać mój ogródek... 

***********************


Tytuł: Odp: Kawały
Wiadomość wysłana przez: Iras w 2006-01-27, 23:15
Dobra... podnosze temacik - w końcu kawały są wciąż aktualne:]

Spotyka się trzech lordów, rozmawiają o tym, który z lokajów jest najbardziej leniwy.
pierwszy - moj lokaj jest tak leniwy, ze jak ściera kurze, to tylko tam gdzie widac.
drugi - moj jest tak leniwy, ze jak mowie mu zeby przyniosl mi herbate na ósmą rano, to przynosi na ósmą - ale wieczorem
trzeci - to nic w porównaniu do mojego. Kiedyś wchodze do stajni, a tam mój lokaj stoi na stołku z opuszczonymi gaciami do kolan, przed nim stoi moja klacz, a on trzyma tylko lejce i woła : Wio...Prrrr...Nazad...!... Wio... !Prrrrr...Nazad...!... Wio... Prrr...Nazad...!


Pewne trzy parafie, nawiedziła plaga wiewiórek. setki gryzoni zagnieździły się wszedzie gdzie tylko możliwe.
W pierwszej parafii uznano to za wolę boga i wiewiórki zostały.
W drugiej, zpostały wyłapane, wywiezione do lasu, ale kilka dni póxniej wróciły.
W trzeciej parafii znaleziono właściwe rozwiązane - wiewiórki zostały ochrzczone, wpisane do ksiag parafialnych i od tej pory widuje je się tylko w wielkanoc i boze narodzenie...

Wpada bandzior z brzytwą do sklepu na wsi i woła :
- Dawaj babo kase !
a baba na to :
- Grycaną?

Spotykają się dwaj koledzy.
- Kto ci tak ryja obił?
- A wczoraj byłem na urodzinach koleżanki z grupy , wszystko było w porzadku, ale gdy tańczylismy lambade wszedł jej głuchy ojciec...


Tytuł: Odp: Kawały
Wiadomość wysłana przez: ESIO w 2006-01-28, 08:31
To zaczynam:

Egzamin z prawa konstytucyjnego. Po serii rutynowych pytań egzaminujący profesor postanawia sprawdzić tzw. wiedzę ogolną studentki:
- Proszę wymienić wszystkich wicemarszałków Sejmu RP.
- ... (cisza)
- Proszę się zastanowić.
- ...
- A o wicemarszałku Lepperze pani nie słyszała ?!
- ...
- Nie mam słów... A może o prezydencie Kwaśniewskim też pani nie słyszała ?!
- ...
- A skąd pani w ogóle pochodzi, proszę pani ?!
- Z Koscierzyny.
Profesor wstał zza biurka, podszedł do okna i zamyślił się:
- A może rzucić to wszystko w diabły i też pojechać do Kościerzyny ?

##########################################

Przychodzi student na egzamin z historii transportu.
- Proszę podać ile wynosiła długość linii kolejowych w Polsce ?
Student zdębiał ale pyta:
- A w którym roku?
- Wie Pan co, jest mi to obojętne...
- Rok 1493, zero kilometrów !

##########################################

Czym się różni Adam Małysz od Stalina?
- Władza Stalina była mniej absolutna.

##########################################

To narazie tyle pózniej napisze jeszcze :stuka:



Tytuł: Odp: Kawały
Wiadomość wysłana przez: DnW w 2006-01-28, 11:44
ESIO, a czym się różnią ostatni i przedostatni kawał?

EDIT: ok, tak lepiej :P


Tytuł: Odp: Kawały
Wiadomość wysłana przez: taigan w 2006-01-28, 15:05
Wigilia. Sielanka, kolędy, rodzina przy stole dzieli się opłatkiem.
Ktoś dzwoni do drzwi. W domu konsternacja, bo nikogo się nie spodziewali. Pan
domu niepewnie otwiera drzwi, patrzy, a tam brudna, biedna cyganka z malutkim
cyganiątkiem na rękach.
- Panie kochany, weź pan to dziecko, ulituj się!
Facetowi żal się zrobiło, bo to wigilia, wiadomo taki szczególny dzień, wziął
dzieciaka..
Po roku, znowu w wigilę ten sam pan domu otwiera drzwi, patrzy a tam ta sama
brudna, biedna cyganka z malutkim, umorusanym cyganiątkiem na rękach.
- Panie kochany, weź pan to dziecko, raz wziąłeś, weź i to!
I znowu facet wziął, bo mu się głupio zrobiło, nie umiał odmówić..
Sytuacja powtarzała się przez kolejnych parę lat, aż pewnej wigilijnej nocy
facet otwiera cygance; ta już czeka, naszykowana, gotowa, a on do niej:
- Hmmm.. nieee, w tym roku mamy karpia.

***

Idzie blondynka ulicą. Patrzy na ziemi i mówi:
-O k***a!! Skórka od banana - no nie, znowu sie w*********e :/

***

- Słyszałeś? Wczoraj pochowali Jasia.
- Taa, a co mu było?
- No, martwy był...

***

Misiu otworzył w lesie nowy sklep. No i przychodzi pierwszy klient - Zajączek i mówi:
- Kilogram soli poproszę.
- Okej, nie ma problemu ale wiesz Zajączku, ja niestety jeszcze nie mam tu wagi więc nasypię Ci tak na oko.
- Do d**y se nasyp!

***

- Mamooo.... ja nie chce braciszka...
- Nie marudz!
- Mamusiu, prosze cię, ja nie chce braciszka, no!
- Cicho badz, nie gadaj.
- Mamo...
- Zamknij sie i jedz co ci daja!!!

***

Mama do Jasia:
-Jasiu, przestan obgryzac babci paznokcie bo zamkne trumne

***

Żona mówi do męża:
- Kochanie, jutro jest nasza rocznica jak ją uczcimy?
Mąż na to:
- Może minutą ciszy?

***

Dresiarz opowiada kumplom jak się kochał z dziewczyną...
-No i leżę na niej, leżę, jest już coraz lepiej a ona szepcze namiętnie "zrób to co robisz najlepiej..."
-I co? I co?! - dopytuja się napaleni kumple
-I przywaliłem jej w dynie...

***

Wraca Małgosia ze szkoły i mówi:
- Mamo, mamo!! mówią że jestem nienormalna...
- Nie córeczko, nie jesteś nienormalna. A kto tak mówi??
- Muchy...


Tytuł: Odp: Kawały
Wiadomość wysłana przez: ESIO w 2006-01-28, 17:12
To mam jeszcze kilka:

o studentach:

W jednym z pokoi akademika studenci wciąż wznoszą toast.
- Za Janka, żeby zdał ! W pewnym momencie do pokoju wchodzi Janek. Koledzy krzyczą: - I co Janek zdałeś ? Zdałem, zdałem. Tylko jednej nie przyjęli bo miała szyjkę obitą.
****************************************************************************************
Na egzamin "wtacza się" wyraźnie pijany student:
- Ppanie ppprofesorze, czy przyjmie Pan pijanego ?
- Proszę wyjść i wrócić trzeźwy !
- Aaale ja bardzo Pana proszę...
- Bez dyskusji ! Proszę wyjść !
- Ale Panie profesorze... To naprawdę ostatni raz...
- Nie. Wynocha stąd !
- Ale naprawdę, niech się Pan zgodzi...
- No dobrze ale żeby mi to było po raz ostatni...
Na to student otwiera drzwi i krzyczy:
- Chłopaki, Wnieście go !
*****************************************
Przechodzą dwaj studenci koło budki telefonicznej, zobaczyli książkę telefoniczną, to weszli i zaczęli czytać. Za chwile jeden mówi do drugiego:
-Rozumiesz coś?
-Nie.
-No to kujemy!
******************************************************************************************
Student zdaje egzamin. Profesor chce odesłać go na inny termin z pala. Delikwent prosi o ostatnia szansę:
- Jeśli przejdę po ścianie i suficie, dostanę trojkę?
Profesor z niedowierzaniem zgadza się. Student przechodzi po ścianie i suficie. Słowo się rzekło, już chce wpisywać 3 ale student dalej marudzi:
- Jeśli zacznę fruwać po pokoju, dostane 4?
Profesor z zaciekawieniem zgadza się. Student zaczyna fruwać po pokoju. Profesor już chce wpisywać 4 ale student wciąż nie daje mu spokoju:
- Jeśli nasikam na pana, a pan pozostanie suchy, dostane 5?
Profesor z jeszcze większym zaciekawieniem zgadza się. Student staje na biurku i sika na profesora. Ten krzyczy cały mokry:
- Panie, co pan???!!!
- Dobra, niech będzie 4...
******************************************************************************************
- Co powinien wiedzieć student?
- Wszystko!
- Co powinien wiedzieć asystent?
- Prawie to wszystko, co student.
- A adiunkt?
- W jakiej książce jest to, co powinien wiedzieć student.
- Docent?
- Gdzie jest ta książka.
- A co powinien wiedzieć profesor?
- Gdzie jest docent...
**********************************************
To narazie tyle :stuka: :lol22:





Tytuł: Odp: Kawały
Wiadomość wysłana przez: anas w 2006-01-29, 19:16

oto kilka simiesznych kawałów o fryzierach jasiu i nie tylko:

ZAROZUMIAŁY JASIO PYTA FRYZJERA:
---CZY KIEDY KOLWIEK PAN KOGOŚ STRZYGŁ?
---OWSZEM KIEDY BYŁEM MŁODY STRZYGŁEM BARANY, A TERAZ   PO  TYLU    LATACH  JEDEN  MI SIĘ TRAFIŁ. :co-jest:

-------------------------------------------------------------->

NA ULICY KOWALSKI PYTA PRZECHODNIA:
---JAK DOJŚĆ DO FRYZJERA???
---DO PRZODU,POTEM SKRĘCIĆ W LEWO,A POTEM POPROWADZĄ PANA ŚLADY KRWI. :mrblue: :hyh: :co-jest:

------------------------------------------------------------->

PRZYCHODI FACET DO LEKARZA I MÓWI:
---WOREK MI SIĘ URWAŁ.
---JAKI, MOCZOWY??
---NI MOM :co-jest:

wjęcej kawłów znajdziecie na stronie www.humor.netbus.pl


Tytuł: Odp: Kawały
Wiadomość wysłana przez: ESIO w 2006-01-29, 22:06
Teraz troche o blondynkach:

Blondynka telefonuje do apteki i pyta:
- Czy są testy ciążowe?
- Tak, są - odpowiada aptekarz.
- A trudne są pytania?

 
Blondynka wsiada do windy. Stojący w środku facet staje przy tabliczce z przyciskami, podnosi dłoń, zatrzymuje palec przy przycisku z dwójką i pyta:
- Na drugie?
- Agnieszka!

 
Wkrótce po starcie samolotu syn blondynki rozpiął pasy w swoim fotelu i zaczął biegać pomiędzy pasażerami. Jeden z nich mówi do blondynki:
- Niech pani zwróci uwagę synowi, żeby tak nie hałasował.
Blondynka:
- Jasiu, idź pobiegać na zewnątrz.
 
Blondynka, która pojechała na wczasy, zwraca się do kioskarza:
- Poproszę o pocztówkę przedstawiającą mysz.
- A nie może być zwyczajna, z kwiatkiem?
- Nie, koniecznie musi być z myszą, bo chcę napisać do mojego kotka.


W sklepie zoologicznym blondynka pyta sprzedawcę:
- Ile kosztuje ta złota rybka?
- 15 złotych.
- Oj, drogo. A ma pan taką samą, ale srebrną?

 
Rozmawiają dwie blondynki. Jedna mówi:
- Słuchaj, jak się właściwie mówi: Iran czy Irak? 



Tytuł: Odp: Kawały
Wiadomość wysłana przez: Kaira w 2006-02-18, 13:11
Trochę historii- Stalin nadciąga


Na co umarł Stalin?
*Na szczęście.

Stalin przemawia przed ludem. Ktoś w trakcie przemówienia kicha. Stalin marszczy brew:
- Kto kichnął?
Cisza. Stalin:
- Pierwszy rząd- wyprowadzić.
Pierwszy rząd zostaje wyprowadzony z budynku, słychać chwilę później serię strzałów. Stalin nzów pyta:
- Kto kichnął?
Znów cisza, Stalin nakazuje wyprowadzić drugi rząd- znów słychać serię strzałów. Stalin pyta po raz trzeci:
- Kto kichnął?!
Odzywa się w końcu jakiś dziadek:
- Ja.
Stalin:
- Na zdrowie!!


Tytuł: Odp: Kawały
Wiadomość wysłana przez: ESIO w 2006-02-21, 13:21
To dodaje kolejne:

Każda ma różny humor :;p:

Przychodzi flegmatyk do sklepu i pyta:
- Ma pan szklankę wody?
- Nie.
2 dzień:
- Ma pan szklankę wody?
- Nie.
3 dzień:
- Ma pan szklankę wody?
- Mam.
- Panie! My tu gadu gadu a mi się chałupa pali!
_____________________________________________________________________ _________________________

Dlaczego blondynka po stosunku nic nie mówi?
Po pierwsze - nie mówi sie z pełnymi ustami.
Po drugie - nie rozmawia sie z obcymi.

_____________________________________________________________________ _________________________

Balkon, podwórze Capulettich, Julia wygłasza monolog, wchodzi Romeo...

Julia - "Romeo, Romeo, czemuś ty jesteś Romeo?".
Romeo - "A co, nie podoba się?".

_____________________________________________________________________ _________________________

Nauczycielka pyta się Jasia:
- Dlaczego dzięcioł stuka w drzewo?
Na to Jasiu:
- Żeby go wpuścili.

_____________________________________________________________________ _________________________

Proszę bilet na pociąg.
- Na jaki pociąg?
- Żółto-niebieski.
- Ale dokąd?
- Do połowy.

_____________________________________________________________________ __________________________

Idzie pedofil przez las. Patrzy - coś leży w krzakach - to nieżywa kobieta. Idzie dalej, patrzy - facet leży na dnie wąwozu. Idzie dalej, patrzy - chłopak powiesił się na drzewie. Idzie dalej, patrzy - mała dziewczynka płacze.
- Co się stało? - pyta.
- Szliśmy całą rodziną przez las i napadł nas niedźwiedź. Zaatakował mamę, tata chciał jej pomóc ale spadł do wąwozu, mama zginęła. Brat się powiesił, bo tego nie wytrzymał...
- No cóż - mówi pedofil rozpinając rozporek - To nie jest twój dzień...

_____________________________________________________________________ _________________________

Kochanie, co sądzisz o seksie analnym?
- Jak dla mnie ok.
- Już się bałem, że będziesz miała coś przeciwko...
- A co ja się będę wtrącać, jak spędzasz czas z kolegami?

_____________________________________________________________________ _________________________

Matka do syna:
- Dlaczego poobklejałeś ściany gołymi babami!
- A co, mam na gołe ściany patrzeć!

_____________________________________________________________________ _________________________

Jeśli mężczyźni mówią, że nie ma brzydkich kobiet, tylko czasem wina brak, to kobiety śmiało mogą powiedzieć: Nie ma brzydkich mężczyzn, tylko pieniędzy czasem mało.

_____________________________________________________________________ _________________________

- Mamusiu, dlaczego kotek pije wodę z kibelka?
- Bo ona jest tam zawsze świeża i zimna.
- Hmmm... taa... A skąd wiesz

_____________________________________________________________________ ________________________





Tytuł: Odp: Kawały
Wiadomość wysłana przez: Iras w 2006-03-29, 17:09
Dziadku, jak to możliwe, masz już 92 lata a co noc gości u ciebie inna panienka !
Noo... właściwie to nie wiem... - powiedział dziadek i w zamyśleniu oblizał brwi...


Tytuł: Odp: Kawały
Wiadomość wysłana przez: ESIO w 2006-03-29, 21:35
A teraz umieszcze coś o politykach: 

Niektóre kawały ocenzutuje cenzura

Idzie sobie facet, przewraca się podchodzi Lepper i go podnosi. Facet mówi:
- Jak się Panu odwdzięczę?
- Wystarczy, że na mnie zagłosujesz w wyborach prezydenckich.
- Panie, ja nie upadłem na łeb, tylko na pupę.

*********************************************


( o Kaczorze )

Czemu nasz prezydent nie jeździ limuzyną ?

Bo nie można w niej zamontować fotelika !

Kaczyński przedstawia swój program w sejmie, kolejno wymienia postulaty
"..chciałbym stworzyć 3 mln mieszkań, ograniczyć inflację, ale
jednocześnie zwiększyć wydatki publiczne, wprowadzić nieodpłatne
kształcenie dla wszystkich studentów, 2 krotnie zwiększyć emerytury i
renty a jednocześnie ograniczyć dziurę budżetową ..(...)" Nagle
wypowiedź przerywa głos z sali :
- Panie Kaczyński, tak to tylko Panu w Erze dopasują...


*****************************************************************



Polska to nie Disneyland, trzeba wybierać : albo Kaczor, albo Donald


**********************************************************************

Wałęsa został zaproszony na spotkanie do królowej Anglii. Podczas przejażdżki dorożką koń puścił bąka. Królowa mówi:
- I"m sorry
A wałęsa:
-Taaak? A ja myślałem, że to koń!

************************************************************************

Andrzej Lepper i jego kierowca jeździli przez wiele dni po Polsce.
Pewnej nocy przed limuzynę wyskoczyła im świnia.
Nie przeżyła tego spotkania. Lepper widząc co się stało, i wiedząc
jaka to strata dla rolnika, kazał kierowcy iść wytłumaczyć wszystko
rolnikowi
i powiedzieć, że wszelkie straty zostaną zrekompensowane.
Kierowca wrócił dopiero po ponad godzinie z cygarem w zębach, butelką wina w
ręce i w poszarpanym ubraniu.
- Mój Boże, co ci się stało? - pyta Lepper.
- No cóż, rolnik dał mi wino, jego żona obiad, a ich 19 letnia córka, chwile
szalonej niezapomnianej rozkoszy.
- Cóżeś ty im powiedział?
- Że jestem kierowcą Andrzeja Leppera i właśnie zabiłem świnię

To jest z innego forum więc dlatego nie podałem linka


Tytuł: Odp: Kawały
Wiadomość wysłana przez: Fatty w 2006-03-29, 22:03
Te mnie urzekły :D (uprzedzam,że ja wielbię kawały, nieco obleśne :P )

O ustalonej godzinie porucznik Rżewski wszedł do domu chrabiny Rostowej. "Skrzyp, skrzyp... " słyszy dama odgłosy z korytarza. Po chwili Rżewski przekracza drzwi sypialni.
- Poruczniku! - denerwuje się dama - przecież prosiłam, żeby pan zdjął buty!
- Przecież zdjąłem!
- To co tak zgrzytało po posadzce?
- Pewnie pazury...

:lol:

Facet do ekspedientki:
- Poproszę rolkę papieru toaletowego.
- Jaki kolor?
- Pani da biały, sam walnę odcień.


W publicznej toalecie kabinki oddzielone są tylko cieńką ścianką, od dołu i góry szeroki prześwit. W sumie wszystko słychać, co się dzieje obok. W jednej z kabin słychać rozpaczliwe:
- Aaaaaaaaaeeeeeeeeee!
W drugiej również rozlega się donośne:
- Eeee, eeee, eeee, eeee...
Znów z pierwszej:
- Aaaaeeeeeeeeeeeee!
Druga kabina odpowiada:
- Eeee, eeee, eeee, eeee....
W pierwszej:
- Aeeeeee... PLum!
Z drugiej:
- O, gratuluję!
Pierwsza:
- Nie ma czego, to tylko okulary.


Tytuł: Odp: Kawały
Wiadomość wysłana przez: ESIO w 2006-03-30, 22:56
Kawały o policjantach
Jest tego sporo więc dam link: http://www.kreweta.gsi.pl/opolicjantach.html (http://www.kreweta.gsi.pl/opolicjantach.html)

 


Tytuł: Odp: Kawały
Wiadomość wysłana przez: shogomad w 2006-04-02, 13:11
hehehe dobre to ostatnie :D :D


Tytuł: Odp: Kawały
Wiadomość wysłana przez: ESIO w 2006-04-02, 21:49
hehehe dobre to ostatnie :D :D

Jeśli to do mnie było to dzięki 8)

http://humor.webwweb.com/%C5%9Amieszne,teksty,z,zeszyt%C3%B3w,szkolnych,14,0.html (http://humor.webwweb.com/%C5%9Amieszne,teksty,z,zeszyt%C3%B3w,szkolnych,14,0.html)
Tu jest ogromna ilość dowcipów więc macie link


Tytuł: Odp: Kawały
Wiadomość wysłana przez: DnW w 2006-04-02, 22:06
Jeśli to do mnie było to dzięki 8)

http://humor.webwweb.com/%C5%9Amieszne,teksty,z,zeszyt%C3%B3w,szkolnych,14,0.html (http://humor.webwweb.com/%C5%9Amieszne,teksty,z,zeszyt%C3%B3w,szkolnych,14,0.html)
Tu jest ogromna ilość dowcipów więc macie link
jej chodzilo raczej o ten dowcip z okularami :P


Tytuł: Odp: Kawały
Wiadomość wysłana przez: ESIO w 2006-04-02, 22:20
Ja niechce odpowiedzi od Ciebie, jak już to od: shogomad :P

Dowcipny bezrobotny:
Przychodzi facet do Urzedu Pracy i sie pyta:
-Czy jest dla mnie jakas praca?
Urzedniczka odpowiada mu:
-Tak. 10 000zl zarobkow co miesiac, firmowy samochod, firmowy telefon, mieszkanie, coroczne wakacje z firmy...
-Pani chyba zartuje??- mowi zdziwiony koles.
-Tak, ale to pan pierwszy zaczal.

oskarżenie:
Przed sądem oskarżony wyjaśnia, dlaczego zabił przechodnia:
- Jadę sobie spokojnie ulicą, nagle jakiś facet zatrzymuje mnie i mówi:
- Dawaj pieniądze!!
- Dlaczego? - pytam groźnie.
- Prima Aprilis!!
To ja mu naplułam w oko i mówię:
- Śmigus Dyngus!!
Wtedy on gasi papierosa na moim czole i mówi:
- Popielec!!
No więc ja go przydusiłem i mówię:
- Zaduszki!!

WARTO PRZECZYTAC
Pewien facet ożenił się z piękna kobieta. W noc poślubna ucieszony leży w łóżku i czeka na żonę.
- Kochanie, pospiesz się i chodź do łóżka...
Patrzy, a żona wyciąga szklane oko i sztuczna szczękę. Facet trochę zszokowany, ale trzyma fason i mówi:
- Kochanie, nie każ mi czekać tak długo...
Na to żona odkręca drewnianą rękę. Maż, choć w szoku, ale wciąż napalony:
- Wejdziesz w końcu do tego łóżka??
Żona odpina sztuczna nogę. Na to maż, zrezygnowany:
- Wiesz co, kochanie? Może rzuć mi po prostu dupę...

Teraz nie podałem linka bo to z innego forum jest!


Tytuł: Odp: Kawały
Wiadomość wysłana przez: Ania Koper w 2006-04-19, 14:54
Z kąd wam takie fajowe zarty przychodzą?
To super żarcik-filmik, obejżcie!!!
http://klubowy.marcinkiewicz.patrz.pl/


Tytuł: Odp: Kawały
Wiadomość wysłana przez: DnW w 2006-04-19, 15:11
Cytuj
Z kąd wam takie fajowe zarty przychodzą?
przychodzą z neta, to chyba oczywiste :P

jakbyś zaprzeczała, to przeczytaj wypowiedź ESIA na samym dole.


Tytuł: Odp: Kawały
Wiadomość wysłana przez: Ania Koper w 2006-04-19, 19:08
Ale ten link nie jest z forum. Czy mimo to mam usunąć link?

PS ale Przyznajcie że śmieszne


Tytuł: Odp: Kawały
Wiadomość wysłana przez: ESIO w 2006-04-19, 19:39
Przyznaje  :D

Ale ten link nie jest z forum. Czy mimo to mam usunąć link?

PS ale Przyznajcie że śmieszne

Myśle, że takie coś nie jest konkurencją dla tego forum, jest po prostu o zupełnie innym temacie, ale to nie mi decydować spytaj się kogoś z adm.  ;p

Znalazłem coś:

Ona:
- Nie podobam się już jemu...
- Nawet na mnie nie spojrzy...
- Pewnie dlatego, że ostatnio przytyłam kilogram...
- A może włosy powinnam przefarbować?
- Chyba sobie zrobię operację nosa...
- Nie zerknie nawet...
- Nie dotknie...
- Pewnie ma inną...
- Już mnie nie kocha, drań...
itd. itp...
On:
- Mucha. Mucha na sufcie. Jak ona [********]a, się tak utrzymuje na tych małych łapkach?
______________________________________________________________

Staje nagi facet przed lustrem. Długo ogląda wymiętą, nieogoloną twarz, spogląda na zarośnięty jak u małpy tors, patrzy w swoje czerwone oczy, patrzy na swój obwisły duży brzuch, tłuste nogi i ręce ...
Potem kieruje wzrok w bok lustra, gdzie widać odbicie leżącej w łóżku pięknej młodej dziewczyny. Facet jeszcze raz spogląda na siebie i mruczy:
- K...a, jak można do tego stopnia kochać pieniądze...

______________________________________________________________



Tytuł: Odp: Kawały
Wiadomość wysłana przez: sylwas w 2006-04-20, 11:20
esio
Wiesz co, kochanie? Może rzuć mi po prostu dupę... ....

wiesz co ESIO, w oryginale to bylo odwrotnie i to zona czkala na meza. w finale powiedziala: nie fatyguj sie juz kochanie - po prostu odkrec i podaj.....(oczywista ze chodzilo o przyrodzenie bo wszystko inne dawno odkrecal i odkladal) ach ci faceci wszystko musza poprzekrecac  ;p

 a to z kategorii czarnego humoru:
Seryjny morderca ciągnie kobietę do lasu. Kobieta krzyczy przerażona:
- Ale ponuro i ciemno w tym lesie. Bardzo się boję!
Na to morderca:
- No, a ja co mam powiedzieć? Będę wracał sam...
 :shock:  :D


Tytuł: Odp: Kawały
Wiadomość wysłana przez: charon w 2006-04-20, 11:27
To ja już nie kapuję... Hm... Dlaczego się ESIU obuża na "instrukcje obługi" a sam seksistowskimi dowcipami rzuca... :mysli: Nie czepiam się, tylko nie kapuja... To chyba jest gosze...


Tytuł: Odp: Kawały
Wiadomość wysłana przez: DnW w 2006-04-20, 14:49
bo dopoki zarty dotyczaca przede wszystkim facetow to ESIO sie bulwersuje :P


Tytuł: Odp: Kawały
Wiadomość wysłana przez: sylwas w 2006-04-20, 15:01
no juz dajcie chlopakowi spokoj  :)

czas na dowcipy - czekamy na nowe
 :wink:


Tytuł: Odp: Kawały
Wiadomość wysłana przez: charon w 2006-04-20, 15:37
Toż piszę, że się nie czepiam, tylko pytam grzecznie. Bo nie widzę konsekwencji w postępowaniu... ;)
A instrucja bez względu na płeć była zdaje się zła.

Co do dowcipów to trochę załamkowe... ale znam gorsze... :( (Czyt. obleśniejsze i głupsze...)
Mój ojciec wciąż się cieszy z tego jak zabić strusia - przestraszyć go na betonie.
Bęc, bęc...


Tytuł: Odp: Kawały
Wiadomość wysłana przez: anas w 2006-04-21, 13:20
może były już te kawały, jak tak to sorki:

Na granicę polską przyjeżdża David Coperfield, celnik pyta:
- Czym się pan zajmuje?
- Jestem iluzjonistą.
- A co to takiego?
- A pokaże:
Przykrył swojego merca płachtą, zamachał rekami, zdjął płachtę, a tu stoi BMW.
Celnik na to łeee tam... widzisz tego tira ze spirytusem?
- No widzę. Celnik przystawiając pieczątkę na dokumentach: a teraz to już jest tir z groszkiem!
------------------------------------------------------------------------------------------------

W celi siedzi trzech gości: Rusek, Chachoł i Jewriej. Ruski dostał słoninę. Daje Jewriejowi.
"Nie zjem - myśli. - Bo jak zjem, to będzie chciał, żebym dał mu od tyłu."
- Nie chcę - odmówił Jewriej.
Ruski więc częstuje Chachoła.
"Nie zjem - myśli. - Bo jak zjem... Albo nie - jak zjem, to będę miał siłę w rękach i się obronię przed Ruskim, jak będzie chciał mnie wziąć od tyłu."
- Dawaj, zjem - mówi Chachoł.
No i zjadł.
A Ruski na to:
- Masz już siłę w rękach? To przytrzymaj mi Jewrieja...

------------------------------------------------------------------------------------------------

Francuz dzwoni do swojego przyjaciela w Moskwie:
- Cześć Iwan, słyszałem, że u was strasznie zimno, -50 stopni!
- Nie... tak zimno nie jest... najwyżej -20...
- Niemożliwe Iwan, w CNN pokazywali, że jest u was -50 stopni poniżej zera!
- Pierre... mówię ci, jest najwyżej -20 a nie -50!
- Przecież sam widziałem w CNN Iwan, reporter stał na Placu Czerwonym i pokazywał termometr, sam widziałem, -50 stopni!
- Aaaaaa... No chyba że na zewnątrz..
------------------------------------------------------------------------------------------------
Podobno na początku wszyscy ludzie byli jednej barwy. Ale kiedy Pan zapytał się Kaina, co zrobił ze swoim bratem, to ten zbladł i tak mu już zostało.
------------------------------------------------------------------------------------------------
Spotyka się Beduin na pustyni z białym. Biały ma papugę na ramieniu, a Beduin węża wokół szyi.
- Te, biały... - mówi Beduin - coś ty za jeden?
A on mu: - Polak.
- Słyszałem, że wy tam nieźle chlejecie w tej Polsce.
- A napijemy się od czasu do czasu
- A napijesz się jednego?
- A napiję!
- Ale wiesz, to taki ciepły, mocny bimberek, z bukłaka...
- Dawaj!
Wypił jednego i nic. Beduin nie wierzy i pyta:
- A drugiego wypijesz?
- Wypiję!
Nalał. Polak wypił i nic.
- A trzeciego wypijesz?
- Wypiję!
Nalał. Polak wypił i tylko rękawem otarł gębę...
- A czwartego!?
Wtedy odzywa się zniecierpliwiona papuga Polaka:
- I czwartego, i piątego, i szóstego też, i wpierdol dostaniesz i tego robaka Ci zjemy...
------------------------------------------------------------------------------------------------
Nowy Jork, Central Park. Małą dziewczynkę atakuje pitbull. Podbiega młody mężczyzna i unieszkodliwia psa. Obserwujący całe zajście policjant podchodzi i mówi:
- Jest pan bohaterem. W jutrzejszych gazetach napiszą: Nowojorczyk uratował życie dziecku!
- Ale ja nie jestem z Nowego Jorku...
- Nie szkodzi, będzie: Bohaterski Amerykanin uratował dziecko!
- Ale ja nie jestem z Ameryki...
- To skąd pan jest?!
- Z Palestyny.
Nazajutrz w gazetach napisano: Islamski terrorysta zamordował amerykanskiego psa.
------------------------------------------------------------------------------------------------
W metrze:
- Halo, halo, zapomniał pan walizki!
- Allach akbar!
------------------------------------------------------------------------------------------------
Spotykają sie Amerykanin i Rosjanin i wdają się w rozmowę:
- Ja mam 3 samochody w domu, pierwszy do pracy, drugi na zakupy i podróże, a trzecim jeżdzę do sąsiadów - mówi Amerykanin.
Na co Rosjanin rzecze:
- Ja mam 2 samochody w domu, pierwszy do pracy, a drugi na zakupy i podróże.
- A czym do sąsiadów jeździcie? - pyta Amerykanin.
- A do sąsiadów to my jeździmy czołgami.
------------------------------------------------------------------------------------------------
Stoi murzyn pod drzewem i wymiotuje. Podchodzi białas.
- Napiłeś się, co?
- Yeeees...
- Żołądeczek napierdziela?
- Yeeeees...
- Do domu byś chciał?
- Yeeeesss...
- To chodź, podsadzę cię.
------------------------------------------------------------------------------------------------
Przychodzi Rusek do dentysty. Dentysta ogląda i widzi same złote zęby, diamentowe koronki, w końcu nie wytrzymał:
- Właściwie nie wiem co mam panu tu zrobić?
- Chciałbym alarm założyć.

troche się rozpędziłąm :lol:



Tytuł: Odp: Kawały
Wiadomość wysłana przez: ESIO w 2006-04-21, 17:41
Dowcipy o Małyszu:
http://dowcipy.smieszne.pl/_dowcipy-o-malyszu.php?off=0 (http://dowcipy.smieszne.pl/_dowcipy-o-malyszu.php?off=0)
Jest tu ich baaaarrrrrrrrdzzzzzzzzzzzzzzzoooooooooooooo dużo!


Tytuł: Odp: Kawały
Wiadomość wysłana przez: Alyszek w 2006-04-21, 18:41
a mnie się dzisiaj coś przypomniało.. :P jak byłam młoda i głupia, to coś takiego zamieściłam.. :P ostrzegam, osoby łatwo gorszące się niech nie otwierają :P
http://www.zwierzaki.org/index.php/topic,16218.msg459539.html#msg459539
:P


Tytuł: Odp: Kawały
Wiadomość wysłana przez: ESIO w 2006-04-21, 18:56
Wypowiedziałem się w tym wątku:

http://www.zwierzaki.org/index.php/topic,16218.msg459539.html#msg45953

Dowcipy: Wiejskie:

Sąsiedzie! Dokupiłem sobie 10 ha pola!
- Wiem. Pański koń powiesił się za stodołą.
-------------------------------------------------------------
Chłopak z miasta ożenił się z dziewczyną ze wsi, lecz bardzo wstydził się jej wiejskiej wymowy. Postanowił wysłać ją do Ameryki, aby tam nabyła manier, a przede wszystkim nauczyła się po "miejsku" mówić.
Po kilku tygodniach dziewczyna wraca. Wychodzi z samolotu i woła do męża:
- Heloł bejbi! Heloł bejbi!
- O, proszę, jak ładnie! - myśli mąż.
A ona krzyczy dalej:
- Heloł bejbi! Juści jezdem nazad!
------------------------------------------------------------
Do Antka przyjechała ekipa telewizyjna, żeby zapytać go, jak doszedł do tak wysokiej wydajności mleka od krowy.
- "Ja tam nic nie wiem" - mówi Antek. - "Krowami, to się moja Jaguś zajmuje."
- "Zawołajcie ją gospodarzu, zrobimy z nią małe interwiew."
- "Jagna, chodź tu."
- "Czego?"
- "Panowie z TV chcą ci zrobić interwju."
- "Co to takiego?"
- "Nie wiem, ale lepiej się podmyj."
-------------------------------------------------------------
Przy wódce w gospodzie trzej chłopi przechwalają się:
- Ja - mówi pierwszy - wyhodowałem w tym roku wielkie jabłka. Każde ważyło kilogram! - Moje jabłka - mówi drugi - były większe. Miały po dwa kilogramy!
- To jeszcze nic - mówi trzeci. - Ja wyhodowałem takie jabłko, że jak wiozłem je furą na jarmark, to wyszedł z niego robal i zeżarł mi konia!
-------------------------------------------------------------------
Stara babina na wsi miała jedną krowę. No, pomyślała, najwyższy czas, żeby krowa miała cielaka! Więc zamówiła inseminatora (czyli kogoś do sztucznego zapłodnienia).
Przyszedł inseminator, obejrzał sobie krowę i powiedział do babci:
- Proszę przynieść mi miednicę, dzbanek z ciepłą wodą, mydło i ręcznik.
Babina przyniosła wszystko.
Nagle inseminator patrzy, a babina idzie z wieszakiem.
- Po co babciu niesiesz ten wieszak?!
- Żeby miał se pan gdzie spodnie powiesić!
---------------------------------------------------
W gospodzie przy butelce wódki spotykają się dwaj chłopi. Jeden mówi:
- Mój koń jest bardzo mądry.
- Dlaczego? - pyta drugi.
- Gdy gadam: "Idziesz, czy nie?", to on idzie albo nie idzie.
------------------------------------------------------------------
Wyjechał rolnik kombajnem na pole, puknął się w czoło i mówi:
- O kurde, zapomniałem zasiać!
-----------------------------------------------------------------------------
 
:D


Tytuł: Odp: Kawały
Wiadomość wysłana przez: Orange w 2006-04-21, 19:21
Najlepsze z inseminatorem


Tytuł: Odp: Kawały
Wiadomość wysłana przez: ESIO w 2006-04-21, 19:25
Tu jest ogromna ilość dowcipów o różnej bardzo tematyce:
http://lajt.pl/dowcipy.html (http://lajt.pl/dowcipy.html)


Tytuł: Odp: Kawały
Wiadomość wysłana przez: charon w 2006-05-08, 22:14
Dziś usłyszałam w TV jak Lepper mówi o "paparatci", który siedział u niego w krzakach "Proszę nie molestować moich dzieci, moich wnuków i mojej żony, proszę robić to ze mną." Zazdrośnik... ;)


Tytuł: Odp: Kawały
Wiadomość wysłana przez: ESIO w 2006-05-09, 08:43
Charon :brawo:

bez cenzury

Wpisze coś jeszcze:

 
Dowcipy o bin ladenie

Lekcja angielskiego: Ive never been laden
Lekcja niemieckiego: Ich bin Laden

*

Jaki jest szczyt przerażenia?
- Zobaczyć jak twój współtowarzysz z samolotu czyta Koran.

*

Wiecie dlaczego Bin Laden wygrywa z Bushem w szachy?
Bo zbił Bushowi dwie wieże!

*

Kto ty jesteś?
Wąglik mały.
Jaki znak twój?
Proszek biały.
Umiesz zabić?
Problem żaden.
Kto twym bogiem?
Sam Bin Laden
Jestem teraz w telefonie,
Zaraz umrzesz kutafonie.

*

Szczyt odwagi?
- Przejść w turbanie po Manchatanie!

*

Za górami, za lasami
żył Bin Laden z Talibami.
Aż pewnego dnia we wtorek
gdy dopisał mu humorek,
zamiast "escape" wcisnął "enter"
i rozjebał World Trade Center

*

Oferta pracy w arabskim biurze podróży Dzichad.
Poszukujemy pilotów, wycieczka do Nowego Jorku , zlecenie jednorazowe.

*

Osama bin Laden organizuje wycieczkę turystyczną.
- Proszę wsiadać, dziś za pół ceny szybko i precyzyjnie do USA
- A zwiedzimy najwyższe budynki swiata? - pytają ciekawscy turyści
- Jak najbardziej , Jak najbardziej - odpowiada Bin Laden

*

Cieszą się w new yorku dzieci
pan bin Laden do nich leci
on prezentów ma bez liku
dla każdego po wągliku

*


Tytuł: Odp: Kawały
Wiadomość wysłana przez: anas w 2006-05-13, 09:43
właśne,Charon wpisz cos jeszcze


Tytuł: Odp: Kawały
Wiadomość wysłana przez: anas w 2006-05-13, 11:39
kilka dowcipów o jasiu:

Jasio idzie z mamą do sklepu. Przed sklepem widzi pijaka z krzywymi nogami. I głośno mówi do mamy:
- Mamo, ale ten pan ma krzywe nogi!
- Jasiu, ale tak nie wolno! Możesz tego pana obrazić!
Następnego dnia Jasio znowu idzie z mamą do sklepu, widzi tego samego faceta z krzywymi nogami i głośno mówi:
- Ale ten pan ma krzywe nogi!
Wtedy mama już straciła cierpliwość i mówi do Jasia:
- Jasiu, ile mam ci powtarzać, że tak nie wolno! Za karę będziesz siedzieć w domu i nie wyjdziesz dopóki nie przeczytasz Szekspira.
Po trzech miesiącach Jasio znowu idzie z mamą do sklepu i widząc faceta z krzywymi nogami mówi:
- Cóż to za moda nastała w tych czasach, żeby swe jaja nosić w nawiasach.

_____________________________________________________________________ _______________

Nauczyciekla w szkole pyta dzieci, czy ktos zna jakies zdanie po niemiecku?
Wyrywa sie Jasiu:
- Ja znam!
- No to powiedz!
- Posztraffiam ffszystkichhh polakufff...
_____________________________________________________________________ _______________

- Maaamooo, ja niee chcę iść do szkoły!
- Jasiu, zaczął się rok szkolny i musisz iść!
- Alee maaamoo, ja nie lubię szkoły!
- Jasiu! Idż do szkoły, zobaczysz będzie bardzo miło.
- Ale maaamoo, dzieci mnie nie lubią i ja ich nie lubię!
- Jasiu! Musisz iść do szkoły, w końcu jesteś tam dyrektorem!
_____________________________________________________________________ _______________

Jasio przybiega do mamy i mowi:
- Mamo, mamo, widzialem jak tatus robil cos z pokojowka.
- Tak, a co takiego?
- Najpierw ja całowal, a potem dotykal... Potem poszli do gabinetu, rozebral ja i wsadzil...
- Dobrze, synku, w niedziele, podczas kolacji opowiesz to, zeby wszyscy wiedzieli.
Nadeszla niedziela, rodzina przy stole i mama daje znak Jasiowi zeby zaczął mowic.
Jasio:
- No wiec tatus całowal i dotykal pokojowke, pozniej zabral ja do gabinetu, rozebral i wsadzil... Wsadzil... Mamo jak się nazywa to co ssiesz szoferowi?
_____________________________________________________________________ _______________

Jasiu chce popływać i pyta ratownika o zgodę:
- Czy mogę popływać w tym basenie?
- Musisz mi najpierw pokazać jak pływasz.
Jasiu zaczyna. Robi fikołki, pływa, nurkuje. Wreszcie ratownik pyta:
- Gdzie ty nauczyłeś się tak pływać?
- Tata wyrzucał mnie na środek jeziora.
- To pewnie trudno było dopłynąć do brzegu?
- Nie - mówi Jasiu. Najtrudniej było wydostać się z worka.
_____________________________________________________________________ _______________

Pani w szkole pyta dzieci o ich zwierzątka, przychodzi do Jasia:
- Jasiu masz może pieska?
- Mieliśmy kiedyś psa, proszę pani ale go zabiliśmy, bo ja mięsa nie jadłem, ojciec nie jadł i matka tez nie, a dla jednego psa nie będziemy kupować.
- Jasiu to straszne, a kotka nie masz?
- Mieliśmy też i kotka, ale go zabiliśmy bo ja mleka nie piłem, ojciec i matka tez nie, a dla jednego kota nie będziemy mleka kupować.
- Jasiu co ty mówisz, przyjdź jutro z mamą!
- Miałem kiedyś mamę, ale się jej z tatą pozbyliśmy, no bo ja jeszcze nie bzykam, tata już nie może a dla sąsiada to nie będziemy trzymać.
_____________________________________________________________________ _______________
Wchodzi Jaś do łazienki, gdzie kąpie się mamusia.
Spogladając na jej wzgórek pyta:
- Mamusiu co to jest?
- Szczoteczka odpowiada mama.
Jaś na to:
- Ee, tatuś ma lepszą, bo na patyku.
Mama: - a skad wiesz?
Jaś na to:
- Widziałem jak tata sąsiadce zęby czyścił.
_____________________________________________________________________ _______________

Pani w szkole do Jasia:
- Jasiu, twoje zachowanie jest skandaliczne!!! Jutro przyprowadzisz ojca do szkoły!!
Jasio na to (spokojnie):
- Ja nie mam ojca.
- A co mu się stało? - pyta zdziwiona nauczycielka.
- Walec go przejechał.
- No to niech przyjdzie matka.
- Matkę też przejechał walec.
- A dziadka masz? - powiedziała z odrobiną zwątpienia.
- Nie.
- Jego też przejechał walec?! - pytanie wykazywało nieomal zdumienie.
- Tak.
- A babcię?!? - tu głos nauczycielki zaczął objawiać brak nadziei na uzyskanie pomyślnej odpowiedzi.
- Też. - odpowiedział (po raz trzeci monosylabą) Jasiu.
- Ale chyba masz jakiegoś wujka czy jakąś ciocię którzy uniknęli tej strasznej śmierci!??! - zapytała pełna zwątpienia, już prawie nie wierząc, że Jasio jej ulży.
- Nie. - głos Jasia był tak samo spokojny jak na początku - Wszystkich przejechał walec.
- Biedny Jasiu! Co ty teraz zrobisz??? - zaczęła się użalać nad nim nauczycielka.
- Nic - odparł rezolutny Jasio. - Będę dalej jeździł walcem.
_____________________________________________________________________ _______________

Przychodzi mały Jasio do apteki i mówi do aptekarza:
- Proszę mi dać cos do zapobiegania ciąży!
Aptekarz ściszonym głosem zwraca Jasiowi uwagę:
- Po pierwsze, to o takim czymś mówi się szeptem, a nie na cały głos. Po drugie - to nie jest dla dzieci. Po trzecie - niech ojciec sobie sam przyjdzie a po czwarte - są tego różne rozmiary.
Na to Jasio:
- Po pierwsze - w przedszkolu uczyli mnie, żeby mówić głośno i wyraźnie. Po drugie - to nie jest "nie dla dzieci", tylko przeciwko dzieciom. Po trzecie - to nie dla ojca, tylko dla mamy. A po czwarte - mama jedzie do sanatorium i potrzebuje wszystkie rozmiary.
_____________________________________________________________________ _______________

W pierwszej klasie szkoły podstawowej, podczas lekcji biologii, pani pyta dzieci:
- Jakie dźwięki wydaje krowa?
Małgosia podnosi rękę:
- Muuuu, proszę pani.
- Bardzo dobrze Gosiu. A jaki odgłos wydają koty?
Grześ podnosi rękę:
- Miauuu, proszę pani.
- Bardzo dobrze, Grzesiu bardzo dobrze. A jaki dźwięk wydają psy?
Jasio podnosi rękę.
- No Jasiu powiedz - zachęca pani.
- Na ziemię s[********]ysynu, ręce na głowę i szeroko nogi
_____________________________________________________________________ _______________

Jasio miał już 5 lat, a jeszcze nic nie mówił. Pewnego dnia mama podaje mu obiad, a Jasiu wrzeszczy:
- A gdzie kompot?!
Mama zdziwiona:
- Jasiu, to ty umiesz mówić.
- Umiem - odpowiada Jasio.
Mama:
- To dlaczego dotąd nic nie mówiłeś.
- Bo zawsze był kompot!
_____________________________________________________________________ _______________

Jasiu spóźnia się pół godziny na lekcję języka polskiego. Nauczycielka pyta się go:
- Jasiu, dlaczego się spóźniłeś?
- Bo napadł na mnie groźny bandyta z pistoletem w ręce!
- To straszne! - mówi nauczycielka - I co było potem ?
- Potem zabrał mi zeszyt z zadaniem domowym!
_____________________________________________________________________ _______________

Jasio pyta się taty:
-Co jest lepsze pójść do wojska czy się ożenić?
Tata odpowiada:
-Jak się chłopie ożenisz to żeś chłopie przepadł,jak pójdziesz do wojska to masz chłopie dwa wyjścia:
 albo pójdziesz na treningi,albo cię rozstrzelają,
 jak że pójdziesz na treningi to żeś chłopie przepadł,jak cię rozstrzelaja to masz chłopie dwa wyjścia:
 albo zakopią cie pod krzaczkiem albo pod drzewkiem,
 jak cię zakopią pod krzaczkiem to żeś chłopie przepadł,a jak pod drzewkiem to masz chłopie dwa
 wyjścia:
 albo przerobią cie na papier do rąk alebo toaletowy,
 jak cię przerobią na papier do rąk to żeś chłopie przepadł,a jak toaletowy to masz dwa wyjscia:
 albo podetra sie toba z tyłu albo z przodu,
 jak z tyłu to żeś chłopie przepadł, a jak z przodu to tak jakbyś się ożenił
_____________________________________________________________________ _______________

Pani kazała przygotować dzieciom historie z morałem, które opowiedzieli im rodzice. Pierwsza jest Małgosia.
- Moi rodzice hodują kury na mięso. Kiedyś kupili dużo piskląt, już liczyli, ile zarobią, ale większość piskląt zdechła.
- Dobrze, Małgosiu, a jaki z tego morał?
- Nie licz pieniędzy z kurczaków, zanim nie dorosną, tak powiedzieli rodzice.
Następny opowiada Mareczek:
- Rodzice mają kurzą fermę. Kury zniosły dużo jaj, rodzice liczyli, ile zarobią, ale z większości jaj wykluły się koguty.
- Dobrze, Marku, a jaki z tego morał?
- Nie z każdego jajka wylęga się kura.
Kolej na Jasia (pani łyka valium):
- Dziadek Staszek podczas wojny był cichociemnym. No i zrzucali go na spadochronie do Polski. Miał mundur, stena, sto naboi, nóż i butelkę whisky. Pięćdziesiąt metrów nad ziemią zauważył, że leci w środek niemieckiego garnizonu. Szkopy już go zauważyli, więc dziadek Staszek wychlał całą whisky naraz, żeby się nie stłukła, na dwudziestu metrach odpiął spadochron i spadł między Niemców. I tu dawaaaj! Dziadek pruje ze stena! Niemcy walą się na ziemię jak afgańskie domki! Juchy więcej niż na filmach z Arnoldem. Z osiemdziesięciu ubił i skończyły mu się pestki, to wyjął nóż i kosi Niemców jak Boryna zboże. Na trzydziestym klinga poszłaaa, resztę dziadek zarąbał z buta i uciekł.
W klasie konsternacja. Pani - w spazmach mimo zażycia valium - pyta:
- Śliczna historyjka, ale jaki morał?
- Też taty pytałem, a on na to: ,,Nie wkurzaj dziadka Staszka, jak se popije''.
_____________________________________________________________________ _______________

Kolega z klasy powiedział Jasiowi, że wymyślił dobry sposób na szantażowanie dorosłych: - Mówisz tylko "Znam całą prawdę" i każdy dorosły głupieje, bo na pewno ma jakąś tajemnicę, której nie chciałby ujawnić... Podekscytowany Jasio postanowił wypróbować świeżo zdobytą wiedzę w domu. Podchodzi do mamy i mówi: - Znam całą prawdę. I... dostał 50 złotych z przykazaniem, żeby nic nie mówił ojcu. Zachwycony biegnie szybko do ojca i mówi: - Znam całą prawdę. I dostał 100 złotych z zastrzeżeniem, żeby nic nie mówił matce. Rozochocony Jaś postanowił więc wypróbować nową metodę również na kimś spoza rodziny. Nadarzyła się okazja, kiedy listonosz przyniósł pocztę. - Znam całą prawdę! - mówi z szelmowskim uśmiechem Jasio. Listonosz pobladł, poczerwieniał, rzucił listy na ziemie, rozłożył ramiona i wzruszonym głosem wyszeptał: - W takim razie uściskaj tatusia...
_____________________________________________________________________ _______________

Pani kazała dzieciom przynieść do szkoły swoje domowe zwierzątka. Małgosia przyniosła kotka, Jadzia pieska, a Jasio przyniósł żabę.
- No i co ta twoja żaba potrafi, Jasiu? - pyta pani. Jasio szturchnął żabę, a żaba na to:
- Kła!
Jasio jeszcze raz szturchnął żabę, ale ona znowu:
- Kła!
Wreszcie Jasiu się zdenerwował i uderzył pięścią o stół, a żaba na to:
- Kłanta namera, tarira kłantanamera, kłanta namera tarira kłantanamera.


Tytuł: Odp: Kawały
Wiadomość wysłana przez: ESIO w 2006-05-13, 12:46
ania11o SUPER!!!

A JA WPISZE JESZCZE COŚ:

o bacy

Zapisują bacę do spółdzielni produkcyjnej.
- Dacie krowę do spółdzielni?
- Dom.
- Dacie konia do spółdzielni?
- Dom.
- Dacie owce do spółdzielni?
- Nie dom.
- Dlaczego?
- Bo mom.


Idzie sobie baca i ciągnie na sznurku zegarek. Przechodzący turysta pyta zdziwiony:
- A co to baco, zegarek na sznurku ciągniecie?
- Ja go wreszcie nauczę chodzić!


Nad Morskim Okiem siedzi stary gazda. Przechodzący turyści pozdrawiają go i pytają:
- Co tu robicie?
- Łowię pstrągi.
- Przecież nie macie wędki.
- Pstrągi łowi się na lusterko.
- W jaki sposób?
- To moja tajemnica. Ale jeśli dostanę flaszkę, to ją wam zdradzę.
Turyści wrócili do schroniska, kupili butelkę wódki i zanieśli ją gaździe. On tłumaczy...
- Wkładam lusterko do wody, a kiedy pstrąg podpływa i zaczyna się przeglądać, to ja go kamieniem i już jest mój...
- Ciekawe... A ile już tych pstrągów złowiliście?
- Jeszcze ani jednego, ale mam z pięć flaszek dziennie...


Turysta spał u bacy. Rano budzi się i drapie. Widząc to baca pyta:
- Cóż to panocku, wsiura was ugryzła?
- Nie, w plecy.

 

- Baco! To gówno to ludzkie czy zwierzęce?
- To? Ludzkie.
- A po czym poznajecie?
- A bo to moje.


Dwóch górali postanowiło sprawdzić ile ludzi jest w knajpie w Żywcu. Uradzili, że jeden będzie wyrzucał gości, a drugi liczył. Tak tez zrobili. Słychać brzęk tłuczonego szkła, okrzyk "O Jezu" a góral liczy:
- Roz,
Znowu okrzyk i:
- Dwa
W pewnym momencie brzęk i wylatujący mówi:
- Teroz nie licz bo to jo.


Idzie góralka brzegiem strumienia, a po drugiej stronie chłopaki.
- Ej Maryś, pójdź do nas!
- Nie pójdę bo mnie zgwałcicie!
- Ej, nie zgwałcimy!
- To po co ja tam pójdę?


Przychodzi Baca do ubikacji. Czeka, czeka, wszystkie kabiny zamknięte. Zniecierpliwiony, zapytuje:
- Je tam kto?
W odpowiedzi dochodzi go zduszony głos:
- Tu się ni je, tu się sro!


Przychodzi baca do kolegi chirurga i mówi:
- Wiesz Kazik pomóż, mam brzydką żonę! WeŹ ty jej zrób jakąś operacje!
- Ja nie dam rady, ale pogadam z doktorami w Krakowie może się da, ale to będzie kosztować z jakieś dziesięć tysięcy.
Spotykają się po dwóch tygodniach. Mówi lekarz Kazik:
- Tak jak mówiłem, da się załatwić, ino dziesięć patyków przynieś.
- A wiesz Kazik, już nie trzeba, gajowy zgodził się za pięć stówek odstrzelić.


Siedzi baca na drzewie i śpiewa. Przechodzi turysta.
- Baco, spadniecie, na drzewie się nie śpiewa.
- Nie spadnę.
Za godzinę wraca turysta, patrzy, a pod drzewem leży baca.
- A mówiłem wam, baco - nie śpiewa się na drzewie.
- Śpiwo się, śpiwo, ino się nie tańcy.


Dwóch juhasów znalazło jeża i kłócą się o nazwę tego zwierzaka:
- To je iglok!
- To je spilok!
Przechodził tamtędy stary baca i usłyszał sprzeczkę. Podszedł i zawyrokował:
- To nie je ani iglok, ani spilok. To je kolcok!


Policjant zatrzymuje bacę jadącego furmanką.
- Baco, co wieziecie?
Baca nachyla się i szepcze:
- Siano.
- Czemu tak cicho mówicie?
- Żeby koń nie usłyszał!


Pewien turysta zabłądził w górach, tracił już nadzieję, gdy zobaczył jakieś światła, a dalej góralską chałupę.
- Jestem uratowany - zapłacę im - dadzą mi coś zjeść, napoją mnie, przenocują..." - pomyślał turysta i wszedł do środka. Patrzy, a na zapiecku leżą nieruchomo Bacowa i Baca.
- Dobry wieczór, zabłądziłem, jestem głodny, chce mi się pić, zapłacę wam" - powiedział turysta.
...Cisza
- Chciałbym coś zjeść - jestem głodny" - powtórzył.
...Cisza
Zdegustowany brakiem reakcji Bacy i Bacowej, wziął to co leżało na stole i zjadł.
- "CHCIAŁBYM SIę CZEGOŚ NAPIĆ" - powiedział, już zdenerwowany, turysta.
Gdy po raz kolejny odpowiedziała mu cisza - wypił co było na stole, przeleciał Bacową i wychodząc rzekł:
- Co za popieprzeni ludzie!".
W bacówce ciągle CISZA, gdy w pewnym momencie Bacowa nie wytrzymała i kichnęła. Baca na to:
- Przegrałaś - gasisz światło


Spotyka się w knajpie dwóch górali, a ponieważ jeden z nich niedawno się ożenił, to drugi pyta się go jak mu poszło w noc poślubna.
- Ano, Stasiu, normalnie. Jak weszliśmy do sypialni to się rozebrałem, żeby se psiakrew nie pomyślała, że się jej wstydzę. Potem dałem jej w gębę, żeby sobie nie pomyślała, że jej się boję. Na sam koniec sam się zaspokoiłem, żeby se psiakrew nie pomyślała, że jej potrzebuję.


Siedzi baca na skale i liczy:
- 121, 121, 121...
Przechodzi turysta i pyta się:
- Co tak liczycie baco?
Baca strąca turystę że skały i liczy dalej:
- 122, 122, 122...


Idzie sobie dwóch górali przez Zakopane do domu, a mieszkali na Gubałówce. Przechodzą obok torów kolejowych i zobaczyli tam ruskie cysterny. Nie znali ruskich literek, ale tak im jakoś zajeżdżało alkoholem... Napili się... Poszli później do domów... Rano do jednego z nich dzwoni telefon
- Co jest?- mówi baca podnosząc słuchawkę
Po drugiej stronie był drugi baca z zeszło nocnej imprezy:
- Baco, sraliście? - pyta ten drugi
- Nie.
- To niesrajta, bo jo z Londynu dzwonię...


Turysta do bacy:
- Ile kosztuje ten pies??
- Sto milionów.
- Przecież nikt go nie kupi.
Po pewnym czasie turysta do bacy:
- Sprzedaliście psa??
- Tak. Za dwa koty po 50 milionów...


Sędzia do górala:
- Ile macie dochodów?
- Wysoki sądzie, do chodów to ja mom dwie nogi, ale obie kipskie.


Gazdowska rozmowa.
- Staszek, cy twoj konicek kurzy fajkę?
- Nie.
- No, to ci się szopa pali.


- Baco, co robicie?
- Uwozom!
- Na co?
- Cobyk nie spod!


W Morskim Oku w przerębli kąpie się baca.
- Baco, nie zimno wam? - pytają się turysci.
- Ni.
- Ciepło?
- Ni.
- A jak wam jest?
- Jędzej.


Wchodzi baca do sklepu i nie zamyka drzwi.
- Baco, drzwi w domu nie macie? - Krzyczy na niego sprzedawczyni.
- Mom, i taką cholerę jak wy, tyz mom.


Turysta pyta się górala:
- Baco czemu ciągniecie ten łańcuch?
- A co, mam go pchać?


Spotyka się dwóch górali wysoko w górach.
- Baco, wełna drożeje!
- A kto tak powiedział?
- Wałęsa.
- A gdzie on pasie?


Góral przyprowadził swoja żonę będącą w ciąży na badania okresowe. Lekarz zbadał gaździnę, przyjął honorarium, pożegnał. Do gabinetu wchodzi mąż i pyta o zdrowie żony. Lekarz odpowiada:
- No cóż, u waszej żony jest ciąża pozamaciczna.
Chłop zbladł i nerwowo sięga po portfel.
- Nie trzeba, gazdo, żona już płaciła.
- Panie doktorze, macie tu 100 tysięcy, i nie mówcie nikomu, że pozamaciczna, bo jeszcze chłopy mnie wyśmieją, żem nie trafił tam, gdzie trzeba.


Przychodzi hanys do sklepu w Warszawiie i pyta:
- Czy są fafkulce?
Ekspedientka nie kumata mówi:
- Nie ma
Na to hanys:
- To poprosza fa f spray'u

 
:D




Tytuł: Odp: Kawały
Wiadomość wysłana przez: anas w 2006-05-15, 12:45
ESIO twojw kawały też były super
a oto kilka kolejnych o tesciowej:

Noc poślubna, na piętrze mąż dobiera się do żony, a na parterze teściowa czuwa
Żona krzyczy:
- Oj Antek zaraz zemdleję!
Z dołu teściowa:
- Nie bój się Antek od tego się nie mdleje!
Żona:
- Oj Antek zaraz umrę!
Teściowa:
- Nie bój się Antek od tego się nie umiera!
Żona:
- Oj Antek bo zaraz się zesram!
Teściowa:
- Folguj Antek to się może zdarzyć...
_____________________________________________________________________ _____________________________________________________________________ ________________________________

Zmarła teściowa... Na ceremonii pogrzebowej zięć klęczy i tuli się do policzka teściowej... Żałobnicy znając napięte relacje zięcia z teściową podchodzą i pytają...
- Widzę, że pogodziłeś się z teściową przed jej odejściem...
- Nie, nie oto chodzi... jak sie dowiedziałem wczoraj, że umarła to piłem ze szczęścia z kumplami całą noc, a teraz mnie tak głowa napierdala a ONA taka zimniutka...
_____________________________________________________________________ _____________________________________________________________________ ________________________________

Do sklepu wbiega facet i pyta sprzedawcy:
- Jest cukier w kostkach???
- Nie ma! - Odpowiada sprzedawca
- A jakaś inna, tania bombonierka dla teściowej
_____________________________________________________________________ _____________________________________________________________________ ________________________________

Idzie Masztalski z obitą, siną gębą i taszczy duże walizki. Spotyka przyjaciela:
- Co Ci się stało Masztalski?
- A, teściowa mnie pobiła.
- Jak by mnie tak teściowa pobiła to bym ją chyba poćwiartował!
- A ty myślisz, że co ja tu dźwigam w tych walizach?
_____________________________________________________________________ _____________________________________________________________________ ________________________________

Umarła teściowa, cień padł na całą rodzine, ktoś musi palnąć mowę ....
Powie zieć ...
- Więc tak, dzięki Bogu do Boga poszła moja teściowa. Co jeszcze dobrego mogę na Jej temat powiedzieć? hmmmm hmmmm hmmmm ale brata miała gorszego
_____________________________________________________________________ _____________________________________________________________________ ________________________________

Umarła teściowa, cień padł na całą rodzine, ktoś musi palnąć mowę ....
Powie zieć ...
- Więc tak, dzięki Bogu do Boga poszła moja teściowa. Co jeszcze dobrego mogę na Jej temat powiedzieć? hmmmm hmmmm hmmmm ale brata miała gorszego
_____________________________________________________________________ _____________________________________________________________________ ________________________________




Teściowa chciała sprawdzić zięciów czy ją w ogóle lubią. Postanowiła że wskoczy do studni i będzie udawała że się topi. Przygotowała sobie wszystko w studni (jak wskakiwała trzymała się liny).
Przyjechał pierwszy zięć no to teściowa buch do studni. Zięciu podbiega, patrzy, teściowa. Wyciąga ją ze studni i odnosi do domu. Rano budzi się, widzi przed domem maluch z napisem "od teściowej dla zięcia".
Przyjechał drugi zięć, teściowa ten sam numer. Zięć ją ratuje. Rano wstaje a tam polonez!? z napisem "od teściowej dla zięcia"
Przyjechał trzeci zięć. Teściowa stary numer. Zięć podbiega do studni odcina linę na której wisiała teściowa. Teściowa się topi. Zięć rano wstaje a tam MERCEDES z napisem "dla kochanego zięcia TEŚĆ"

 :hahaha:  :lol:  :hahaha:


Tytuł: Odp: Kawały
Wiadomość wysłana przez: DnW w 2006-05-15, 13:29
ten ostatni najlepszy :lol:


Tytuł: Odp: Kawały
Wiadomość wysłana przez: anas w 2006-05-15, 14:04
DnW  dzienx  :) :lol: :P


Tytuł: Odp: Kawały
Wiadomość wysłana przez: madziaro w 2006-07-17, 21:02
To mnie dzisiaj rozwaliło tylko nie wiem czy powinnam go młodzieży opowiadać ;)

No, dziewczyno, rozłóż nogi,
wez instrument, włóż między nogi,
a teraz reka: w te i wewte, w te i wewte....

No, podstawy masz opanowane, zaczynamy drugą lekcję gry na wiolonczeli.


Tytuł: Odp: Kawały
Wiadomość wysłana przez: DnW w 2006-07-18, 00:05
kocham takie dwuznaczne kawały :lol:


Tytuł: Odp: Kawały
Wiadomość wysłana przez: gena w 2006-07-25, 10:21
upsss.. sorki te kawały już były :P


Tytuł: Odp: Kawały
Wiadomość wysłana przez: gena w 2006-07-25, 10:27
Pani w szkole pyta Jasia:
- Jasiu , jaka liczba jest po 8 ?
- 9 .
- Oh Tak Jasiu ślicznie ! A co jest po 9 ?
- 10 .
-Oh tak Jasiu ślicznie . Kto Cię tak nauczył  .
- Dziadek .
- KOchany ten dziadek... A co jest po 10 ?
- Walet

***

Idzie brudna , umorusana , wulgarna świnia przez las i krzyczy :
- Krzysiu , powiedz Kubusiowi że Prosiaczek z wojska wrócił !


Tytuł: Odp: Kawały
Wiadomość wysłana przez: anas w 2006-07-25, 11:13
Zorro na to odpowiada: -Mój koń jest pod oknem, skoczę! Seniorita otwiera drzwi, a tu koń mówi: -Jakby Zorro mnie szukał, to stoję pod oknem.

_____________________________________________________________________ _______________




Wnusio wysyła babci paczkę z wojska. Babcia otwiera paczkę, patrzy- granat, a obok list...
- Kochana babciu, jak pociągniesz za kółeczko, dostanę trzy dni przepustki.




--------------------------------------------------------------------------------



Jechało dwóch policjantów radiowozem i nagle jednego z nich rozbolał żołądek.
Mówi do kolegi:
- Piotrek, zatrzymaj samochód, muszę na chwilę iść w krzaki. Zatrzymali się, wyszedł. Po chwili znowu krzyczy do kolegi;
- Piotrek, rzuć mi bloczek z mandatami - nie mam się czym podetrzeć!
- Czyś ty zwariował? Weź 10 złotych i sobie podetrzyj.
Po pewnym czasie pechowy policjant wychodzi z krzaków, ale jest jakoś dziwnie upaprany.
- A ty coś taki umazany?
- Miałem tylko osiem pięćdziesiąt...




--------------------------------------------------------------------------------



Czerwony Kapturek idzie przez las z koszyczkiem do babci. Nagle zza krzaczorów wypada wilk i mówi:
- Czerwony Kapturku, teraz cię będę całował w te miejsca, gdzie jeszcze nikt tego nie robił.
Czerwony Kapturek na to:
- Taaaaa. Chyba [********]a w koszyk.




--------------------------------------------------------------------------------



Akademik, noc, impreza na całego. Na środku korytarza leży nachlany, zarzygany
student. Obok dwóch jego kolegów z pokoju przygląda mu się paląc papierosy:
- Widzisz jaki kutafon - bełkocze jeden - przysięgał, że to nie on wp**rdolił cały makaron.




--------------------------------------------------------------------------------



Po potężnej bibce budzi się brać studencka... i słychać taki oto dialog:
- Coooo dziś mamy?
- Wtorek chybaaa...
- Nie tak dokładnieee... sesja zimowa czy letnia?




--------------------------------------------------------------------------------



Babcia z dziadkiem postanowili sobie na starość poużywać i umówili się, że o północy będą uprawiać sex. Gorączkowo się przygotowują, babcia skrycie w łazience wyczerniła sobie łono pastą do butów, a dziadek usztywnił swój interes dwiema kredkami i obwiązal go nićmi.
O północy wchodzi do sypialni i widzi, że babcia naga leży na łóżku, a widząc ją pyta:
- Stara, a po kim ty nosisz tą żałobę między nogami?
Na to babcia:
- A po tym, co go niesiesz na noszach.




--------------------------------------------------------------------------------



Jedzie Baca furmanką. Zatrzymuje go patrol policyjny.
- Dzień dobry, poproszę kartę pojazdu i uprawnienia do prowadzenia furmanki... Oooo widzę, że Baca spożywa alkohol w pojeździe?
- Eeee, nieee, Panie władzo, nie spożywam.
- Taaaak, a ta butelka to co? Przecież to alkohol!
- Taaa, nieee, to nie alkohol, to sok z banana!
- Taaak, jasne, daj no Baco, sprawdzimy.
Policjant popija, smakuje i mówi:
- No Baco, rzeczywiście to nie alkohol! Dokumenty ok, więc szerokiej drogi życzę.
Na to Baca:
- Noooooo, wio banan!




--------------------------------------------------------------------------------



Na bezludnej wyspie znalazł się facet, pies i świnia. No i mieszkali sobie tak razem przez rok, wreszcie facet odczuwając nieprzeparty zew natury postanowił dobrać się do świni. Ale co się do niej zabierał, to pies go gryzie w d**ę...
Nic nie pomogło przekonywanie psa, że chyba lepiej ze świnią, jak z psem... Aż pewnej nocy usłyszał facet krzyk kobiety. Przybiegł na plażę i w ostatniej chwili uratował całkiem, całkiem babeczkę. Ona mówi:
- Ponieważ mnie uratowałeś, zrobię dla ciebie wszystko.
- Dobra, weź tego psa i idź z nim na spacer.




--------------------------------------------------------------------------------



Facet w sexshopie
- Prosze mi pokazać ta dmuchana lale
- Prosze bardzo
- Kiedy ja wyprodukowano?
- W styczniu 2005
- E, to Koziorożec. Nie pasujemy do siebie.

Kierowca pyta się drugiego jak mu się jeździ w takie upały. Tamten mu odpowiada:
- Jest tak gorąco, że jak wysiądę z auta to muszę kopnąć w oponę z całej siły.
- Po co? Deformują się?
- Nieeee.... żeby mi się jaja od nogi odkleiły...




--------------------------------------------------------------------------------



Po trzech latach małżeństwa żona wciąż dopytuje męża z iloma kobietami spał:
- No dalej, nie bądź taki jęczy małżonka powiedz z iloma...
- Kochanie, odpowiada mąż, gdybyś dowiedziała się z iloma, to byś już dawno się ze mną rozwiodła...
I tak to trwało... Aż pewnego razu żona mówi:
- No dobra, umówmy się tak. Ty wyliczysz z iloma kobietami spałeś, a ja się NIE obrażę...
Mąż spojrzał na żonę podejrzliwie, ale powiedział:
- Przysięgasz, że się nie obrazisz?
- Przysięgam! - odpowiedziała żona. A teraz licz!
No i mąż zaczyna wyliczać:
- Raz, dwa, trzy, cztery, pięć, sześć, siedem, TY, dziewięć, dziesięć...




--------------------------------------------------------------------------------



Stirlitz, Miller i Kaltenbruner grali w karty. Stirlitzowi karta nie szła, ale umiał robić dobrą minę do złej gry. Gdy tylko odszedł się wysikać, mina zadziałała...




--------------------------------------------------------------------------------



Henryk ma 95 lat i mieszka w domu starców.
Każdego wieczoru, po kolacji Henryk wychodził do ogrodu, siadał na swoim ulubionym fotelu i wspominał swoje życie.
Pewnego wieczoru, 87-letnia Stefania spotkała go w ogrodzie.
Przysiadła się i zaczęli rozmawiać. Po krótkiej konwersacji Henryk zwraca się do Stefanii z pytaniem:
- Wiesz o czym już całkiem zapomniałem?
- O czym?
- O seksie.
- Ty stary pierniku! Nie stanałby ci nawet gdybys miał przyłożony pistolet do głowy!
- Wiem ale było by miło gdyby ktoś potrzymał go chociaż w ręce. I Stefania zgodziła się.
Rozpięła Henrykowi rozporek i wzięła jego pomarszczonego fi**ka do ręki.
Od tego czas co wieczór spotykali się w ogrodzie.
Jednak pewnego dnia Stefania nie zastała Henryka w umówionym miejscu.
Zaniepokojona (wszak w tym wieku o wypadek łatwo) poczęła go szukać.
Znalazła Henryka w najdalszym kacie ogrodu a jego fi**ka trzymała w ręku 89-letnia Zofia.
Stefania nie wytrzymała i krzyknęła ze łzami w oczach:
- Ty rozpustniku! Co takiego ma ta lafirynda czego ja nie mam?!
- Parkinsona...




--------------------------------------------------------------------------------



Inspekcja Sanepidu kontroluje wytwórnie wielkanocnych pasztetów. Inspektor pyta jednego z pracowników:
- Czy te wasze zajęcze pasztety rzeczywiście są robione z zajęcy?
- O tak !
I tylko z zajęcy ?
- No, szczerze mówiąc, to dodajemy trochę koniny.....
- Trochę, to znaczy ile ?
- Pół na pół: jeden zając, jeden koń...




--------------------------------------------------------------------------------



Rozmowa dwóch kumpli:
- Słyszałeś, że Stefana wczoraj dresiarze 2 razy pobili?
- Nie, a dlaczego?
- Pierwszy raz dostał bo nie chciał oddać komórki. Ale w końcu oddał.
- A drugi raz?
- To był Sagem.




--------------------------------------------------------------------------------



Jezus zebrał apostołów i oznajmił im:
- Zaprawdę powiadam wam - dzisiaj jeden z was mnie zdradzi.
Apostołowie się zasmucili, a Piotr zapytał:
- Czy to ja Cię zdradzę, Panie?
- Nie to nie Ty mnie zdradzisz.
Następnie Jan:
- Czy więc to ja Cię zdradzę, Panie?
- Nie to nie będziesz Ty.
Kolejno wszyscy się pytali, aż został sam Judasz. Wszyscy się na niego patrzą, łyso mu, ale owczym pędem też się pyta:
- Więc to ja Cię zdradzę, Panie?
- Nie k***a, sam się zdradzę!




--------------------------------------------------------------------------------



Międzynarodowa wycieczka przyjeżdża pod największy wodospad na świecie:
- ....ooo God, it's wonderfuuuuul.....
- ....ooo main Gott, das ist wuuuuunderbar....
- ....gospodin, eto priekrasnoooojeee...
- ....o [********]a, ja pierdoooooleeee




--------------------------------------------------------------------------------



Po wielu latach do nieba trafili prezydenci: Putin, Castro i Kaczyński.
Siedzą sobie na niebieskiej łące i płaczą. Pan Bóg to dojrzał i pyta o powód ich żalu.
- Nie udało mi sie do końca stworzyć wielkiej Rosji - powiedział Putin.
- Nie martw się, pokazałeś im drogę. Dalej pójdą sami...
- Trzymałem naród za mordę, nic ode mnie nie mieli - ubolewa Castro.
- Nie martw się, za rok na Kubie znajdą ropę i bedą mieli dobrobyt - uspokaja Bóg.
Następnie Bóg spojrzał na Kaczyńskiego, przysiadł się i ... też zapłakał.




--------------------------------------------------------------------------------



W przedziale pociągu jedzie Polak, Rusek, Francuz, matka z córką. Po pewnym czasie pociąg wjeżdża w tunel. W ciemności słychać cmok i trzask.
Oto co myślą sobie osoby w przedziale:
Matka: Ale mam porządną córkę, któryś ja pocałował, a ona go w pysk...
Córka: Ale mam głupią matkę, frajer ja pocałował, a ona go w pysk...
Francuz: Ale mi się udało, pocałowałem ją, a w pysk dostał kto inny...
Rusek: Co jest? Najpierw mnie całują, a potem biją...
Polak: Wy się tam całujcie, a ja Ruskiemu i tak wpie***lę!




--------------------------------------------------------------------------------



Tytuł: Odp: Kawały
Wiadomość wysłana przez: madziaro w 2006-07-25, 21:43
Przychodzi Prosiaczek do Puchatka, patrzy, a Puchatek obraca coś w łapkach.
- Co to takiego, Kubusiu? - zapytał zaciekawiony Prosiaczek
- To jest lampa Alladyna, ona spełnia życzenia - odpowiedział Puchatek.
- Jakie to ciekawe, dasz spróbować? - Ojej, Kubusiu, dokąd ja idę?!


Tytuł: Odp: Kawały
Wiadomość wysłana przez: dziul w 2006-08-03, 21:26
Przychodzi Prosiaczek do Puchatka, patrzy, a Puchatek obraca coś w łapkach.
- Co to takiego, Kubusiu? - zapytał zaciekawiony Prosiaczek
- To jest lampa Alladyna, ona spełnia życzenia - odpowiedział Puchatek.
- Jakie to ciekawe, dasz spróbować? - Ojej, Kubusiu, dokąd ja idę?!

:lol: :lol:
cudne.


Tytuł: Odp: Kawały
Wiadomość wysłana przez: Sche-Wa w 2006-08-04, 17:52
Yyy, jestem tępa, nie rozumiem tego z puchatkiem... :P


Tytuł: Odp: Kawały
Wiadomość wysłana przez: madziaro w 2006-08-04, 19:05
Sche - Wa - jak myślisz jakie było życzenie Puchatka po prośbie Prosiaczka? :chytry: - to taka mała podpowiedź :)


Tytuł: Odp: Kawały
Wiadomość wysłana przez: Miss Lukusia w 2006-08-04, 19:43
Sche - Wa - jak myślisz jakie było życzenie Puchatka po prośbie Prosiaczka? :chytry: - to taka mała podpowiedź :)
Aaa... Wczesniej nie rozumiałam :P
Biedny prosiaczek, przejęzyczył się :lol:
Głupi Puchatek, nie zrozumiał aluzji :P


Tytuł: Odp: Kawały
Wiadomość wysłana przez: dziul w 2006-08-04, 19:45
Biedny prosiaczek, przejęzyczył się :lol:
Głupi Puchatek, nie zrozumiał aluzji :P
cO? x_X teraz to ja nie czaję... xP


Tytuł: Odp: Kawały
Wiadomość wysłana przez: madziaro w 2006-08-04, 19:53
Lukusia yyy, to chyba nie o to chodzi :)
chyba jednak muszę powiedzieć dokładnie życzenie Kubusia - delikatnie mówiąc brzmiało pewnie "odejdź" ;)


Tytuł: Odp: Kawały
Wiadomość wysłana przez: dziul w 2006-08-04, 20:14
Czyli ja jednak zaczaiłam. Bo myślałam już że coś nie tak ze mną :P


Tytuł: Odp: Kawały
Wiadomość wysłana przez: Sche-Wa w 2006-08-04, 21:15
Czyli wiedziałam o co chodzi :)... Po prostu probowąłam się w tym kawale doszukac jakiegoś głębszego sensu ;)


Tytuł: Odp: Kawały
Wiadomość wysłana przez: madziaro w 2006-08-05, 02:30
w kawale? głębszego sensu? ;)


Tytuł: Odp: Kawały
Wiadomość wysłana przez: Nefra w 2006-08-31, 10:44

 Wpada przewodniczący Lepper do chińskiej restauracji w Brukseli.
 Mija chwilka i kelner przynosi pałeczki, a Lepper na cały głos:
 - A co ja bęben zamawiałem?!...

---------------------------------------
-----------------

 
 Wraca pijany jak bela facet do swojego domku jednorodzinnego. Już jest przed domem i nagle wyrżnął twarzą w gałąź. Zezłościł się strasznie i postanowił, że ją zetnie - ma przecież w domu piłę.
 Wchodzi do domu i od progu woła do żony:
 - Gdzie piła?!
 Żona wychodzi z kuchni z de ka przestraszona i mówi:
 - Ja nie piła, ja nie piła...
 - Pytam się, ku**a, gdzie piła?!!! - groźnie syczy mąż.
 - U sąsiada... - żona piszczy
 - A czemu dała???
 - Bo piła...
 


Tytuł: Odp: Kawały
Wiadomość wysłana przez: anas w 2006-08-31, 10:53
Nefra fajne

no to są takie kawało zagadki, nienapisze odpowiedzi żebyście się pogłowili :mrblue:

1.Kiedy na boisku piłkarskim  jest najwięce wody?
2.Dlaczego blądynka nie kupuje bułki tartej

ciekawe kto pierwszy zgadnie


Tytuł: Odp: Kawały
Wiadomość wysłana przez: theos w 2006-08-31, 13:07
Ad. 2 - ponieważ ciężko się smaruje


Tytuł: Odp: Kawały
Wiadomość wysłana przez: EDŹKA w 2006-08-31, 13:09
1. Kiedy sie spocą
2. Bo cięzko się smaruje ??:P

-----
Wyprzedzili mnie :D


Tytuł: Odp: Kawały
Wiadomość wysłana przez: Arrow w 2006-08-31, 16:33
Kawał, który mnie zawsze powala:

Jasio idzie z mamą do sklepu. Przed sklepem widzi pijaka z krzywymi nogami. I głośno mówi do mamy:
- Mamo, ale ten pan ma krzywe nogi!
- Jasiu, ale tak nie wolno! Możesz tego pana obrazić!
Następnego dnia Jasio znowu idzie z mamą do sklepu, widzi tego samego faceta z krzywymi nogami i głośno mówi:
- Ale ten pan ma krzywe nogi!
Wtedy mama już straciła cierpliwość i mówi do Jasia:
- Jasiu, ile mam ci powtarzać, że tak nie wolno! Za karę będziesz siedzieć w domu i nie wyjdziesz dopóki nie przeczytasz Szekspira.
Po trzech miesiącach Jasio znowu idzie z mamą do sklepu i widząc faceta z krzywymi nogami mówi:
- Cóż to za moda nastała w tych czasach, żeby swe jaja nosić w nawiasach
:lol:

A poza tym jeszcze kilka dam :)

Przyjeżdża baba na rowerze do apteki.
- Są prezerwatywy?
- Tak, są.
- To poproszę 2
Za chwilę baba siada na krześle i naciąga prezerwatywy na nogi
- Co pani robi? To nie na nogi!
- Tak, ale mówili w telewizji, że można dostać AIDS najszybciej od pedałów.

***

Przychodzi Jasiu do domu ze szkoły i krzyczy:
- Mamo, mamo dzisiaj zrobiłem dobry uczynek.
- No to mów.
- Koledzy podłożyli pineskę szpicem do góry na krześle nauczyciela. Już miał siadać kiedy ja odsunąłem krzesło...

***

Przychodzi baba do lekarza i mówi:
- Panie doktorze, jestem w 3 miesiącu ciąży i mi brzuch jeszcze nie urósł.
- A jadła pani pomarańcze?
- A trzeba?
- No tak!
Po trzech miesiącach.
- Panie doktorze, jestem w 6 mies. ciąży i mi brzuch jeszcze nie urósł.
- A jadła pani banany?
- A trzeba?
- No pewnie!
Po trzech miesiącach.
- Panie doktorze, jestem w 9 mies. ciąży i mi jeszcze brzuch nie urósł.
- A kochała sie pani z mężem?
- A trzeba??

No i jesczze jeden z seri rozwalających :P :

Polak Rusek i Niemiec są na bezludnej wyspie. Wiedzą, że za 4 dni ma przypłynąć statek. W pierwszym dniu, kiedy byli bardzo głodni, Niemiec uciął sobie rękę. Usmażyli i zjedli
- Niemiec, dzięki. Uratowałeś nam życie.
Następnego dnia, kiedy byli bardzo głodni, Rusek uciął sobie nogę. Usmażyli i zjedli.
-Rusek, dzięki, uratowałes nam życie.
Trzeciego dnia Niemiec i Rusek mówią do Polaka:
- No, Polak, ty też coś od siebie daj. My się poświęciliśmy.
Polak poszedł do lasu. Wraca z trzema połówkami kokosa z czymś w środku.
- No, to panowie jogurcik i dobranoc
:D


Tytuł: Odp: Kawały
Wiadomość wysłana przez: anas w 2006-08-31, 18:13
Theos udałoci się
nienie kiedy sie spocoą, jeszze 2 szanse


Tytuł: Odp: Kawały
Wiadomość wysłana przez: IBDG w 2006-08-31, 18:22
Na boisku jest najwięcej wody, kiedy deszcz pada?


Tytuł: Odp: Kawały
Wiadomość wysłana przez: anas w 2006-08-31, 18:24
nie,  masz jeszcze 2 szanse


Tytuł: Odp: Kawały
Wiadomość wysłana przez: Iras w 2006-08-31, 18:50
w przypadku gdy sędzia jest kalosz i kibice zaczynaja pluc :P


Tytuł: Odp: Kawały
Wiadomość wysłana przez: IBDG w 2006-08-31, 18:54
To wtedy jest dużo śliny... ;p


Tytuł: Odp: Kawały
Wiadomość wysłana przez: Semper. w 2006-08-31, 20:09
Wchodzi facet do sex-shopu i pyta:
-Dzień dobry proszę panią, czy tamto to, to jest dmuchana lala?
-tak
-czy mogłaby pani sprawdzić kiedy została wyprodukowana?
pani patrzy:
-Styczeń 2005
Na co pan zasmucony...
-Cholera koziorożec nie pasujemy do siebie...


Tytuł: Odp: Kawały
Wiadomość wysłana przez: Arya w 2006-08-31, 20:54
może już były xD

Młoda kobieta miała poważny wypadek samochodowy. Lekarze uratowali jej życie, ale nie dali rady ocalić jej skóry uszkodzonej przez ogień. Jej twarz wyglądała paskudnie. Jedynym ratunkiem był przeszczep. Ponieważ żona była cala poparzona, skórę musiał ofiarować ktoś inny. Dawcą został jej mąż, który oddał jej skórę z własnej pupy.
Operacja się udała, kobieta wyglądała tak pięknie jak dawniej. Jednak świadoma poświęcenia własnego męża mówi pewnego dnia:
- Kochanie, jestem ci tak wdzięczna, czy jest coś, co mogłabym dla ciebie zrobić?
- Nie, już czuję się wynagrodzony.
- W jakim sensie?
- Wyobraź sobie dziką satysfakcję, jaką czuję za każdym razem, kiedy twoja matka całuje cię w policzek...

Wraca głuchy hrabia do zamku i u progu wita go jego sługa Jan:
- I co, stary grzybie pewnie znów przesiedziałeś cały dzień w knajpie?
- Nie Janie, dzisiaj byłem w mieście i kupiłem sobie aparat słuchowy...

Dwóm przyjaciółkom po długich namowach, udało się wreszcie przekonać mężów, żeby zostali w domu i same wychodzą na kolacje do knajpy, żeby przypomnieć sobie "dawne czasy".
Po zabawnie spędzonym wieczorze, dwóch butelkach białego wina, szampanie i buteleczce wódki opuszczają restaurację całkowicie pijane!
W drodze powrotnej obie nachodzi "nagła potrzeba", może dlatego, że dużo wypiły. Nie wiedząc gdzie iść się wysikać, bo było juz bardzo późno, jedna wpada na pomysł i mówi do drugiej:
- Wejdźmy na ten cmentarz, tutaj na pewno nikogo nie będzie.
Wchodzą na cmentarz, najpierw jedna ściąga majtki, sika, wyciera się tymi majtkami i oczywiście je wyrzuca... Widząc to, druga od razu sobie przypomina, że ma na sobie drogą, markową bieliznę i szkoda by ją było tak wyrzucić. Ściąga więc majtki, wkłada je do kieszeni, sika i zrywa kokardę z pierwszego lepszego wieńca, żeby się "podetrzeć". Na drugi dzień mąż pierwszej, dzwoni do męża drugiej:
- Jurek, nawet sobie nie wyobrażasz co się stało! To koniec mojego małżeństwa!
- Dlaczego?
- Moja żona wróciła o 5-tej rano kompletnie pijana i na dodatek bez majtek. Od razu wywaliłem ją z domu.
Na to drugi:
- Marek, to jeszcze nic, wiesz co do wykombinowała moja? Nie tylko przyszła pijana i bez majtek, ale miała włożoną w tyłek czerwona kokardę z napisem: "Nigdy Cię nie zapomnimy. Łukasz, Ignac, Staszek i pozostali przyjaciele z siłowni".

Dziadkowie siedzą na ławce w parku i prowadzą konwersację.
-Wiesz,chyba moja żona umarła-zwierza się jeden.
-Skąd wiesz Rysiu?
-Widzisz Zenek,w łóżku jak dawniej,ale mieszkanie brudne...

Trzej przestępcy jadą do więzienia. Każdy z nich ma przy sobie jedną rzecz,
dzięki której będzie mieć zajęcie w więzieniu. Nagle jeden więzień pyta
kolegę:
- Ty, co wziąłeś ze sobą?
Ten wyciąga farbki i mówi:
- Będę malować, czas mi szybko zleci. A ty co wziąłeś?
- Karty, mogę grać dla zabicia czasu.
Trzeci przestępca siedzi cicho w kącie i uśmiecha się. Oni do niego:
- Czemu się tak podśmiewujesz?
Trzeci wyciąga pudełko tamponów i mówi:
- Ja mam to!
- A co ty będziesz z tym robił? - pytają koledzy.
Trzeci przestępca uśmiecha się i zaczyna czytać z pudełka:
- Mogę jeździć konno, pływać i jeździć na rolkach...

Staruszek u spowiedzi:
- Proszę księdza, w czasie wojny ukrywałem Żyda w piwnicy.
- To bardzo dobry uczynek!
- Ale proszę księdza, za każdy dzień musiał mi płacić 100 dolarów.
- Ryzykowałeś życiem, to nie grzech.
- Co za ulga - mówi staruszek, oddala się na parę kroków, jednak po chwili
wraca i niepewnie pyta:
- A może powinienem mu powiedzieć, że wojna się już skończyła?

Policja zorganizowała konkurs "Bezpieczna jazda". Ten, kto w miejscu, gdzie postawiono ograniczenie prędkości przejedzie przepisowo miał dostać nagrodę 1000 zł. Policjanci stoją w krzakach, mandaty się sypią, aż wreszcie powoli nadjeżdża mercedes. Zatrzymują kierowcę, salutują i mówią:
- Gratulujemy, jechał pan z przepisową prędkością. W nagrodę otrzymuje pan 1000 zł. Co zrobi pan z tymi pieniędzmi? Facet drapie się po głowie i po chwili mówi:
- Wie pan, chyba wreszcie zrobię kurs prawa jazdy.
Na to odzywa się jego żona:
- Niech panowie nie słuchają, on zawsze takie bzdury gada po pijanemu...
Na to z tylnego siedzenia babcia:
- Mówiłam, że kradzionym daleko nie zajedziemy!
Ktoś puka z bagażnika:
- Czy to już Berlin?

Chodzi sobie babcia po trawniku,podchodzi do niej
policjant i mowi:
- babcia, nie widzisz napisu na tabliczce "Nie deptać trawy"?
- ja tam w te Wasze napisy nie wierze. Na tamtej ławce jest napisane
"Ch.. Ci w d..e" trzy godziny siedziałam i nic.

Wieczorem hrabia, siedzący przy kominku w swej bibliotece, przywołuje sługę, Jana.
-Janie! Czy byli dzisiaj jacyś goście?
-Tak, jeden młodzieniec.
-Czego chciał?
-Pytał, czy jest hrabia w domu.
-Co odpowiedziałeś?
-Że hrabiego nie ma, tak jak hrabia nakazał.
-Dobrze. A co gość na to?
-Kiwnął głową i poszedł do sypialni hrabiny...

Hrabia wraca z podróży. Na peronie czeka na niego bryczka i jego wierny sługa Jan.
-Witaj, Janie! Co nowego we dworze?
-A nic nowego. Tylko Grzmot zdechł.
-Grzmot? Mój ukochany chart, towarzysz polowań, zdechł? Jak to się stało?
-Najadł się końskiej padliny, to zdechł.
-A skąd końska padlina we dworze?
-Konie zdechły to i końska padlina została.
-Moje piękne klacze i ogiery zdechły? Jakim cudem?
-Poparzyły się i zdechły.
-Poparzyły się? Jak?
-Ogień płonął, to się poparzyły.
-Ogień?
-Tak, pożar był.
-A skąd pożar we dworze?
-Firanki zajęły się od świec stojących przy trumnie matki hrabiego.
-Trumnie mej matki? Ona nie żyje?
-Tak, serce stanęło, gdy dowiedziała się, że hrabina ma afekt z tym Francuzem, co ma posiadłość obok nas.
-Ale przecież to stare dzieje!
-No to mówiłem, że nic nowego we dworze...

Arrow, pierwszy niezły xD


Tytuł: Odp: Kawały
Wiadomość wysłana przez: anas w 2006-09-01, 05:53
Iras nie :D


Tytuł: Odp: Kawały
Wiadomość wysłana przez: Nefra w 2006-09-01, 10:43
dopsz...zlituje sie...
Gdy gra Wisła  z Odrą :P


Tytuł: Odp: Kawały
Wiadomość wysłana przez: Semper. w 2006-09-01, 10:46
eeee...kiedy podlewaja trawe xD


Tytuł: Odp: Kawały
Wiadomość wysłana przez: anas w 2006-09-01, 11:48
Nefra zgadła
a myślałam że ich jeszcze troche pomęcze


Tytuł: Odp: Kawały
Wiadomość wysłana przez: Rachela w 2006-09-08, 20:29
Swieta Bozego Narodzenia. Przy stole wigilijnym matka, ojciec i dziecko, właściwie główka dziecka. Po kolacji przyszedł moment na otwieranie prezentów, główka dziecka skacze z krzesła na podłogę, turla się turla do choinki, matka bierze prezent adresowany do pociechy i pomaga go rozpakować, dziecko ogląda podarunek i po chwili:

[********]a, znowu czapka.


dobra i jeszcze jeden co miałam go w podpisie ale już nie mam:

mamo, czuję padline!!!
maaaamooooo!
maaamoo

mamo ... ?


Tytuł: Odp: Kawały
Wiadomość wysłana przez: Iras w 2006-09-10, 20:36
Cytuj
mamo, czuję padline!!!
maaaamooooo!
maaamoo

mamo ... ?

:lol: :lol: :lol:


Tytuł: Odp: Kawały
Wiadomość wysłana przez: anas w 2006-09-11, 07:38



Cytuj
mamo, czuje padline!!!
maaamooooo!
maaamoo

mamo...?

 :!!!: :hahaha: :lol: :hahaha: :lol: :hahaha: :!!!:
lol, to jest najlepsze :!!!:


Tytuł: Odp: Kawały
Wiadomość wysłana przez: ogryzek w 2006-09-11, 14:17
mamo, czuje padline!!!
maaamooooo!
maaamoo

mamo...?
:lol: :lol: :lol:
jesooo padłam :lol:


Tytuł: Odp: Kawały
Wiadomość wysłana przez: Wilczyca_77 w 2006-09-11, 18:46
-Czemu macie takie grube kraty w oknach?-dziwi się nowy więzień.
-Ze względów bezpieczeństwa.
-Czyżbyście bali się włamania?


Do wagonu wpada zdyszany podróżny:
-Do licha, a jednak zdążyłem na ten pociąg.
-No to niech się pan cieszy!
-Daj pan spokój-byłem taki pewny , że się spóźnię, że zostawiłem
w domu walizkę.




Tytuł: Odp: Kawały
Wiadomość wysłana przez: Kucyk_Hermiona. w 2006-09-19, 19:39
mamo, czuję padline!!!
maaaamooooo!
maaamoo

mamo ... ?
:hahaha: :hahaha: :hahaha:

___________________________
Mnisi zorganizowali konkurs na degustację alkoholu. Pierwszy wystartował zakonnik z Niemiec. Dostaje piwo, próbuje i po chwili mówi:
- Hmm, piwo jasne.... warzone w południowej Bawarii,.... hmm.... z chmielu zebranego w 1998 roku.
Oklaski, wiwat. Jako następny do testu podchodzi zakonnik z Francji, któremu jurorzy dali do rozpoznania wino. Zaczyna degustować i mówi:
- Wino czerwone.... rocznik 78, może 79... wyprodukowane w okolicach Bordeaux.
Trzeci do konkursu staje mnich z Polski. Sędziowie chcieli z niego zakpić i dali mu bimber. Polak wychylił kieliszek i mówi:
- Żytnia!
Na to sędziowie:
- Brat się chyba pomylił...
- Chwilunia, chwilunia. Żytnia 28, mieszkania 17!


Tytuł: Odp: Kawały
Wiadomość wysłana przez: Semper. w 2006-09-20, 09:06
Najgłupsza droga do piekła - potknąć się o próg raju i z przyzwyczajenia powiedzieć: "K***rwa!"

:D


Tytuł: Odp: Kawały
Wiadomość wysłana przez: Adam w 2006-09-22, 17:43
Maz do zony
-kochanie ile razy ty juz mnie zdradzalas co??
nic
-nie wstydz sie odpowiedz
ile razy ci mowilem zebys nie przeszkadzal mi liczyc ?? !!


Tytuł: Odp: Kawały
Wiadomość wysłana przez: Adam w 2006-09-22, 17:45
facet wchodzi do windy a tam schody
 RZALOSNE

idzie slon i sie zdeptal
RZALOSNE


Tytuł: Odp: Kawały
Wiadomość wysłana przez: shihTzu1 w 2006-09-22, 17:46
A może jednak 'żałosne'?  :P


Tytuł: Odp: Kawały
Wiadomość wysłana przez: Adam w 2006-09-22, 17:50
moze i tak :P


Tytuł: Odp: Kawały
Wiadomość wysłana przez: kotek02 w 2006-09-24, 07:52
Pani w szkole mówi do Jasia.Twoje zachowanie jest skandaliczne, przyprować tatę. Niemam taty.
A  co się  znim stało ? Przejechał go walec. to przyprować mamę. mamę też przejechał ją walec.
A babcie masz ? nie. Czy też przejechał ją walec? Tak.O bjedny Jasiu ,co ty teraz poczniesz?
Nic, dalej będę walcę jeździł. ;p :VoV: :idea:


Tytuł: Odp: Kawały
Wiadomość wysłana przez: Adam w 2006-09-26, 16:46
hahahahaha zarabista :D


Tytuł: Odp: Kawały
Wiadomość wysłana przez: KoChAm KonICzki!!! w 2006-10-04, 16:28
Mis otwarl w lesie sklep. Przychodzi zajaczek i mowi:
-poprosze kilo soli!!!
Mis odpowiada:
-wiesz co zajaczku, to jest nowo otwarty sklep nie mam jeszcze wagi, nasypie ci tak na oko.
A zajac na to:
-wiesz co? Do d... se nasyp!!!
********************************************************
Pozapominalam wszystkie kawaly jak poczytam to wysle jak bedzie cos smiesznego!!!!! :wink:


Tytuł: Odp: Kawały
Wiadomość wysłana przez: Myszoskoczka w 2006-10-04, 16:33
Cytuj
Mis otwarl w lesie sklep. Przychodzi zajaczek i mowi:
-poprosze kilo soli!!!
Mis odpowiada:
-wiesz co zajaczku, to jest nowo otwarty sklep nie mam jeszcze wagi, nasypie ci tak na oko.
A zajac na to:
-wiesz co? Do d... se nasyp!!!

Yee.... mnie to nie rozśmieszyło..  :P


Tytuł: Odp: Kawały
Wiadomość wysłana przez: KoChAm KonICzki!!! w 2006-10-04, 17:16
heheh rozumiem   :lol:


Tytuł: Odp: Kawały
Wiadomość wysłana przez: KoChAm KonICzki!!! w 2006-10-04, 17:24
Pewnego dnia nauczycielka pyta w szkole dzieci, co chciałyby dostać, by spełniło to ich marzenia. Zgłosiła się Kasia:
- Ja chciałabym mieć złoto, bo złoto jest warte dużo i mogłabym za niego sobie kupić Porsche!!
Na to Kaziu:
- A ja platynę, bo jest warta jeszcze więcej i mógłbym sobie za nią kupić Ferrari!!
Na to wyrwał się Jasiu:
- Proszę pani, ja to chciałbym mieć dużo silikonu! Moja siostra ma raptem dwa takie worki silikonu! Gdyby pani widziała, jakie luksusowe bryki parkują pod naszym domem!

****************************************************
Wraca Jaś z przedszkola. Gęba cała podrapana. Aż przykro patrzeć. Matka w lament
- Co sie stało, Jasiu?
- Tańczyliśmy wokół choinki. Dzieci było mało a jodełka duża.
****************************************************
Przedszkole. Jasio zaczyna zwalać na podłogę wszystkie zabawki z półek. Pani go pyta:
- Co robisz Jasiu?
- Bawię się.
- W co?
- W "cholera, gdzie są klucze do samochodu"
****************************************************
Mama pyta się swego synka:
- Jasiu, jak się czujesz w szkole?
- Jak na komisariacie: ciągle mnie wypytują, a ja o niczym nie wiem.
****************************************************
Pani w szkole nakazała dzieciom napisać wypracowanie, które miało by się kończyć zdaniem: "Matka jest tylko jedna". Na drugi dzień pani pyta się dzieci.
- No dzieci przeczytajcie co napisaliście - może zaczniemy od Małgosi.
- Mama jest kochająca przytula nas, układa do snu. Matka jest tylko jedna.
- Gosiu 5 siadaj. Teraz Pawełek
- Mam wyprowadza nas na spacery kupuje nam rowery. Matka jest tylko jedna.
- Pawełku 5 siadaj.
Wreszcie Pani przepytała prawie całą klasę. Pozostał tylko Jasiu.
- Jasiu a ty, co napisałeś?
- W domu balanga,a wódka leje się litrami, goście rzygają na dywan.
Nagle wódka się skończyła, więc matka do mnie: Jasiek skocz do lodówki przynieś dwie wódki. Idę do kuchni, otwieram lodówkę i drę się z kuchni:
Matka! Jest tylko jedna!
******************************************************
ok narazie wszystko


Tytuł: Odp: Kawały
Wiadomość wysłana przez: Kaczka w 2006-10-04, 17:45
:hahaha: ten ostatni kawał mnie rozwalił


Tytuł: Odp: Kawały
Wiadomość wysłana przez: ogryzek w 2006-10-04, 17:51
świetny ten ostatni :P


Tytuł: Odp: Kawały
Wiadomość wysłana przez: KoChAm KonICzki!!! w 2006-10-04, 18:53
hehe dzieki teraz nowa porcja kawalow!!!
Policjant wraca z pracy i już od progu woła:
- Kochanie, dostałem bilety i wieczorem idziemy na "Jezioro łabędzie".
Po obiedzie widzi, ze żona starannie zmiata okruszki chleba i pakuje w torebkę.
- Po co to?
- No jak to, idziemy na "Jezioro łabędzie", to dla ptaków.
- Oj ty głupia, to taki balet, tancerki znaczy się tańczą.
- Patrzcie go, jaki mądry się znalazł. A jak szlimy na "Wesele" Wyspiańskiego, to kto wziął pół litra?
*********************************************************
Dwóch Anglików w średnim wieku gra w golfa. w pewnej chwili obok pola golfowego przechodzi kondukt żałobny. Jeden z grających odkłada kij i zdejmuje czapkę.
- Cóż to - dziwi się drugi - przerywa pan grę?
- Proszę mi wybaczyć, ale, bądź co bądź, byliśmy 25 lat małżeństwem.
*********************************************************
Pani przedszkolanka pomaga dziecku założyć wysokie, zimowe butki. Szarpie się, męczy, ciągnie...
- No, weszły!
Spocona siedzi na podłodze, dziecko mówi:
- Ale mam buciki odwrotnie...
Pani patrzy, faktycznie! No to je ściągają, mordują się, sapią... Uuuf, zeszły! Wciągają je znowu, sapią, ciągną, ale nie chcą wejść..... Uuuf, weszły!
Pani siedzi, dyszy a dziecko mówi:
- Ale to nie moje buciki....
Pani niebezpiecznie zwężyły się oczy. Odczekała i znowu szarpie się z butami... Zeszły!
Na to dziecko :
-...bo to są buciki mojego brata ale mama kazała mi je nosić.
Pani zacisnęła ręce mocno na szafce, odczekała, aż przestaną jej się trząść, i znowu pomaga dziecku wciągnąć buty. Wciągają, wciągają..... weszły!.
- No dobrze - mówi wykończona pani - a gdzie masz rękawiczki?
- W bucikach.
*********************************************************
Trzech studentów opowiada sobie o wrażeniach z Sylwestra.
- Ja chłopaki byłem na Majorce - mówi pierwszy - jaki wypas!!! Plaża, drinki, dziewczyny w bikini...
- A ja byłem w Alpach - mówi drugi - śnieg po pas, narty, a jakie panienki...mmmm
- No stary a ty gdzie byłeś? pyta milczącego dotąd trzeciego żaka
- Chłopaki ja byłem w tym samym pokoju co wy ale ja nie paliłem tego świństwa...
*********************************************************
Szczyt profesjonalizmu: Ginekolog, który sobie wytapetował pokój przez dziurkę od klucza.
to narazie wsio






Tytuł: Odp: Kawały
Wiadomość wysłana przez: madziaro w 2006-10-05, 07:12
Facet żył na bezludnej wyspie. Miał tam wszystko. Jedzenie, picie, dach nad głową, brakowało mu jednak kobiety.
50 metrów od jego wyspy była druga wyspa, pełna pięknych, wyuzdanych kobiet. Codzień wieczorem obserwował je gdy wyczyniały harce rodem z Lesbos. A one przywoływały go, a on nie mógł płynąć, gdyż akurat w tym miejscu zawsze roiło się od rekinów... A życie było mu milsze niż sex...
Pewnego dnia, gdy siedział sobie na brzegu, obserwując kobiety z drugiej wyspy, podeszła do niego złota żabka.
- Cześć, mówi. Jestem złota żabka. Moge spełnic Twe jedno życzenie. Jedno i tylko jedno. Zastanów sie dobrze, bo szansę masz jedyną i ostatnią.

Gość sie popatrzył i mówi:
- Machnij mi tu proszę mostek!

Na to żabka stajac na tylnich łapkach, wyginając się do tyłu:

- Toś qrrwwwa wydumał....


Tytuł: Odp: Kawały
Wiadomość wysłana przez: KoChAm KonICzki!!! w 2006-10-05, 07:17
hahahahah dobry ten kawal!!! buhehehee :D :D ;p


Tytuł: Odp: Kawały
Wiadomość wysłana przez: KoChAm KonICzki!!! w 2006-10-05, 19:14
Uwaga,uwaga!!! nowa porcja dowcipow!!!!!
-----------------------------------------------------------------------------
Przybiega dzieciak na stację benzynową z kanistrem:
- Dziesięć litrów benzyny, szybko!
- Co jest? Pali się?
- Tak, moja szkoła. Ale trochę jakby przygasa
-----------------------------------------------------------------------------
Turysta w Zakopanym wchodzi do knajpy, siada przy barze i pyta:
- Barman, co polecisz dziś do picia w ten deszczowy dzień?
- Ano, panocku, drink "Góracy"! Odpowiada barman.
- Jak to "Góracy", co to jest?!
Barman na to:
- Widzicie, biezemy sklanecke wina...no moze być dwie...góra cy i wlewamy do garnka. Potem biezemy sklanecke piwa...no może być dwie...góra cy i wlewamy do tego samego garnka.
Następnie sklanecke wódecki...moze dwie...góra cy i wlewamy do tego samego garnecka.
Na koniec biezemy sklanecke koniacku...no moze dwie...góra cy i wlewamy do garnecka.
Garnek stawiamy na ogniu i miesając, gzejemy cas jakiś. Później nalewamy i pijemy sklanecke... moze dwie...no góra cy. Po wypiciu wstajemy...robimy krocek...moze dwa...no, góra cy!
-----------------------------------------------------------------------------
Przychodzi pijany małżonek do domu. Żonę to bardzo "ucieszyło", więc wściekła jak 100 choler pyta:
- Będziesz jeszcze pił ?
Mąż siedzi cicho, więc żona powtarza:
- Będziesz jeszcze pił ?
Mąż dalej nic.
- Odpowiedziałbyś w końcu, czy będziesz jeszcze pił ???
Na co mąż z wysiłkiem:
- ooooossssssssszzzzzzzzzzz, kurna, doobraaaaaaa, naleej...
-----------------------------------------------------------------------------
Przez pewną miejscowość stacjonował przejazdem wagon ze spirytusem. Wagon został skradziony. Policja dotarła po śladach, do zalanego w trup Kowalskiego. I pyta się:
- Gdzie jest wagon?
- Sprzedałem.
- A co zrobiłeś z pieniędzmi?
- Przepiłem
-----------------------------------------------------------------------------
Jagna zaniepokojona dziwnymi odgłosami dochodzącymi od sąsiada, pyta:
- Co się u was dzieje, kumie?
- Nic. To tylko teściowa śpiewa wnukom kołysanki.
- Chwała Bogu! Już myślałam, że świnia wam zdycha.
-----------------------------------------------------------------------------
wsio



Tytuł: Odp: Kawały
Wiadomość wysłana przez: Sudolineczka w 2006-10-05, 22:50
Góral podany do sądu o morderstwo..
sędzia się pyta
-czego pan ją zabił..?
góral:
Łoj Paniu no Ni wim..
sędzina:
-ale co nie gotowała panu?
G- Łojo Gotowała..
S-Nie sprzątała?
G-Łoj i sprzątała..
S- no to niech pan powie wkoncu co robiła nie taAk?
G- Łojejuniu łogólnie męcząca była Babuniu,,
---------------------------------------------------------------------------

Siedzą mrówki przy pracy jedna kichneła..
na to mrówka Z - Na zdrowie..
mrówka nr 3- tak sie kicha na kielicha
mrówka 4 - na szczęscie młoda ze Ci Ryja nie urwało !!!

------------------------------------------------------------------

w oto opowiadanie mojego kolegi :
Jade sobie jade Śrutututu i leże... kazał wstawić hah..


Tytuł: Odp: Kawały
Wiadomość wysłana przez: madziaro w 2006-10-06, 20:22
Spotyka pająk pająka.
- Cze, co robisz?
- Gram w motylki
- Skąd masz?
- A, ściągnąłem sobie z sieci...


Tytuł: Odp: Kawały
Wiadomość wysłana przez: KoChAm KonICzki!!! w 2006-10-06, 21:55
buheheheh dobre


Tytuł: Odp: Kawały
Wiadomość wysłana przez: Adam w 2006-10-07, 13:27
Mis otwarl w lesie sklep. Przychodzi zajaczek i mowi:
-poprosze kilo soli!!!
Mis odpowiada:
-wiesz co zajaczku, to jest nowo otwarty sklep nie mam jeszcze wagi, nasypie ci tak na oko.
A zajac na to:
-wiesz co? Do d... se nasyp!!!
********************************************************

Denne jak slowo daje


Tytuł: Odp: Kawały
Wiadomość wysłana przez: Miss Lukusia w 2006-10-07, 13:44
Wiesz Adam trochę kultury :/


Tytuł: Odp: Kawały
Wiadomość wysłana przez: madziaro w 2006-10-07, 17:34
Miss - ale Adam wg mnie napisał to bardzo kulturalnie, nie wiem o co Ci chodzi :chytry:, nie każdemu się musi taki humor podobać, a Adam tego ani nie zbluzgał ani nic, tylko wyraził swoje zdanie :)


Tytuł: Odp: Kawały
Wiadomość wysłana przez: Adam w 2006-10-07, 21:07
Wiesz Adam trochę kultury :/
zgadzam sie z madziara nie powiedzialem tego niekulturalnie a jesli kogos to "zranilo" to sory nie chcialem


Tytuł: Odp: Kawały
Wiadomość wysłana przez: Mesz w 2006-10-08, 17:26
Zarąbiste :lol: :lol:  :lol: :lol: :wink: :D :D :D :D :D :D :wink: :lol: :jupi2: 8)


Tytuł: Odp: Kawały
Wiadomość wysłana przez: Adam w 2006-10-08, 18:14
Zarąbiste :lol: :lol:  :lol: :lol: :wink: :D :D :D :D :D :D :wink: :lol: :jupi2: 8)
Co jest takie zaranbiste w mojej wypowiedzi?? :lol:
Jesli chcesz podac wczesniejsza mysl to cytuj


Tytuł: Odp: Kawały
Wiadomość wysłana przez: madziaro w 2006-10-31, 17:24
Żona kynologa urodziła trojaczki. Szczęśliwy ojciec przychodzi do kliniki a siostra przynosi mu trójkę wrzeszczących dzieciaków. Długo chodzi od jednego do drugiego, od drugiego do trzeciego, od trzeciego znowu do pierwszego...
Po kilku minutach mówi do siostry:
- Już się zdecydowałem, biorę - o tego...


Tytuł: Odp: Kawały
Wiadomość wysłana przez: Mesz w 2006-10-31, 19:04
Co jest takie zaranbiste w mojej wypowiedzi?? :lol:
Jesli chcesz podac wczesniejsza mysl to cytuj
A czy ktoś coś mówił o twojej wypodziedzi? -_- Mówie o kawałach a twoje wypowiedzi są conajmniej żałosne... I nie będziesz mi mówił co mam robić :P A jak ci sie kawał nie podoba to poprostu nie komentuj, bo twoje nie są lepsze, zapewniam cie, nie są :P ...


Tytuł: Odp: Kawały
Wiadomość wysłana przez: ogryzek w 2006-11-02, 16:42
Żona kynologa urodziła trojaczki. Szczęśliwy ojciec przychodzi do kliniki a siostra przynosi mu trójkę wrzeszczących dzieciaków. Długo chodzi od jednego do drugiego, od drugiego do trzeciego, od trzeciego znowu do pierwszego...
Po kilku minutach mówi do siostry:
- Już się zdecydowałem, biorę - o tego...
dobre :P :wink:

facet przychodzi ze świnią do agencji cyrkowej i mówi:
- no a ona gada po francusku
- To niech coś powie - odpowiada gospodarz
- Gadaj - mówi właściciel do swini a ona nic
- Gadaj mówię!!..... Gadaj bo jak nie to skończysz jako szynka!! no to jak będziesz gadać??
Świnia - łi łi łi!!!!


Tytuł: Odp: Kawały
Wiadomość wysłana przez: Adam w 2006-11-09, 15:46
A czy ktoś coś mówił o twojej wypodziedzi? -_- Mówie o kawałach a twoje wypowiedzi są conajmniej żałosne... I nie będziesz mi mówił co mam robić :P A jak ci sie kawał nie podoba to poprostu nie komentuj, bo twoje nie są lepsze, zapewniam cie, nie są :P ...
Facet uspokuj sie ale jak chcesz przytoczyc wczesniejsze mysli radze na serio cytowac


Tytuł: Odp: Kawały
Wiadomość wysłana przez: anas w 2006-11-09, 15:51
Adam,Mesz chciałam sie niw wtrącac, no ale...
Adam twoje kawały wcale nie są najlepsze i nie komentuj tych co Ci sie nie podobają,każdy ma inny gust.Mesz odczep się od niego,każdy ma swoją opinie i tyle,więc daj spokój i nie róbcie z tego wątku off topa.


Tytuł: Odp: Kawały
Wiadomość wysłana przez: Mesz w 2006-11-15, 19:21
Mała porcja kawałów...

Żona do męża: -Mężu wychodze do sąsiadki na 15 minut, tylko nie zapomnij mieszać powideł co 30 minut! :lol:
-----------------------------------------
Jedzie kierowca ciężarówki i patrzy, a tu na samym środku ulicy stoi zielony ludzik i kierowca mówi do niego.
- Czemu stoisz na środku ulicy?
A zielony ludzik odpowiada.
- Bo chce mi sie jeść i jestem pedałem.
Dał mu kanapke i pojechał dalej. Patrzy a tu na środku ulicy stoi czerwony ludzik. Wysiada i mówi do niego.
-Czemu stoisz na środku ulicy?
A czerwony ludzik odpowiada.
-Bo chce mi sie pić i jestem pedałem.
Kierowca dał mu wody i pojechał dalej. Patrzy, a tu na środku ulicy stoi niebieski ludzik, wysiada i mówi do niego.
-A ty pedale czego chcesz? :lol: (jeśli ktoś nie załapał ten niebieski ludzik to policjant... :lol: )
--------------------------------------
Jasio źle sie zachowywał na lekcji i pani zagroziła mu, że zadzwoni po rodziców.
-Jasiu jak ty sie zachowujesz?! Zaraz zadzwonie po mame!
A Jasio odpowiada.
-Nie mam mamy, przejechał ją walec...
A nauczycielka na to.
-No to zadzwonie do taty!
Jasio odpowiada.
-Nie mam taty, też przejechał go walec.
A nauczycielka
-No to zadzwonie do babci i dziadka!
A Jasio.
-Nie mam babci i dziadka, przejechał ich walec.
Nauczycielka odpowiada zmieszanym głosem.
-No to co ty teraz poczniesz Jasiu?
A Jasio :D
-Będe dalej walcem jeździł... :lol:


Tytuł: Odp: Kawały
Wiadomość wysłana przez: Arrow w 2006-11-15, 20:05
- Puk, puk?
- Kto tam?
- Satanista.
- Nie wierzę
- Jak Boga kocham!

Rozbroiło mnie to ;)


Tytuł: Odp: Kawały
Wiadomość wysłana przez: Semper. w 2006-11-15, 20:06
hahahahaha....dobre ;)
ostatnio na religii gadalismy o satanistach  :lol: usmialam sie ^^


Tytuł: Odp: Kawały
Wiadomość wysłana przez: Iras w 2006-11-15, 23:04
a mnie ten dzis rozwalił :P

czym sie rozni polak od E.T. ?

tym, ze e.t. zna angielski, ma rower i chce do domu :LOL:


Tytuł: Odp: Kawały
Wiadomość wysłana przez: madziaro w 2006-11-16, 20:50
Iras :lol:, niby już to znałam wcześniej, ale w wersji z Turkami :)


Tytuł: Odp: Kawały
Wiadomość wysłana przez: madziaro w 2006-12-15, 05:48
no to odgrzewam, kto lubi Star Wars?

- Ciemna druga strona jest... Bardzo ciemna...

- Przymknij się Yoda i jedz swojego tosta!


Tytuł: Odp: Kawały
Wiadomość wysłana przez: anas w 2006-12-15, 07:04
A ja wam strzele o krowie i policjantach
Rodzina wyjerdza na wakcje, a mają takiego trabanta i bardzo mądrą krowe. No więc wzieli krowe ze sobą, ojciec rodziny do niej tak:
- Przywiążemy cię to trabanta, jak będzie za szybko machaj lewym uchem.
No to sobie jadą. Wypszedza ich mercedes, 200 km/h .
-No to my troche przyśpieszymy.
Przyśmieszyli. Wyprzedza ich drugi mercedes, 250 km/h. Pryśpieszyli jeszcze troche. Wyprzedza ich maluch, 300 km/h. Przyśpieszyli jeszcze bardziej. Krowa macha i macha tym lewym uchem. Wyprzedza ich maluch 350km/h. No to rozpedzili swojego trabanta do 350 i gonia ich, krowa macha usilnie tym uchem. Przejerzdza  cały sznurek rozpędzonych samocodów z krową na tyle obok policjanta na rowerze.
Na drugi dzień trzech policjantów się przechwala. I pierwszy mówi:
- No ja to widziałem jak trzy osiedla w pięć minut się paliły i wszyszczy żywi wyszli.
Na to drugi:
- Ja widziałem jak na jednym skrzyżowaniu tysiąc samochodów się rąbneło.
Trzeci:
- Ha nie uwierzycie co ja widziałem! Na porzodzie mercedes 200, zanim drugi mercedes 250, za nim maluch 300, zanim drugi maluch 350, za nim trabant 350, a za nimi krowa 350 i machała lewym uchem że chce wyprzedzać!


Tytuł: Odp: Kawały
Wiadomość wysłana przez: Miss Lukusia w 2006-12-15, 14:52
Ania to mnie rozbroiło :lol:


Tytuł: Odp: Kawały
Wiadomość wysłana przez: anas w 2006-12-15, 15:01
Luksia o to chodzi


Tytuł: Odp: Kawały
Wiadomość wysłana przez: Miss Lukusia w 2006-12-20, 20:06
(PODPIS)

No właśnie xD xD A to na maksa rozwaliło, więc mam co opowiadać :P


Tytuł: Odp: Kawały
Wiadomość wysłana przez: hes w 2006-12-23, 20:24
Iras, dobre, dobre... :lol:


"mamo, czuję padline!!!
maaaamooooo!
maaamoo

mamo ... ?"


"Facet żył na bezludnej wyspie. Miał tam wszystko. Jedzenie, picie, dach nad głową, brakowało mu jednak kobiety.
50 metrów od jego wyspy była druga wyspa, pełna pięknych, wyuzdanych kobiet. Codzień wieczorem obserwował je gdy wyczyniały harce rodem z Lesbos. A one przywoływały go, a on nie mógł płynąć, gdyż akurat w tym miejscu zawsze roiło się od rekinów... A życie było mu milsze niż sex...
Pewnego dnia, gdy siedział sobie na brzegu, obserwując kobiety z drugiej wyspy, podeszła do niego złota żabka.
- Cześć, mówi. Jestem złota żabka. Moge spełnic Twe jedno życzenie. Jedno i tylko jedno. Zastanów sie dobrze, bo szansę masz jedyną i ostatnią.

Gość sie popatrzył i mówi:
- Machnij mi tu proszę mostek!

Na to żabka stajac na tylnich łapkach, wyginając się do tyłu:

- Toś qrrwwwa wydumał...."


:hahaha:

BTW.
To ja dam też kilka... :;p:

Młody pirat pyta starego pirata:
- Czemu masz drewnianą nogę?
- Kiedyś płynęliśmy i nagle podpłynął rekin i odgryzł mi nogę.
- A czemu zamiast prawej ręki masz hak?
- Zdobywaliśmy kiedyś inny statek i marynarz, z którym walczyłem, chlasnął
mi dłoń szablą.
- A czemu nie masz jednego oka?
- Spojrzałem w górę i akurat mewa mi narobiła prosto w oko.
- Przecież od tego oka się nie traci.
- No tak... ale to był mój pierwszy dzień z hakiem zamiast ręki.


Przychodzi facet do księdza i mówi:
-Proszę księdza chciałbym aby mi,ksiądz ochrzcił kota
-Przykro mi synu lecz nasza wiara na to nie pozwala. Bóg też nie był zwierzęciem i nie mogę tego uczynić
-Dobrze, zapłacę
Facet wykłada pieniądze. Ksiądz ochrzcił kota, ale miał wyrzuty sumienia, więc poszedł z tym do biskupa, opowiedział mu wszystko, a biskup na to:
-Co ty zrobiłeś! Wiesz o tym, że tego nie można robić!
-Ale on dobrze zapłacił
-Ile?
-100 tysięcy...
-Proszę przygotować kota do bierzmowania.



Przychodzi facet do spowiedzi. Ksiądz pyta:
-Pijesz?
-A masz?



-Słuchaj, są na świecie czarne koty, prawda?
-No jasne że są, czemu ma ich nie być?
-A są takie koty, czarne oczywiście, wielkości około metra?
-Pewnie są, jakieś wypasione albo coś takiego.
-A takie półtora metra, czarne?
-No nie wiem, może gdzieś jakieś pojedyncze egzemplarze. Ale to chyba niemożliwe.
-A czarne koty dwumetrowe?
-Nie. Takich to nie ma na pewno.
-No to pięknie. Przejechałem księdza...


Wieczorem w łóżku leży małżeństwo. Żona myśli sobie:
-To już 25 lat, może kupi mi futro z norek.
Mąż myśli:
-25 lat, jak bym pierwszego dnia zabił, to jutro bym wychodził...


Faceta pytają w sądzie:
-Dlaczego pan zabił człowieka?
-No jadę sobie samochodem, a tu mi wyskakuje koleś i mówi: „Dawaj pieniądze”, ja się pytam dlaczego? A ten: „Prima aprilis”. To ja mu naplułem w oko i mówię: Śmigus dyngus. To on mi zgasił papierosa na czole i mówi, że popielec. No to ja go udusiłem i powiedziałem, że zaduszki...



Rychu wrócił po pracy do domu, zdjął buty, usiadł w fotelu i włączył TV. Po chwili woła do żony:
-Przynieś mi piwo bo zaraz sie zacznie!
Żona mruknęła coś pod nosem, ale piwo przyniosła. Rychu je wypił i ponownie woła:
-Przynieś mi jeszcze piwo zanim się zacznie.
Żona lekko poddenerwowana, ale piwo przyniosła. Kiedy i druga butla była pusta słychać głos z fotela:
-Przynieś mi następne piwo bo już, już się może zacząć!
Żona na to:
-O nie! Wracasz po pracy, nie mówisz mi "dzień dobry", siadasz w fotelu, włączasz telewizor i tylko pijesz piwo! A ja? Co ja mam za życie?! Wracam do domu i musze gotować, sprzątać, prać, zajmować się dziećmi, robię tysiąc innych rzeczy i jeszcze mam ci piwo przynosić?!
-Zaczęło się...



Tytuł: Odp: Kawały
Wiadomość wysłana przez: Kaira w 2007-02-16, 21:43
Facet, lekko podpity, wracał do domu. Widząc bramę cmentarną pomyślał, że pójdzie na skróty przez cmentarz. Jak pomyślał, tak uczynił. Szedł, aż się potknął i wpadł do jakiegoś dołu. Podjął wiele prób wydostania się. Nic z tego. Był zmęczony, toteż ułożył się na boku i zasnął. Rano budzi się, patrzy w górę, nad dołem stoi organista i patrzy na niego. Facet przeciąga się i mówi:
- Ale dziś zimno...
- To na cholerę się odkopywałes?



Do sklepu zoologicznego przychodzi dziewczynka.
- Poplosę tego białego klólicka.
- Na pewno tego?- pyta sprzedawca.
- Tak.
- A nie tego brązowego albo czarnego?
- Plosę pana, mojego pytona wali, jaki ten klólicek będzie miał kolol.


Tytuł: Odp: Kawały
Wiadomość wysłana przez: Cinderella w 2007-02-20, 19:04
Blodnynka zatrudniła się w Domu Prac Spolecznych, do malowania pasów na drogach. Szefowie mieli watpliwości, ale jakoś ich przekonała.
Pierwszego dnia wymalowała 10 kilometrów pasów. Wszyscy byli w szoku.
Drugiego dnia wymalowała 5 km.
Trzeciego dnia tylko 2.
Spytana, dlaczego maluje coraz mniej, odparła na to:
-Bo coraz dalej mam do wiaderka z farbą :P

***

Piekna i bogata pani jedzie wagonem nocnym z Krakowa do Moskwy. Razem z nią w przedziale wylądował bogaty, przystojny facet.
Pani tręsie się z zimna, po czym wydukuje:
-Pp..pp..ros-szę pana, cz..czy mógłby mi oad po--podać koc?
Mężczyzna patrzy się na nią, po czym mówi:
-A czy nie moglibyśmy tej nocy spędzieć jak małżeństwo?
-A..ależ, ow...wszem-odpowiada uszczęśliwiona Pani.
-To sobie sama ten koc weź :D:D


Tytuł: Odp: Kawały
Wiadomość wysłana przez: Sche-Wa w 2007-03-15, 17:20
<misiu85> a moze zrobimy to u mnie?
<młoda90> dobra zróbmy to w końcu, bo juz mi sie klikanie znudziło...
<misiu85> tylko ubierz cos sexownego....
<młoda90> to gdzie mam przyjechac?
<misiu85> na Rydygiera wiesz gdzie to?
<młoda90> ...mieszkam na Rydygiera zaraz u Ciebie bede miśku tylko podaj mi dokładny adres
<misiu85> czekaj powiem córce, zeby pojechala do babci...zostaniemy sami
<młoda90> ok
<młoda90> z/w stary cos chce ode mnie
<młoda90> ej...sorry, ale ojciec powiedział mi przed chwilą, że babcia zrobiła konfitury i mam po nie jechac:/
<misiu85> yyyyy a jak masz na imię w ogóle?
<młoda90> Agnieszka
<misiu85> (NO SIGNAL)


Tytuł: Odp: Kawały
Wiadomość wysłana przez: madziaro w 2007-03-15, 21:08
o kuffa, moc :lol:
:hahaha:


Tytuł: Odp: Kawały
Wiadomość wysłana przez: madziaro w 2007-03-15, 22:05
peGaz: cicho :P


Tytuł: Odp: Kawały
Wiadomość wysłana przez: PPSIARA w 2007-03-15, 22:17
Dlaczego Jezusa ukrzyżowano a nie utopiono?
Bo jak by to wygladało jakby w kościele stało akwarium?!


Tytuł: Odp: Kawały
Wiadomość wysłana przez: madziaro w 2007-03-15, 22:24
ja to znałam z odpowiedzią - "A jakbyś powiesił akwarium nad drzwiami?"


Tytuł: Odp: Kawały
Wiadomość wysłana przez: IBDG w 2007-03-16, 08:53
A ja znam wersję: "Dlaczego Jezusa ukrzyżowano, a nie powieszono? A jakbyście wyglądali z szubieniczkami na szyi?" ;p


Tytuł: Odp: Kawały
Wiadomość wysłana przez: madziaro w 2007-03-16, 16:30
IBDG :D, też ładne, aż się uchachałam, bo nie znałam tego :)


Tytuł: Odp: Kawały
Wiadomość wysłana przez: MaTeOs w 2007-04-05, 09:53
Idą przez pustynię 2 mrówki i niosą okno. Jedna do drugiej
-Gorąco mi  :ogien:
-To otwórz okno :hahaha: :hahaha: :hahaha: 
javascript:void(0);


Tytuł: Odp: Kawały
Wiadomość wysłana przez: KoChAm KonICzki!!! w 2007-04-06, 10:04
Mateos stare jak swiat xP (bez obrazy)



 Pewnej nocy mały chłopiec przyłapał rodziców podczas seksu i zapytał:
- Tato, co robisz mamie?
Ojciec na to:
- Synku, wkładam malutkie dziecko w mamę.
Następnego dnia ojciec wraca z pracy i patrzy, a jego syn siedzi na ganku i płacze. Ojciec siada obok niego i pyta, co się stało. Chłopiec na to:
- Wiesz tato, wczoraj w nocy włożyłeś mojego malutkiego brata w mamę, a dziś rano przyszedł mleczarz i go zjadł.


nie moglam z tego :D



Noc. Mąż śpi z żona w łóżku, gdy nagle budzi ich głośne łup łup łup w drzwi. Przewraca się na bok i patrzy na zegarek - trzecia w nocy.
"Kurde, nie będę się o tej porze z wyra zrywał", myśli przewraca się z powrotem.
Słychać głośniejsze łup łup łup.
- Idź otwórz, zobacz kto to, - mówi żona.
No więc zwleka się półprzytomny i schodzi na dół (mieszkają w domku). Otwiera drzwi, a na progi stoi facet, od którego jedzie alkoholem:
- Dobry wieszor, - bełkocze. - Szy mochby pan mnie popchnąć?
- Nie, spadaj facet, jest trzecia w nocy. Wywlokłeś mnie pan z łóżka,- warczy maź i zatrzaskuje drzwi. Wraca do żony i mówi co zaszło.
- No co ty, jak mogłeś? - mówi żona. - A pamiętasz, jak nam się wtedy zepsuł samochód, kiedy jechaliśmy odebrać dzieci z kolonii i sam musiałeś pukać do kogoś, żeby nam pomógł? Co by się wtedy stało, gdyby też ci powiedział, żebyś spadał?!?!?!?
- Ale kochanie, on był pijany!
- Nieważne, potrzebuje pomocy.
No wiec mąż jeszcze raz zwleka się z łóżka, ubiera się i schodzi na dol.
Otwiera drzwi, ale z powodu ciemności nic nie widzi, węec woła:
- Hej, czy nadal trzeba pana popchnąć?
Z ciemności dochodzi glos:
- Taaaa...
Ale ponieważ nadal nie potrafi zlokalizować faceta, krzyczy:
- Gdzie pan jest?
- W ogrodzie, na huśtawce...


Tytuł: Odp: Kawały
Wiadomość wysłana przez: madziaro w 2007-04-06, 19:19
Kocham Koniczki - bez obrazy, ale ten drugi też stary jak świat :lol:

Test policyjny na wkładanie klocków w otwory o odpowiednich kształtach:

10% badanych wykazało się ponadprzeciętną inteligencją.
Reszta ponadprzeciętną siłą

-------

Nagrzmocony w trzy i trochę, zionący wódą facet o posturze goryla otwiera kopniakiem drzwi do mieszkania i chwiejąc się w przejściu ryczy wściekle:
- Jadźkaaa! Ile razy mam ci powtarzac? Kapcie, d*py i żryć!!
Z kuchni wychodzi małżonka, drobniutka, filigranowa, w ręce trzyma wałek i uderzając nim leciutko o dłoń mówi:
- Franuś, Franuś, Franuś... ty jednak mało pojętny jesteś...
 


Tytuł: Odp: Kawały
Wiadomość wysłana przez: Sche-Wa w 2007-04-07, 13:04
Bo malzenstwo myslało, że facetowi padł samochód i trzeba poprachąć, ale kolo poprostu chcial się pohustac ;)


Tytuł: Odp: Kawały
Wiadomość wysłana przez: Cinderella w 2007-04-07, 14:04


Co to jest: Jedna ropucha i pełno żabek?
Teściowa wiesza firanki :D

***

Przychodzi chińczyk do sklepu i mówi:
-Dieeeń doby, poprośe Pedigrii
-Co?
-Poooprośe pedigrii!
-Pan przyjdzie z psem, to sprzedamy panu pedigri
Chińczyk przyszedł z psem i sprzedali mu pedigri.
Na drugi dzień znów to samo, tyle, że chciał kupiś Whiskas dla kota.
Na trzeci dzień przychodzi z brązową, papierową torbą:
-Dzieeeń dobry, proszę wsadzić ręęękę do śro-odka!
Sprzedawca wsadził rękę, a chińczyk się pyta:
-Cieple?
-No, ciepłe.
-Męntkii?
-No, miękkie.
-To plose mi dać papiel toaletowy


Tytuł: Odp: Kawały
Wiadomość wysłana przez: Al-Zahara;) w 2007-04-07, 18:57
To drugie niezłe, niezłe :lol: Z paru się nieźle zaśmiewałam ogółem :]


Tytuł: Odp: Kawały
Wiadomość wysłana przez: Kaczka w 2007-04-07, 19:10
maamoo...to drugie mnie dobiło :lol:


Tytuł: Odp: Kawały
Wiadomość wysłana przez: PPSIARA w 2007-04-08, 13:23
Adam i co w tym śmiesznego?=='


Tytuł: Odp: Kawały
Wiadomość wysłana przez: madziaro w 2007-04-08, 16:24
A mi się ten kawał Adama podoba :D, ale to trzeba trochę dorosnąć lub wyobrazić co dorośli robią w sypialni ;)


Tytuł: Odp: Kawały
Wiadomość wysłana przez: Arrow w 2007-04-08, 16:28
A mnie takie przekształcenie przyszło na myśl:
........
- A nam to PALCAMI w nosie nie pozwalają dłubać!

Przepraszam :lol:


Tytuł: Odp: Kawały
Wiadomość wysłana przez: madziaro w 2007-04-08, 16:45
Arrow, no wiesz co, taka młoda dziewczynka z dobrego domu... :lol:


Tytuł: Odp: Kawały
Wiadomość wysłana przez: Cinderella w 2007-04-08, 16:49
AAa, teraz zrozumiałam :D Szczere :D


Tytuł: Odp: Kawały
Wiadomość wysłana przez: Kaczka w 2007-04-08, 16:50
kazdy moze miec inny gust ppsiara
bardziej by pasowało...inne poczucie humoru.

Arrow :lol: skojarzenia? :lol: :P


Tytuł: Odp: Kawały
Wiadomość wysłana przez: Arrow w 2007-04-08, 20:28
Arrow, no wiesz co, taka młoda dziewczynka z dobrego domu... :lol:

Arrow :lol: skojarzenia? :lol: :P

CIIIICHO :lol:


Tytuł: Odp: Kawały
Wiadomość wysłana przez: Motoduf w 2007-04-26, 00:44
Wulgarny i prostacki kawał, ale swego czasu mnie szczerze rozbawił.

Dlaczego w Rumunii wyginęły łabędzie?
- Bo Rumuni szybciej dopływali do chleba.


Tytuł: Odp: Kawały
Wiadomość wysłana przez: PPSIARA w 2007-04-28, 19:48
Nowy Jork, Central Park. Małą dziewczynkę atakuje pitbull. Podbiega młody mężczyzna i unieszkodliwia psa. Obserwujący całe zajście policjant podchodzi i mówi:
- Jest pan bohaterem. W jutrzejszych gazetach napiszą: Nowojorczyk uratował życie dziecku!
- Ale ja nie jestem z Nowego Jorku...
- Nie szkodzi, będzie: Bohaterski Amerykanin uratował dziecko!
- Ale ja nie jestem z Ameryki...
- To skąd pan jest?!
- Z Palestyny.
Nazajutrz w gazetach napisano: Islamski terrorysta zamordował amerykanskiego psa.
(http://www.zwierzaki.org/Themes/default/images/warnwarn.gif) karma to tez forum... Slownictwo.


Tytuł: Odp: Kawały
Wiadomość wysłana przez: Pira w 2007-04-30, 14:26
zielone i niebieskie (skacze)
odp. żaba w dzinsach
ale sÓsz
ale gUpie
:P


Tytuł: Odp: Kawały
Wiadomość wysłana przez: Sche-Wa w 2007-04-30, 16:43
 - Poproszę wodę mineralną bez soku?
 - Bez jakiego soku? :|
 - Wszystko jedno, może być bez malinowego.

Czterech klientów zamawia napoje w restauracji:
 - Poproszę herbatę zieloną.
 - Dla mnie indyjską.
 - Ja poproszę o turecką.
 - A ja obojętnie jaką, byleby była w czystej szklance.
Po chwili kelner przynosi herbaty:
 - Który z panów zamawiał w czystej szkalnce??

Juhas widzi bacę prowadzącego duże stado owiec.
 - Dokąd je prowadzicie?
 - Do domu. Będę je hodował.
 - Przecie nie macie obory ani zagrody! Gdzie będziecie je trzymać?
 - W mojej izbie.
 - Toż to przecie strasny smród!
 - Cóż, będą sie musiały przyzwyczaić.

 - Czy można karać ucznia za coś czego nie zrobił? - zapytal Jaś nauczycielkę.
 - Nie, nie mozna.
 - No to ja zgłaszam, że nie odrobiłem dzisiaj ćwiczeń.


Tytuł: Odp: Kawały
Wiadomość wysłana przez: ogryzek w 2007-05-02, 19:42
co to:
czerwone i puka w szybkę?
dziecko w piekarniku xP

zielone pstryk czerwone??
żaba w mikserze
makabryczne susze xP


Tytuł: Odp: Kawały
Wiadomość wysłana przez: Stokrotka w 2007-05-03, 16:38
Gdzieś za lasami żyją 3 bracia nietoperze.
Pewnej nocy najstarszy z braci poleciał do wioski w dolinie
przyleciał cały w krwi i mówi:
- Widzieliście tą wioskę za doliną
- Tak
- Już jej nie ma
Nastepnej nocy wyleciał następny z braci
Przylatuje cały we krwi
- Widzieliście tą wioskę za rzeką
- Widzieliśmy
- No to już jej nie ma
Ostatniej nocy wyleciał najmłodsyz z braci, taki cwaniczek pewny siebie
Przylatuje cały w krwi i pyta
- Widzieliście to drzewo na wzgórzu
- Widzieliśmy
- A ja nie

Mam jeszcze kawał o 100 mnichach i opacie ale muszę sobie go przypomnieć :lol:


Tytuł: Odp: Kawały
Wiadomość wysłana przez: salsa w 2007-05-03, 23:28

Nagrzmocony w trzy i trochę, zionący wódą facet o posturze goryla otwiera kopniakiem drzwi do mieszkania i chwiejąc się w przejściu ryczy wściekle:
- Jadźkaaa! Ile razy mam ci powtarzac? Kapcie, d*py i żryć!!
Z kuchni wychodzi małżonka, drobniutka, filigranowa, w ręce trzyma wałek i uderzając nim leciutko o dłoń mówi:
- Franuś, Franuś, Franuś... ty jednak mało pojętny jesteś...
Wybaczcie powe mi ktoś o co w tym kawale chodzi? bo jakaś mało kumata jestem oO"


Tytuł: Odp: Kawały
Wiadomość wysłana przez: madziaro w 2007-05-04, 00:14
salsa: pan zapominał po pijaku, że już pewnie nie raz dostał tym wałkiem i dlatego żona mówi, że jest mało pojętny - proste :D


Tytuł: Odp: Kawały
Wiadomość wysłana przez: Luka w 2007-05-15, 22:46
Ola poszła do Niemiec by kupić prezenty dla swojej rodziny. W zabawkowym:
- Poproszę lalkę - powiedziała wskazując lalkę lezącą na półce.
- Aaa, die Puppe! - powiedziała sprzedawczyni.
- Nie chcę pupy, ja chcę całą lalkę! :lol:


Tytuł: Odp: Kawały
Wiadomość wysłana przez: Cinderella w 2007-06-19, 10:33
Po wakacjach Jasiu chwali się kolegom:
-Mówię wam, super było! Jade na słoniu, patrzę a za mną gepardy, pantery, zebry...
-I co wtedy zrobiłeś?-pytają zaciekawieni koledzy
-Nic. zszedłem z karuzeli.

***

Łap szczęście za nos zanim sie wysmarka.

Gadasz jak wiertarka na szybkich obrotach.

Wolę być łysy niż nie mieć włosów.

***

- Ten lekarz którego mi poleciłeś to cudotwórca! Uleczył moją żonę w ciągu minuty!
- Tak? No sam nie myślałem, że jest taki dobry... A jak to zrobił?
- Powiedział jej, że wszystkie jej choroby to oznaka nadchodzącej starości...




Tytuł: Odp: Kawały
Wiadomość wysłana przez: Retriva w 2007-07-09, 01:50
Pewnego Bożego Narodzenia, bardzo dawno temu, Święty Mikołaj przygotowywał się do swojej corocznej podroży. Jednak wszędzie piętrzyły się problemy...
Czterech z jego elfów zachorowało, a zastępcy nie produkowali zabawek tak szybko jak elfy, więc Mikołaj zaczął podejrzewać, ze może nie zdążyć... Następnie pani Mikołajowa oświadczyła mu, ze jej Mama ma zamiar wkrótce ich odwiedzić, co bardzo zdenerwowało Mikołaja. Na domiar złego, kiedy poszedł zaprzęgać renifery, okazało się, że trzy z nich są w zaawansowanej ciąży, a dwa inne przeskoczyły przez płot i zwiały Bóg jeden wie dokąd. Mikołaj zdenerwował się jeszcze bardziej ... Kiedy zaczął pakować sanie, jedna z płóz złamała się. Worek runął na ziemię, a zabawki rozsypały się dookoła. Wkurzony Mikołaj postanowił wrócić do domu na kawę i szklaneczkę whisky. Kiedy jednak otworzył barek, okazało się, ze elfy ukryły cały alkohol i nic nie było do wypicia... Roztrzęsiony Mikołaj upuścił dzbanek do kawy, który roztrzaskał się na kawałeczki na podłodze w kuchni. Poszedł wiec po szczotkę, ale okazało się, ze myszy zjadły włosie, z którego była zrobiona... I właśnie wtedy zadzwonił dzwonek do drzwi... Mikołaj poszedł otworzyć. Za drzwiami stał mały aniołek z piękną, wielką choinką. Aniołek radośnie zawołał:
- Wesołych Świąt, Mikołaju! Czyż nie piękny mamy dziś dzień?
Przyniosłem dla Ciebie choinkę. Prawda, że jest wspaniała? Gdzie chciałbyś, żebym ją wsadził?
....
I stąd wzięła się tradycja aniołka na czubku choinki....


Tytuł: Odp: Kawały
Wiadomość wysłana przez: Motoduf w 2007-07-20, 02:05
Dla chamskich kawałów powinno się założyć osobny dział, ale można pewnie też tu. Jak ktoś takich nie lubi to po prostu niech nie czyta. Raczej nie dla dzieci ;)

Do komisariatu policji przychodzi murzyn i mowi:
- skaradziono mi rower
- czy miał dzwonek?
- niee
- a światłą odblaskowe
- niee
- w takim razie będzie mandacik...

- Po czym poznac, ze Polak jest w niebie?
- Wielki Wóz nie ma kól.

- Tato kto to jest pedał?
- Idź do mamy, on Ci powie

Jedzie dwóch Arabów samochodem i nagle jeden do drugiego mówi:
- Wysadź mnie pod ambasadą

Syn wraca baaardzo późno do domu z imprezy. Wchodzi do kuchni, a tam czeka na niego ojciec. Wiec syn mówi:
- Tato, wróciłem z imprezy, na której przeżyłem swój pierwszy raz.
Ojciec na to:
- SYNU !! To wspaniale !! To cudowna wiadomość !! Nooo, teraz to już jesteś prawdziwym mężczyzną !! Ale się ciesze !! Masz tutaj piwko - napij się ze mną !!!! Masz fajeczke - zapal sobie !!!! Chodź tutaj - siadaj obok mnie !! Porozmawiajmy...
Syn na to:
-Tato - wielkie dzięki !! Piweczko - super pomysł !! Fajeczka - jeszcze lepiej !! Ale usiąść - nie usiąde

Szły sobie dzieci przez pole minowe i machały rączkami w promieniu 100 metrów...

Na tonącym statku ludzie wybiegają na pokład, patrzą szalup już nie ma
cała załoga już odpłynęła, stwierdzili, że pójdą po księdza żeby odprawił
ostatnia mszę w ich życiu. Budzą księdza przedstawiają mu sytuacje ksiądz
wybiega patrzy i mów:
-Ależ moi drodzy, statek z chwilę pójdzie na dno nie zdążę odmówić całej mszy:
-No to niech ksiądz zrobi to co jest we mszy najważniejsze - mówią pasażerowie
-No to obejdę za tacą - rzekł ksiądz.

Do działu rekrutacji w filharmonii zgłasza się Kowalski.
- Czy potrafi pan grać na jakimś instrumencie? - pyta kadrowa.
- Nie.
- To po co mi pan głowę zawraca?
- Potrafię wypierdzieć z nut każdą melodyjkę.
- Jak to?
- Proszę o jakieś nuty.
Kadrowa podaje mu parę arkuszy zapisanych nutkami. Kowalski przegląda je w skupieniu i po chwili wypierduje melodyjkę. Kadrowa nie wie co zrobić więc prosi Kowalskiego, by porozmawiał z dyrektorem. Rozmowa z dyrektorem ma podobny charakter jak z kadrową. W końcu dyrektor pyta:
- A wypierdzi pan 5 symfonię Beethovena?
- Mogę zobaczyć nuty?
- Proszę.
Kowalski studiuje nuty i w końcu mówi:
- Nie. Niestety tego kawałka nie mogę wypierdzieć.
- Dlaczego?
- Bo tu, - pokazuje palcem grupę nut - tu i tu bym się zesrał.

Co jest gorsze od slonia w skladzie porcelany ?
- Jez w fabryce kondomow.

Stary Żyd dawał nekrolog po swojej żonie i spytał o cenę.
- Do 5 wyrazów za darmo.
- Nooo... to... : "Zmarła Zelda Goldman".
- No, to ma pan do dyspozycji jeszcze 2 wyrazy.
- To... niech będzie... "Zmarła Zelda Goldman, sprzedam Volkswagena".

W pewnej malej angielskiej mieścinie był sobie ksiądz, który oprócz obowiązków duszpasterskich, lubił hodowle drobiu.
Któregoś jednak dnia księdzu zginął kogut. Początkowo ksiądz myślał, że kogut po prostu uciekł, jednak minął jakiś czas, a koguta nie ma. Ksiądz zmartwił się, doszedł do wniosku, ze mu ukradziono koguta. Po niedzielnej mszy, kiedy wierni zbierali się już do wychodzenia, ksiądz ich powstrzymał:
-Mam jeszcze jedna, bardzo wstydliwa sprawę do załatwienia.
- Chciałbym spytać, kto z tu obecnych ma koguta?
(Wszyscy mężczyźni wstali)
- Nie, nie - to nieporozumienie. Może spytam inaczej, kto ostatnio widział koguta?
(wszystkie kobiety wstały)
- Oj, nie, to tez nie o to chodzi, może wyrażę się jeszcze jaśniej, kto ostatnio widział koguta, który do niego nie należy?
(połowa kobiet wstała)
- Parafianie - nie rozumiemy się, spytam, wprost - kto widział ostatnio mojego koguta?
(Wstał chórek chłopięcy, ministranci i organista)

Siedzi facet na kiblu i stęka. Stęka coraz głośniej, nagle żona przez
przypadek gasi światło, a facet:
- O K**waaaaa, kur*** mać , ja pier***ę, aaaaa kur** mać - żona zapala
światło, wchodzi do łazienki i się pyta:
- Co się stało!? Co się stało?
Mąż na to :
- O ku**a , o ja pierd***! Myślałem, że mi oczy pękły...

- Jak nazywa się murzyn w garniturze?
- Oskarżony.

Jedzie sobie Papiez tym swoim PapaMobile nagle widzi blondynke idaca obok Niego. nie chcialo Mu sie z nia gadac to przyspieszyl troche. ale patrzy a blondynka tez przyspiesza, to On jeszcze szybciej, a blondynka tak samo przyspiesza. nagle Papiez juz ostro gazuje patrzy a blondynka z wywieszonym jezykiem caly czas leci za Nim. W koncu wkurzony zatrzymuje sie a blondynka podbiega i mowi : Dwie kulki pistacjowe poprosze!

Facet wypija i mówi:
- Przyszedłem do domu i zastałem żone w łóżku z moim najlepszym przyjacielem.
- O kurde... - mówi barman - ma pan następnego drinka na koszt firmy.
Facet wypija, a barman się go pyta:
- I co pan zrobi??
- Podszedłem do żony, popatrzyłem jej prosto w oczy, kazałem jej się spakować i wyp....... z mojego domu.
- No, to chyba oczywiste - mówi barman - ale co z pańskim przyjacielem?
- Podszedłem do niego, popatrzyłem mu prosto w oczy i powiedziałem: niedobry piesek...

Księżna Diana poszła do nieba. U bram wita ją Święty Piotr i mówi:
- Wiem córko, że na Ziemi byłaś księżną, ale tutaj w niebie wszyscy są równi, więc zdejmij tę koronę.
- To nie korona. To alufelga.

Bóg zszedł na ziemię i przez czas długi nie wracał, więc Jezus też zszedł na ziemię zobaczyć co się stało. Spotkał płaczącego starca z brodą podobnego nieco do Ojca i pyta:
- Czemu płaczesz?
- Nie mogę znaleźć syna.
- Jak wyglądał?
- Miał gwoździe...
- TATO!?
- PINOKIO?!

I mój faworyt:

- Co robi dziewczynka na huśtawce w Afganistanie?
- Wkurza snajpera












Tytuł: Odp: Kawały
Wiadomość wysłana przez: Arrow w 2007-08-12, 22:24
Siedzą Zajączek i Misiu nad stawem i łowią ryby. Niestety splątały im się żyłki i jednocześnie złowili tą zamą złotą rybkę. Zaczynają się strasznie kłócić do kogo ona należy, aż złota rybka przerywa:
- Dość panowie! Spełnię każdemu z was po trzy zyczenia i mnie wypuścicie.
Zaczyna Miś:
- To ja chcę panią Misiową!
Pyk! Pojawiła się pani Misiowa. Teraz kolej Zajączka:
- Ja chcę kask.
Pyk! Pojawił się kask. Miś:
- To ja chcę wszystkie panie Misiowe z całego lasu!!
Pyk! Zaczynają się schodzić panie Misiowe z całego lasu. Zajączek:
- Ja chcę motor!
Pyk! Pojawia się motor. Miś:
- To ja chcę WSZYSTKIE panie Misiowe z całego świata!!!!
Pyk! Nagle zewsząd wyłaniają się panie Misiowe, mnóstwo, miliony, wszystkie idą w stronę Misia, który aż podskakuje z radości.
Zajączek:
- A ja..... chcę, żeby Miś został gejem!
Wsiadł na motor i odjechał.

****

Siedzi mała dziewczynka na ławce w parku i krzyczy:
- Ja pier**lę, ku**a mać!! No jaa pier**lę, kuuuuu**aa maaać!!
Przechodzi koło niej staruszka, patrzy zniesmaczona i pyta:
- Dziewczynko, ale dlaczego ty tak przeklinasz?!
Dziewczynka poklepała miejsce na ławce obok siebie dając staruszce znak aby usiadła, po czym szepcze jej coś na ucho. Staruszka na to:
- Ja pier**lę, ku**a mać!! No jaa pier**lę, kuuuuu**aa maaać!!
Przechodzi koło nich ksiądz. Patrzy na nie, obie przeklinają tak że cały park je słyszy, więc pyta:
- Ależ drogie panie, to tak nie wypada, co się stało?!
Staruszka poklepała miejsce na ławce obok siebie, tak jak wczesniej dziewczynka, a kiedy ksiądz usiadł wyszeptała mu coś na ucho. Ksiądz popatrzył na nią z niedowierzaniem, po czym krzyknął:
- Ja pier**lę, ku**a mać!! No jaa pier**lę, kuuuuu**aa maaać!!
Przechodzi koło nich jakaś kobieta, patrzy w pełni zniesmaczona na to klnące towarzystwo i pyta
- O co wam chodzi?!
Ksiądz dał jej znak by usiadła, po czym powiedział:
- Bo widzi pani... ławka jest świeżo pomalowana!


Tytuł: Odp: Kawały
Wiadomość wysłana przez: Retriva w 2007-08-12, 22:32
ten pierwszy znalam, iwec mnie nie bawil. ale przy drugim prawie spadlam z krzesla :lol:


Tytuł: Odp: Kawały
Wiadomość wysłana przez: Kaczka w 2007-08-13, 13:16
Ten pierwszy jest dobry :lol:
Drugi zresztą też :D


Tytuł: Odp: Kawały
Wiadomość wysłana przez: meraviglia w 2007-09-09, 20:59
:D

Dowcipy o Anemikach :)


Anemik lezy w szpitalu
-Siooostrooo, pająąąąkkk
- Cicho bądź
-Aleeee siooostrooo, paaaająąąkk
- Zamknij się.
-Gdzieee mnieee wleeeczeeesz byydlakuuu?

***

Anemik leży w szpitalu:
- Siooostrooo, pchłaaa
- Cicho
- Siooostroo, pchłaaa
- Z pchłą sobie nie poradzisz?
- Coo ręceee wykręęęcaaasz?

***

-Siostroooo, gaaazeeetaaa!
-Co? Przynieść?
- Nieee, przygniooootłaaaa!

***
Lekarz przyszedł na oddział anemików.
-Cześć orły, sokoły!
-Dlaaaczeeego paaan taak dooo naaas móóóówiii?
-Jak to? A kto wczoraj latał pod sufitem, jak pielęgniarka włączyła wentylator?

***
Anemik napadł na przechodnia, wyciąga pistolet i mówi:
-Pieeeniąąądzeee, albooo żyyycieee.
Po chwili:
- Pif Paf! Maaasz czaaas  dopóóókiiii kuuulee nie doleeecąąą.

***
Anemik postanowił popełnić samobójstwo. Skoczył z 10 piętra budynku.
10 piętro...
9 piętro...
8 piętro...
7 piętro...
6 piętro...
Podmuch wiatru
7 piętro...
8 piętro...
9 piętro...

***

Anemik tłumaczy dyrektorowi zoo, dlaczego wszystkie żółwie uciekły z klatki.
- Booo too byłaaaa chwilaaa. Otwooorzyyłeeem klaaatkęęęę, byyy im nalaaaać woooodyyy, a oooneee myyyk, myyyk, myyyk...

***
Idzie Anemik z psem. I wyśmiewają się z niego dzieci:
-Anemik, anemik, anemik!!!
-Nieee śmieeejciee się zee mnieee.
-Anemik, anemik, anemik!
- Boooo waaas poszczuuuujęęęe moiiim pseeeem.
- Anemik, anemik, anemik!
- Aaaazoooor, bieeeerz iiich.
-Haaaauuuuuuu.

***
-Siooostrooo, przeeeciąg!
-Cicho!
-Siooostrooo, przeeeciąąąg!
-Cicho bądź!
- dooo wiiidzeeeeniaaaaa


Dowcipy o leniwcach :D

Wiszą dwa leniwce na drzewie. Wiszą i wiszą. Bez żadnego ruchu. Mija już długi czas, nagle jeden się lekko poruszył. A drugi:
-Rysiek! Nie bądź taki nerwowy!

***

Rozmawiają 3 leniwce, kto jest najbardziej leniwy.
Pierwszy mówi:
-Idę sobie ostatnio ulicą, patrzę: worek złota leży na ziemi, ale mi się go podnieść nie chciało.
Drugi mówi:
-Idę sobie ostatnio ulicą, patrzę: piękna, naga kobieta leży na ziemi i chce, żeby ją przelecieć. Ale poszedłem dalej, bo mi się nie chciało.
Trzeci mówi:
-A wiecie co? Ostatnio byłam w kinie na bardzo śmiesznej komedii i cały czas płakałem.
-Jak to? na komedii i płakałeś?
-Tak, bo przyciąlem sobie jajka i nie chciało mi się wstać poprawić.


Dowcipy o Jasiu :P

Stasio, Kazio i Jasio sprzeczają się, którego z nich dziadek jest najmniejszy.
Stasio:
-Mój dziadek jest taki mały, że mieści się w lodówce.
Kazio:
-Mój jest taki mały, że mieści się w umywalce.
Jasio:
-E tam. Mój jest taki mały, że musi wchodzić na drabinę, by zebrać poziomki.  :D

***
Jaś spotkał policjanta. Policjant się pyta:
-Co? Podoba Ci się czapka?
-Podoba.
- A podoba Ci się kijek?
- Podoba.
- A chciałbyś zostać policjantem?
-Proszę Pana, ale ja się dobrze uczę.

***
Przychodzi Jaś do sklepu, stawia na ladzie słoik i mówi:
-Mamusia prosi, żeby nalać do słoika śmietanki.
Sprzedawczyni nalała śmietanki i mówi:
-10 zł się należy.
-Mamusia położyła pieniążki na dnie słoika.

***
Nauczycielka kazała dzieciom zrobić pułapkę na myszy. Jaś przyniósł deskę i wbity gwóźdź ostrzem do góry.
- Jasiu, to jest pułapka na myszy?
- No tak. Położy się serek. Przyjdzie myszka i : jest serek, jest serek jest serek (odruch kiwania głową). I po myszce.
- Jasiu, ta pułapka się nie nadaję. Zrób nową.
To Jaś przyniósł deskę z wbitą w nią żyletką.
-Jasiu, jak się myszka na to złapie?
- Widzi Pani, nie położy się serka, myszka przyjdzie i: nie ma serka, nie ma serka, nie ma serka (odruch kręcenia głową). I po myszce.
- Jasiu, masz zrobić nową i ma być już ona dobra.
Jaś przyniósł samą deskę.
- Jasiu? Co to ma być? To nie jest pułapka na myszy.
- Owszem jest. Znowu się nie położy serka, przyjdzie myszka i:(odruch uderzania się deską po głowie) znowu nie ma serka, znowu nie ma serka...

>Lepiej jest, jak się pokazuje, ale powinniscie zrozumiec :D

***
Tata kupił Jasiowi płytę z bajkami, bo sam nie miał już siły opowiadać co wieczór. Włączył synkowi płytę i wyszedł z pokoju. Nagle słyszy: łup, łup, łup... Poszedł do pokoju synka, a Jaś wali głową o ścianę wołając: chcę! chcę! chcę!
Tatuś zaczął słuchać płyty, a tam: chcesz? opowiem ci bajeczkę... chcesz? opowiem ci bajeczkę... chcesz? opowiem....

***
Jaś przyszedł do szkoły nieprzygotowany do lekcji.
-Czemu jesteś nieprzygotowany?
-Miałem pogrzeb. Dziadka przejechał walec.
Drugi dzień to samo.
- Czemu dziś jesteś nieprzygotowany?
- Pogrzeb. Babcie przejechał walec.
Trzeci dzień znowu.
-Czemu jesteś nieprzygotowany?
-Pogrzeb. Tatusia przejechał walec.
Czwarty dzień.
- Czemu jesteś nieprzygotowany?
- Pogrzeb. Mamusię przejechał walec.
- I co ty teraz zrobisz sierotko?
- Nic, dalej będę jeździł walcem.

***
Tatuś kupił Jasiowi żółwia. Jaś popędził do pokoju, zamknął drzwi na klucz i się bawi. Po chwili wybiega z płaczem:
-Tatooo! Ten żółw jest chory!
- Co? Niemożliwe.
-Zobacz, jakie on ma gorące nóżki!
-Faktycznie, strasznie gorące!
Poszli do sklepu zoologicznego.
- Chciałbym wymienić żółwia, bo sprzedał mi pan chorego.
- Niemożliwe.
- Niech pan dotkie nóżek, jakie są gorące.
- Faktycznie, strasznie gorące!
Jaś ucieszony z nowego żółwia pobiegł do pokoju i się bawi. Po chwili jednak sytuacja się powtarza i tatuś wymienia żółwia na nowego. Jaś bardzo szczęśliwy, pobiegł do pokoju, ale w radości zapomniał zamknąć drzwi. Tatuś postanowił zobaczyć, jak tam jego synek bawi się żółwiem. Uchylił lekko drzwi, patrzy a Jaś siedzi na dywanie i się bawi: Brrrummm, Brrruuuuummm, Bruuummm...

(powinniscie chyba skojarzyc, co sie robi z zabawkami- najczesciej samochodziki- jak sie wydaje takie odglosy :P )


Tytuł: Odp: Kawały
Wiadomość wysłana przez: elina w 2007-09-28, 18:42
wszystkie są dobre :lol22:
ale te anemikach są najlepsze xD
wszystkie zrozumiałam :idea:


Tytuł: Odp: Kawały
Wiadomość wysłana przez: renia3399 w 2007-09-28, 20:46
ja włąśnie nie rozumiem o anemikach O_o o co w nich chodzi?


Tytuł: Odp: Kawały
Wiadomość wysłana przez: sledzik97 w 2007-09-28, 21:28
przychodzi zajaczek do piekarni i pyta sie
-czy jest chleb 2 kilogramowy?
piekarz odpowiada
-nie jest jedno kilogramowy
nastempnego dnia przychodzi zajaczek i pyta sie
-czy jest chleb 2 kilogramowy?
piekarz odpowiada
-nie jest jedno kilogramowy
znowu przychodzi zajanczek i pyta sie
-czy jest chleb 2 kilogramowy?
piekarz odpowiada
-nie jest jedno kilogramowy
w koncu piekarz sie wkurzyl i upiekl ten chleb 2 kilogramowy.znowu przychodzi zajaczek
-czy jest chleb 2 kilogramowy
piekarz odpowiada
-tak jest
-to poprosze pul :lol:


Tytuł: Odp: Kawały
Wiadomość wysłana przez: renia3399 w 2007-09-28, 21:40
meraviglia zapomniałam napisać, ten ostatni kawał mnie nie śmieszy, ale reszta jest fajna, poprostu taka jest niekiedy prawda o zwierzakach w nieodpowiednich rękach


Tytuł: Odp: Kawały
Wiadomość wysłana przez: elina w 2007-09-29, 09:06
nie wiem czy takie już były :x nie czytałam wszystkich   
*****************************************************
Kelner pyta nowo przybyłego do baru klienta:
- Co pan pije?
- Codziennie rano szklankę soku owocowego, miksturkę na łupanie w krzyżu, a w sobotę kufel piwa w gronie przyjaciół.
- Chyba nie zrozumieliśmy się do końca - mówi uprzejmie kelner. - Pytałem, co by pan chciał?
- Mój Boże... Chciałbym być bogaty, mieć domek nad morzem, podróżować po świecie...
- Może jeszcze raz zadam pytanie: Czy chce się pan napić?
- Czemu nie... a co pan ma?
- Ja? Niewiele. Kłopoty. Drużyna, której kibicuję przegrała, kiepsko mi tu płacą, doskwiera mi samotność...
 

Kubuś mówi do prosiaczka:
- Wiem co się z Tobą stanie, gdy dorośniesz.
- A co czytałeś mój horoskop?
- Nie, książkę kucharską...


Przedszkole. Po zajęciach przedszkolanka pomaga założyć botki jednej z dziewczynek. Męczy się, bo botki są ciasne ale w końu - weszły. Spocona siada na ławce obok a dziewczynka mówi:
- A butki są na złych nóżkach!
Rzeczywiście, lewy na prawy. Ściąga je więc, zakłada znowu, morduje się sapie... wreszcie!
- A to nie są moje buciki... - mówi nagle dziewczynka.
Przedszkolanka zaciska zęby, ściąga botki, ociera pot z czoła...
- ... to są buciki mojego brata, ale mama kazała mi je nosić.
Pani zaciska pięści, liczy do dziesięciu... Wciąga botki znowu na nogi dziewczynki. Uspokaja oddech. Zakłada jej płaszczyk, czapeczkę...
- Masz rękawiczki? - pyta dziewczynkę.
- Mam, schowane w butkach!


Kobieta na łożu śmierci dyktuje testament:
- Proszę, aby moje zwłoki poddano kremacji, a prochy rozsypano na parkingu restauracji McDonalds...
- Dlaczego?! - dziwi się notariusz.
- Chcę mieć pewność, że co niedziela dzieci będą odwiedzały moje miejsce wiecznego spoczynku.

Niedźwiedź był strasznym pijakiem i wszystkie pieniądze przepijał. Natomiast zajączek był prawym zwierzakiem. Pewnego razu niedźwiedź widzi zajączka jadącego Fiatem 126 i pyta:
- Skąd to masz?
- Jak się oszczędza to się ma!
Na drugi dzień zajączek jedzie Polonezem Caro i mijając zalanego niedźwiedzia woła:
- Jak się oszczędza to się ma!
Na trzeci dzień zajączek idzie do sklepu, przechodzi przez ulicę, a tu wprost na niego jedzie Porsche 911. Samochód hamuje z piskiem opon, wysiada zalany, jak zwykle, niedźwiedź i mówi:
- Jak się sprzeda butelki to się ma!


Tytuł: Odp: Kawały
Wiadomość wysłana przez: sledzik97 w 2007-09-29, 19:31
jak nazywa sie ser wyzucony za burte????

ser topiony


Tytuł: Odp: Kawały
Wiadomość wysłana przez: renia3399 w 2007-09-30, 11:43
haha dobre

Zrobiłeś zadanie?
- Proszę pani, mamusia zachorowała i musiałem wszystko w domu robić...
- Siadaj, dwója! A ty Witku, zrobiłeś zadanie?
- Ja proszę pani musiałem ojcu pomagać w polu...
- Siadaj, dwója! A ty Jasiu, zrobiłeś zadanie?
- Jakie zadanie, proszę pani, mój brat wyszedł z więzienia, taka balanga była, że szkoda gadać!
- Ty mnie tutaj swoim bratem nie strasz! Siadaj, trója.
*************************************************************************

Pewien kierowca jest w drodze do Poznania. W czasie drogi strasznie zachciało mu się do toalety. Staje na najbliższej stacji benzynowej i wchodzi do WC-tu. Nagle słyszy że ktoś wchodzi do kabiny obok.
- Cześć.
Ta sytuacja wydaje mu się dość dziwna ale odpowiada.
- Cześć.
- Co robisz?
- To co Ty.
- Gdzie jedziesz?
- Do Poznania.
- A tak ogólnie co słychać?
- A w sumie spoko jestem w drodze do Poznania, jeżdżę TIR-em.
- Słuchaj stary! Zadzwonię później, bo jakiś idiota z kabiny obok odpowiada mi na każde moje pytanie, cześć!


Tytuł: Odp: Kawały
Wiadomość wysłana przez: Justynka_ w 2007-10-06, 18:13
Co robia Kaczynscy na korcie tenisowym???

Graja w siatkowke :)


Tytuł: Odp: Kawały
Wiadomość wysłana przez: meraviglia w 2007-10-06, 21:04

Pewien kierowca jest w drodze do Poznania. W czasie drogi strasznie zachciało mu się do toalety. Staje na najbliższej stacji benzynowej i wchodzi do WC-tu. Nagle słyszy że ktoś wchodzi do kabiny obok.
- Cześć.
Ta sytuacja wydaje mu się dość dziwna ale odpowiada.
- Cześć.
- Co robisz?
- To co Ty.
- Gdzie jedziesz?
- Do Poznania.
- A tak ogólnie co słychać?
- A w sumie spoko jestem w drodze do Poznania, jeżdżę TIR-em.
- Słuchaj stary! Zadzwonię później, bo jakiś idiota z kabiny obok odpowiada mi na każde moje pytanie, cześć!

SUPER!! xD <hahaha>




~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Idzie zajączek i śpiewa:
-Pomylone misie, pomylone misie.
Drogę zastępuje mu niedźwiedź. Zajączek:
-pomyliło mi się...

~~~~~
Polak, Rusek, Niemiec jadą pociągiem. Zakładają się, kto jest największym złodziejem. Rusek:
-Wyłączcie światło na 10 minut.
Wyłączyli. Po 10 min włączają, wszystko normalnie, a tu nagle Rusek oddaje im portfele.
Niemiec:
-Wyłączcie światło na 5 minut.
Wyłączyli. Po 5 min włączają, wszystko ok, a tu nagle Niemiec oddaje im kalesony.
Polak:
-Wyłączcie światło na minutę.
Wyłączyli. Włączyli po minucie. Polaka nie ma. Wchodzi konduktor i mówi:
-Panowie! Koniec jazdy! Ktoś nam zakosił lokomotywę!


Tytuł: Odp: Kawały
Wiadomość wysłana przez: Iras w 2007-10-21, 19:59
nie moge sie powstrzymac :P

- Dziadku, jak to robicie, macie już 92 lata, a co noc inna dziewczyna.
- Właściwie to nie wiem - powiedzial dziadek i w zamyśleniu oblizał brwi...


Tytuł: Odp: Kawały
Wiadomość wysłana przez: ppx w 2007-10-21, 22:18
Był sobie Jasio (bla bla). Był grzeczny itepe. W przedszkolu się
wyróżniał, wszyscy go chwalili i w ogóle. Ale pewnego dnia zaczął
rozrabiać, bić się z kolegami. Kiedy rodzicie się dowiedzieli
postanowili porozmawiać o tym z Jasiem. On tylko powiedział:
- Dajcie mi trzy żółte kuleczki.
Cóż jeszcze dziecko - więc mu dali. Faktycznie - wszystko wróciło do
normy. Znów był grzeczny i miły itepe.
Potem w szkole był super pilnym uczniem, w ogóle wzorowy - no sami
wiecie. Aż pewnego razu zaczął obrażać nauczycielki, bić kolegów i
koleżanki, palić, przeklinać no i te inne gady. Rodzice powstanowili
poważne porozmawiać, na co on:
- Dajcie mi trzy żółte kuleczki.
- Ale po co Ci one?
- O nic nie pytajcie tylko je dajcie.
Cóż mieli zrobić. Dali mu trzy żółte kuleczki. Wszystko wróciło do
normy, a nawet lepiej. Wzrorowy miły grzczny - same cnoty.

...

potem podobne sytuacje w gimnazjum, na studiach, w pracy - ale to trzeba długo opowiadać .

...

W końcu Jasiu już leży na łożu śmierci, a nad nim stoi jego matka.
Powiedział do niej, że już nadszedł jego czas i musi odejść i za
wszystko przeprasza itepe. Matka go spytała:
- Nie masz za co przepraszać. Wiem że mnie kochasz (bla bla). Chciałabym
tylko jedno wiedzieć. Po co Ci były te trzy żółte kuleczki?

.

.

.

.

.

.

.

.

trzymamy w niepewności i podsycamy nastrój ..
.

.

.

.

.

.

.

.

- Te trzy żółte kuleczki.. ekhu! ekhu!.. były poto.. ekhu! ekhu!..
żeby.. ekhu! ekhu! - i umarł.

W sobote na matematyce koleżanka z klasy to opowiadała xD


Tytuł: Odp: Kawały
Wiadomość wysłana przez: dziul w 2007-10-22, 12:46
Znam nieco inna wersje tego, ale kończącą się tak samo :P zawsze jak na nocze znajomymi wyjeżdżam i nie chce żeby spali, to im to opowiadam jako bajeczkę na dobranoc. Na końcu tak sie leją że nie zasną :P


Tytuł: Odp: Kawały
Wiadomość wysłana przez: ppx w 2007-10-22, 17:38
Dziul napisz xD
Ja sobie przeczytam chyba cały temat w końcu ;p


Tytuł: Odp: Kawały
Wiadomość wysłana przez: dziul w 2007-10-23, 21:11
Rodzicom urodził się dzieciak, no i na 1 urodziny rodzice sie go pytają co chce dostać. Mały mówi, że 3 żółte kuleczki. Rodzice stwierdzili, że 3 żółte kuleczki mu są niepotrzebne i kupili mu grzechotkę. później na 5 urodziny pytają się, co chce dostać. Ten znów odpowiada, że 3 żółte kuleczki. Rodzice stwierdzili, że 3 żółte kuleczki są mu niepotrzebne i kupili mu samochodzik. Na I komunię św. pytają się, co chce dostać. Po raz kolejny słyszą, że 3 zółte  kuleczki, ale uznali, że są mu niepotrzebne i kupili mu rower. Na 12 urodziny pytają się, co chce dostać. Jak zwykle chciał 3 zółte kuleczki, ale rodzice stwierdzili, że są mu niepotrzebne i kupili mu zegarek. Na 15 urodziny pytają się, co chce dostać. Odpowiada, że 3 zółte kuleczki. Ale rodzice stwierdzili, że 3 żółte kuleczki są mu niepotrzebne i kupili mu komputer. Na 18 urodziny pytają się, co chce dostać. Ten nadal chce 3 zółte kuleczki... ale rodzice jak zwykle stwierdzili, że mu są niepotrzebne i kupili mu mieszkanie, przyda się w przyszłości. Z okazji ślubu rodzice zadali jak zwykle pytanie, co chce dostać. I jak zwykle usłyszeli, że 3 zółte kuleczki. Ale nie kupili mu ich, tylko dostał samochód. No i jechał sobie tym samochodem i miał wypadek. Leżał w szpitalu, na łożu śmierci... rodzice zapytali się, jaka jest jego ostatnia wola. Powiedział, ze chce dostać 3 zółte kuleczki. Rodzice pomyśleli, że może w końcu kupią mu... no i kupili, zanieśli do szpitala, dali mu... i pytają się, dlaczego przez całe życie chciał 3 żółte kuleczki. Więc odpowiedział im: "te 3 żółte kuleczki były mi po to..." i zmarł.

Można sobie jeszcze jakies rocznice dodać itd, żeby dłuższe było ;d

Pozdrawiam :)


Tytuł: Odp: Kawały
Wiadomość wysłana przez: Nefra w 2007-10-23, 23:53
nie moge sie powstrzymac :P

- Dziadku, jak to robicie, macie już 92 lata, a co noc inna dziewczyna.
- Właściwie to nie wiem - powiedzial dziadek i w zamyśleniu oblizał brwi...

rotfl :lol: :lol: :lol:



Tytuł: Odp: Kawały
Wiadomość wysłana przez: renia3399 w 2007-10-24, 16:28
dziul fajne ;)
irytujące jest to że pytają się jego co chce dostać ale kupuja coś innego 'bo tak' na potrzeby dowcipu ale i tak to dziwne


Tytuł: Odp: Kawały
Wiadomość wysłana przez: ppx w 2007-10-24, 20:23
Całego tematu nie przeczytałam ;p Na 2 stronie jestem ;p

Jadą sobie goście autem.
Pierwszy: Patrz jaki ładny las!
Drugi: Nie widze, szyba mi zasłania...



Jasio idzie z mamą do sklepu. Przed sklepem widzi pijaka z krzywymi nogami. I głośno mówi do mamy:
- Mamo, ale ten pan ma krzywe nogi!
- Jasiu, ale tak nie wolno! Możesz tego pana obrazić!
Następnego dnia Jasio znowu idzie z mamą do sklepu, widzi tego samego faceta z krzywymi nogami i głośno mówi:
- Ale ten pan ma krzywe nogi!
Wtedy mama już straciła cierpliwość i mówi do Jasia:
- Jasiu, ile mam ci powtarzać, że tak nie wolno! Za karę będziesz siedzieć w domu i nie wyjdziesz dopóki nie przeczytasz Szekspira.
Po trzech miesiącach Jasio znowu idzie z mamą do sklepu i widząc faceta z krzywymi nogami mówi:
- Cóż to za moda nastała w tych czasach, żeby swe jaja nosić w nawiasach
:lol:

A poza tym jeszcze kilka dam :)

Przyjeżdża baba na rowerze do apteki.
- Są prezerwatywy?
- Tak, są.
- To poproszę 2
Za chwilę baba siada na krześle i naciąga prezerwatywy na nogi
- Co pani robi? To nie na nogi!
- Tak, ale mówili w telewizji, że można dostać AIDS najszybciej od pedałów.

***

Przychodzi Jasiu do domu ze szkoły i krzyczy:
- Mamo, mamo dzisiaj zrobiłem dobry uczynek.
- No to mów.
- Koledzy podłożyli pineskę szpicem do góry na krześle nauczyciela. Już miał siadać kiedy ja odsunąłem krzesło...

***

Przychodzi baba do lekarza i mówi:
- Panie doktorze, jestem w 3 miesiącu ciąży i mi brzuch jeszcze nie urósł.
- A jadła pani pomarańcze?
- A trzeba?
- No tak!
Po trzech miesiącach.
- Panie doktorze, jestem w 6 mies. ciąży i mi brzuch jeszcze nie urósł.
- A jadła pani banany?
- A trzeba?
- No pewnie!
Po trzech miesiącach.
- Panie doktorze, jestem w 9 mies. ciąży i mi jeszcze brzuch nie urósł.
- A kochała sie pani z mężem?
- A trzeba??

No i jesczze jeden z seri rozwalających :P :

Polak Rusek i Niemiec są na bezludnej wyspie. Wiedzą, że za 4 dni ma przypłynąć statek. W pierwszym dniu, kiedy byli bardzo głodni, Niemiec uciął sobie rękę. Usmażyli i zjedli
- Niemiec, dzięki. Uratowałeś nam życie.
Następnego dnia, kiedy byli bardzo głodni, Rusek uciął sobie nogę. Usmażyli i zjedli.
-Rusek, dzięki, uratowałes nam życie.
Trzeciego dnia Niemiec i Rusek mówią do Polaka:
- No, Polak, ty też coś od siebie daj. My się poświęciliśmy.
Polak poszedł do lasu. Wraca z trzema połówkami kokosa z czymś w środku.
- No, to panowie jogurcik i dobranoc
:D




Młoda kobieta miała poważny wypadek samochodowy. Lekarze uratowali jej życie, ale nie dali rady ocalić jej skóry uszkodzonej przez ogień. Jej twarz wyglądała paskudnie. Jedynym ratunkiem był przeszczep. Ponieważ żona była cala poparzona, skórę musiał ofiarować ktoś inny. Dawcą został jej mąż, który oddał jej skórę z własnej pupy.
Operacja się udała, kobieta wyglądała tak pięknie jak dawniej. Jednak świadoma poświęcenia własnego męża mówi pewnego dnia:
- Kochanie, jestem ci tak wdzięczna, czy jest coś, co mogłabym dla ciebie zrobić?
- Nie, już czuję się wynagrodzony.
- W jakim sensie?
- Wyobraź sobie dziką satysfakcję, jaką czuję za każdym razem, kiedy twoja matka całuje cię w policzek...

Wraca głuchy hrabia do zamku i u progu wita go jego sługa Jan:
- I co, stary grzybie pewnie znów przesiedziałeś cały dzień w knajpie?
- Nie Janie, dzisiaj byłem w mieście i kupiłem sobie aparat słuchowy...

Dwóm przyjaciółkom po długich namowach, udało się wreszcie przekonać mężów, żeby zostali w domu i same wychodzą na kolacje do knajpy, żeby przypomnieć sobie "dawne czasy".
Po zabawnie spędzonym wieczorze, dwóch butelkach białego wina, szampanie i buteleczce wódki opuszczają restaurację całkowicie pijane!
W drodze powrotnej obie nachodzi "nagła potrzeba", może dlatego, że dużo wypiły. Nie wiedząc gdzie iść się wysikać, bo było juz bardzo późno, jedna wpada na pomysł i mówi do drugiej:
- Wejdźmy na ten cmentarz, tutaj na pewno nikogo nie będzie.
Wchodzą na cmentarz, najpierw jedna ściąga majtki, sika, wyciera się tymi majtkami i oczywiście je wyrzuca... Widząc to, druga od razu sobie przypomina, że ma na sobie drogą, markową bieliznę i szkoda by ją było tak wyrzucić. Ściąga więc majtki, wkłada je do kieszeni, sika i zrywa kokardę z pierwszego lepszego wieńca, żeby się "podetrzeć". Na drugi dzień mąż pierwszej, dzwoni do męża drugiej:
- Jurek, nawet sobie nie wyobrażasz co się stało! To koniec mojego małżeństwa!
- Dlaczego?
- Moja żona wróciła o 5-tej rano kompletnie pijana i na dodatek bez majtek. Od razu wywaliłem ją z domu.
Na to drugi:
- Marek, to jeszcze nic, wiesz co do wykombinowała moja? Nie tylko przyszła pijana i bez majtek, ale miała włożoną w tyłek czerwona kokardę z napisem: "Nigdy Cię nie zapomnimy. Łukasz, Ignac, Staszek i pozostali przyjaciele z siłowni".

Dziadkowie siedzą na ławce w parku i prowadzą konwersację.
-Wiesz,chyba moja żona umarła-zwierza się jeden.
-Skąd wiesz Rysiu?
-Widzisz Zenek,w łóżku jak dawniej,ale mieszkanie brudne...

Trzej przestępcy jadą do więzienia. Każdy z nich ma przy sobie jedną rzecz,
dzięki której będzie mieć zajęcie w więzieniu. Nagle jeden więzień pyta
kolegę:
- Ty, co wziąłeś ze sobą?
Ten wyciąga farbki i mówi:
- Będę malować, czas mi szybko zleci. A ty co wziąłeś?
- Karty, mogę grać dla zabicia czasu.
Trzeci przestępca siedzi cicho w kącie i uśmiecha się. Oni do niego:
- Czemu się tak podśmiewujesz?
Trzeci wyciąga pudełko tamponów i mówi:
- Ja mam to!
- A co ty będziesz z tym robił? - pytają koledzy.
Trzeci przestępca uśmiecha się i zaczyna czytać z pudełka:
- Mogę jeździć konno, pływać i jeździć na rolkach...

Staruszek u spowiedzi:
- Proszę księdza, w czasie wojny ukrywałem Żyda w piwnicy.
- To bardzo dobry uczynek!
- Ale proszę księdza, za każdy dzień musiał mi płacić 100 dolarów.
- Ryzykowałeś życiem, to nie grzech.
- Co za ulga - mówi staruszek, oddala się na parę kroków, jednak po chwili
wraca i niepewnie pyta:
- A może powinienem mu powiedzieć, że wojna się już skończyła?

Policja zorganizowała konkurs "Bezpieczna jazda". Ten, kto w miejscu, gdzie postawiono ograniczenie prędkości przejedzie przepisowo miał dostać nagrodę 1000 zł. Policjanci stoją w krzakach, mandaty się sypią, aż wreszcie powoli nadjeżdża mercedes. Zatrzymują kierowcę, salutują i mówią:
- Gratulujemy, jechał pan z przepisową prędkością. W nagrodę otrzymuje pan 1000 zł. Co zrobi pan z tymi pieniędzmi? Facet drapie się po głowie i po chwili mówi:
- Wie pan, chyba wreszcie zrobię kurs prawa jazdy.
Na to odzywa się jego żona:
- Niech panowie nie słuchają, on zawsze takie bzdury gada po pijanemu...
Na to z tylnego siedzenia babcia:
- Mówiłam, że kradzionym daleko nie zajedziemy!
Ktoś puka z bagażnika:
- Czy to już Berlin?

Chodzi sobie babcia po trawniku,podchodzi do niej
policjant i mowi:
- babcia, nie widzisz napisu na tabliczce "Nie deptać trawy"?
- ja tam w te Wasze napisy nie wierze. Na tamtej ławce jest napisane
"Ch.. Ci w d..e" trzy godziny siedziałam i nic.

Wieczorem hrabia, siedzący przy kominku w swej bibliotece, przywołuje sługę, Jana.
-Janie! Czy byli dzisiaj jacyś goście?
-Tak, jeden młodzieniec.
-Czego chciał?
-Pytał, czy jest hrabia w domu.
-Co odpowiedziałeś?
-Że hrabiego nie ma, tak jak hrabia nakazał.
-Dobrze. A co gość na to?
-Kiwnął głową i poszedł do sypialni hrabiny...

Hrabia wraca z podróży. Na peronie czeka na niego bryczka i jego wierny sługa Jan.
-Witaj, Janie! Co nowego we dworze?
-A nic nowego. Tylko Grzmot zdechł.
-Grzmot? Mój ukochany chart, towarzysz polowań, zdechł? Jak to się stało?
-Najadł się końskiej padliny, to zdechł.
-A skąd końska padlina we dworze?
-Konie zdechły to i końska padlina została.
-Moje piękne klacze i ogiery zdechły? Jakim cudem?
-Poparzyły się i zdechły.
-Poparzyły się? Jak?
-Ogień płonął, to się poparzyły.
-Ogień?
-Tak, pożar był.
-A skąd pożar we dworze?
-Firanki zajęły się od świec stojących przy trumnie matki hrabiego.
-Trumnie mej matki? Ona nie żyje?
-Tak, serce stanęło, gdy dowiedziała się, że hrabina ma afekt z tym Francuzem, co ma posiadłość obok nas.
-Ale przecież to stare dzieje!
-No to mówiłem, że nic nowego we dworze...

[/size]

kilka dowcipów o jasiu:

Jasio idzie z mamą do sklepu. Przed sklepem widzi pijaka z krzywymi nogami. I głośno mówi do mamy:
- Mamo, ale ten pan ma krzywe nogi!
- Jasiu, ale tak nie wolno! Możesz tego pana obrazić!
Następnego dnia Jasio znowu idzie z mamą do sklepu, widzi tego samego faceta z krzywymi nogami i głośno mówi:
- Ale ten pan ma krzywe nogi!
Wtedy mama już straciła cierpliwość i mówi do Jasia:
- Jasiu, ile mam ci powtarzać, że tak nie wolno! Za karę będziesz siedzieć w domu i nie wyjdziesz dopóki nie przeczytasz Szekspira.
Po trzech miesiącach Jasio znowu idzie z mamą do sklepu i widząc faceta z krzywymi nogami mówi:
- Cóż to za moda nastała w tych czasach, żeby swe jaja nosić w nawiasach.

_____________________________________________________________________ _______________

Nauczyciekla w szkole pyta dzieci, czy ktos zna jakies zdanie po niemiecku?
Wyrywa sie Jasiu:
- Ja znam!
- No to powiedz!
- Posztraffiam ffszystkichhh polakufff...
_____________________________________________________________________ _______________

- Maaamooo, ja niee chcę iść do szkoły!
- Jasiu, zaczął się rok szkolny i musisz iść!
- Alee maaamoo, ja nie lubię szkoły!
- Jasiu! Idż do szkoły, zobaczysz będzie bardzo miło.
- Ale maaamoo, dzieci mnie nie lubią i ja ich nie lubię!
- Jasiu! Musisz iść do szkoły, w końcu jesteś tam dyrektorem!
_____________________________________________________________________ _______________

Jasio przybiega do mamy i mowi:
- Mamo, mamo, widzialem jak tatus robil cos z pokojowka.
- Tak, a co takiego?
- Najpierw ja całowal, a potem dotykal... Potem poszli do gabinetu, rozebral ja i wsadzil...
- Dobrze, synku, w niedziele, podczas kolacji opowiesz to, zeby wszyscy wiedzieli.
Nadeszla niedziela, rodzina przy stole i mama daje znak Jasiowi zeby zaczął mowic.
Jasio:
- No wiec tatus całowal i dotykal pokojowke, pozniej zabral ja do gabinetu, rozebral i wsadzil... Wsadzil... Mamo jak się nazywa to co ssiesz szoferowi?
_____________________________________________________________________ _______________

Jasiu chce popływać i pyta ratownika o zgodę:
- Czy mogę popływać w tym basenie?
- Musisz mi najpierw pokazać jak pływasz.
Jasiu zaczyna. Robi fikołki, pływa, nurkuje. Wreszcie ratownik pyta:
- Gdzie ty nauczyłeś się tak pływać?
- Tata wyrzucał mnie na środek jeziora.
- To pewnie trudno było dopłynąć do brzegu?
- Nie - mówi Jasiu. Najtrudniej było wydostać się z worka.
_____________________________________________________________________ _______________

Pani w szkole pyta dzieci o ich zwierzątka, przychodzi do Jasia:
- Jasiu masz może pieska?
- Mieliśmy kiedyś psa, proszę pani ale go zabiliśmy, bo ja mięsa nie jadłem, ojciec nie jadł i matka tez nie, a dla jednego psa nie będziemy kupować.
- Jasiu to straszne, a kotka nie masz?
- Mieliśmy też i kotka, ale go zabiliśmy bo ja mleka nie piłem, ojciec i matka tez nie, a dla jednego kota nie będziemy mleka kupować.
- Jasiu co ty mówisz, przyjdź jutro z mamą!
- Miałem kiedyś mamę, ale się jej z tatą pozbyliśmy, no bo ja jeszcze nie bzykam, tata już nie może a dla sąsiada to nie będziemy trzymać.
_____________________________________________________________________ _______________
Wchodzi Jaś do łazienki, gdzie kąpie się mamusia.
Spogladając na jej wzgórek pyta:
- Mamusiu co to jest?
- Szczoteczka odpowiada mama.
Jaś na to:
- Ee, tatuś ma lepszą, bo na patyku.
Mama: - a skad wiesz?
Jaś na to:
- Widziałem jak tata sąsiadce zęby czyścił.
_____________________________________________________________________ _______________

Pani w szkole do Jasia:
- Jasiu, twoje zachowanie jest skandaliczne!!! Jutro przyprowadzisz ojca do szkoły!!
Jasio na to (spokojnie):
- Ja nie mam ojca.
- A co mu się stało? - pyta zdziwiona nauczycielka.
- Walec go przejechał.
- No to niech przyjdzie matka.
- Matkę też przejechał walec.
- A dziadka masz? - powiedziała z odrobiną zwątpienia.
- Nie.
- Jego też przejechał walec?! - pytanie wykazywało nieomal zdumienie.
- Tak.
- A babcię?!? - tu głos nauczycielki zaczął objawiać brak nadziei na uzyskanie pomyślnej odpowiedzi.
- Też. - odpowiedział (po raz trzeci monosylabą) Jasiu.
- Ale chyba masz jakiegoś wujka czy jakąś ciocię którzy uniknęli tej strasznej śmierci!??! - zapytała pełna zwątpienia, już prawie nie wierząc, że Jasio jej ulży.
- Nie. - głos Jasia był tak samo spokojny jak na początku - Wszystkich przejechał walec.
- Biedny Jasiu! Co ty teraz zrobisz??? - zaczęła się użalać nad nim nauczycielka.
- Nic - odparł rezolutny Jasio. - Będę dalej jeździł walcem.
_____________________________________________________________________ _______________

Przychodzi mały Jasio do apteki i mówi do aptekarza:
- Proszę mi dać cos do zapobiegania ciąży!
Aptekarz ściszonym głosem zwraca Jasiowi uwagę:
- Po pierwsze, to o takim czymś mówi się szeptem, a nie na cały głos. Po drugie - to nie jest dla dzieci. Po trzecie - niech ojciec sobie sam przyjdzie a po czwarte - są tego różne rozmiary.
Na to Jasio:
- Po pierwsze - w przedszkolu uczyli mnie, żeby mówić głośno i wyraźnie. Po drugie - to nie jest "nie dla dzieci", tylko przeciwko dzieciom. Po trzecie - to nie dla ojca, tylko dla mamy. A po czwarte - mama jedzie do sanatorium i potrzebuje wszystkie rozmiary.
_____________________________________________________________________ _______________

W pierwszej klasie szkoły podstawowej, podczas lekcji biologii, pani pyta dzieci:
- Jakie dźwięki wydaje krowa?
Małgosia podnosi rękę:
- Muuuu, proszę pani.
- Bardzo dobrze Gosiu. A jaki odgłos wydają koty?
Grześ podnosi rękę:
- Miauuu, proszę pani.
- Bardzo dobrze, Grzesiu bardzo dobrze. A jaki dźwięk wydają psy?
Jasio podnosi rękę.
- No Jasiu powiedz - zachęca pani.
- Na ziemię s[********]ysynu, ręce na głowę i szeroko nogi
_____________________________________________________________________ _______________

Jasio miał już 5 lat, a jeszcze nic nie mówił. Pewnego dnia mama podaje mu obiad, a Jasiu wrzeszczy:
- A gdzie kompot?!
Mama zdziwiona:
- Jasiu, to ty umiesz mówić.
- Umiem - odpowiada Jasio.
Mama:
- To dlaczego dotąd nic nie mówiłeś.
- Bo zawsze był kompot!
_____________________________________________________________________ _______________

Jasiu spóźnia się pół godziny na lekcję języka polskiego. Nauczycielka pyta się go:
- Jasiu, dlaczego się spóźniłeś?
- Bo napadł na mnie groźny bandyta z pistoletem w ręce!
- To straszne! - mówi nauczycielka - I co było potem ?
- Potem zabrał mi zeszyt z zadaniem domowym!
_____________________________________________________________________ _______________

Jasio pyta się taty:
-Co jest lepsze pójść do wojska czy się ożenić?
Tata odpowiada:
-Jak się chłopie ożenisz to żeś chłopie przepadł,jak pójdziesz do wojska to masz chłopie dwa wyjścia:
 albo pójdziesz na treningi,albo cię rozstrzelają,
 jak że pójdziesz na treningi to żeś chłopie przepadł,jak cię rozstrzelaja to masz chłopie dwa wyjścia:
 albo zakopią cie pod krzaczkiem albo pod drzewkiem,
 jak cię zakopią pod krzaczkiem to żeś chłopie przepadł,a jak pod drzewkiem to masz chłopie dwa
 wyjścia:
 albo przerobią cie na papier do rąk alebo toaletowy,
 jak cię przerobią na papier do rąk to żeś chłopie przepadł,a jak toaletowy to masz dwa wyjscia:
 albo podetra sie toba z tyłu albo z przodu,
 jak z tyłu to żeś chłopie przepadł, a jak z przodu to tak jakbyś się ożenił
_____________________________________________________________________ _______________

Pani kazała przygotować dzieciom historie z morałem, które opowiedzieli im rodzice. Pierwsza jest Małgosia.
- Moi rodzice hodują kury na mięso. Kiedyś kupili dużo piskląt, już liczyli, ile zarobią, ale większość piskląt zdechła.
- Dobrze, Małgosiu, a jaki z tego morał?
- Nie licz pieniędzy z kurczaków, zanim nie dorosną, tak powiedzieli rodzice.
Następny opowiada Mareczek:
- Rodzice mają kurzą fermę. Kury zniosły dużo jaj, rodzice liczyli, ile zarobią, ale z większości jaj wykluły się koguty.
- Dobrze, Marku, a jaki z tego morał?
- Nie z każdego jajka wylęga się kura.
Kolej na Jasia (pani łyka valium):
- Dziadek Staszek podczas wojny był cichociemnym. No i zrzucali go na spadochronie do Polski. Miał mundur, stena, sto naboi, nóż i butelkę whisky. Pięćdziesiąt metrów nad ziemią zauważył, że leci w środek niemieckiego garnizonu. Szkopy już go zauważyli, więc dziadek Staszek wychlał całą whisky naraz, żeby się nie stłukła, na dwudziestu metrach odpiął spadochron i spadł między Niemców. I tu dawaaaj! Dziadek pruje ze stena! Niemcy walą się na ziemię jak afgańskie domki! Juchy więcej niż na filmach z Arnoldem. Z osiemdziesięciu ubił i skończyły mu się pestki, to wyjął nóż i kosi Niemców jak Boryna zboże. Na trzydziestym klinga poszłaaa, resztę dziadek zarąbał z buta i uciekł.
W klasie konsternacja. Pani - w spazmach mimo zażycia valium - pyta:
- Śliczna historyjka, ale jaki morał?
- Też taty pytałem, a on na to: ,,Nie wkurzaj dziadka Staszka, jak se popije''.
_____________________________________________________________________ _______________

Kolega z klasy powiedział Jasiowi, że wymyślił dobry sposób na szantażowanie dorosłych: - Mówisz tylko "Znam całą prawdę" i każdy dorosły głupieje, bo na pewno ma jakąś tajemnicę, której nie chciałby ujawnić... Podekscytowany Jasio postanowił wypróbować świeżo zdobytą wiedzę w domu. Podchodzi do mamy i mówi: - Znam całą prawdę. I... dostał 50 złotych z przykazaniem, żeby nic nie mówił ojcu. Zachwycony biegnie szybko do ojca i mówi: - Znam całą prawdę. I dostał 100 złotych z zastrzeżeniem, żeby nic nie mówił matce. Rozochocony Jaś postanowił więc wypróbować nową metodę również na kimś spoza rodziny. Nadarzyła się okazja, kiedy listonosz przyniósł pocztę. - Znam całą prawdę! - mówi z szelmowskim uśmiechem Jasio. Listonosz pobladł, poczerwieniał, rzucił listy na ziemie, rozłożył ramiona i wzruszonym głosem wyszeptał: - W takim razie uściskaj tatusia...
_____________________________________________________________________ _______________

Pani kazała dzieciom przynieść do szkoły swoje domowe zwierzątka. Małgosia przyniosła kotka, Jadzia pieska, a Jasio przyniósł żabę.
- No i co ta twoja żaba potrafi, Jasiu? - pyta pani. Jasio szturchnął żabę, a żaba na to:
- Kła!
Jasio jeszcze raz szturchnął żabę, ale ona znowu:
- Kła!
Wreszcie Jasiu się zdenerwował i uderzył pięścią o stół, a żaba na to:
- Kłanta namera, tarira kłantanamera, kłanta namera tarira kłantanamera.






Genialne xD  :lol: :hehe: :lol22: >D :mrblue: :co-jest:


Tytuł: Odp: Kawały
Wiadomość wysłana przez: Motoduf w 2008-03-20, 00:43
- Co mówi Piotr Adamczyk w sklepie ogrodniczym?
- "Poproszę dwa worki ziemi. Tej ziemi"


Tytuł: Odp: Kawały
Wiadomość wysłana przez: ppx w 2008-04-16, 15:50
Czerwony Kapturek spotkał wilka w lesie. Wilku czemu masz takie duże oczy? Żeby Ciebie lepiej widzieć. A czemu masz takie dusze uszy? Żeby Ciebie lepiej słyszeć. A czemu masz taki czerwony ogon? To nie ogon...


Tytuł: Odp: Kawały
Wiadomość wysłana przez: anas w 2008-04-16, 17:27
Taki trochę wisielczy
Dlaczego Hitler popełnił samobójstwo?
Bo dostał rachunek za gaz.


Tytuł: Odp: Kawały
Wiadomość wysłana przez: renia3399 w 2008-04-17, 22:08
Czerwony Kapturek spotkał wilka w lesie. Wilku czemu masz takie duże oczy? Żeby Ciebie lepiej widzieć. A czemu masz takie dusze uszy? Żeby Ciebie lepiej słyszeć. A czemu masz taki czerwony ogon? To nie ogon...
:lol:

Taki trochę wisielczy
Dlaczego Hitler popełnił samobójstwo?
Bo dostał rachunek za gaz.
to juz kiedys słyszałam ale tez :hahaha: :P


Tytuł: Odp: Kawały
Wiadomość wysłana przez: ppx w 2008-04-17, 22:49
Ale u nas w szatni taka Paulina:
-Wiecie co jaki kawał usłyszałam!
Słuchają wszyscy :P
-Czym się różni dziewczyna ze wsi, od dziewczyny z miasta?
Tym, że z miasta ma kolczyk w pępku, a ze wsi kleszcza.
Cisza.
Ktoś: Hm. Ee... teraz powinniśmy się śmiać chyba...?
I pare osób hahahaha
xD


Tytuł: Odp: Kawały
Wiadomość wysłana przez: renia3399 w 2008-04-18, 21:53
Ale u nas w szatni taka Paulina:
-Wiecie co jaki kawał usłyszałam!
Słuchają wszyscy :P
-Czym się różni dziewczyna ze wsi, od dziewczyny z miasta?
Tym, że z miasta ma kolczyk w pępku, a ze wsi kleszcza.
Cisza.
Ktoś: Hm. Ee... teraz powinniśmy się śmiać chyba...?
I pare osób hahahaha
xD
tak jest czesto, rowniez u mnie :P

trzeba tez uimec opowiadac kawały, bo ktos kto jest smieszny nawet opowiadajac beznadziejny kawał sprawi ze wszyscy beda sie smiac :P


Tytuł: Odp: Kawały
Wiadomość wysłana przez: meraviglia w 2008-04-21, 18:30
- Co mówi Piotr Adamczyk w sklepie ogrodniczym?
- "Poproszę dwa worki ziemi. Tej ziemi"

Dla mnie beznadziejne -_-

Ale wybaczycie mi, jak napiszę tutaj najgłupszy, najgorszy, najbeznadziejniejszy, najnieśmieszniejszy kawał, jaki słyszałam?

Dwóch pedałów trafiło do Nieba. Poszli spać. Następnego dnia wstaje jeden, rozgląda się i widzi, że nigdzie nie ma tego drugiego. Szuka go przez cały dzień po całym Niebie. Wreszcie znajduje go zadowolonego, uśmiechniętego.
- Gdzieś ty był? - pyta się.
- Kto rano wstaje...


Tytuł: Odp: Kawały
Wiadomość wysłana przez: ppx w 2008-04-22, 13:59
Meravigilia... :lol: :lol: :hahaha:


Tytuł: Odp: Kawały
Wiadomość wysłana przez: PPSIARA w 2008-04-28, 21:01
Jedzie facet wypasionym BMW i zatrzymuje się nagle na światłach.
Spogląda przez szybę i widzi na krawężniku chodnika, mała, zabiedzoną dziewczynkę, która zdecydowanie wygląda na głodną.
Meżczyzna zlitował się, zaparkował auto na pobliskim parkingu i wysiadając z niego podchodzi do dziewczynki.
- Dziewczynko, chcesz na pączka?
Mała wstydliwie podnosi swoje wielkie oczy na mężczyznę, po czym pyta:
- A jak jest na pączka?

Księdzu ginęła mąka. Podejrzewał organistę, więc postanowił dobrać się
do niego podczas spowiedzi. Podchodzi organista Antek do konfesjonału,
a ksiądz bez wstępów pyta:
- Nie wiesz, kto mi mąkę kradnie?
- Co ksiądz mówi?
- Kto mi mąkę kradnie?
- Tu nic nie słychać - odpowiada sprytny organista.
- Co ty opowiadasz!
- Zamieńmy się miejscami, to zobaczymy.
Zamienili się miejscami.
- A nie wie ksiądz, kto zaleca się do mojej żony? - pyta Antek.
- Rzeczywiście, tu nic nie słychać.

Jak było już, to przepraszam B)


Tytuł: Odp: Kawały
Wiadomość wysłana przez: Spyder w 2008-05-06, 17:17
ostatnio uslyszalem dwa takie dowcipy ze sa tak zenujace i glupie ze placze ze smiechu :D

Gdzie mieszkają łosie ?? Na łosiedlu xD

Puk Puk!
-kto tam?
-sąsiadki
-nie ma siatek
xD

jest wojna , mrówka mówi do słonia :
-będę cię osłaniała
xD


Tytuł: Odp: Kawały
Wiadomość wysłana przez: lisa_loveanimals w 2008-05-07, 21:31
Gdzie mieszkają łosie ?? Na łosiedlu xD
znam coś a'la:
po co ziomale chodzą do lasu? poZiomki

a to jest dopiero:
Siedzą dwie żaby na brzegu i zaczyna padać. jedna mówi do drugiej:
- chodż do wody bo zmokniemy.

a to najbardziej prostacki i tępy kawał jaki słyszałam:
-chciałbym być myszą
-dlaczego?
-bo moja teściowa boi się myszy


Tytuł: Odp: Kawały
Wiadomość wysłana przez: Kar w 2008-05-10, 16:44
Mata ^^

- Name?
- Abdul Anubi al-Dzabiri.
- Sex?
- Four times a week
- No, no, male or female?
- Male, female, sometimes camel...


Tytuł: Odp: Kawały
Wiadomość wysłana przez: lisa_loveanimals w 2008-05-10, 16:48
dobre dobre! :lol: :D


Tytuł: Odp: Kawały
Wiadomość wysłana przez: Spyder w 2008-05-10, 21:13
hehe wypas

a ja sie pochwale

Przychodzi dziewczyna z indianskiego plemienia do swojego ojca - wodza i mowi
-Ojcze dlaczego moja pierwsza siostra ma na imie strumyczek ??
- Bo zrobilismy ja w strumyczku
-A czemu moja druga corka ma na imie wodospad ??
- Bo zrobilismy ja u stop wodospadu
corce tak mina posmutniala a ojciec do niej
- Cos jeszcze, pęknięta gumo ??

xD

znam jeszcze taki drugi mega podobny ale juz sie powstrzymam :D


Tytuł: Odp: Kawały
Wiadomość wysłana przez: Kar w 2008-05-10, 21:30
Dawaj drugi :P Tak cichaczem żeby się modzi nie dowiedzieli :D


Tytuł: Odp: Kawały
Wiadomość wysłana przez: Spyder w 2008-05-10, 21:43
Idzie syn wodza indianow do swego ojca i pyta :
-Ojcze czemu moj pierwszy brat ma na imie odwazny jak goryl??
- Poniewaz niczego sie nie boi i jest odwazny
-A czemu moj drugi brat ma na imie silny jak byk ??
-poniewaz ma miesnie i dzwika ciezkie rzeczy.
mina mu posmutniala a ojciec do niego
-cos jeszcze , psi ch***??

xD


Tytuł: Odp: Kawały
Wiadomość wysłana przez: ppx w 2008-05-10, 21:44
Spyder... :lol:


Tytuł: Odp: Kawały
Wiadomość wysłana przez: Kar w 2008-05-10, 21:46
:hahaha:


Tytuł: Odp: Kawały
Wiadomość wysłana przez: Iras w 2008-05-10, 21:48
MOD WLEPIA GAŁY!

daruję z racji tego, ze kawal zywcem skads skopiowany i zapomniec sie mozna.


Tytuł: Odp: Kawały
Wiadomość wysłana przez: mysa w 2008-05-12, 15:27
o jaaaa (http://www.zwierzaki.org/Smileys/default/hahaha.gif)


Tytuł: Odp: Kawały
Wiadomość wysłana przez: renia3399 w 2008-05-12, 17:16
przychodzi facet z świnią do domu i mówi
- kochanie to ta świania z którą Cię zdradzałem
- (żona odpowiada) oh jak mogłes, ale... wybaczam Ci
- (mąż odpowiada) zamknij się, nie do ciebie mówiłem

:lol:

przychodzi pacjent do lekarza i mówi
- doktorze mam krzywizne nóg
- od małego?
- nie od kolan

(kawały pisane z pamieci ;p )


Tytuł: Odp: Kawały
Wiadomość wysłana przez: Spyder w 2008-05-13, 08:09
lol :lol: dobre  :hahaha:i jeden i drugi :lol:


Tytuł: Odp: Kawały
Wiadomość wysłana przez: Kar w 2008-05-13, 14:08
A ja tego drugiego nie kapuje ;(


Tytuł: Odp: Kawały
Wiadomość wysłana przez: Iras w 2008-05-13, 14:28
A ja tego drugiego nie kapuje ;(

czasem okreslenie "maly" jest uzywane w stosunku do najlepszego przyjaciela mezczyzny


Tytuł: Odp: Kawały
Wiadomość wysłana przez: Kar w 2008-05-13, 14:58
No.. akurat to wiem :chytry:...

I nie przyjaciela, tylko przyjaciola


Tytuł: Odp: Kawały
Wiadomość wysłana przez: ppx w 2008-05-13, 15:53
Iras dobroczynna XD
Kar albo inaczej wtyczka XD


Tytuł: Odp: Kawały
Wiadomość wysłana przez: Iras w 2008-05-13, 16:36
Cytuj
I nie przyjaciela, tylko przyjaciola

dopelniacz - kogo? czgo? przyjaciEla :P

Poza tym - co w tym kawale mozna nie zrozumiec procz tego?


Tytuł: Odp: Kawały
Wiadomość wysłana przez: Spyder w 2008-05-13, 17:04
no wlasnie ... skoro to wiesz to czego nie rozuiesz ?? sensu ?? :P


Tytuł: Odp: Kawały
Wiadomość wysłana przez: Kar w 2008-05-13, 23:37
dopelniacz - kogo? czgo? przyjaciEla :P

Przyjaciola! :hahaha:

No chyba sensu////

No albo mnie to nie śmieszy....


Tytuł: Odp: Kawały
Wiadomość wysłana przez: Spyder w 2008-05-14, 07:22
chodzi o to ze lekarz sie pyta czy od mlodosci a on zrozumial ze od narzadu i powiedzial ze nie bo od kolan. KPW ? :P


Tytuł: Odp: Kawały
Wiadomość wysłana przez: Kar w 2008-05-14, 07:23
To mnie to nie śmieszy... :P


Tytuł: Odp: Kawały
Wiadomość wysłana przez: Spyder w 2008-05-14, 16:24
aha :D czyli ze rozumialas :D . dzieki bogu bo sie balem ze nie :D


Tytuł: Odp: Kawały
Wiadomość wysłana przez: DuniA w 2008-05-16, 14:23
lol takich tez slyszalam duzo ;p
Cos chyba o smierdzacych stopach bodajze;p


Tytuł: Odp: Kawały
Wiadomość wysłana przez: Iras w 2008-06-16, 22:42
Co to jest: wisi u sufitu i grozi?
Żarówka firmy OSRAM!

padłam :lol:


Tytuł: Odp: Kawały
Wiadomość wysłana przez: ogryzek w 2008-06-17, 14:10
Co to jest: wisi u sufitu i grozi?
Żarówka firmy OSRAM!

padłam :lol:
:lol: *gleba*


Tytuł: Odp: Kawały
Wiadomość wysłana przez: ppx w 2008-06-17, 20:26
:lol: :lol22: :hahaha:
Genialny kawał xD


Tytuł: Odp: Kawały
Wiadomość wysłana przez: ***KITKA*** w 2008-06-17, 21:06
Znacie tą reklamę? http://pl.youtube.com/watch?v=cNZRPxMAxQA&amp;feature=related
Na angielskim dodatkowym rozmawialiśmy coś na temat meczów piłki nożnej, czyli aktualny temat. :P I jeden chłopak powiedział coś takiego:
Pewien polski kibic jest na meczu Polska - Niemcy. Po dziesięciu minutach jest wynik 1:0. Krzynówek strzela gola. Po dwudziestu: 2:0. Smolarek. Po czterdziestu: 3:0. Znowu Krzynówek.
W pewnej chwili do gościa podchodzi taka ładna kibicka i pyta go: - Kupiłeś marchewkę?


Tytuł: Odp: Kawały
Wiadomość wysłana przez: ppx w 2008-06-17, 21:09
Kitka u mnie śmiali z tej reklamy ;p
Fajny kawał :lol:
Hm. a po co kibicowi marchewka? xD


Tytuł: Odp: Kawały
Wiadomość wysłana przez: renia3399 w 2008-06-17, 21:54
ppx a widziałas filmik?
w kawale chodzi o to, że
gole mu sie sniły, podchodzi kobieta i si epyta o marchewke tak jak w reklamie ;)
przynajmiej ja tak to zrozumiałam...


Tytuł: Odp: Kawały
Wiadomość wysłana przez: ppx w 2008-06-17, 22:00
Aaa... widziałam i to nie raz xD
Bo myślałam, że chodzi o kibica na trybunach i że on patrzył na mecz
i usnął i jakiś inny kibic go zbudził
i się pytał o marchewkę.
A nagle mnie olśniło, że to chodzi o kibica przed TV xD


Tytuł: Odp: Kawały
Wiadomość wysłana przez: ***KITKA*** w 2008-06-18, 07:05
ppx a widziałas filmik?
w kawale chodzi o to, że
gole mu sie sniły, podchodzi kobieta i si epyta o marchewke tak jak w reklamie ;)
przynajmiej ja tak to zrozumiałam...
Ja też :D


Tytuł: Odp: Kawały
Wiadomość wysłana przez: meraviglia w 2008-06-23, 18:28
hmm uwielbiam tą reklamę :D i jeszcze tą "tej pani brakuje n" :)

A kiedyś znajomy mi opowiadał, że siedział sobie na jakimś spotkaniu, na którym to ludziska mówili o 3 królach. No i sobie przysnął. I nagle przed jego oczami przeszło sobie jakby nigdy nic trzech króli :D Lecz, ironio losu, właśnie wtedy siedzącemu obok niego chłopakowi zachciało się budzić śpiącego. Jego pierwsze słowa po przebudzeniu brzmiały: Człowieku! Rozgoniłeś mi 3 króli!


Tytuł: Odp: Kawały
Wiadomość wysłana przez: Iras w 2008-07-02, 20:14
     Pan Bóg i Święty Piotr bardzo się nudzili i postanowili zorganizować wystawę psów. Bóg chwycił więc za telefon i dzwoni do diabła:
- Potrzebuję twojej pomocy, chcemy zrobić wystawę psów...
- To świetny pomysł, ale dlaczego dzwonisz do mnie. Przecież wszystkie psy są u was w niebie!
- Tak, psy są u nas, ale to wy macie wszystkich sędziów!


Tytuł: Odp: Kawały
Wiadomość wysłana przez: DuniA w 2008-07-02, 22:31
lol


Tytuł: Odp: Kawały
Wiadomość wysłana przez: ppx w 2008-07-14, 12:46
Iras... :lol22:
Szczery kawał XD
Dunia dobiła mnie twoja odpowiedź :lol:


Tytuł: Odp: Kawały
Wiadomość wysłana przez: ppx w 2008-07-17, 15:03
Pare kawałów z gazet i z neta ;)
___________________________________
Wsiada blondynka do windy.
Na drugie?-Magda.
___________________________________
Stały sobie w parku dwa posągi, naga kobieta i nagi mężczyzna. Ustawiono je tak, że
patrzyły na siebie wzrokiem, w którym można było odczytać nutę pożądania. I stały tak lata
i dziesięciolecia całe, i w upał i w słotę, pod deszczem i w słońcu, pod opadającymi
jesiennymi liśćmi i wśród wiosennych tulipanów. Aż pewnego dnia zjawił się w parku dobry
anioł, spojrzał na posągi i powiedział:

- "Za to, że tak dzielnie przez całe lata w tym parku stoicie, ożywię was na pół godziny,
będziecie mogli zejść z cokołu i zrobić, co tylko zapragniecie". Cud się dokonał. Posągi
zeszły z cokołu, chwyciły się za ręce i czym prędzej pobiegły w pobliskie krzaki, z których
wkrótce zaczęły dobiegać pomruki i okrzyki rozkoszy. Wreszcie z krzaków ponownie
wynurzyła się para posągów: - "Ach, jak cudownie było", rzekła kobieta.

- "Tak, doprawdy to wspaniałe", rzekł mężczyzna.
Obserwujący ich z uśmiechem anioł zauważył:
- "Słuchajcie, minęło dopiero piętnaście minut, macie do dyspozycji jeszcze drugie tyle!"
- "To co, wracamy w krzaki?", zapytał mężczyzna
- "Tak, tak, musimy koniecznie to powtórzyć !", odparła kobieta.
- "No dobrze, ale tym razem to Ty trzymasz gołębia, a ja mu będę srać na głowę!".
___________________________________
Pociąg gwałtownie zahamował i młoda dziewczyna z rozpędem wpada na księdza.
- Przepraszam, tak szybko stanął....
- Ależ skąd moje dziecko, to jest klucz od plebani.
___________________________________
Blondynka u doktora:
- Niech mi pan pomoże! Trzmiel mnie użądlił!
- Spokojnie, zaraz posmarujemy maścią..
- A jak go pan doktor złapie? Przecież on już poleciał!
- Nie! Posmaruję to miejsce, gdzie panią użądlił!
- Aaaa! To było w parku, przy fontannie, na ławce pod drzewem.
- Kretynko! Posmaruję tą część ciała, w którą cię uciął!
- To trzeba było od razu tak mówić! W palec mnie użądlił. Boże, jak to boli!
- Który konkretnie?
- A skąd mam wiedzieć? Wszystkie trzmiele wyglądają podobnie...
_____________________________________


Tytuł: Odp: Kawały
Wiadomość wysłana przez: spanielomanka w 2008-11-15, 11:22
Nauczycielka pierwszej klasy, Pani Magda miała ciągłe kłopoty z jednym z
 uczniów. Nauczycielka spytała:
 - "Jasiu, o co ci chodzi?"
 Jasiu odpowiedział:
 - "jestem za mądry do pierwszej klasy. Moja siostra jest w trzeciej klasie a
 ja jestem mądrzejszy od niej! Myślę, że też powinienem być w trzeciej
 klasie!"
 Pani Magda miała dosyć. Zabrała Jasia do gabinetu dyrektora. Kiedy jasiu[/color][/font]
 czekał w sekretariacie, nauczycielka wyjaśniła dyrektorowi całą sytuację.
 Nauczyciel powiedział pani Magdzie ,że chciałby zrobić chłopcu test i jeśli
 nie odpowie na żadne pytanie będzie musiał wrócić do pierwszej klasy i nie
 sprawiać więcej żadnych kłopotów. Nauczycielka się zgodziła.
 
 Jasiowi wytłumaczono wszystkie warunki i zgodził się na przeprowadzenie
 testu.
 
 Dyrektor: "Ile jest 3 x 3?"
 Jasiu: "9".
 Dyro: "Ile jest 6 x 6?"
 Jasiu: "36".
 I Jasiu odpowiadał na każde pytanie, które wymyślał dyrektor uważając, że
 trzecioklasista powinien znać odpowiedzi.
 Dyrektor spojrzał na Panią Magdę i powiedział:
 - "Myślę, że Jasiu może iść do trzeciej  klasy."
 Pani Magda spytała czy i ona może zadać Jasiowi kilka pytań. Zarówno
 dyrektor jak i Jasiu zgodzili się. (i się zaczeło)
 
 Pani Magda spytała, "co krowa ma cztery, czego ja mam tylko dwa?
 Jasiu, po chwili "Nogi."
 Pani Magda: "Co ty masz w spodniach, a ja tego nie mam ?"
 Jasiu:"Kieszenie." Pani Magda: "Co zaczyna się na "K" kończy na "S", jest
 owłosione, zaokrąglone, smakowite i zawiera białawy płyn?"
 Jasiu: "Kokos"
 Pani Magda: "Co wchodzi twarde i różowe a wychodzi miękkie i klejące?"
 Oczy dyra otworzyły się naprawdę szeroko ale zanim zdążył powstrzymać
 odpowiedź Jasia, Jasiu powiedział.
 Jasiu: "Guma do żucia"
 Pani Magda: "Co robi mężczyzna stojąc, kobieta siedząc, a pies na trzech
 nogach?"
 Dyrektor ponownie otworzył szeroko oczy ale zanim zdążył się odezwać...
 Jasiu: "Podaje dłoń".
 
 Pani Magda: "Teraz zadam kilka pytań z serii "Kim jestem?", dobrze?"
 Jasiu: "OK".
 Pani Magda: "Wkładasz we mnie swój drąg. Przywiązujesz mnie. Jest mi mokro wcześniej niż tobie".
 Jasiu: "Namiot"
 Pani Magda: "Palec wchodzi we mnie. Bawisz się mną, kiedy się nudzisz.
 Dróżba zawsze ma mnie pierwszą".
 Dyrektor patrzy niespokojnie i widać, że jest nieco spięty.
 Jasiu: "Obrączka ślubna"
 Pani Magda: "Mam różne rozmiary. Gdy nie czuję się dobrze, kapię. Kiedy mnie dmuchasz, czujesz się dobrze".
 Jasiu: "Nos"
 Pani Magda: "Mam twardy drążek. Mój szpic zagłębia się. Wchodzę z drżeniem".
 Jasiu: "Strzała"
 
 Dyrektor odetchnął z ulgą, "Wyślijcie Jasia od razu na studia! Ja sam na
 ostatnie dziesięć pytań źle odpowiedziałem!"
   >D >D :lol22: :hahaha:


Tytuł: Odp: Kawały
Wiadomość wysłana przez: DuniA w 2008-11-27, 16:26
o zgooon myslalam,ze padne xD


Tytuł: Odp: Kawały
Wiadomość wysłana przez: ppx w 2008-12-14, 12:42
Jest pan Nowak, jego żona zatem to pani Nowakowa, a córeczka - Nowakówna.
A jak zatem powiedzieć o córce pana Jajemgi i pani Jajemgowej?.......
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
Jajemżanka ;p


Tytuł: Odp: Kawały
Wiadomość wysłana przez: Iras w 2008-12-14, 23:27
Zastanawiali się na Ukrainie, co posadzić wokół Czarnobyla:
- Buraki.
- Nie, bo krowy pozdychają.
- No to może ziemniaki.
- Nie, bo się ludzi potruje.
- A to ch*j! Posadzimy tytoń, a na papierosach napiszemy MINISTER ZDROWIA OSTRZEGA PO RAZ OSTATNI...

Człowiek uczy się podpatrując zwierzęta. Thai-chi wymyślił mnich obserwujący walkę czapli ze żmiją. Jogę z kolei wymyślił inny mnich, gdy zobaczył psa liżącego sobie jajka.

- Ojcze, czy dzisiaj wraz z córką twą a moją siostrą, jedziemy do babci Gandzi?
Zadumał się ojciec i odrzekł:
- A którą to babcię nazywasz Babcią Gandzią?
I odpowiedział mu junior:
- No babcię Marysię...

Mówi żona do męża
- Poznajesz człowieka na fotografii?
- Tak.
- OK, dzisiaj o 16.00 odbierzesz go z przedszkola



Tytuł: Odp: Kawały
Wiadomość wysłana przez: lis w 2008-12-15, 00:02
Przychodzi zając do lisiej nory
- ojciec jest?
- nie
- a matka?
- też,nie
zając rozgląda się wokoło
- a chcecie w te rude ryje?


Tytuł: Odp: Kawały
Wiadomość wysłana przez: mitrandir w 2008-12-30, 00:36
troche stereotypowy ale niezly.

Starszy, bogaty facet mial 3 kochanki. W koncu postanowil sie ozenic. postanowil jej sprawdzic-dal kazdej po 3 tysiace zlotych i czekal az cos zrobia.
pierwsza przepila.
druga kupila torebke, sukienke i buty.
trzecia wlozyla na lokate i na koniec miala 5000 pln.
facet wybral ta ktora miala najwiekszy biust.
jaki moral-mezczyzni nie leca na kase.


Tytuł: Odp: Kawały
Wiadomość wysłana przez: IBDG w 2008-12-30, 19:41
trzecia wlozyla na lokate i na koniec miala 5000 pln.
Gdzie takie dobre lokaty mają, gdzie? :P


Tytuł: Odp: Kawały
Wiadomość wysłana przez: mitrandir w 2008-12-30, 21:49
Gdzie takie dobre lokaty mają, gdzie? :P
to byl taki przyklad :P takie rzeczy to tylko w erze...


Tytuł: Odp: Kawały
Wiadomość wysłana przez: DuniA w 2009-01-21, 18:58
nie wiem czy był już ten

Idą dwa koty przez pustynie i nagle jeden mówi do drugiego:
-O stary ! Ja nie ogarniam tej kuwety !


Tytuł: Odp: Kawały
Wiadomość wysłana przez: Iras w 2009-01-21, 22:35
:]
kij ci w oko
.]


Tytuł: Odp: Kawały
Wiadomość wysłana przez: ppx w 2009-01-22, 18:42
Iras po 10 przeczytaniu dopiero zakapowałam o co chodzi. :lol22:


Tytuł: Odp: Kawały
Wiadomość wysłana przez: Iras w 2009-01-22, 19:31
Na tym polega urok tego :P tak proste, ze az trudno zrozumiec :P ( a moze .P )


Tytuł: Odp: Kawały
Wiadomość wysłana przez: ppx w 2009-01-22, 19:40
albo .D
Genialne to. :lol:


Tytuł: Odp: Kawały
Wiadomość wysłana przez: DuniA w 2009-01-22, 19:53
ja z początku myślałam, że to jest komentarz do mojego kawalu, ale nie mogłam stwierdzić powiązania :P i dopiero też po czasie doszlam o co chodzi :P


Tytuł: Odp: Kawały
Wiadomość wysłana przez: ogryzek w 2009-01-22, 20:20
dopiero po przeczytaniu postu ppx skminiłam ;d
boskie ;D


Tytuł: Odp: Kawały
Wiadomość wysłana przez: ppx w 2009-02-03, 17:28
Ile jajek ma prezydent USA ?
Oba-ma


Tytuł: Odp: Kawały
Wiadomość wysłana przez: KoChAm KonICzki!!! w 2009-02-04, 12:17
Ile jajek ma prezydent USA ?
Oba-ma


Nie, bo cały barak xD


Tytuł: Odp: Kawały
Wiadomość wysłana przez: DuniA w 2009-02-05, 14:45
Nie, bo cały barak xD

Ha Ha .. ten kawał słyszałam,ale odpowiedzi "bo cały barak"" to nie xD


Tytuł: Odp: Kawały
Wiadomość wysłana przez: renia3399 w 2009-07-27, 17:41
umarłam, po prostu padłam jak to koleżanka opowiadała

nie wiem, ale wydaje mi się że nie było

pewien król jechał na wojnę, założył swojej żonie coś ala pas cnoty, tylko że z gilotynką w obawie ze będzie niewierna. Na dworze został jego wierny sługa, rycerze.
wraca po wygranej walce, rozkazuje wszystkim stanąć w szeregu i zdjąć spodnie. przechodzi i sprawdza, nikt nie miał swojego interesu, dochodzi do ostatniego, swojego wiernego sługi. Patrzy i okazuje się że wszystko jest w porządku, ucieszył się i pyta co się działo, a ten nic nie mówi, nic nie mówi, nic nie mówi...


Tytuł: Odp: Kawały
Wiadomość wysłana przez: Jojo1995 w 2009-07-27, 21:39
Hehe, no niezłe, ale trzeba to zrozumieć...


Tytuł: Odp: Kawały
Wiadomość wysłana przez: ppx w 2009-09-05, 22:40
Przed ślubem :

Ona: Cześć!!!
On: No nareszcie, już tak długo czekam!
Ona: Może chcesz, żebym poszła?
On: Nie! Co ci przyszło do głowy?
Ona: Kochasz mnie?
On: Oczywiście o każdej porze dnia i nocy!
Ona: Czy mnie kiedyś zdradziłeś?
On: Nie! Nigdy! Dlaczego pytasz?
Ona: Chcesz mnie pocałować?
On: Tak, za każdym razem i przy każdej okazji!
Ona: Czy byś mnie kiedykolwiek uderzył?
On: Zwariowałaś? Przecież wiesz, jaki jestem!
Ona: Czy mogę ci zaufać?
On: Tak.
Ona: Kochanie...

(Po ślubie: czytać od dołu w górę)


Tytuł: Odp: Kawały
Wiadomość wysłana przez: ppx w 2009-09-08, 22:56
Cytuj
Śmierć

Moment, w którym bocian zabiera nas z powrotem.

Człowiek po śmierci robi się trochę nieżyciowy.

Cytuj
Adolf Hitler

Zwycięzca Pokojowej Nagrody Nobla. Chciał zjednoczyć cały świat, ale Rosjanie z naszą pomocą przeszkodzili mu w wykonaniu tego jakże szlachetnego planu. Z tego powodu biedak załamał się psychicznie i popełnił samobójstwo.

Cytuj
Kibol

Tzw. troskliwy miś - często zupełnie bezinteresownie pyta przechodzących obok ludzi, czy mają jakiś problem.

Kibole cierpią nierzadko na skoślawienie nóg oraz zwyrodnienie kręgosłupa, przez co muszą podpierać się pałką. Wielu z nich choruje także na raka i traci włosy w wyniku chemioterapii. Reszta troskliwych misiów ochoczo goli głowy, aby chorzy koledzy nie musieli się wśród nich wyróżniać.

Cytuj
Plemnik

Wódz plemienia.

Cytuj
Autobus

Warczący prostopadłościan napchany ludźmi, kursujący w taki sposób, aby wszystkim podróżnym było z danego przystanku jak najdalej do miejsca, w które się udają.

Cytuj
Zdjęcie

Efekt lenistwa ludzi współczesnych, którym nie chce się namalować obrazu.

Cytuj
Gimnazjum

Zbiorowisko młodych dresiarzy, wielbicieli Tokio Hotel i zwyczajnych idiotów. Miejsce, w którym uczniowie przyswajają sobie odrobinę bardziej zaawansowaną wiedzę niż w szkole podstawowej i w przedszkolu, na przykład ile to jest 4+4 czy jak wygląda dżdżownica.

Gimnazjum składa się z trzech klas, każda z innym poziomem trudności. Generalnie poziom wiedzy uczniów drastycznie spada wraz z każdą kolejną klasą, aż w końcu stają się głupsi niż przed podstawówką.

I inne takie z http://wiem.kurde.pl/ XD'' ;3


Tytuł: Odp: Kawały
Wiadomość wysłana przez: ppx w 2009-09-25, 17:11
Najlepszy kod na usunięcie śledzika "5P13RD4L4J-5L3D21U". XD


Tytuł: Odp: Kawały
Wiadomość wysłana przez: Nefra w 2009-09-28, 00:18
Stefan siedząc do późna w pracy zaczął wspominać stare
hipisowskie czasy, kiedy to codziennie były nowe panienki, narkotyki.
Postanowił po 20 latach niepalenia marihuany w końcu zapalić, przypomnieć
sobie wspaniałe dobre czasy. Odwiedził dzielnicę, na której mieszkał
za młodu, i sprawdził czy diler Heniek jeszcze żyje i sprzedaje.
Okazało się, że Heniek całkiem jeszcze dobrze prosperuje.
- Witaj Heniu, nic się nie zmieniłeś...
- Stefan, kope lat...
- Potrzebuję jakieś fajne jointy, bo ze 20 lat nie paliłem, a
chciałbym przypomnieć sobie jak to jest...
- Słuchaj Stefan, sprzedam Ci, ale pod jednym warunkiem... musisz
ten towar palić samemu i najlepiej w zamkniętym pomieszczeniu.
- Dobra stary niech tak będzie - odparł Stefan i pożegnawszy
się pomknął szybciorem do domu.
Wpada do chałupy, cisza jak makiem zasiał, stara chrapie jak
niedźwiedź, dzieciaki tak samo, więc postanowił zamknąć się w kibelku.
Usiadł na sedesie, wypakował towar, nabił lufkę, zaciąga się... otwiera oczy, patrzy ciemno.
Wypuszcza dym - jasno.
- Kurde, ale sprzęcicho się pozmieniało - pomyślał zdumiony Stefan.
Po szybkim namyśleniu, drugiego macha pociągnął. Otwiera oczy,
ciemno... wypuszcza - jasno. Podjarany myśli sobie, że jeszcze raz nic nie zaszkodzi.
Zaciąga się - ciemno, wypuszcza dym - jasno. W tym momencie
piekielnie silne walenie do drzwi kibelka...
- Stefan co Ty tam robisz? - krzyczy strasznie wkurzona żona.
Stefan wszystko wrzucił do sedesu i spuścił wodę i
poddenerwowany odpowiada:
- Golę się kochanie!
- Stefan, k..rwa! Trzy dni?


------------------------------



Stary farmer mial duzy staw na tylach swojego ogrodu. A i ogród niczego sobie. Stoliki wokól duzego grilla, trawniczek ladnie przystrzyzony, drzewka owocowe itp...
Pewnego wieczora farmer postanowil pójsc nad staw i "rzucic gospodarskim okiem". Przy okazji wzial wiadro, coby w drodze powrotnej przyniesc troche owoców.
W miare jak zblizal sie do stawu slyszal coraz glosniejsze halasy i krzyki.
W koncu dotarl nad staw i oczom jego ukazal sie taki oto widok: kilka ladnych mlodych dziewczyn kapalo sie nago w jego stawie.
Natychmiast go zobaczyly i podplynely na glebsza wode.
- Nie wyjdziemy dopóki pan nie odejdzie! - krzyczaly.
Stary farmer zmarszczyl tylko brew i mówi:
- Nie przyszedlem tu po to zeby ogladac was plywajace nago, ani po to, zeby zmuszac was do wyjscia z wody nago - tu stary farmer popatrzyl na trzymane w reku wiadro
- tylko po to zeby nakarmic aligatora.









Tytuł: Odp: Kawały
Wiadomość wysłana przez: lis w 2009-09-30, 13:52
Uwagi z dzienniczków:

Uczeń P. bawi się na lekcji fizyki,rzucając płytą w koleżankę.

Jeden popchnął drugiego na drzwi,które wypadły z zawiasów - treść uwagi: Eryk zepsuł drzwi Jankiem.K.

Klasa na lekcji geografii wydaje zwierzęce odgłosy,czuję się jak w zoo.

Uczennica K.szerzy dogmaty na lekcji religii,twierdząc,że należy kochać pijaków,ćpunów i homoseksualistów. - to nie jest śmieszne ...

Uczeń K. rzucił w nauczycielkę fizyki papierowym samolocikiem,twierdząc,że weszła w jego tor lotu.



Tytuł: Odp: Kawały
Wiadomość wysłana przez: Nefra w 2009-09-30, 19:09
uwagi z dzienniczkw mialy swoj watek ;
http://www.zwierzaki.org/index.php?topic=24591.0


Tytuł: Odp: Kawały
Wiadomość wysłana przez: plkl w 2010-03-18, 14:25
Sprzedawca widzi że królik idzie do sklepu.
królik się pyta -Czy są marchewki???
-Nie ma.
-Czy są marchewki.
-Nie ma. Jeśli jeszcze raz spytasz się czy są marchwki to przykleje cię do ściany taśmą!!!
Królik się pyta -Czy jest taśma???
-Nie.
-Wiec czy są marchewki???


Tytuł: Odp: Kawały
Wiadomość wysłana przez: TomekPopek21 w 2012-11-21, 15:26
Niemiec, Rusek i Anglik podróżują po świecie i pewnego dnia trafili nad magiczne jezioro, które, jeśli pobiegniesz pomostem, wyskoczysz do niego i powiesz jakieś słowo to jezioro zamieni się w tą rzecz.
- Pierwszy biegnie Rusek, wyskoczył i krzyknął Vodka!! Jezioro zamieniło się w Wódkę.
- Następny biegnie Niemiec i krzyknął Bier!! Jezioro zamieniło się w piwo.
- Jako ostatni biegnie Anglik. Biegnie, biegnie poślizgnął się i wrzasnął: O Shit!!!

Był Polak, Rusek, Niemiec i Chińczyk.
Chińczyk mówi: ja mam tyle ryżu, że zakryje całe Chiny.
Rusek mówi: ja mam taką flagę co zakryje całą Rosję.
Niemiec mówi: ja mam taki hełm co cale Niemcy zakryje.
Polak mówi: ja mam takiego orla co ten ryż zje w ten hełm nasra a tą flagą se kuper wytrze.


Tytuł: Odp: Kawały
Wiadomość wysłana przez: Habitat w 2012-11-24, 14:34
nie wiem czy się pojawił, ale muszę bo strasznie go uwielbiam ;)

Co robią dwie blondynki w toalecie?
-Robią zakupy ;)


Tytuł: Odp: Kawały
Wiadomość wysłana przez: JJ88 w 2014-08-19, 12:05
Student przychodzi na egzamin z logiki i na bezczelnego pyta profesora
- Pan się łapie w tej logice panie Profesorze?
- Oczywiście, co za pytanie.
- To ja mam taką propozycję panie Profesorze, zadam panu pytanie i jeśli pan nie odpowie stawia mi pan 5, a jeśli pan odpowie wywala mnie pan na zbity pysk.
- OK niech pan pyta
- Co obecnie jest legalne, ale nielogiczne, logiczne ale nielegalne, a co nie jest logiczne ani legalne?
Profesor nie znal odpowiedzi postawił studentowi 5 i wola swojego najlepszego studenta i pyta go o odpowiedź.
Ten mu natychmiast odpowiada:
- Ma pan 65 lat i jest pan żonaty z 25-letnią kobietą, co jest legalne, ale nielogiczne. Pana żona ma 20-letniego kochanka, co jest logiczne ale nielegalne. Pan stawia kochankowi swojej żony 5 chociaż powinien go pan wywalić na zbity pysk i to nie jest ani logiczne ani legalne.




Tytuł: Odp: Kawały
Wiadomość wysłana przez: nowakm1989 w 2014-10-05, 14:24
Pani na lekcji:
-Niech ktoś ułoży zdanie z jednym ptakiem.
Zgłasza się Jasiu:
-Mój tata przyszedł do domu pijany jak szpak.
-Brawo a spróbuj z dwoma ptakami.
-Mój tata przyszedł do domu pijany jak szpak, wywinął orłą.
-Brawo Brawo. Dostaniesz piątkę jak ułożysz z trzema ptakami:
-Mój tata przyszedł do domu pijany jak szpak wywinął orła i puścił pawia.
-Jasiu postawię Ci szóstke jak ułożysz z pięcioma ptakami.
-Mój tata przyszedł do domu pijany jak szpak wywinął orła puścił pawia a z nosa poleciały mu dwa gile
-Jasiu zdasz z Polskiego z 6 jeśli ułożysz z 6 ptakami.
-Mój tata przyszedł do domu pijany jak szpak wywinął orła puścił pawia z nosa poleciały mu dwa gile a potem znowu poszedł chlać na sępa.




Tytuł: Odp: Kawały
Wiadomość wysłana przez: martas w 2014-12-02, 13:50
Było około jedenastej w nocy, kiedy dr Harting, miejscowy weterynarz, odebrał telefon. W słuchawce usłyszał spanikowany głos starszej pani:
- Panie doktorze, nie mogę rozdzielić moich kotów. Chyba powariowały. Jeden wspina się na drugiego i kopulują! Co mam zrobić?
- Niech pani spróbuje uderzyć je laską, - zasugerował lekarz.
- Już to zrobiłam, ale nie zwróciły na to uwagi - wykrzyknęła kobieta.
- To może proszę polać je zimną wodą, to powinno nieco ostudzić ich temperament - poradził weterynarz.
- Tego też próbowałam, ale one tylko wlazły pod łóżko i robią to nadal! Co mam począc?!
- W takim razie - westchnął weterynarz - proszę podejść do kotów z telefonem i powiedzieć, że ktoś dzwoni do jednego z nich.
- Naprawdę pan myśli, że to zadziała?! - zapytała zdziwiona kobieta.
- W moim przypadku podziałało idealnie.


Tytuł: Odp: Kawały
Wiadomość wysłana przez: DamienMorys w 2014-12-02, 15:28
Nauczycielka pierwszej klasy miała kłopoty z jednym z uczniów:
- Jasiu, o co Ci chodzi?
- Jestem za mądry do pierwszej klasy. Moja siostra jest w trzeciej klasie a ja jestem mądrzejszy od niej! Myślę, że też powinienem być w trzeciej klasie!
Nauczycielka zabrała Jasia do gabinetu dyrektora, wyjaśniła dyrektorowi całą sytuację.
Dyrektor postanowił zrobić chłopcu test i jeśli nie odpowie na pytania to będzie musiał wrócić do pierwszej klasy i nie sprawiać więcej żadnych kłopotów.
Nauczycielka się zgodziła.
Jasiowi wytłumaczono wszystkie warunki i zgodził się na przeprowadzenie testu.
Dyrektor pyta:
- Ile jest 3 x 3?
- 9.
- Ile jest 6 x 6?
- 36.
I Jasiu odpowiadał na każde pytanie, które wymyślał dyrektor.
- Myślę, że Jasiu może iść do trzeciej klasy.
Nauczycielka spytała czy i ona może zadać Jasiowi kilka pytań? Zarówno dyrektor jak i Jasiu zgodzili się.
- Co krowa ma cztery, czego ja mam tylko dwa?
- Nogi.
- Co Ty masz w spodniach, a ja tego nie mam?
- Kieszenie.
- Co zaczyna się na "K" kończy na "S", jest owłosione, zaokrąglone, smakowite i zawiera białawy płyn?
- Kokos
- Co wchodzi twarde i różowe a wychodzi miękkie i klejące?
Oczy dyrektora otworzyły się naprawdę szeroko ale zanim zdążył powstrzymać odpowiedź Jasia, Jasiu powiedział:
- Guma do żucia.
- Co robi mężczyzna stojąc, kobieta siedząc, a pies na trzech nogach?
Dyrektor ponownie otworzył szeroko oczy ale zanim zdążył się odezwać... Jasiu:
- Podaje dłoń.
- Teraz zadam kilka pytań z serii "Kim jestem?".
- OK - powiedział Jasiu
- Wkładasz we mnie swój drąg. Przywiązujesz mnie. Jest mi mokro wcześniej niż Tobie.
- Namiot
- Palec wchodzi we mnie. Bawisz się mną, kiedy się nudzisz. Drużba zawsze ma mnie pierwszą.
Dyrektor patrzy niespokojnie i widać, że jest nieco spięty.
- Obrączka ślubna
- Mam różne rozmiary. Gdy nie czuję się dobrze, kapię. Kiedy mnie dmuchasz, czujesz się dobrze.
- Nos
- Mam twardy drążek. Mój szpic zagłębia się. Wchodzę z drżeniem.
- Strzała
Dyrektor odetchnął z ulgą i mówi:
- Wyślijcie Jasia od razu na studia! Ja sam na ostatnie dziesięć pytań źle odpowiedziałem!





vitae curriculum (http://goodcv.pl/curriculum-vitae.html)


Tytuł: Odp: Kawały
Wiadomość wysłana przez: martas w 2014-12-23, 09:16
Na lekcji pani pyta się Jasia:
- Jasiu, a gdybym powiedziała jestem piękna, to jaki to będzie czas?
Jasiu na to:
- Zdecydowanie przeszły, proszę pani!

 :D


Tytuł: Odp: Kawały
Wiadomość wysłana przez: TomekPopek21 w 2014-12-28, 15:30
W gospodzie przy butelce wódki spotykają się dwaj chłopi.
Jeden mówi:
- Mój koń jest bardzo mądry.
- Dlaczego? - pyta drugi.
- Gdy gadam: "Idziesz, czy nie?", to on idzie, albo nie.


Pani w szkole:
- Dzieci nie wolno całować zwierząt bo przenoszą się różne zarazki.
Kto da jakiś przykład?
Jasiu się zgłasza:
- Moja ciocia zawsze całowała mojego małego jamniczka
- I co się stało?
- Piesek zdechł.




serwis komputerowy poznań (http://www.intercom-ic.pl/serwis-komputerowy-poznan/)
kurs excel poznań (http://www.szkolenia-ic.pl/)


Tytuł: Odp: Kawały
Wiadomość wysłana przez: PatrykPedrycz w 2015-01-22, 19:59
Przychodzi gość do pośredniaka i pyta:
- Jest jakaś praca dla mnie?
Babka w okienku uśmiecha się słodko:
- Tak, jest. Prezes Orlenu, trzysta tysięcy miesięcznie, służbowe Porsche i dom w Konstancinie.
- Pani żartuje! - mówi facet.
- Tak, ale to pan zaczął.



Między Stanami Zjednoczonymi a Związkiem Radzieckim miał się rozegrać turniej bokserski. Jednak dzień przed turniejem zawodnik radziecki złamał sobie rękę podczas treningu. Na to jego trenerzy sobie myślą:
-"Jeśli nikogo nie postawimy na ringu, to co sobie pomyślą o nas Amerykanie! Musimy kogoś niezwłocznie znaleźć!".
I poszli szukać.
Patrzą, a tu Iwan orze pole. Trenerzy podeszli do niego i mówią:
- Iwan, jak wytrzymasz jedną rundę na ringu bokserskim, to dostaniesz 100 dolarów.
- Ano, wytrzymam... - odparł Iwan.
Nadszedł dzień rozgrywki. Trenerzy radzieccy ustawili Iwana na ringu i obserwują. Walka się rozpoczęła. Iwan stoi pośrodku i rozgląda się, bo przecież tu tak kolorowo, światełka, kamery, pełno ludzi, wszyscy patrzą się na niego. Tylko jakiś facet lata dookoła niego i bije go po twarzy.
Koniec rundy pierwszej.
Trenerzy radzieccy podbiegli do Iwana i mówią:
- Iwan, jak wytrzymasz drugą rundę, to dostaniesz 200 dolarów!
- Ano, wytrzymam.
Rozpoczęła się runda druga.
Iwan znowu się rozgląda dookoła, bo nigdy w życiu nie był na zawodach bokserskich. I znowu jakiś facet lata i bije go po twarzy.
Koniec rundy drugiej. Radzieccy trenerzy podbiegają do Iwana i mówią:
- Iwan, jak wytrzymasz trzecią rundę, to dostaniesz 500 dolarów!
- Wytrzymam, wytrzymam.
Runda trzecia. Iwan znowu się rozgląda i znowu jakiś facet biega dookoła niego i bije go po twarzy.
Koniec rundy trzeciej. Bardzo podekscytowani trenerzy podbiegają do Iwana z entuzjazmem i proponują:
- Iwan, jak wytrzymasz czwartą rundę, to dostaniesz 1000 dolarów!
- Teraz, k*** nie wytrzymam! Teraz mu wpier***!


Jedzie kierowca ciężarówki i widzi zielonego ludzika:
- Czemu stoisz na ulicy?
- Jestem bardzo głodny i jestem pedałem.
Dał mu kanapkę i pojechał dalej.
Spotyka czerwonego ludzika:
- Czemu stoisz na ulicy?
- Chce mi się pić i jestem pedałem.
Dał mu picie i pojechał dalej.
Widzi niebieskiego ludzika.
Wkurzony wysiada i pyta:
- A ty pedale czego chcesz?
- Prawo jazdy i dowód rejestracyjny, proszę.



Jasiu przychodzi ze szkoły i mama pyta się go:
- Jasiu jak było w szkole?
- A dobrze
Pani mnie wyróżniła, powiedziała że cała klasa to debile a ja największy.


Jest Jasiu w wodzie, ma wody po kolana.
Przypływa 1 łódka i pan mówi z tej łódki:
- Jasiu wchodź bo się utopisz.
- Nie ja wierzę w Boga on mnie uratuje.
Przypływa 2 łódka, Jasiu ma wody po pas i pan mówi:
- Wchodź bo się utopisz.
- Nie, ja wierzę w Boga on mnie uratuje.
W końcu Jasiu ma wody po szyję i przypływa 3 łódka i pan mówi:
- Wchodź Jasiu bo się utopisz.
- Nie ja wierzę w Boga on mnie uratuje.
No i Jasiu się utopił.
Jest już w niebie i mówi do Boga:
- Boże ja w ciebie tak wierzyłem, czemu ty mnie nie uratowałeś?
- Bo ty głupi jesteś, ja po Ciebie trzy łódki wysłałem.


tir myjnia (http://wash-n-go.pl/)
portal cvkreator.com.pl (http://cvkreator.com.pl/)


Tytuł: Odp: Kawały
Wiadomość wysłana przez: DamienMorys w 2015-01-26, 20:52
Wchodzi Amerykanin do baru w Polsce i mówi:
- Słyszałem, że wy, Polacy to jesteście straszni pijacy. Założę się o 500 dolców, że żaden z was nie wypije litra wódki jednym haustem.
W barze cisza.
Każdy boi się podjąć zakład.
Jeden gościu nawet wyszedł.
Mija kilka minut, wraca ten sam gościu, podchodzi do Amerykanina i mówi:
- Czy twój zakład jest wciąż aktualny?
- Tak. Kelner! Litr wódki podaj!
Gościu wziął głęboki oddech i fruuu... z litra wódki została pusta butelka.
Amerykanin stoi jak wryty, wypłaca 500 dolców i mówi:
- Jeśli nie miałbyś nic przeciwko, mógłbym wiedzieć, gdzie wyszedłeś kilka minut wcześniej?
- A, poszedłem do baru obok sprawdzić, czy mi się uda.



Pani mówi: Jasiu wymień zdanie z ptakiem.
Jasiu: Tata przyszedł do domu nawalony jak szpak.
Pani: Teraz z dwoma ptakami.
Jasiu: Tata przyszedł nawalony jak szpak i wywinął orła.
Pani: A jak wymienisz z pięcioma dostaniesz szóstkę.
Jasiu: Tata przyszedł do domu nawalony jak szpak, wywinął orła po czym wyleciały mu dwa gile, puścił pawia i poszedł dalej nawalać na sępa.


cięcie laserem łódź (http://reklamy-lodz.com/ciecie_grawerowanie_i_znakowanie_laserowe_lodz/ciecie_grawerowanie_i_znakowanie_laserowe_lodz.php)
cv (http://wzorycv.ovh/)


Tytuł: Odp: Kawały
Wiadomość wysłana przez: knoczek w 2015-04-07, 11:54
Mały Jasiu ma urodziny i wypatruje przez okno gości.
Nagle mówi do mamy:
- Mamo wujek i ciocia idą!
- Nie mówi się wujek i ciocia tylko wujostwo.
Wygląda dalej.
- Mamo kuzyn i kuzynka idą!
- Jasiu nie mówi się kuzyn i kuzynka tylko kuzynostwo.
Patrzy dalej i zauważył babcie i dziadka i mówi do mamy:
- Mamo dziadostwo idzie.


Tytuł: Odp: Kawały
Wiadomość wysłana przez: Salvia w 2015-04-17, 21:02
- Tato, chciałam ci powiedzieć, że jestem zakochana. Adama poznałam na eDarling, potem zostaliśmy przyjaciółmi na Facebooku, często gadaliśmy na WatsApp, teraz oświadczył mi się na Skype.
- Córciu, wobec tego weź ślub na Twitterze, dzieci kupcie na eBay, a po kilku latach, jak ci się mąż znudzi, to wystaw go na Allegro.



http://www.energero.pl/


Tytuł: Odp: Kawały
Wiadomość wysłana przez: KacperKonopek w 2015-06-22, 20:34
Chłopak odprowadza swoją dziewczynę do domu po imprezie.
Kiedy dochodzą do klatki, facet czuje się na wygranej pozycji, podpiera się dłonią o ścianę i mówi do dziewczyny:
- Kochanie, a gdybyś mi tak zrobiła laseczkę.
- Tutaj? Jesteś nienormalny.
- No, tak szybciutko, nic się nie stanie.
- Nie! A jak wyjdzie ktoś z rodziny wyrzucić śmieci, albo jakiś sąsiad i mnie rozpozna.
- Ale to tylko laska, nic więcej, kobieto.
- Nie, a jak ktoś będzie wychodził.
- No dawaj nie bądź taka.
- Powiedziałam Ci, że nie i koniec!
- No weź, tu się schylisz i nikt Cię nie zobaczy, głupia.
- Nie!
W tym momencie pojawia się siostra dziewczyny w koszuli nocnej, rozczochrana i mówi:
- Tata mówi, że już wyrzuciliśmy śmieci i masz mu zrobić tą laskę do cholery, a jak nie to ja mu zrobię. A jak nie, to tata mówi, że zejdzie i mu zrobi, tylko niech zdejmie rękę z tego domofonu bo jest k**wa 3 rano!



Wsiada Rosjanin do pociągu relacji Paryż-Bruksela.
Wszystkie miejsca są zajęte, a jedno z podwójnych siedzeń zajmuje francuska gospodyni z małym pieskiem.
Rosjanin pyta:
- Madamme, nie mogłaby pani wziąć swojego pieska na ręce?
- Wy, Rosjanie jesteście jak zwykle bezceremonialni. Moja Fifi jest zmęczona. Niech sobie pan poszuka wolnego miejsca w innym wagonie!
Rosjanin idzie szukać innego miejsca, ale nie znalazł.
Wraca i mówi:
- Madamme, jestem bardzo zmęczony, chciałbym usiąść. Niech pani weźmie swojego psa na ręce.
Francuzka rozeźlona krzyczy:
- Wy, Ruscy, jesteście gruboskórni i nieokrzesani! W Europie ludzie się tak nie zachowują. To jest nie do pomyślenia!
Rosjanin nie wytrzymał.
Błyskawicznie chwycił suczkę i wyrzucił ją przez okno, a sam usiadł sobie wygodnie.
Francuzka jest w szoku: przeklina, wrzeszczy, w rozpaczy wyrywa sobie włosy z głowy.
Wówczas zabiera głos siedzący obok Anglik:
- Wy Rosjanie wszystko robicie nie tak jak trzeba. Podczas obiadu trzymacie nóż w lewej ręce, samochody jeżdżą u was po prawej stronie, a teraz pan wyrzucił przez okno nie tą sukę co trzeba.


Między Stanami Zjednoczonymi a Związkiem Radzieckim miał się rozegrać turniej bokserski. Jednak dzień przed turniejem zawodnik radziecki złamał sobie rękę podczas treningu. Na to jego trenerzy sobie myślą:
-"Jeśli nikogo nie postawimy na ringu, to co sobie pomyślą o nas Amerykanie! Musimy kogoś niezwłocznie znaleźć!".
I poszli szukać.
Patrzą, a tu Iwan orze pole. Trenerzy podeszli do niego i mówią:
- Iwan, jak wytrzymasz jedną rundę na ringu bokserskim, to dostaniesz 100 dolarów.
- Ano, wytrzymam... - odparł Iwan.
Nadszedł dzień rozgrywki. Trenerzy radzieccy ustawili Iwana na ringu i obserwują. Walka się rozpoczęła. Iwan stoi pośrodku i rozgląda się, bo przecież tu tak kolorowo, światełka, kamery, pełno ludzi, wszyscy patrzą się na niego. Tylko jakiś facet lata dookoła niego i bije go po twarzy.
Koniec rundy pierwszej.
Trenerzy radzieccy podbiegli do Iwana i mówią:
- Iwan, jak wytrzymasz drugą rundę, to dostaniesz 200 dolarów!
- Ano, wytrzymam.
Rozpoczęła się runda druga.
Iwan znowu się rozgląda dookoła, bo nigdy w życiu nie był na zawodach bokserskich. I znowu jakiś facet lata i bije go po twarzy.
Koniec rundy drugiej. Radzieccy trenerzy podbiegają do Iwana i mówią:
- Iwan, jak wytrzymasz trzecią rundę, to dostaniesz 500 dolarów!
- Wytrzymam, wytrzymam.
Runda trzecia. Iwan znowu się rozgląda i znowu jakiś facet biega dookoła niego i bije go po twarzy.
Koniec rundy trzeciej. Bardzo podekscytowani trenerzy podbiegają do Iwana z entuzjazmem i proponują:
- Iwan, jak wytrzymasz czwartą rundę, to dostaniesz 1000 dolarów!
- Teraz, k*** nie wytrzymam! Teraz mu wpier***!


kable elektryczne kabis (http://www.kabis.pl/)
http://kancelariawmg.pl/ (http://kancelariawmg.pl/kontakt.html)


Tytuł: Odp: Kawały
Wiadomość wysłana przez: amika903 w 2015-06-24, 14:14
Dwie blondynki kłócą się, na co pójść do kina:
- Chodźmy na "Matrixa".
- Nie, lepiej na "Aniołki Charliego".
- Lepiej na "Matrixa"!
- Nie, na "Aniołki"!
Wtrąca się brunetka:
- To może pójdziecie na kompromis?!
Blondynki:
- Fajnie, a gdzie grają?


Tytuł: Odp: Kawały
Wiadomość wysłana przez: julia92 w 2016-03-09, 15:23
Niedźwiedź zakazał robienia kupy w lesie. Jednego razu zając nie wytrzymał, a na jego nieszczęście nieopodal akurat przechodził niedźwiedź. Niedźwiedź pyta:
- Co tam masz, zajączku?
- Nic...
- Gadaj! Co tam masz?
- Motylka...
- To pokaż!
- Nie, bo odleci...
- No to trudno!
W końcu zająć zmiękł, podniósł łapki i krzyczy:
- No nie! Odleciał! A jaką wielką kupę zostawił!


Tytuł: Odp: Kawały
Wiadomość wysłana przez: MArciN22 w 2017-08-28, 21:03
Jak Królewna Śnieżka budzi 7 krasnoludków?
- 7UP!


Tytuł: Odp: Kawały
Wiadomość wysłana przez: KacperKonopek w 2018-02-18, 22:07
Jadą dwie blondynki na rowerach.
Po chwili jedna zatrzymuje się i wypuszcza powietrze z kół.
Druga widząc to pyta się jej co robi:
- Wypuszczam powietrze z kół, bo mam siodełko za wysoko.
Druga schodzi z roweru i przekręca kierownicę i siodełko.
- A co ty robisz?
- Zawracam, nie będę jechała z taką idiotką.



- Jasiu, podejdź do mapy i pokaż na niej Amerykę - zwraca się nauczycielka do ucznia.
Chłopiec posłusznie wykonuje polecenie.
- Bardzo dobrze, możesz usiąść, a wy dzieci, powiedzcie mi kto odkrył Amerykę?
- Jasiu! - odpowiada klasa.



odwierty-geologiczne.pl (http://odwierty-geologiczne.pl/)


Tytuł: Odp: Kawały
Wiadomość wysłana przez: bertka w 2019-02-21, 12:18
Siedzą dwa leniwce na drzewie. Minął jeden dzień, nic. Minął drugi, nic. Na trzeci jeden lekko ruszył palcem, a na to drugi krzyczy:
-Roman, aleś ty nerwowy!


Tytuł: Odp: Kawały
Wiadomość wysłana przez: maziulka11 w 2020-06-16, 14:29
Siedzi facet na fotelu dentystycznym. Zabieg trwa już długo i zachciało mu się palić. Prosi więc dentystę:
- Przepraszam, może pan zrobić przerwę na papierosa?
- Nie ma sprawy! - odpowiada i wyrywa mu jedynkę


Tytuł: Odp: Kawały
Wiadomość wysłana przez: KacperKonopek w 2020-10-27, 16:34
Nauczyciel wchodzi wściekły do klasy i mówi:
- Wszyscy idioci proszę wstać! Wstaje tylko Jaś.
- Dlaczego uważasz się za idiotę? - pyta nauczyciel.
- Nie uważam. Tylko mi się pana żal zrobiło, jak pan tak sam stoi.


Lecą dwie blondynki na Hawaje.
Cały czas się śmieją.
Podchodzi do nich stewardessa i mówi, aby się przesiadły, ponieważ usiadły na nie swoich miejscach.
One patrzą na nią, na siebie i dalej się śmieją.
Podchodzi druga stewardessa i mówi, że koleżanka już mówiła co mają zrobić.
One na nią, na siebie i znowu w śmiech.
Stewardessy poszły do 2-go pilota i mówią jak jest.
2-gi pilot na to, że zaraz to załatwi...
Podchodzi do blondynek, mówi im coś na ucho, te patrzą na niego, na siebie i uciekają szybko na swoje miejsca.
Stewardessy pytają 2-go pilota, co im powiedział.
Ten na to:
- Powiedziałem im, że te dwa miejsca nie lecą na Hawaje...


oleje smary Warszawa (http://www.rolmasz-radzymin.pl/oferta/oleje-smary-warszawa/)


Tytuł: Odp: Kawały
Wiadomość wysłana przez: plagit w 2021-06-24, 09:42
 :bolt: :brawo: :tazz: hahahahahah  8) polać ci niezłe


Tytuł: Odp: Kawały
Wiadomość wysłana przez: KacperKonopek w 2022-08-23, 21:58
Do Pinokia przyszedł św. Mikołaj.
Rozdał wszystkim w domu prezenty i rozmawia z Pinokiem:
- O ...widzę, że nie cieszysz się z tego zwierzątka, które ci podarowałem.
- Bo ja chciałem pieska albo kotka!
- Niestety zabrakło! Inne dzieci też nie dostały.
- Ale ja się boję tego bobra!


https://halota.com/ (https://halota.com/rekuperacja-krakow/)