jak znajdę.. na razie wszyscy muszą przeczytać, ochłonąć i porozkminiać nad niektórymi fragmentami, potem dopiero przyjdzie może jakaś wena.. no i też nie może to być byle co.
ja się uczę 10 rok, z czego jeden rok powtarzałam {bo w pierwszej klasie podstawówki chodziłam na dodatkowy angielski, tj. nie był on obowiązkowy i w drugiej klasie przerabialiśmy kurs od początku..} i powiem tak: przez pierwsze 2 strony to była masakra, sprawdzałam każde słowo w słowniku a jak czegoś nie mogłam znaleźć, to byłam pewna, że to jest jeden z ważniejszych momentów w książce i potem wyjdę na głupka jak przyjdzie do jakiejś dyskusji.. przy drugim rozdziale już spokojnie się orientowałam, tłumaczyłam kilka słów na stronę do połowy, natomiast od drugiej połowy drugiego rozdziału w górę czytałam już w pełnym tego słowa znaczeniu. tj nie było tak, że czytałam zdanie, tłumaczyłam je na polski i dalej, tylko po prostu, czytałam. i sprawdzałam może słowo na 2-3 strony albo jak chciałam mieć pełny i dokładny opis czegoś {hmm
}.
także sądzę, że warto spróbować.. no i tu jest jeszcze ten czynnik, że jakby nie było masz do czytania najbardziej wyczekiwaną książkę ostatnich 3 lat.
także raczej jej nie odrzucisz z hukiem do kąta, jak nie zrozumiesz czegoś^^.