Wiem, ze tematów o karmieniu było sporo, ale jak poszperałam, to jakoś nie mogłam trafić na taki o karmieniu maluszków.
Wetka dała mi mleko dla kociąt, poza tym kupiłam paszteciki Iamsa dla kociąt i saszetki Walthama. Oczywiście daję wodę (mineralna niegazowana). Suchego nie kupowałam, bo jak w lecznicy mu dawali, to miał problemy z kupką.
Kocina chce się dorwać do wszystkiego, co da się zjeść: smażonych ziemniaczków, gotowanego kurczaka, surowego mięsa starszych kolegów
, serka.
Co mogę dawać takiej drobinie?
Wczoraj Ptyś wyrywał Krawatkowi surowe mięso, aż został przepędzony łapą.
Mężowi, który jest na diecie po operacji, podjadał gotowanego kurczaka. Dziś dopadł serek homogenizowany. Drze się w niebogłosy, jak mu zabieram takie jedzenie. Aż na mnie wczoraj warczał.
Co mogę, a czego absolutnie nie powinnam podawać?
Ma 5 tygodni.