Moja znajoma ma do was pytanie.. o to jego treść:
hm nie wiem czy dałam dobry temat, bo wam sie zapewne skojarzy z agresja w stosunku do ludzi...może od poczatku:
mam dwie 10letnie suki. kundelki owczarkopodobne
z jednego miotu. jednej z nich na starośc odbija i zaczęła gryźć siostrę. kiedy mowę gryźć mam na mysli sytuację kiedy rany są takie, że musi interweniować weterynarz i kiedy goi się to tygodniami - po to żeby tuz przed całkowitym zabliźnieniem dominująca suka znowu "zaatakowała" to samo miejsce (tuz nad ogonem gdzie pogryzionemyu psu cięzko sie samemu wylizywać).
taka sytuacja ma miejsce trzeci rok z rzędu w lecie w okolicach cieczki. Psy są "wolno" biegające. nie maja kojców, są przywiązywane tylko gdy ktoś obcy wchodzi do ogrodu
I chciałam zaznaczyc, że obie suki sa dla nas po prostu kochane agresywna jest jedna z nich (dominująca) w stosunku do drugiej.
Spotkałam sie ż róznymi opiniami na ten temat od najdrastyczniejszych , ktore nie wchodzą w grę az po zostawic moze przejdzie :?
CZy ktoś wie jak mozna rozwiązac ten problem?