Byłam dziś z ojcem po laptopa brata z gwarancji - przy okazji na stacji beznynowej... zapomniał pinu do karty.
No i musiał jechać po niego do domu i znowu na stację.
Potem do carrefoura po zakupy (dostał telefon od mojego wujka, że promocja jest z piwem Calsberg). Carrefour jest blisko mnie. xP No to idymy (poszłam po to, żeby sobie kupić sok pomarańczowy
).
Promocja polega na tym, że kupuje się 4 piwa i następne 4 są za jeden grosz.
Przy kasie się dowiaduje, że 8 piw na jedną osobę. Ojciec pokazuje placem na mnie, że dwie osoby.
Kasjerka:...osoby pełnoletnie, ojciec zaczął kity wciskać, że niby mam już 18 niedługo.
Ale nie uwierzyła. Potem, żeby dwa razy nabiła na kasę i wyjdzie na to, że dwa razy były kupowane i że niestety to nie jej wina, bo patrzą i za takie coś mogą wyrzucać z kasy. Ale, że w innej kasie można kupić jeszcze raz te piwa. Ale w kasach były duże kolejki (taaak... po piwa o3o" ). No to więc tego, oczywiście wracałam z 2 litrami soku pomarańczowego, pierdołami typu Petitki Lubisie, chipsy, paluszki... (po to poszłam, żeby słodyczy nakupić
).
Dwoma litrowymi piwniczankami, jedną litrową nałęczowianką, litrowym sokiem jabłko-mięta i 8 piwami... Jeszcze jakieś mięso było cośtam jeszcze.
Przy tym (były dwie siatki, ojciec swoją zawartość wrzucił do mojej żeby do swojej dać następne 8 piw). Czyli te Calsbergi na początku były na spodzie, a u mnie na wierzchu i wystawały.
Przechodziłam koło ochroniarza, na szczęście się nie gapił, bo by mnie jeszcze zaczepił lub coś.
Bałam się, że zaraz coś mi się wysypie. xP Tak, tak przechodziłam przez ulicę pełną aut jadących ze/do sklepu pewnie po piwa i przez głupie błoto. oO"
Aua moje plecy. x_x