Witam Gosiu, informacje czerpie głównie z Twojej strony za którą Ci jestem bardzo wdzięczna
paputek niby jest spokojny (ale nie tak jak Zazek na początku
), nie przypomina figurki, jest żywy, nawet próbuje zagadnąć po swojemu.
Z klatki codziennie tylko wyjmuje, potem wkładam miseczkę z jedzeniem (świeżym), ale widzę że to ptaszka nie stresuje za bardzo.
Podjada już marchewkę, jabłuszko, ale proso przestało go interesować i będę musiała znaleźć inny "zachęcacz".
Próbowałam sztuczki z patykiem, trzymałam go w klatce aż mi ręka zdrętwiała, a on nic.
Potem spróbowałam zachęcić (za Twoją radą) żeby wszedł na patyczek, ale boi się.
Sepi nie rusza nadal. :?
Na dno położyłam papierowe ręczniki, z piaskiem wolę nie ryzykować, chociaż go polecił weterynarz :?
Przejrzałam polecone strony, na forum śledzę aktualnie wiekszość wątków.
jeszcze raz dzieki!!
P.S właśnie kończę "pomponiki"
I mam jeszcze jedną prosbę, kto ma jakieś ciekawe pomysły na imiona?
Jest to chłopiec