Witam, poniewaz chwilowo jestem poza granicą kraju, a tu nie znam zadnego weta (wracamy za tydzien do PL), chciałam zapytac czy ktos się spotkał z takim przypadkiem;
Suka rasy bokser, wiek 13,5roku , schorowana (m.innymi padaczka).
Dzis ma nigdy wczesniej nie wystepujący objaw/atak
Psinka została sama na okolo 3 h, nie doslownie bo pod opieką mojej 2 połowy, kiedy wrociłam na moj widok sie ucieszyla wstawając mi na powitanie nagle straciła rownowage, ale nie upadła tylko zachwiala się, głowa sie jej przekrzywila w bok (wygladało to cos jak lekki paraliz...)
Stan sie ten utrzymuje do teraz, czyli juz kilka godzin, pies trzyma łeb bokiem i "strzela" oczami na boki, do tego rowniez chodzi lekko bokiem.
Czy juz ktos moze się spotkal z takim przypadkiem i może mi podpowiedziec czy jest to atak na tle padaczki, czy moze cos zupełnie innego.
Jak na nią patrze to mam wrazenie jak by miała cos nie tak z błednikiem...