pomagamy, pomagamy (przynajmniej cvzesc tutaj) ... i czesto robi mi sie smutno, czesto ogarnia mnie zlosc jak pomysle o tych wszystkich okrutnych ludziach, przez ktorych zwierzeta musza cierpiec
ale rzeczywiscie najczesciej jest mi po prostu niewyobrazalnie przykro, z bezsilnosci.. bo co bym nie zrobila to ciagle bedzie zle
ale oczywiscie staram sie pomoc, kazda, najdrobniejsza pomoc sie liczy...
ja osobiscie do TOZu mam pewne zastrzezenia, ale dobrze, ze zrobili taka akcje, dobrze, ze wyslalas tego smsa, opowiedz znajomym, rodzinie - niech pojda za Twoim przykladem.