Słyszałam, jak tata opowiadal mamie, ktora nie lubi horrorow...
Dajcie spokój... ble...
słyszałam cos takiego: w nocy przyszła do nich ta córka sąsiadów , stała w przedpokoju, taka bez policzka, z takimi zebami, on wstal, obudzil zone, powiedziala , zeby dzwonil na pogotowie, chcial do telefonu podejsc, a ona mu sie na szyje rzucila, ugryzla go, kawal miesa mu odgryzla, zona w panike wpadla, na karetke chiciala dzwonic, a on juz umarl i za chwile rzucil sie na zone..." na bank cos poprzekrecalam, ale nie gniewajcie sie na mnie, mam krotką pamięc;)