wierzący nie potrzebują wizualizacji przemocy,żeby się otrząsnąć ze "snu duchowego".bo zresztą,jaka przemoc tutaj jest???może trzeba zobaczyć inny film,gdzie się tłuką po głowie,albo wyrywają ręce???
chodzi mi o to,że religia,religijność niektórych osób jest na takim "cichym i spokojnym poziomie", a jak ktoś nagle robi "łup" i pokazuje,jak naprawdę było,to się człowiek boi,bo jak dotąd to tylko siedział grzecznie i spokojnie w kościele,czytał coś z Pisma Św.człowiek boi się przyznać do swoich uczuć, do religii i zaczyna ten film pojmować w innych kategoriach.łzy są na tym filmie,ale nie są to łzy- nie mogę na to patrzeć,ale łzy-serce mnie boli...a,co do wieku,że film jest od 15 lat.człowiek może mieć i 18,co niby ma świadczyć,że jest dojrzały,a tu nagle "a kuku!", ma 18 a robi takie cuda,że się można zastanawiać,czy ma 5, czy 10 lat.dla mnie nie powinno być takiej granicy wieku-jak czujesz to idź.zresztą,jaki wybór ma być między filmem o męce pańskiej,a jakimś filmem,gdzie się tłuką,mordują,gwałcą...