HP i OotP również.
w sumie całkiem nieźle zrobiony, ale osoba, która nie czytała książek i nie interesuje się tym, raczej niewiele zrozumie.
ryknęłam śmiechem jak Dumbledore otoczył Voldzia kulą wody..
co on, utopić go chciał? xD
pocałunek był za długi i zbyt wprawny jak na mój gust. chociaż z drugiej strony, nie mogli zrobić go za krótkiego, trzeba było pokazać, że Harry strasznie to przeżywa.
za to doskonali byli Umbridge i Snape. nawet dubbing ich nie przyćmił. na uwagę zasługuje też Lucjusz Malfoy, chociaż on jakoś inaczej wyglądał niż w poprzednich filmach i imo lepiej niż w OotP:P
nie wiem, czy zauważyliście, ale Harry praktycznie przez cały film nie miał blizny. xD
największą porażką polskiego dubbingu była scena, gdy Harry po przybyciu na Grimmauld Place 12 wchodzi do pokoju, gdzie są Ron i Hermiona.. w książce on na nich wrzeszczał, był wściekły, rozgoryczony i rozżalony, i jestem prawie pewna, że tak samo zrobili to w filmie w wersji angielskiej - ale w Polsce to LE-ŻA-ŁO!
walka w Ministerstwie - nie zachwyciła, ale i nie rozczarowała. chociaż grożenie Harry'emu przez Lucjusza tym chłodnym, głębokim, niskim, seksownym głosem zostało przerwane przez ryk jakiegoś 5 latka, którego ktoś nie wiadomo dlaczego wpuścił na salę.