Czy pierwsze dwa są tak samo straszne jak smakosz?
Bo tego ostatniego oglądałam... i... jedyny moment w którym się przestraszyłam to ten kiedy nagle pojawił się szczur co wywołało wrzask mojej kumpeli...
Strasznie się wydarła, bo coś jej z nienacka wyskoczyło...
Jak wreszcie się ukazał smakosz w całej krsie to miałyśmy reakcje (z jedną kumpelą, ba tamta już musiała iść do domu) w stylu: "ooo, jaki słodki, uuu jakie ma śliczne skrzydełka, chcę takiego..."
A teraz jeszcze jest następna część...
Nie wiem, dla mnie ten film WOGÓLE nie był straszny...
Może pozostałe dwa...
Tego wiczoru obejżałyśmy jeszcze jeden "horror", nie pamiętam tytułu... pamiętam jak śmiałyśmy się że facet rozwala młotem pnełamtycznym piwnicę wynajętego domu...
Ogólnie oglądanie tego filmu skończyło się niezjedzoną pizzą... bo obrzydziło nam to A) wypadnięty ząb, B) odpadły paznokieć...
Wiecie, ja już tak mam... nie obejżałam wielu horrorów w życiu ale normalnie większość jest wedłóg tych samych schematów... od razu wiadomo kiedy będzie coś strasznego a kiedy nie... chociażby po muzyce... jak walą straszną muzę to wiadomo że nic się nie satanie... a jak muzyka cichnie to zawsze coś wyskoczy...