Jako drugi temacik strzelę Hellboy'a...
Ah... no więc taaak... ja objadę sobie trochę ten filmik...
(Zaznaczam że jeszcze nie widzałam...)
Otóż, oczywiście jeden z wielu, nic nowego... dlaczego? Po pierwsze, o mamo, zły kolo przechodzi na stronę dobra żeby walczyć ze złem... po drugie... dlaczego, ach, dlaczego niemal każdy czarny charakter w tego typu filmach musi się nazywać Grigori Rasputin... Boże, zlituj się... Po trzecie, straszny plastik...
Resztę chwilowo pominę... poczekam aż film zobaczę...
Ale myślę że nie może być aż tak źle w porónaniu z Punisherem...
Bardzo przypomina Hellsinga... na swój sposób...
A teraz dobre strony...
Ron PerlmanKtórz może się oprzeć tej ślicznej mordce?
(Matko, ale plastik...)
Facet gra w filmach, które nie są w moim typie, ale jestem w stanie mu to wybaczć... widocznie tylko jako "niedorozwój" (Salvatore - "Imię róży", "Miasto zaginionych dzieci") albo drań (np. Rienhardt - "Blade", "Pozostał tylko pył") może zarabiać... Bo jak w młodości zagrał w miarę... w miarę normalnego gościa w "A Stoning in Fulham County" to nikt go tak nie kochał... przez 4 lata nigdzie nie zagrał (joke
)