Wróciłam sobie spokojnie ze wsi, patrze do akwa, a tu na szybie... malutkie glonojady. W życiu bym się nie spodziewała takiej niespodzianki!
Mają niecały centymetr wielkości. I, szczerze mówiąc, nie wiem, co z nimi zrobić. Sa w zbiorczym akwa (dwa glonojady, dośc spora filigiera, neony, kirysy kilku odmian, zwinniki i jeszcze dwa gatunki podobnbej wielkości (nazwy uciekły
oraz krewetka). Nie wiem, czy powinny tamspokojnie sobie zostać, czy to bezpieczne dla nich? Mam jeszcze drugie akwa (małe - 18 l), w którym sa tylko dwa kiryski (kiedyś mieszkał bojownik). Może je przenieść?
Nie wiem, pomóżci