może i tak jest. Choć sądze że to zależy od organizmu świnki(sąsiadka daje śinkom kapuste, kończynę... i wszystko co jej pod ręke wpadnie i jej świnka żyje długo... . A moja?) no ale w każdym razie Pusia nie zmarła od tego. Wet powiedział że miała kłopoty z trawieniem, ale ja zupełnie nie wiem co jej nie tak dawałam jeść. Dostawała jabłka, marchew, trawę, suchy chleb, jedzenie dla świnek (nieraz dla chomików) sałaty też trochę jej dawałam(ale od tego raczej nie zdechła), pitruszkę, bóraki(ale to już wcześniej), ogórek, koper i miała do greyzienia kostkę wapienną (i tak jej nie gryzła). Czy coś z tego co wymieniłam jest nieodpowiednie??