No tak, znamy takich, dla których 'pies przy budzie i basta'... Jeszcze musi minąć trochę czasu, zanim dobre prawo wymusi na 'normalnych' cywilizowane traktowanie zwierząt...
Nie sądzę, byś musiała obawiać się SM... Grillowanie prawnie zakazane nie jest, głośnej muzyki nocami chyba nie słuchacie ani nie latacie za sobą z nożami
Awaria i włączona pompa to też nie powód do mandatu czy pouczenia. W końcu w SM idioci nie pracują i potrafią zorientować się w sytuacji. Niech więc sąsiedzi zawiadamiają, o czym chcą, najwyżej dostaną upomnienie za nieuzasadnione zgłoszenia. To oni łamią prawo i oni powinni się bać konsekwencji. Tak bywa, ktoś, kto sam nie jest w porządku, próbuje zastraszyć, nawet wymyślając to i owo...
Co prawda nie liczyłabym na jakieś spektakularne akcje SM, rażącego zaniedbania czy oznak znęcania raczej nie stwierdzą, ale może samo oficjalne pouczenie trochę ich przywoła do porządku. Ja bym wykorzystała, że pies przyszedł do mnie z ranami szyi, zatrzymała go i zawiadomiła TOZ lub SM, w zalezności od tego, kto okaże się bardziej chętny do interwencji. Czasem SM zbywa zgłoszenia, dotyczące zwierząt, a czasem, jeśli trafi się na ludzi 'prozwierzęcych', potrafi stanąć na wysokości zadania. Dobrze byłoby porobić zdjęcia psa na krótkiej uwięzi czy kolczatce, moze nakręcić film, jak przeciska się przez ogrodzenie... Już samo to, że sąsiedzi nie potrafią zapobiec przechodzeniu psa na inne posesje, jest powodem do zgłoszenia. Wiem, że nie o to Wam chodzi, ale przecież nie każdy musi sobie życzyć wizyt cudzego psa... To ewidentne niedopilnowanie, jeśli już muszą trzymać go na podwórku, niech mu postawią odpowiedni kojec, a nie trzymają na uwięzi, którą i tak zrywa.
Mimo wszystko musicie sami zdecydować, każda sytuacja jest inna, inne okoliczności... Tylko zwierzaka zawsze szkoda...
Pisz nam, jak sytuacja wygląda. Trzymamy kciuki