Kłusownictwu każdy mówi NIE - jest to,ostatnio modna forma zaszpanowania,relaksu,niewiele ma już wspólnego z nielegalnym zdobywaniem pożywienia,choć są takie rejony kraju,gdzie bieda aż " piszczy " ( w Polsce ok.4 miliony Polaków żyje w skrajnym ubóstwie ),więc można rozdzielić kłusownictwo z głodu i dla szpanu - choć oba rodzaje są naganne,ale to drugie,jakby bardziej zrozumiałe.
P.S: kłusownictwo to nie tylko wnyki,coraz więcej jest posiadaczy nielegalnej broni myśliwskiej i nie oszukujmy się - kłusownictwo istnieje w szeregach " rycerzy Św.Huberta ".
Ogólnie,pytanie jest,chyba trochę nie na miejscu,bo który miłośnik zwierząt będzie popierał coś takiego?.