trzecia - mozna się zachwycać... pewnie zaraz zostane zlinczowana za to co napisze, ale dobra - sama mam u siebie skore z lisa - przy czym nie z lisa "hodowlanego" a z lisa "dzikiego" - znajomy znalazł martwego na drodze, sciagnal skore dal ja do wyprawienia i sprzedal mi za flaszke...