Nie tylko poprostu niebardzo umiem się cieszyć z takich malutkich rybek których prawie wcale nie widać...
Ponieważ? Swoją drogą, Ty chciałeś kontaktu ze zwierzęciem - wiem, że nie wszystkie ryby tych gatunków tak mają, ale przykładowo molinezje, gdy wkładałam rękę do akwarium, przypływaly - autentycznie - żebym je pogłaskala XD i miałam gupika, który był z charakteru jak pies (tyle różnicy, że w akwarium siedział...), ale niestety żył bardzo krótko.
A kończąc z sentymentami - z tego, co zauważyłam, z żyworódkami (może oprocz zmienniaków... bo to dzikusy są >.>), jak się chce i ma się cierpliwość - można mieć kontakt
i zasadniczo o to mi chodziło.
Już podałem pewien przykład - gryzonie i narazie się będe trzymał tego...
Powiedziałam, trzymaj sie najpierw królika, bo jak królikiem się nie potrafisz zająć, to po co Ci kolejne zwierzaki?