Drukuj

Zaloguj się lub zarejestruj.
1 Godzina 1 Dzień 1 Tydzień 1 Miesiąc Zawsze
Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji

[Nataila]

Severus? Gdzie...kiedy on przed Voldziem udawał? Coś mi umknęło???   (ja dzisaj wolniej myśle, nie przjemować sie )

Jeśliby iść do teorii, że jest dobry, to cały czas udawał przed Voldemortem. A jeżeli S. miałby być zły, to musiałby udawać przed Dumbledorem, a to tak samo trudne, jak przed V. Bo Albus też był niezłym legilimentą.

[Al-Zahara;)]

Hmmm chcieli go poprostu zniszczyć... ale niby skąd oni by wiedzieli że Voldek ma horuksy? To takie trochu pogmatwane

[Nanami]

Ale macie jakieś hipotezy na temat dlaczego Regulus i Alfard chcieli wykraść tego horuksa???

Bo skapneli sie, ze Violdzio jest ZŁY

[DnW]

Bo skapneli sie, ze Violdzio jest ZŁY

skapnęli się? Przecież to jest oczywiste i widoczne na pierwszy rzut oka że on jest zły

[Arrow]

Natalia... ja tam nie kumam taktyki Snapusia Ale chyba Dumbla łatwiej oszukać niż Voldzia?? Z resztą..... nie wiem

[DnW]

Albuś pewnie nawet nie musiał używać legimencji na Snapie, bo mu za bardzo ufał

[Karolcia]

No właśnie, nie rozumiem, błąd Dumbcia. Za bardzo ufał ludziom, jak powiedziane zostało. Ale dlaczego np. nie dolał mu do napoju veritaserum, żeby sie przekonać czy na serio żałuje??????????

[Al-Zahara;)]

Hmmmm w Księciu Półkrwi jak o Shlugornie gadał z Harrym <wtedy co Harry mu to wspomnienie miał spróbować zdobyć> to Dumb wspominał że Slughorn może przy sobie nosić (zapomniałm jak się to nazywa ) no ten antyeliksir czy jakoś tak Tak więc ze Snapem można było podobnie?

[Karolcia]

Może i tak, ale w końcu Dumbledore nie był taki głupi, żeby mu tak od razu zaufac, nie????????????

[DnW]

Może i tak, ale w końcu Dumbledore nie był taki głupi, żeby mu tak od razu zaufac, nie????????????

a moze i był... on mial glebokie zaufanie do ludzi, nawet tych ktorzy byli kiedys po zlej stronie

[Karolcia]

Ale na pewno nie dlatego, że był głupi, tylko dlatego ze był dobry. Ale w sumie wydaje się śmieszne, że on jakoś nie sprawdził tego Snape'a! Ja bym chyba tak nie potrafiła uwierzyć. A trzeba pamiętać, że on był na pewno o wiele mądrzejszy od Snape'a choć tamten go zabił...

[Nataila]

No, więc wracamy do teorii, że Snape jest dobry . Bo Dumbledore miał NA PEWNO jakiś powód, żeby mu ufać, oprócz zaufania...

[Veronica]

Snape jest dobry

Tu się mogę pokłócić

[Nataila]

Moja droga, to jest hipoteza. Czekamy na Rowling, co by potwierdziła .

[Karolcia]

Nie jest dobry, bo jak Dumb powiedział na koniec 'Severusie... błagam...' myśle że wtedy coś się kapnął, że on chyba dobry nie jest. Bo taki tekst, ja bym nie rzuciła komuś ktojest dobry. Naturlich, w takiej sytuacji.

[Nataila]

Karolciu, pozostaje jeszcze kwestia tego, o co dyrektor błagał.

[DnW]

mógł np. błagać o szybki koniec życia.

[Karolcia]

Ale wtedy to nie miałoby sensu.

[Nanami]

A czemu nie?

[Karolcia]

Ale Dumby miałby umrzeć? Przecież on był potrzebny jeszcze na tym świecie i sam o tym dobrze wiedział. Aczkolwiek coś w tym jest, ze on unieruchomił Harry'ego potem do Seva "błagam' ...

?????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????

[Arrow]

Unieruchomił go, żeby być pewnym że nic sie Harryemu nie stanie. Bo na pewno broniłby Dumblusia do końca....
A błagał.... może... hm... albo żeby Snapuś sie opamiętał, błagał o zycie... nie wiem, to za mądre dla mnie

[Karolcia]

Nie wiem, czy człowiek pokroju Dumbledore'a błagały by o życie. Ja bym była skłonna teorii, że Dumby sie skapnął nagle że Sev go oszukiwał i błagał, żeby tego nie robił i przede wszystkim SIE ZMIENIŁ.

[Asiulka]

Hm. Dumbledore błagający kogoś o darowanie mu życia?  A czy to przypadkiem nie on powiedział, że : dla dobrze zorganizowanego umysłu, śmierć jest tylko kolejną, wielką przygodą?
Ja wytrwale wierzę w to że Snape nadal jest po tej... dobrej stronie. 

[DnW]

ja nie sadzę by on był po dobrej stronie. Jeżeli Dumbli naprawdę odszedł, to znaczy, że Snape czycha na życie Harry'ego i jego przyjaciół


YEAH to mój 666 post strzeżcie się satana

[Karolcia]

Hm... Sev miałby być po dobrej stronie skoro zabił Dumbledora??? Tak jakoś mi to nie pasuje, aczkolwiek to może być możliwe biorąc niektóre rzeczy pod uwagę.

[Al-Zahara;)]

A ja już kompletnie nie wiem, co o tym wszystkim myśleć, więc nie myśle wogóle. Dobry Snape?- jak to, przecież zabił Dumbla. Zły Snape?- Trochę za banalne jak na Rowling, aczkolwiek bardzo prawdopodobne. Tylko że było by to za mało pokąplikowane. Snape jako zły oczywiście czycha na życie przyjaciół Pottera, ale również chce jego samego Voldiemu dostarczyć. Malfoy zdaje się być interesującą postacią. I chyba on na "dobrą drogę" przejdzie, ale nie wiem. To całe RAB czyli dajmy na to brat i wujek Syriusza...hmmm może oni tj ten Regulus <czy jak mu tam było> był śmierciożercą ale się od Voldka odwrócił i przeszedł na stronę dobra, a że możliwe że jakoś odkrył to, iż Voldi ma Horkruksy chciał z wujkiem go zniszczyć, z bardzo prostej przyczyny- Był czarodziejem o bardzo wygórowanych ambicjach. Aha, jak ten Regulus zginął? Bo mi się coś kojarzy ale nie wiem co

P.s DnW nooo już sie boimy

[Nanami]

Snape nie jest ani biały, ani czarny. Jest po prostu LUDZKI

[Karolcia]

Ajć, nie wiem co do Malfoya, był już tego bliski, gdyby Sev nie wpadł, to może by i przeszedł do Zakonu. Ale z tym Snapem to już może dajmy spokój, nie ma co rozstrzygać trzeba czekać n 7. tom, chyba, że ktoś znajdzie jakieś CIEKAWE fragmenty pozostałych części.

[Nataila]

Hm. Dumbledore błagający kogoś o darowanie mu życia?  A czy to przypadkiem nie on powiedział, że : dla dobrze zorganizowanego umysłu, śmierć jest tylko kolejną, wielką przygodą?
Ja wytrwale wierzę w to że Snape nadal jest po tej... dobrej stronie. 

O, dokładnie. Z Tobą się zgadzam .
A ja myślę, że Malfoy w życiu nie przeszedłby na stronę Zakonu. Nie, on jest po prostu zły dla mnie. Nie lubię tej postaci, wręcz nie znoszę. Szlag mnie trafia, jak w fikach robi się z niego aniołka, a z Hermiony zakochaną w nim idiotkę .

[Karolcia]

Ja się z wami nie zgadzam, ja myślę, że Malfoy jeżeli nawet nie przejdzie na stronę Zakonu, to w 6. tomie już był tego bliski. Przecież on plakał! To mnie kompletnie wtedy dobiło, ale jednocześnie utwierdziło w przekonaniu, że w gruncie rzeczy gdzieś tam jest dobry.