Ale co ze Snapem?Następnego dnia, w trakcie śniadania profesor McGonagall wręczyła trójce przyjaciół plan lekcji. Ron jęknął.
- Eliksiry.. Druga lekcja to eliksiry..- powiedział
- A pierwsza... Obrona przed czarną magią..- powiedziała Hermiona- To chyba dobrze..
- Ale ja się tylko zastanawiam, dlaczego Lupin będzie teraz nas uczył Obrony..- powiedział Harry
- Może nie mieli kandydatów..- powiedziała Lea, która nagle się zjawiła przy nich
- O, cześć Lea.. Co tam?- zapytał Ron, który nałożył sobie właśnie jajko na talerz i zaczął jeść.
- Pierwsza lekcja to obrona przed czarną magią.. Fajnie..- powiedziała Lea, siadając na miejscu Hermiony
- Snape’a znowu nie ma..- powiedział z nadzieją w głosie Ron. – Może.. Może nie będzie eliksirów?
- To jest dość dziwne.. Ale Ok., może jednak przyjdzie..- powiedziała Hermiona przemądrzałym jak zawsze głosem
-------
Dalej nie mogę nic napisać. jeśli macie pomysly, to piszcie na pw, lub na maila