*31 styczeń*Godzina 20:43
Sama nie zauważyłam kiedy zasnęłam. Rano zobaczyłam babcię, która stała nademną.
- Co... co wczoraj zrobiłaś gdy poszlaś do niego na obiad? - spytała babcia we wstępie - Ta kobieta do mnie zadzwoniła i powiedziała, że nie dość że zachowywałaś się jak dzikuska, to jeszcze zniszczyłaś jej dywam! Skąd ja wezme pieniądze na odkupienie jej tego?
- Mój Boże, babciu! Ty nie słyszałaś jak o mnie mówiła. To normalne że się zdenerwowałam.
Ruszyła w stronę drzwi.
- To nie jest normalne.
Wyszła. Położyłam się znowu na łóżku. Co teraz pomyśli o mnie M. po tym obrażeniu się za nic? Zjadłam śniadanie i sięgnęłam po telefon. Jakoś udało się się umocować kabel aby dało się zadzwonić. Odebrał M. Naszczęście.
- Słuchaj, chciałam bardzo, bardzo, bardzo cię przeprosić... Nie wiem co mi odwaliło.
Nastała chwila ciszy.
- Nie szkodzi. Wytłumaczyłem wszystko mamie. Ona sama stwierdziła, że zachowała się idiotycznie. Ale taki jej charakter.
Uśmiechnęłam się do słuchawki. Jaki on jest kochany!
- To co, spotkamy się dzisiaj?
***
Kilka godzin później byłam u niego. Jego matka wyglądała tak samo tajemniczo jak wczoraj.
- Ja... chciałam panią przeprosić - podeszłam do niej - zachowałam się idiotycznie.
- Nie szkodzi - odpowiedziała szorstko.
Te przeprosiny nic mi nie pomogły. Poczułam, ze świdruje mnie swoimi oczkami. Spojrzalam na dywan w jadalni. Był wymieniony na równie piękny.
Wymigałam się od siedzenia w tym domu bólem brzucha bo chciałam jak najszybciej wyjść z tego strasznego miejsca. Czułam się w nim jak w tej starej chatce gdzie znalazłam szal...
A co do szala, to narazie cisza.
Martwię się.
Kostka moja kochana siostrzyczko, jeżeli chcesz SCENY MIŁOSNE to tu przyczep tabliczkę że wstęp od lat 18 xDDD . Moze ktoś powinien napisać dla Ciebie jakąś powieść erotyczną?