Zaloguj się lub zarejestruj.

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukanie zaawansowane  

Aktualności:

Strony: 1 [2] 3 4 ... 9   Do dołu

Autor Wątek: "Nieszczęsna pisarka"  (Przeczytany 53052 razy)

0 Użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

***KITKA***

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 3794
    • WWW
Odp: "Nieszczęsna pisarka"
« Odpowiedź #30 : 2007-07-28, 21:10 »
Wracam z nową częścią opowiadania:)
-----
Klaudia wracała do domu ulicą Jagodową, gdy ptaki śpiewały dookoła swoje piosenki, jakby nie istniało na świecie żadne zło, jakby wszystko było piękne i wesołe. Gdy skręcała w inną ulicę, rzuciła okiem na żółtawy dom, który stał na samym końcu. Wiedziała, że tutaj musi mieszkać Krzysztof.
W sumie głupio się zachowała. On widocznie chciał być dla niej miły, powinna się cieszyć, że ktoś z klasy nie wyśmiewa się z niej, tylko życzliwie z nią rozmawia.
„-Zachowałam się głupio, ale widziałam w jego oczach takie coś, jakby patrzył się na mnie z okropną ironią... Też z „ironicznym spokojem”, ale trochę innym od tego spokoju pana od historii. Widocznie Krzysiek lituje się nade mną i tyle. A ja nie potrzebuję żadnej litości, zwłaszcza, gdy okazuje ją chłopak.” – myślała Klaudia. Czekała ją teraz długa podróż przez osiedle pełne bloków. Potem chciała przejść obok sklepu spożywczego, a następnie znaleźć się w swoim dużym domu, gdzie już czekała na nią mama.
Otworzyła drzwi i od razu poczuła zapach farb, których od niedawna używała mama do malowania swoich obrazów. Nie były to obrazy kiepskiej jakości, ale Klaudię często drażniło to, że mama zapomina o niektórych rzeczach, gdy maluje. Kiedyś zapomniała o wywiadówce, chociaż Klaudia wspominała o niej codziennie od tygodnia. Klaudia na szczęście w porę jej przypomniała („w porę” to znaczy piętnaście minut przed wyznaczoną na wywiadówkę godziną).
- No, w końcu przyszłaś! Jak się czuje babcia? –zapytała pani Bakun. Była to wysoka, czarnowłosa kobieta o bladej twarzy. W swoim trzydziestoczteroletnim życiu namalowała już wiele pięknych obrazów, ale te ostatnie były zdecydowanie najładniejsze, dlatego tak bardzo chciała, aby odbyła się ta wystawa w Niemczech.
- No, chyba dobrze... A dlaczego pytasz? –spytała Klaudia. Mama nigdy nie zadawała jej takich pytań. „Jak się czuje babcia?” brzmi tak, jakby babcia była chora...
- Skarżyła mi się ostatnio, że omal nie spadła ze schodów w piwnicy. – rzekła malarka i podeszła do lustra, gdzie kolejny raz poprawiła swoją fryzurę.
Klaudię zamurowało.
-   Nic się jej nie stało? –zadała pytanie, a jej mama odpowiedziała, nieco zniecierpliwiona:
-   Oczywiście że nie! Mówiła, że nie uważała, schodząc ze schodów i widocznie dlatego się potknęła. I nie miej takiej przestraszonej miny, Klaudia, przecież babci nic się nie stało...
-   Może i tak... –mruknęła Klaudia, ale nie przestała o tym myśleć. Dopiero potem, gdy zajęła się pisaniem swojego  opowiadania, zapomniała o babci. Widocznie przeczuwała coś, lecz nie wiedziała jeszcze dokładnie co. Dziewczynka odczuwała lekki niepokój.
-   Wychodzę już i będę... może około dziewiątej wieczór. Jak tata przyjdzie, powiedz mu, żeby zrobił sobie jakąś kolację, prawdopodobnie będę strasznie zmęczona gdy wrócę. W kuchni masz kanapki i herbatę, nie zapomnij umyć po sobie naczyń.
-   Jedziesz do Niemiec? –po tym pytaniu, mama jeszcze bardziej się zniecierpliwiła.
-   Dowiem się tego dzisiaj. Na przyjęciu ma być jakiś znawca. Polak, ale mieszka w Niemczech. Oglądał moje obrazy i ma dzisiaj zdecydować o tym, czy wystawa się odbędzie. I nie zadawaj żadnych pytań –dodała pani Bakun, widząc, że jej córka otwiera usta, aby coś powiedzieć. – Idę już. Zamknij za mną drzwi. –nie oczekując na odpowiedź, kobieta znikła w drzwiach, pozostawiając Klaudię samą. Dziewczynka przekręciła klucz w zamku i udała się do kuchni, aby coś zjeść i postawić na stole słoik z sokiem rabarbarowym.
Zapisane
"Pragnienie bycia kimś innym to marnowanie osoby którą się jest." - Kurt Cobain

Retriva

  • Gość
Odp: "Nieszczęsna pisarka"
« Odpowiedź #31 : 2007-07-28, 22:06 »
dalej dalejjj :D ja chce wiedziec co bedzie dalej :) jak zwykle- boskie :kocham:
Zapisane

Arrow

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 2821
  • Lacrimosa...
Odp: "Nieszczęsna pisarka"
« Odpowiedź #32 : 2007-08-01, 11:43 »
Fajnie, fajnie :) Niech Krzyś zacznie ją podrywać wyraźniej! xD Wciąga to. :)
Zapisane
...Bez wysiłku siądź na tyłku i wyluzuj się motylku... (:

"Każdy z was jest łodzią, w której
Może się z potopem mierzyć,
Cało wyjść z burzowej chmury,
Musi tylko w to uwierzyć!"

Forum Zwierzaki

Odp: "Nieszczęsna pisarka"
« Odpowiedz #32 : 2007-08-01, 11:43 »

***KITKA***

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 3794
    • WWW
Odp: "Nieszczęsna pisarka"
« Odpowiedź #33 : 2007-08-01, 12:06 »
Weno przyyjdź!!! Przepraszam za jakość tej części, coś nie mam weny ostatnio...

Pokój Klaudii mieścił się na samej górze wielkiego domu za osiedlem pełnym blokowisk. Klaudia bardzo lubiła siadać przy swoim biurku pod oknem, czytać książki lub wymyślać przeróżne opowiadania. Gdy miała już ułożoną treść historii, spisywała ją na kartce ze swojego notesu, aby nie zapomnieć. Kartek miała już bardzo dużo, każdą z nich chowała starannie do szuflady. Czasem przeglądała swoje zbiory i zaczynała pisać opowiadanie na podstawie tej kartki, która wydawała jej się najciekawsza. Opowiadania powstały już trzy. To trzecie Klaudia uważała za nudne i bała się pokazać je pani od polskiego. Jednak naprawdę ta historia była najlepsza ze wszystkich. Miała zaskakujące zakończenie, bo bohaterka zakochana w pewnym chłopaku zginęła w wypadku samochodowym, a jej ukochany „wzruszył tylko ramionami i nie pojawił się na pogrzebie. Gdy inni płakali, żegnając dziewczynę, on śmiał się ze swoimi kolegami, nieświadomy jej miłości, która już na zawsze została pogrzebana pod ziemią”.
Klaudia napisała to opowiadanie pewnego zimnego grudniowego wieczora, pamiętając, jak uczniowie 5c śmiali się z niej.
Może dlatego miała do tej historii, napisanej na kilku stronach, taką niechęć?
Dziewczynka ziewnęła głęboko, usiadła przy biurku i wyrwała dwie kartki ze swojego małego notesu. Zamierzała spisać plan wydarzeń opowiadania, które wymyśliła na lekcji polskiego. Następnie zabrała się do pisania.
„Nieszczęsna pisarka” tworzyła swój własny świat tylko za pomocą długopisu i kilku kartek, aż przyszedł jej tata i była zmuszona zacząć odrabiać lekcje.
Mama wróciła około ósmej wieczorem. Klaudia usłyszała dźwięk otwieranych drzwi, dlatego-zostawiając w swoim pokoju, na biurku kilka stron napisanego już opowiadania –zbiegła po schodach i już po chwili zobaczyła swoją mamę, w czarnym płaszczu, która zdejmowała buty. Na jej bladej twarzy nie było już tej znudzonej miny, dlatego Klaudia uśmiechnęła się do siebie, wnioskując, że wystawa jednak się odbędzie.

- Mamo, no to kiedy jedziesz na tą wystawę? –zapytała Klaudia podczas śniadania następnego dnia. Pani Bakun wypiła łyk herbaty i dopiero po chwili odpowiedziała zniecierpliwionej córce:
- W następny poniedziałek.
- Już?! –dziewczyna zdała sobie sprawę, że właśnie jest czwartek.
- Klaudia, przecież im szybciej wyjadę, tym szybciej wrócę. To całe zamieszanie będzie trwało najwyżej dwa tygodnie. Nie patrz się tak na mnie, dziecko... –Klaudia prychnęła obrażona, gdyż nie znosiła, jak mama nazywała ją „dzieckiem” – To nie będzie tylko jedna wystawa! Będzie ich kilka, każda będzie się odbywać w innym mieście. Prawdopodobnie pozostaniemy tam dłużej, zależy ile ludzi przyjdzie na wystawy.
- To znaczy, że będziemy w domu sami z tatą. –oświadczyła Klaudia, nie przygotowana na to, że za chwilę czeka ją kolejna zaskakująca wiadomość.
- Ten pan, który decydował o tym, czy wystawa się odbędzie... –zaczęła mama –Powiedział, żeby tata też z nami pojechał, a wiesz kochanie, jak on dużo pracuje... Tacie przydałby się urlop.
- A co ze mną? –spytała Klaudia. Wiedziała, że tata na pewno powinien odpocząć od pracy, ale nie przywykła do takich wiadomości. Miałaby tu być... sama?
-   Wymyśli się coś. No, już niedługo ósma, powinnaś już iść do szkoły.
-   Oczywiście. Cześć! –dziewczyna chwyciła swój plecak i westchnęła niechętnie, wychodząc z kuchni.
-   Ach, Klaudia, poczekaj! –zawołała pani Bakun, a jej córka pojawiła się w drzwiach – Powiedz babci, że jej sok rabarbarowy jest przepyszny.
Zapisane
"Pragnienie bycia kimś innym to marnowanie osoby którą się jest." - Kurt Cobain

Arrow

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 2821
  • Lacrimosa...
Odp: "Nieszczęsna pisarka"
« Odpowiedź #34 : 2007-08-01, 12:32 »
:kocham:
Jeśli to jest brak weny, to... to ja nie wiem :P Część naprawdę super :)
Zapisane
...Bez wysiłku siądź na tyłku i wyluzuj się motylku... (:

"Każdy z was jest łodzią, w której
Może się z potopem mierzyć,
Cało wyjść z burzowej chmury,
Musi tylko w to uwierzyć!"

Retriva

  • Gość
Odp: "Nieszczęsna pisarka"
« Odpowiedź #35 : 2007-08-01, 15:13 »
Klaudia bardzo lubiła siadać przy swoim biurku pod oknem
ja bym tu dała "siadywać"

- To znaczy, że będziemy w domu sami z tatą.
tu bym dała
"- To znaczy, że ja i tata będziemy w domu sami."
ogółem- bardzo fajne. i  jaki brak weny?! Gdzie Ty tu widzisz brak weny xP
Zapisane

Blackie

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 5750
  • Christian <333 <loff *_* >
Odp: "Nieszczęsna pisarka"
« Odpowiedź #36 : 2007-08-01, 17:40 »
Ta, Kitka, nie wymyślaj, że brak weny xD Boskie to jest ^^
Zapisane
Why so serious?

PPSIARA

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 3582
Odp: "Nieszczęsna pisarka"
« Odpowiedź #37 : 2007-08-02, 14:41 »
CD, CD, CD! Boskie!
Zapisane
Głośnym strzałem w swoją głowę rozpoczynam rzeź idiotów.

***KITKA***

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 3794
    • WWW
Odp: "Nieszczęsna pisarka"
« Odpowiedź #38 : 2007-08-09, 21:45 »
Trochę mało, ale wiecie... mała blokada twórcza. :P

- Mam wrażenie, że dzisiaj będzie karteczka z matematyki. –rzekła Justyna, odpowiadając na pytanie Agnieszki, która była bardzo zdziwiona, widząc koleżankę, która skulona na ławce pod klasą wertowała zeszyt do matematyki.
- Ach, ja i tak na pewno dostanę dwójkę. Nie lubię ułamków, na szczęście niedługo zaczynamy geometrię. O, patrz, idzie Izka...
- Jak zawsze dumna jak paw. –mruknęła Karolina, pojawiając się nagle obok Agnieszki. Agnieszka prychnęła obrażona, gdyż Karolina kolejny raz jej przerwała. Justyna schowała zeszyt do plecaka uznając, że i tak obleje matematykę.
Iza podeszła do nich i uśmiechnęła się wyniośle.
- Tylko wy jesteście w szkole z naszej klasy?- zapytała, kładąc swój plecak na ławce.
- Wiesz, Izuś, deszcz leje od rana, zaraz będzie burza. –powiedziała Justyna –Wszyscy zaraz przyjdą, a jeśli nie, to się spóźnią na matmę.
-   Nie chciałabym, żeby ktoś się spóźnił. Wtedy Błędowska się zezłości i da nam mniej czasu na pisanie kartkówki. –mruknęła Karolina i zaczęła obserwować korytarz, w nadziei, że zobaczy jakąś koleżankę z klasy.

Klaudia szła po schodach, odgarniając co chwilę z twarzy czarne włosy. Mama robiła dzisiaj doprawdy wielkie zamieszanie z tym wyjazdem. Pociąg do Berlina odjeżdżał o siedemnastej, a mama musiała spakować do tego czasu siebie i swojego męża, a Klaudia po powrocie ze szkoły miała jej pomóc. Od samego rana padało, na szczęście Klaudii udało się zdążyć przed burzą. Może Iza dzisiaj nie przyjdzie do szkoły, przecież mieszka daleko i musi dojeżdżać autobusem... niemożliwe. Przecież dzisiaj jest kartkówka z ułamków!
Nagle rozległo się głośne tupanie z tyłu schodów i obok niej pojawił się Antek i popchnął ją tak, że dziewczyna na pewno spadłaby, gdyby nie chwyciła poręczy drżącymi rękami.
- Suń się! –krzyknął i pomknął pod drzwi klasy.
Widocznie bardzo się śpieszył, albo popchnął ją naumyślnie. Ale gdzie miałby się śpieszyć, skoro do początku lekcji jeszcze tak dużo czasu? O tak, Klaudia całkowicie popierała tą drugą opcję. Antek na pewno popchnął ją celowo. Zła na niego i na siebie (ponieważ powinna od razu na niego nakrzyczeć) weszła po schodach i trzęsąc się ze złości podeszła pod klasę.
Izka popatrzyła się na nią jak na idiotkę, a Justyna wyglądała tak, jakby miała się zaraz roześmiać.
Cała odwaga opuściła Klaudię. Czując się bardzo zażenowana, odeszła na drugi koniec korytarza i wyciągnęła swój zeszyt z nowym opowiadaniem. Zaczęła pisać, sama nawet nie wiedziała co, nie obdarzając swoich znajomych z klasy ani jednym spojrzeniem.
Zapisane
"Pragnienie bycia kimś innym to marnowanie osoby którą się jest." - Kurt Cobain

Forum Zwierzaki

Odp: "Nieszczęsna pisarka"
« Odpowiedz #38 : 2007-08-09, 21:45 »

Arrow

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 2821
  • Lacrimosa...
Odp: "Nieszczęsna pisarka"
« Odpowiedź #39 : 2007-08-09, 22:48 »
Jak zwykle fajno :) Pisz może troszkę dłuższe części, jak Twoja "blokada twórcza" (KYSZ spadać od Kitki, blokado!! :P) minie. Napisana jak zwykle super językiem ;)
Zapisane
...Bez wysiłku siądź na tyłku i wyluzuj się motylku... (:

"Każdy z was jest łodzią, w której
Może się z potopem mierzyć,
Cało wyjść z burzowej chmury,
Musi tylko w to uwierzyć!"

Retriva

  • Gość
Odp: "Nieszczęsna pisarka"
« Odpowiedź #40 : 2007-08-10, 10:30 »
No świetne poprostu :D Kit, pisz częściej i więcej :)
Zapisane

Iza13

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 563
Odp: "Nieszczęsna pisarka"
« Odpowiedź #41 : 2007-08-10, 11:35 »
Przeczytałam całość, super :D
Czekam niecierpliwie na CD
Zapisane
;)

***KITKA***

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 3794
    • WWW
Odp: "Nieszczęsna pisarka"
« Odpowiedź #42 : 2007-08-10, 12:32 »
Arrow, jesteś chyba jedyną osobą, której słucha moja blokada twórcza. Jak tylko napisałaś, żeby spadała, już jej nie było! :P

Nauczycielka matematyki, pani Irena Błędowska, była pięćdziesięcioletnią nauczycielką, która po dwudziestu pięciu latach pracy w szkolnictwie, miała już swoje przyzwyczajenia. Nie tolerowała spóźniania się na lekcje, nienawidziła gdy uczeń miał katar i przez cały czas wychodził z klasy, aby wydmuchać nos, bo jeszcze bardziej nienawidziła kichania w sali lekcyjnej. Nie lubiła, gdy uczniowie wpatrywali się w okno tęsknym wzrokiem podczas lekcji... Nie krzyczała, bo, jak zawsze mówiła, nie chce sobie psuć strun głosowych...ponieważ „gdy już raz krzyknę, nie mogę przestać, krzyczę całą lekcję, a następnego dnia nie mogę mówić”...
Ale pani Błędowska była bardzo sarkastyczna. Czasami, gdy podczas matematyki, jakieś uczennice zaczynały rozmawiać, ona milkła i wpatrywała się w uczniów twardo swoimi stalowymi oczami. Gdy było już cicho, ona zaczynała, najbardziej sarkastycznym i nieprzyjemnym tonem, jakby w ogóle nie przerwała swojego monologu.
Weszła pierwsza do klasy i zaczęła wyciągać książki ze swojej torby. Uczniowie zaczęli robić to samo i po chwili dał się słyszeć szum wyciąganych podręczników i zeszytów. Dominika, ze swoimi jasnymi blond włosami uśmiechała się do Kuby, który kompletnie zapomniał o tym, że jest matematyka i wyciągnął z plecaka podręcznik i zestaw ćwiczeń z języka angielskiego.
Błędowska obdarzyła wszystkie cztery ściany sali lekcyjnej srogim spojrzeniem...
- Jej się chyba coś stało... –mruknął Jacek do Kuby.
- Zrobiliśmy coś źle? Matko, ona jeszcze gotowa dać nam jakieś badziewne i trudne pytania na sprawdzianie... –powiedział Kuba, zdając sobie sprawę, że wyciągnął z plecaka książki do angielskiego.
- Ona już taka jest. Mam nadzieję, że Antek nie spóźni się na matmę.
- Czemu? –spytał Kuba, ale pod wpływem spojrzenia kolegi wszystko zrozumiał – Aaa... Antek powinien przyjść od razu po matmie. Jak się spóźni, to babka da nam jeszcze badziewniejsze i trudniejsze pytania...
- Co mówisz?! –ryknął Jacek. W tym samym momencie Błędowska uderzyła dziennikiem w swoje biurko.
- Ile... razy... mam... wam... mówić... że... nie macie się rozpakowywać... zanim... wam... nie... pozwolę...! –powiedziała nauczycielka. Prawie każde słowo kończyła na długim nabraniu powietrza.
Tym razem nikt nie odpowiedział. Kilkanaście kilometrów od szkoły uderzył piorun.
- Czeka nas bardzo nieprzyjemna godzina. –szepnęła Karolina do Agnieszki.
Błędowska usiadła, zapominając nawet o krótkim „Dzień dobry”. Uczniowie również usiedli. Prawie wszyscy zaczęli robić porządek koło swoich ławek, nauczycielka widziała nawet bałagan w drugim końcu klasy.
- Dzisiaj czeka was kartkówka z ułamków. –zaczęła matematyczka. – Ta kartkówka kończy dział o ułamkach. Jutro zaczynamy geometrię. Wyciągnijcie kartki. Napiszę na tablicy przykłady.
- Izka, pożyczysz kartkę? –zapytał Dawid. Dawid nie odzywał się zazwyczaj podczas lekcji. Wszyscy nauczyciele myśleli, że pracuje w skupieniu i uczy się, a na sprawdzianach po prostu nie radzi sobie, ale Dawid naprawdę bawił się na swojej komórce. Nie widać było tego zza stosu książek. Jedynie Błędowska wiedziała, co on robi i wiecznie wywoływała go do odpowiedzi i sprawdzała jego zeszyty, dlatego chłopak, chcąc czy nie chcąc, musiał umieć matematykę.
- Pożyczyłabym ci, ale... –zaczęła Iza i zarumieniła się, pod wpływem krótkiego chichotu Agnieszki – Oczywiście, że ci pożyczę.
Nauczycielka usłyszała, jak rozmawiają i rzuciła obojętnym tonem:
- Górski, nie przynosisz kartek z domu? –zapytała. Dawid zrobił niewinną minę. –Dwa lata już wam powtarzam, że zawsze macie mieć czystą, równo obciętą kartkę w kratkę, na której możecie pisać kartkówkę.
- Dzisiaj zapomniałem... –mruknął Dawid
- Mówisz mi to już któryś raz z rzędu. Zierlińska, nie pożyczysz mu żadnej kartki. NIKT mu nie pożyczy. Skoro uważasz, że jesteś taki mądry, jutro napiszesz test z zadań z treścią. –powiedziała Błędowska, mierząc wzrokiem przerażoną twarz Dawida.
W klasie rozległ się szum podniecenia.
- Nie no, Błędowska jest po prostu the best! –krzyknął Jacek, który nie lubił Dawida i z chęcią przyjął tą zaskakującą wiadomość.
- Ciekawe, czy nauczy się wszystkiego... –zastanawiała się Karolina
- Może poprosi mnie o pomoc. –rzekła Iza, ale Błędowska ich nie uciszyła, tylko zaczęła pisać przykłady na tablicy, z cieniem satysfakcji w stalowych oczach.
Zapisane
"Pragnienie bycia kimś innym to marnowanie osoby którą się jest." - Kurt Cobain

Retriva

  • Gość
Odp: "Nieszczęsna pisarka"
« Odpowiedź #43 : 2007-08-10, 12:37 »
ajjj boskie :D ale co się dzieje z Klaudią? :P dalejj :D
Zapisane

***KITKA***

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 3794
    • WWW
Odp: "Nieszczęsna pisarka"
« Odpowiedź #44 : 2007-08-10, 12:43 »
Zrobiłam małą poprawkę. Nie geometria - a zadania z treścią. :P
Zapisane
"Pragnienie bycia kimś innym to marnowanie osoby którą się jest." - Kurt Cobain

Forum Zwierzaki

Odp: "Nieszczęsna pisarka"
« Odpowiedz #44 : 2007-08-10, 12:43 »

Blackie

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 5750
  • Christian <333 <loff *_* >
Odp: "Nieszczęsna pisarka"
« Odpowiedź #45 : 2007-08-12, 14:07 »
Ło matko s córkom, jaka ta baba straszna O.o Ale jak zawsze bosko, jeszcze, jeszcze!
Zapisane
Why so serious?

Retriva

  • Gość
Odp: "Nieszczęsna pisarka"
« Odpowiedź #46 : 2007-08-13, 21:49 »
gdzie następna część :P
Zapisane

Arrow

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 2821
  • Lacrimosa...
Odp: "Nieszczęsna pisarka"
« Odpowiedź #47 : 2007-08-13, 22:07 »
Co za babsztyl, rany boskie :/ Ale chyba lepsza taka matematyca niż moja, która ma wszystko 'tam gdzie ja myślę, a wy wiecie' i nikt nic nie umie :P

Kitka, będe trzymała Twoją blokadę twórczą na odległość, pisz CD :D
Zapisane
...Bez wysiłku siądź na tyłku i wyluzuj się motylku... (:

"Każdy z was jest łodzią, w której
Może się z potopem mierzyć,
Cało wyjść z burzowej chmury,
Musi tylko w to uwierzyć!"

Retriva

  • Gość
Odp: "Nieszczęsna pisarka"
« Odpowiedź #48 : 2007-08-13, 22:10 »
Arrow trzymaj ją, trzymaj :) żeby Kitce lepiej się pisało (Kitka, znaczy piszesz świetnie, ale żebyś nie marudziła że nie masz weny- bo jeśli to nazywasz brakiem weny... ja nawet jakbym miała wenę tak świetnie bym nie napisała :P)
Zapisane

ghosty

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 588
Odp: "Nieszczęsna pisarka"
« Odpowiedź #49 : 2007-08-16, 11:05 »
Świetne, świetne! Masz talent ;)
A kieeedy będzieee nastęęęępna częęęęść? ;p - nie pytam, bo jak sama bym pisała opowiadanie, to bym nie wiedziała;p
Zapisane

***KITKA***

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 3794
    • WWW
Odp: "Nieszczęsna pisarka"
« Odpowiedź #50 : 2007-08-16, 12:25 »
Aj, nie wiem czy jakość jest dobra... No, ale czytajcie. :D

- Ta baba jest okropna. –mruknęła Agnieszka i usiadła w swojej ławce, gdy nauczycielka polskiego – pani Desik – wpuściła wszystkich uczniów do klasy.
- O kim mówisz? –spytała Karolina, która w pierwszej chwili pomyślała, że Agnieszka wyraża się tak o pani Desik, która była przecież jej ulubioną nauczycielką.
- Oczywiście, że o Błędowskiej! – zawołała dziewczyna, na tyle cicho, aby polonistka tego nie usłyszała. Karolina mruknęła niechętnie.
- Nauczyciele już tacy są, mają różne swoje dziwactwa. Weź na przykład –ściszyła głos, ponieważ pani Desik zaczęła się im dziwnie przyglądać, czekając, aż uczniowie wyciągną swoje książki z plecaków –pana od historii. Niby taki niegroźny, a potrafi nieźle przywalić...
- Co? –prychnęła Agnieszka z oburzeniem.
-   ... słownie, oczywiście. Pani od przyrody jest, jak dla mnie, za mało ostra, da się ją znieść, a Błędowska...
-   ... to koszmar. –dokończyła Agnieszka
  Tymczasem pani Desik, polonistka i jednocześnie wychowawczyni 5c, popatrzyła się na wszystkich uczniów swoimi bursztynowymi oczami, jakby ciesząc się, że są tu prawie w komplecie – i zaczęła mówić.
-   Ponieważ jutro mamy lekcję wychowawczą, a teraz jest kilka spraw, które koniecznie musimy omówić, polski przełożymy sobie na jutro, a dzisiaj będzie wychowawcza...
W klasie rozległy się szepty wyrażające zadowolenie. Polonistka również się uśmiechnęła, ale po chwili jej twarz znowu stała się poważna. Popatrzyła się na Dawida Górskiego, który gryzmolił coś w swoim brudnopisie.
- Pani Błędowska mówiła mi... –zaczęła nauczycielka, a wszyscy uczniowie natychmiastowo umilkli i zaczęli wpatrywać się w Dawida-...że masz problemy z matematyką.
- Eeee... no tak... –zaczął chłopak, zupełnie nie wiedząc, co powiedzieć. Niedługo cała szkoła dowie się, że pisze kartkówkę „za karę”, ponieważ nie przyniósł kartek w kratkę na matematykę! Doprawdy, taki głupi powód i już kartkówka, dzięki której kolejna jedynka pojawi się w dzienniku.
- Może chcesz, żeby ktoś ci pomógł w przygotowaniu? – spytała pani Desik. Iza wyprostowała się w swojej ławce.
- Eee... no nie wiem... –mruknął Dawid.
- Klaudia może mu pomóc! –krzyknęła Justyna, a Izka wzdrygnęła się i zrobiła dziwną, niechętną minę.
- Właśnie, Klaudia może będzie miała szóstkę z matmy! –poparła Justynę Dorota. Siedząca obok niej Dominika, zgorszyła się lekko i krzyknęła:
- Izka powinna pomóc Dawidowi!
- Mika ma rację! – wrzasnął Jacek
-   A wcale, że nie! Niech Klaudia pomoże Dawidowi! –ryknął Kuba, jakby to miało zakończyć całą sprawę. Nie chciał, żeby Izka pomagała Dawidowi, nadal pamiętał ten jej uśmiech... A co będzie, jeżeli Iza tak się uśmiechnie do Dawida, gdy będą się razem uczyć?
 Tak spierali się przez jeszcze pięć minut, aż w końcu, zdenerwowana sytuacją pani Desik, krzyknęła, żeby wszyscy byli cicho. Uczniowie posłuchali, ale nadal szeptali między sobą, kto powinien pomóc Dawidowi w nauce do kartkówki.
- Dawid, chcesz, żeby ktoś ci pomógł? –spytała nauczycielka rzeczowo.
- No, eee... tak. –powiedział Dawid. Czuł się bardzo głupio w tej sytuacji. Popatrzył się na Izę, która obdarzyła go uśmiechem („ma aż ZA BARDZO białe zęby” – pomyślał z niechęcią Dawid), a następnie na Klaudię, która, lekko zarumieniona, patrzyła się tępym wzrokiem w tablicę, oczekując końca tej „lekcji wychowawczej” („współczuję jej, ale jakby nie była taka obrażalska wszyscy by ją lubili...” – myślał chłopak).
- A wiesz kto? Chyba tylko Iza i Klaudia umieją tak dobrze matematykę...
- Nnnie, nie wiem... –jąkał się Dawid. Karolina szepnęła cicho do Agnieszki:
- Ciekawe, czy on umie jakieś słowa oprócz „eee”, „no”, „nie wiem”, „nie” i „tak”? – i zaśmiała się do siebie.
 Tymczasem Klaudia oderwała wzrok od tablicy i zdecydowanym ruchem podniosła rękę do góry.
- Tak? –spytała pani Desik. Dosyć lubiła tą czarnowłosą dziewczynkę, ale nie wiedziała, jak inni się do niej odnoszą. Klaudia przełknęła ślinę i zaczęła mówić.
- Proszę pani, ja chyba nie będę mogła mu pomóc, ponieważ muszę być w domu, bo mam pomóc mamie...
- ... „sławnej malarce”. –zacytowała ze złośliwością Agnieszka
- ... więc niech Iza pomoże Dawidowi, bo ja nie znajdę na to czasu. –powiedziała Klaudia.
- No... Dobrze... –rzekła pani Desik i podeszła do biurka.
Kiedy rozbrzmiał dzwonek, Karolina podeszła do Klaudii i położyła z rezygnacją ręce na jej książkach do polskiego.
- Dlaczego nie zgodziłaś się pomóc Dawidowi? Moglibyśmy zacząć cię lubić, ale ty jesteś jak zawsze strasznie obrażalska. –rzekła i zanim Klaudia zdążyła cokolwiek powiedzieć, Karolina wyszła z klasy.
Teraz Klaudia nie rozumiała już zupełnie NIC.
Zapisane
"Pragnienie bycia kimś innym to marnowanie osoby którą się jest." - Kurt Cobain

Forum Zwierzaki

Odp: "Nieszczęsna pisarka"
« Odpowiedz #50 : 2007-08-16, 12:25 »

Retriva

  • Gość
Odp: "Nieszczęsna pisarka"
« Odpowiedź #51 : 2007-08-16, 21:03 »
kocham to, kocham :D dalej dalej xP
Zapisane

Arrow

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 2821
  • Lacrimosa...
Odp: "Nieszczęsna pisarka"
« Odpowiedź #52 : 2007-08-16, 21:59 »
Pani Desik - to  aż za bardzo przypomina nazwisko mojej geograficy, którą darzę nienawiścią gorącą... Różni się tylko pierwszą literą, zamienić D na L i.... brrr!

Ale poza tym super, supeer!! A już myślałam że Dawid zacznie do Klaudii zarywać kiedy ta będzie mu pomagać! :P
Zapisane
...Bez wysiłku siądź na tyłku i wyluzuj się motylku... (:

"Każdy z was jest łodzią, w której
Może się z potopem mierzyć,
Cało wyjść z burzowej chmury,
Musi tylko w to uwierzyć!"

Retriva

  • Gość
Odp: "Nieszczęsna pisarka"
« Odpowiedź #53 : 2007-08-17, 07:59 »
A już myślałam że Dawid zacznie do Klaudii zarywać kiedy ta będzie mu pomagać! :P
ja też... :P lubię takie nagłe zaskakujące zwroty akcji xP
Zapisane

***KITKA***

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 3794
    • WWW
Odp: "Nieszczęsna pisarka"
« Odpowiedź #54 : 2007-08-17, 18:53 »
Powrót weny? Możliwe.
Sorry, że takie krótkie, ale TAKIE części należy podawać osobno. :P

Podczas przerwy Klaudia usiadła w najciemniejszym kącie korytarza. Deszcz jeszcze padał, słychać było, jak mocne krople deszczu uderzają o dach szkoły. Karolina z Dominiką siedziały na ławce i śmiały się tymi swoimi słodkimi głosikami.
Czarnowłosa patrzyła się na nie przez chwilę. Nagle Karolina coś powiedziała. Dominika zrobiła niedowierzającą minę, a następnie dwie koleżanki popatrzyły się na Klaudię i wybuchnęły śmiechem.
- Dziwoląg? –zapytała samą siebie. – Oczywiście. Czuję się tak strasznie samotna, jak bohaterka TAMTEGO OPOWIADANIA po tym, jak się dowiedziała, że TEN CHŁOPAK jej nie kocha. Albo inaczej. Czuję się tak samotna, jak Robinson Kruzoe na bezludnej wyspie.
A siedząca na ławce Karolina znowu zaczęła się śmiać.
- Ona gada sama do siebie! Ja nie mogę!
- Przesadzacie już. –mruknął Krzysiek, siadając koło Karoliny i Dominiki.
- Czego ty nie powiesz? –spytała Dominika i poprawiła swoją fryzurę – Ostatnio ciągle mówisz o Klaudii.
- Wy też. –odciął się Krzysiek, który, bądź co bądź, miał rację. Dziewczyny ogłupiały, dlatego Krzysiek kontynuował.
- Co jest złego w tym, że Klaudia nie zgadza się pomagać Dawidowi, bo nie ma czasu?
- A skąd wiesz, że ona mówi prawdę? –zapytała Karolina cicho, ale Krzysiek zignorował to pytanie, uważając je widocznie za bezsensowne.
- Co jest złego w tym, że Klaudia mówi sama do siebie? Przecież wy też to robicie, gdy na sprawdzianach nie umiecie rozwiązać jakiegoś ćwiczenia!
- Pewnie. –powiedziała z ironią Karolina – Teraz nam wszystko wypomni, co zrobiłyśmy źle, a co dobrze, Mika...
-   I co jest złego w tym, że cały czas ją obgadujecie?
-Nic! –powiedziała odruchowo Dominika.
- O właśnie, właśnie takie jest wasze zdanie. Wszyscy są źli, a wy jesteście dobre, tak? A jakby Klaudia kogoś obgadywała, co byście o niej powiedziały? – dziewczyny milczały – Że zachowuje się źle? Hipokrytki. –i odszedł, pozostawiając ogłupiałe koleżanki same.
- Zakochany. –skomentowała Karolina.
Zapisane
"Pragnienie bycia kimś innym to marnowanie osoby którą się jest." - Kurt Cobain

Retriva

  • Gość
Odp: "Nieszczęsna pisarka"
« Odpowiedź #55 : 2007-08-17, 19:32 »
wow :D ciekawe co powie Krzysiek xP next, next, next plzzz :D
Zapisane

Arrow

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 2821
  • Lacrimosa...
Odp: "Nieszczęsna pisarka"
« Odpowiedź #56 : 2007-08-17, 22:17 »
Noo, nieźle, nieźle :)

Mnie teraz 2 tygodnie nie będzie, mam nadzieję że Twoja blokada twórcza wyjedzie ze mną i nadal będe mogła trzymać ją z dala :D
Zapisane
...Bez wysiłku siądź na tyłku i wyluzuj się motylku... (:

"Każdy z was jest łodzią, w której
Może się z potopem mierzyć,
Cało wyjść z burzowej chmury,
Musi tylko w to uwierzyć!"

Blackie

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 5750
  • Christian <333 <loff *_* >
Odp: "Nieszczęsna pisarka"
« Odpowiedź #57 : 2007-08-18, 09:38 »
Mwhah, mądry ten Krzysiek... Boże, gdybym ja miała takie "koleżanki" w klasie to naprawdę bym im coś zrobiła xP
Zapisane
Why so serious?

Forum Zwierzaki

Odp: "Nieszczęsna pisarka"
« Odpowiedz #57 : 2007-08-18, 09:38 »

***KITKA***

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 3794
    • WWW
Odp: "Nieszczęsna pisarka"
« Odpowiedź #58 : 2007-08-18, 19:26 »
Nie uważacie przypadkiem, że to opowiadanie nie jest zbyt długie (14 wordowych stron to dużo!) i zbyt nudne??

Deszcz nadal bębnił w szyby, gdy nauczycielka angielskiego ogłosiła, że można wychodzić. Wszyscy spakowali plecaki. Nauczycielka obserwowała, jak biegną do drzwi... i nikogo już w sali nie było, oprócz Klaudii Bakun, która jeszcze uzupełniała coś w zeszycie. Kiedy skończyła, powiedziała „do widzenia” i również wyszła z klasy.
Klaudia szła wolno, nie chciało jej się wracać do domu, gdzie znów ujrzy roztargnioną twarz mamy, która będzie próbowała sobie przypomnieć, czy przypadkiem nie zapomniała jakiejś „bardzo ważnej” rzeczy w postaci pędzla, czy skrawku papieru.
Gdy weszła do szatni, nie było tam nikogo, poza Magdą i Julią, które, ubierając kurtki przeciwdeszczowe, rozmawiały chichocząc. Widząc Klaudię natychmiast umilkły i zaczęły się na nią patrzeć „krwiożerczymi” spojrzeniami.
-   Nie przeszkadzajcie sobie, ja przyszłam tylko po parasol. –rzuciła Klaudia, próbując mówić obojętnie i lekceważąco, a Magda zaśmiała się cicho. Julia popatrzyła się w to samo miejsce, w które patrzyła się jej przyjaciółka i spytała z przesadną życzliwością:
-   Chyba nie chodzi ci o TEN parasol? – a następnie wskazała na coś, co wyglądało jak parasol Klaudii, podeptany i pogięty.
Czarnowłosa dziewczyna wydała z siebie głuchy okrzyk.
- Kto... Kto to zrobił? –zapytała cicho.
- Nie myślę, że ktoś zrobił to specjalnie. Pewnie wszyscy chcieli wziąć swoje rzeczy i przez przypadek zniszczyli twój parasol. –mruknęła Magda, a widząc niepewne spojrzenie Klaudii dodała – Mówię prawdę, nie patrz się tak na mnie, bo pomyślę, że jesteś taka głupia, jak mówi o tobie Karolina.
 Wyszły śmiejąc się, a Klaudia została sama ze zniszczonym parasolem. Postanowiła iść do portiera, aby mu opowiedzieć o zdarzeniu, ale portiera nie było.
-   No i co mam teraz zrobić? –zapytała sama siebie. Parasola nie dało się otworzyć, a poza tym widać było na nim ślady błota. Jakaś dziewczyna weszła do szkoły i popatrzyła się na nią jak na idiotkę. A deszcz padał bardzo mocno.
-   No i co ja mam teraz zrobić? –powtórzyła głośniej. Nie może zostać w szkole, bo deszcz nie wyglądał tak, jakby miał zamiar skończyć padać, a mama zdenerwuje się i może czegoś zapomnieć. Zaś jeśli wyjdzie ze szkoły w takim deszczu, mama zdenerwuje się jeszcze bardziej i będzie się bać o córkę i oto, czy nie zachoruje.
-   No i co ja mam teraz zrobić?! –powiedziała głośno i przez chwilę wpatrywała się w szkolne okna. Deszcz tylko rósł w sile, wyglądał prawie jak grad.
 - Co tu robisz? –rozległ się głos i Klaudia ujrzała przed sobą Krzyśka we własnej osobie. Popatrzył się najpierw na zdziwioną minę Klaudii, a potem na jej parasol.
- Podeptali mi go w szatni. Nie da się go otworzyć, a ja muszę iść zaraz do domu, a mam daleko...
- Do babci? –spytał Krzysiek
- Nie, do mojego domu... Mieszkam za osiedlem...
- No to... –Krzyś popatrzył się na swój parasol -... no to ewentualnie mogłabyś iść ze mną. Ja po lekcjach poszedłem do biblioteki, masz szczęście.
Zapisane
"Pragnienie bycia kimś innym to marnowanie osoby którą się jest." - Kurt Cobain

PPSIARA

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 3582
Odp: "Nieszczęsna pisarka"
« Odpowiedź #59 : 2007-08-18, 19:58 »
1.Opowiadanie jest stanowczo za krótkie
2.Co jak co, ale napewno nudne nie jest
3.Swietne jak zawsze, ja chcieć CD XP
Zapisane
Głośnym strzałem w swoją głowę rozpoczynam rzeź idiotów.
Strony: 1 [2] 3 4 ... 9   Do góry
 

Strona wygenerowana w 0.131 sekund z 27 zapytaniami.