Pisząc o rozmnażaniu miałam na myśli wszystkie modyfikowane rasy tworzone w hodowlach przez człowieka ,
I na tą rzecz kastruje się zdrowe ,Zdrowe czyli nierodowodowe,czyli dachowce
I tu zaczyna się problem bezdomności ….
Szansa na znalezienie domu takiemu kotu jest minimalna.
Kastruje się,najpiękniejsze i najmądrzejsze koty na świecie ,po to tylko aby taki np..wyhodowany pers miał dom.
Strasznie mnie to irytuje.
Uważam ,ze ktoś kto kocha koty ,
Powinien szanować ich naturę ,akceptować je takimi jakie są
Wszędzie trąbią, pisze ,namawiają jaka to dobroć dla kota być wykastrowanym.
Lekarze weterynarii to dla mnie żaden autorytet,nigdy nie będę kotami wiec tym samym nigdy nie posiądą dogłębnej wiedzy odnośnie psychiki i fizyki zwierząt.
Wiem, tez ze ,kaleczenie zdrowych kotów jest nieuniknione ,bo niemożliwe jest aby zaprzestano klonowania ,hodowania nadprodukcji z kosmosu wziętych ras
Powinno być to zakazane!!!
Diuna piszesz ze nic się nie zmienia w zachowaniu kota ,a ja ci mowie ze się zmienia dużo
Przede wszystkim należałoby nadmienić o niekorzystnych dla organizmu skutkach ,ale co ja tam będę się wywodzić,każdy ma prawo do swojego zdania,na sile przekonywać nikogo nie będę.
Piszesz też,że trzeba wybrać dobrego lekarza ,ja wybrałam dobrego i wraz z kotką przeżyłyśmy gehennę, czując się winna i próbując ratować swojego zwierzaka ,znalazłam szpital w którym została ,przeszła kolejną operację po nieudanej kastracji ,myślałam,że zwariuję na szczęście wszystko dobrze się skończyło.Kotka żyje a ja żałuje i nigdy sobie nie wybaczę tego co zrobiłam.