Zaloguj się lub zarejestruj.

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukanie zaawansowane  

Aktualności:

Strony: [1]   Do dołu

Autor Wątek: Kabaret... (przynajmniej taki był plan...)  (Przeczytany 2031 razy)

0 Użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

kasia

  • Gość
Swego czasu miałam z koleżankami wystawiac w szkole kabaret. Zaczęłam go pisać, ale nic nie wyszło i nie skończyłam pracy... jednak odważyłam się Wam pokazać pierwszą scenę...  :oops: Kabaret jakiś tam….  

Występują:
Nauczyciel – historyk, geograf, biolog i nie tylko
Uczeń – gatunek bardzo rzadki, usilnie tępiony przez wcześniej wymienionego
Chór starców tebańskich – banda zrzędliwych staruszków, obecnych tu w celu bliżej nieokreślonym

Czas akcji: również bliżej nieokreślony
Miejsce akcji: i tu niespodzianka: określone (nawet bliżej). A więc…

C.S.T.(Chót starców tebańskich): Nie zaczyna się zdania od „a więc”
Narrator: Dobrze, dobrze… A więc miejscem akcji jest szkoła… pracownie: geograficzna, histeryczna, przepraszam: historyczna, biologiczna i nie tylko.


SCENA I
tablica: „sala historyczna” (z e poprawionym na o)  i   „histeryk” – nauczyciel chrząka, narrator odwraca tablicę ukazując napis „historyk”
N: Maciej Uczeń do odpowiedzi!
U: Numer 23 jest dzisiaj niepytany.
N: Ale ty masz numer 24! Już do odpowiedzi!
U: (leniwie wstaje z  sali i podchodzi do nauczyciela) Dobra, dobra… idę..
N: Opowiedz mi, co wiesz o średniowieczu.
U: Średniowiecze?.... (rozgląda się po ścianach)
N: Odpowiadasz? (nerwowo)
U: No…   A więc…
CST: Nie zaczyna się zdania od „a więc”
U: Dobra, dobra… No więc…
CST: Od „no więc” też nie!
Narrator: (wrzeszczy) Cisza!! (podnosi tabliczkę z napisem: „przepraszamy za usterki”)
U: (chwila ciszy, rozgląda się, zerka znacząco na CST) W średniowieczu bardzo się liczyli królowie. Ludwik się najbardziej liczył bo do siedemnastu. (chwila przerwy) No i te króle mieli obowiązkowe zabytki w postaci koron i bereł. Nie było wtedy muzeów, to oni musieli te wszystkie korony i berła ze sobą nosić, żeby kto nie ukradł. Najważniejsze były korony, które nosili na głowie. Te korony ich uciskały a oni uciskali poddanych, za co władza ludowa obcinała im głowy razem z koronami.
N: O czym ty do mnie Uczeń rozmawiasz??
U: O średniowieczu psze pani….
CST: Pani profesor! A gdzie szacunek dla starszych?
U: Pani profesor się znaczy…
N: (w lekkim szoku) A o zwyczajach średniowiecznych potrafisz coś powiedzieć?
U: Się rozumie!
CST: ekhm…
U: Tak pani profesor się znaczy… Były to czasy kontrastów społecznych - jedni mieszkali w pałacach a inni na dworze, mówili na nich dworzanie. Potomkowie słynnych dworzan jeszcze dziś mieszkają na dworcach.
 A na zamkach mieszkali rycerze. Oni byli eleganckie dla kobiet, bili się o nie. A jak rycerz wygrał to dama pozwoliła się pocałować w chusteczkę. Żeby zwiększać szanse, to oni ubierali się specjalnie u kowala. W blachy. Co prawda ciężko się prasowało to ubranie, ale trudno było pognieść. A jak już się pogniotło, to razem z właścicielem.
N: (w sporym już szoku): Siadaj! Half a minus! (krzyczy)
CST: (oskarżająco celując palcem w ucznia) Half a minus! Half a minus!
U: To jest niezgodne z obowiązującym tu brakiem przepisów!
N: (zawiedziony)Racja… W takim razie… jedynka! (uśmiecha się triumfująco)
U: Ale..
CST: Zdania nie zaczyna się od „ale”.
U: (ze łzami w oczach) Czy ja to mogę poprawić?
N: (tonem wiadomo kogo ;) ) Życia nie można poprawić, synu…
Narrator: (po chwili ciszy) Tutaj powinno nastąpić podsumowanie, ale niestety Chór starców tebańskich, będąc pod wrażeniem słów nauczyciela, wolał przemilczeć swoją kwestię.


Kilka wyjaśnień:
-Chór Starców Tebańskich pojawił sie na wyraźną prośbę mojej koleżanki, która stwierdziła, że bez niego nie ma kabaretu ( :?: )
-"Half a minus!" to najczęsciej wymawiane przez naszego anglika słowa... dręczy nas uporczywie na każdej lekcji i stawia "halfy"
- kwestia: (tonem wiadomo kogo ;) ) Życia nie można poprawić, synu…  to słowa naszej historyczki; zostały wypowiedziane w taki sposób, że cała klasa wspomina to ze smiechem do dozsiaj.... to chyba tyle :)
Zapisane

Biały Orzel

  • Gość
Kabaret... (przynajmniej taki był plan...)
« Odpowiedź #1 : 2003-05-31, 15:10 »
Hej!
Fajne, sama kiedyś też próbowałam napisać kabaret, ale nic z tego nie wyszło :cry: .
Zapisane

kareena

  • Gość
Kabaret... (przynajmniej taki był plan...)
« Odpowiedź #2 : 2003-05-31, 15:39 »
Kaśka piszesz bardzo fajnie, ty sie zastanów nad pisarstwem! :)
Zapisane

Forum Zwierzaki

Kabaret... (przynajmniej taki był plan...)
« Odpowiedz #2 : 2003-05-31, 15:39 »

BEAUTY T3RROR

  • Gość
Kabaret... (przynajmniej taki był plan...)
« Odpowiedź #3 : 2003-05-31, 16:08 »
A raczej nad kabareciarstwem :)
Zapisane

kareena

  • Gość
Kabaret... (przynajmniej taki był plan...)
« Odpowiedź #4 : 2003-05-31, 16:10 »
mówiłam tak ogólnie, bo inne texty też są fajne :P
Zapisane

kasia

  • Gość
Kabaret... (przynajmniej taki był plan...)
« Odpowiedź #5 : 2003-06-01, 22:49 »
thanks.....ale raczej nie skorzystam  :D
kto by mnie czytał?  ;)
poza tym wolę zoologię  :lol:

I żeby było ciekawiej częśc ostatnia mojego "kabretu". (bo to jest bardzo nowoczesny kabaret - z powodu cięć spowodowanych dziurą budżetową składa się z części pierwszej i ostatniej  :wink: )


SCENA OSTATNIA
Wchodzi narrator z tabliczką „wóefista” wskazując na nauczyciela.
N: (gwiżdże)
Wbiega Uczeń w stroju do w-fu.
N: Dzisiaj będą biegi przełajowe. Uczeń, przygotuj się do biegu! Uwaga… (gwizdek)
CST: (monotonnym głosem) Staart…
Uczeń wybiega krzycząc „Nas nie dogoniat!”   Nauczyciel znika. Przechodzi narrator z tabliczką: „2 godziny 13 minut i 45 sekund później”
Wbiega zdyszany i ledwo żywy Uczeń.

U: (próbuje złapać oddech) trzy…dzie…ści…..ki…lometrów….
CST: Trzydzieści ?
U: I dwa…dzie…ścia  me..trów!
CST: Dwadzieścia.
U: (robi krok do przodu) I trzydzieści centymetrów… (osuwa się na kolana) Widzicie to?
CST: Widzimy, widzimy…
U: Czujecie to?
CST: (przez klamerki do prania na nosach) Czujemy, czujemy…
U: Umieraaam… (przewraca się)
Narrator: (podbiega do Ucznia) A ostatnia wola? Możemy coś dla ciebie zrobić?
U: (ostatkiem sił, z błyskiem szaleństwa w oczach) Tak… błagam… powiedzcie profesorowi, że nie przyjdę już na angielski… niech mnie nie wpisuje na listę zaległościowców… (kona)
Narrator pokazuje tabliczkę: „Uczcijmy to minutą ciszy”. Spogląda na zegarek. Po 10 s, w stronę CST.
Narrator: ekhm
(CST przygląda się z zainteresowaniem)
Narrator: Może by tak chór jakąś stosowną pieśń zaśpiewał?
CST: (po chwili zastanowienia) „Umarł Maciek, umarł, już leży na desce…” (śpiewa)
Narrator: (krzyczy) Stop! Stop! Tak być nie może! (pokazuje tabliczkę: „Przepraszamy za usterki”)
(W stronę drzwi) Ekipa sprzątająca! (wchodzi ekipa sprzątająca) Jeden delikwent do sprzątnięcia. (ekipa zabiera się do pracy) Tylko żeby mi plam krwi nie zostało!
Ekipa sprzątająca wynosi Ucznia.
Narrator: Tak oto kończy się ta smutna historia. Z powodu chwilowej niedyspozycji chóru (CST śmieje się i rzuca papierami) wnioski prosimy wyciągnąć samemu.
Wszelkie podobieństwo zdarzeń i osób do zdarzeń i osób rzeczywistych jest nieprzypadkowe i zamierzone. Dziękujemy za uwagę.
 (Narrator przechodzi z tabliczką: „ Kurtyna opada z ulgą”.

nio...i to  by było na tyle... dziękkujemy za uwagę ( i za to, że wytrwaliście do końca  ;) )

P.S. Ta "lista zaległościowców" jest pomysłem naszego anglika - wpisuje na nią nazwiska uczniów nieobecnych, a potem odczytuje i każe zaliczać cały materiał (dzieląc przy tym minusami )  :D
Zapisane

kareena

  • Gość
Kabaret... (przynajmniej taki był plan...)
« Odpowiedź #6 : 2003-06-02, 15:41 »
kto by cię czytał? duuużo osób :) a poza tym zawsze możesz napisać książkę o zwierzątkach ;) kot syty i mysz cała ;)

(kolejna cz. kabaretu też spoxik :wink: )
Zapisane

Julia Snake

  • Gość
Kabaret... (przynajmniej taki był plan...)
« Odpowiedź #7 : 2003-06-02, 15:44 »
EEE, fajnie piszesz nie narzerkaj.
Zapisane

kasia

  • Gość
Kabaret... (przynajmniej taki był plan...)
« Odpowiedź #8 : 2003-06-02, 15:53 »
a czy ja narzekam?  ;)
Zapisane

Forum Zwierzaki

Kabaret... (przynajmniej taki był plan...)
« Odpowiedz #8 : 2003-06-02, 15:53 »

Julia Snake

  • Gość
Kabaret... (przynajmniej taki był plan...)
« Odpowiedź #9 : 2003-06-03, 18:31 »
Nie, nie, ale napisałaś:

"...nic nie wyszło..."
Zapisane
Strony: [1]   Do góry
 

Strona wygenerowana w 0.057 sekund z 22 zapytaniami.