Zaloguj się lub zarejestruj.

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukanie zaawansowane  

Aktualności:

Strony: [1]   Do dołu

Autor Wątek: Pomoc dla Maxa i dla nas!  (Przeczytany 1650 razy)

0 Użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

lucja8011

  • Gość
Pomoc dla Maxa i dla nas!
« : 2006-02-12, 16:01 »
 :|Mamy wielki problem z naszym psiakim Maxem, jest to jamnik szorsko włosy, 8
letni.
Od prawie półtora roku gdy wychodzimy wszyscy z domu to znaczy do pracy a
córka do szkoły nasz psiak niemiłosiernie wyje przez cały czas nieraz jest to
pięć nieraz osiem godzin, tz. nie niszczy nic w mieszkaniu jest naprawdę
kochanym pieskiem on poprostu kładzie się pod drzwiami i wyje nic więcej, aż
któreś z nas wróci do domu . Nie pomogły wizyty behawiorystów, ani nie
poomagają na dłużej żadne
leki przepisane przez lekarzy weterynarii. Lekarze stwierdzili (nie jeden
lekarz) że Max jest ogólnie przyjaznym,zdrowym i zadbanym psem tylko
nadpobódliwym. Jest w naszej
rodzinie od szczeniaka, jesteśmy bardzo do niego przywiązani a chyba
najbardzej córka która jest jedynaczką i kocha go jak brata. Max zawsze był
psem pełnym życia ale to co teraz wyprawia przechodzi nasze pojęcie.
Sąsiedzi tego nie wytrzymują, niestety nie są wyrozumiali (no cóż trzeba i
ich zrozumieć, słuchać wycia psa przez parę godzin dziennie oprócz sobót i
niedziel), sprawy potoczyły się do tego że często mamy odwiedziny straży
miejskiej lub policji, i jak tak dalej będzie niedługo będziemy w sądzie.
Mąż całą sytuacją jest załamany, nigdy do tej pory nie mieliśmy spotkań z
policją czy strażą miejską a teraz bardzo często. Mamy zaświadczenie że pies
jest leczony ale to nas i tak nie chroni przed zapłaceniem słonej kary i
ciągłych niemiłych spotkań z sąsiadami którzy może nie wszyscy sugerowali
nam aby psa oddać lub po prostu uśpić. Nie mamy gdzie oddać Maxa a tym
bardziej nie może być mowy o uśpieniu!!!, to jest członek naszej rodziny a
córce chyba by serce pękło z rozpaczy! przecież to by było nieludzkie.
Próbowaliśmy raz z mężem co by się działo gdybyśmy oddali Maxa do schroniska,
wywieźliśmy go do mojej siostry na cztery dni, w tym czasie córka nie mogła
spać,jeść i wogóle była załamana, nam też był smutno i zacicho dopiero jak
spowrptem przywieźliśmy Maksa do domu wszystko wróciło do normy. U siostry
natomiast przez cały czas leżał pod drzwiami i czekał na nas tylko tyle że
niewył bo sistra cały czas była w domu i go obserwowała. Max zawsze gdy zostaje sam ma włoczone radio i telewizor w drugim pokoju oraz zostawione swoje ulubione smakołyki i nic.My już jesteśmy
poprostu załamani i
niewiemy co robić i gdzie dalej szukać pomocy. Ostatnio od lekarza który
leczy Maxa i również już rozkłada ręce a leczy go od prawie roku to znaczy
przepisuje leki
usłyszeliśmy, że niektóre kliniki w takich przypadkach jak nasz Maksio,
przeprowadzają zabieg na strunach głosowych, to chyba było by dla niego i
dla nas najlepsze rozwiązanie bo od tych leków ma kłopoty z żołądkiem
i wątrobą a i tak wyje. Behawioryści z którymi mieliśmy przyjemność się
spotykać rozkładali ręce bo Max się zupełnie nimi nie przejmował, zato my
wydaliśmy sporo gotówki, a nie należymy do bogatych, jesteśmy przeciętną
rodziną. Nie wiemy gdzie szukać klinik które w tak ciężkich przypadkach
przeprowadzają taki zabieg, my mamy dokumenty stwierdzające leczenie Maxa
farmakologicznie, potwierdzenie od naszego Pana dzielnicowego dotyczące skarg
na nas a
raczej na naszego psa i oczywiście mamy również naszych już na nas
rozwścieczonych
sąsiadów.
Zdajemy sobie sprawę że taki zabieg to okaleczenie Maxa, ale to chyba jest
dla nas i dla niego najlepsze rozwiązanie. Nie mamy nikogo kto mógłby się
zająć nim podczas naszej nieobecności, uśpić go nie uśpimy, nawet jak damy
ogłoszenie że oddamy go w dobre ręce to przeciesz musieli byśmy uprzedzić że
Max tak się zachowuje jak zostaje sam (a oddać go to dla nas nie do
pomyślenia bo przeciesz to nie jest przedmiot), no i zostaje schronisko (to
już ośmioletni pies więc ma nikłe szanse na to ze ktoś dobry go przygarnie i
bedzie go tak kochał jak my!!!)
Błagamy jeżeli ktoś nam może pomuc proszę o to jak najszybciej, każda pomoc
jest nam potrzebna i naszemu Maksiowi bo sytuacja jest strasznie napięta my
wszyscy ciągle chodzimy zdenerwowani nie wiemy czy po po powrocie do domu nie
odwiedzi nas dzisiaj Pan dzielnicowy z mandatem lub straż miejska boimy się
każdego dnia!!!.
lucja8011@wp.pl, tel.608069543.
« Ostatnia zmiana: 2006-02-12, 16:10 autor lucja8011 »
Zapisane

Miss Lukusia

  • Gość
Odp: Pomoc dla Maxa i dla nas!
« Odpowiedź #1 : 2006-02-12, 19:15 »
5-8 godzin sam w domu? To przechodzi ludzkie pojęcie. Pies czuje się samotny i wyje, czekając aż ktoś przyjdzie...
Zapisane

IBDG

  • Globalny Moderator
  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 12527
  • Zawsze będziemy Cię kochać, piesku... (*)
Odp: Pomoc dla Maxa i dla nas!
« Odpowiedź #2 : 2006-02-12, 19:32 »
Oj, Lukusia, Lukusia... :roll: Wiele psów zostaje samych na tak długo i nic złego się nie dzieje. Mój Toffik po prostu śpi jak aniołek, ale jamnik mamy, nawet na krótko zostawiony, rozwala buty, ściąga szaliki z półki, popiskuje... Da się to wytrzymać, jednak kilkugodzinne wycie to naprawdę udręka dla sąsiadów. Łucja prosi o adresy klinik, dokonujących przecięcia strun głosowych, a nie o diagnozę, dlaczego pies wyje... Niestety, nie wiem, gdzie taki zabieg można przeprowadzić. Może wejdź na strony lecznic i popytaj. Chyba naprawdę nie masz innego wyjścia, niestety... Powodzenia!
Zapisane
IBDG Wrocław

Forum Zwierzaki

Odp: Pomoc dla Maxa i dla nas!
« Odpowiedz #2 : 2006-02-12, 19:32 »

Iras

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 7221
  • technik weterynarii Przyszły ratownik medyczny :P
Odp: Pomoc dla Maxa i dla nas!
« Odpowiedź #3 : 2006-02-12, 19:56 »
Wolicie okaleczyć psa niż go oddać? nie ma to jak egoizm...

co do przeciecia strun glosowych

zgodnie z art. 27 ust. 1 ustawy o ochronie zwierząt dopuszczalne jest dokonywanie na zwierzętach zabiegów lekarsko-weterynaryjnych wyłącznie dla ratowania ich życia lub zdrowia oraz dla koniecznego ograniczenia populacji. Naruszenie powyższego przepisu, stosownie do art. 37 ust. 1 ww. ustawy, podlega karze aresztu lub grzywny, a w razie ukarania jedną z tych kar można ponadto, w myśl ust. 3 tego artykułu, orzec przepadek narzędzi lub przedmiotów służących do popełnienia wykroczenia oraz przedmiotów z niego pochodzących , jak również można orzec przepadek zwierzęcia. Zgodnie z ust. 4 tego artykułu można również orzec nawiązkę w wysokości 1000 PLN na cel związany z ochroną zwierząt.
Zapisane
http://www.youtube.com/watch?v=ayI3I-SdRPc  Obejrzyj zanim rozmnożysz...

Jeśli zadajesz pytanie, a ja odpowiadam pytaniami - odpowiedz na WSZYSTKIE. inaczej uznam, ze ci nie zależy i oleję twój problem.

Moje "diagnozy" - to tylko PODEJRZENIA - nie zwolnia cie od obowiązku wizyty u weta!

"Nie sprzeczaj się z idiotami. Ściągną cię na swój poziom i pokonają doświadczeniem."

HMMMM powrot?

IBDG

  • Globalny Moderator
  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 12527
  • Zawsze będziemy Cię kochać, piesku... (*)
Odp: Pomoc dla Maxa i dla nas!
« Odpowiedź #4 : 2006-02-12, 20:33 »
Iras, przecież nie chodzi o okaleczenie dla widzimisię, "żeby piesek był ładniejszy", tylko po to, by nadal móc mieć psa... Łatwo powiedzieć "oddać", tylko komu? Do schroniska? Będzie tam szczęśliwszy niż w domu, nawet, jeśli pozbawi się go możliwości szczekania? Kto weźmie 8-mio letniego jamnika, w dodatku z problemami? Jeśli ludzie zrobili wszystko, by uniknąć drastycznego zabiegu, a tak wynika z postu, to naprawdę nie ma wyjścia... Tak jak jest, przecież nie może pozostać... Jeśli ten zabieg jest alternatywą dla uśpienia, to chyba można go zaliczyć do zabiegów ratujących życie, w pewnym sensie, oczywiście. 
« Ostatnia zmiana: 2006-02-12, 20:37 autor IBDG »
Zapisane
IBDG Wrocław

Iras

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 7221
  • technik weterynarii Przyszły ratownik medyczny :P
Odp: Pomoc dla Maxa i dla nas!
« Odpowiedź #5 : 2006-02-12, 20:46 »
nie bierzesz pod uwagę, że przecięcie strun głosowych nie jest po prostu pozbawieniem mozliwości szczekania, a zadaniem rany, której gojenie sie zajmuje miesiące i jest bardzo bolesne - każda próba choćby piśnięcia będzie się wiązała z podrażnianiem rany, skoro problemy trwają już na tyle długo, że sporo osób się czepia itp. to najwyższy czas by cociazby probowac znaleźć mu dom. a nie chciec okaleczyc psa - w dodatku ryzykujac ze nie przezyje operacji, czy pojawia sie zapoalenia itp...
Zapisane
http://www.youtube.com/watch?v=ayI3I-SdRPc  Obejrzyj zanim rozmnożysz...

Jeśli zadajesz pytanie, a ja odpowiadam pytaniami - odpowiedz na WSZYSTKIE. inaczej uznam, ze ci nie zależy i oleję twój problem.

Moje "diagnozy" - to tylko PODEJRZENIA - nie zwolnia cie od obowiązku wizyty u weta!

"Nie sprzeczaj się z idiotami. Ściągną cię na swój poziom i pokonają doświadczeniem."

HMMMM powrot?

IBDG

  • Globalny Moderator
  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 12527
  • Zawsze będziemy Cię kochać, piesku... (*)
Odp: Pomoc dla Maxa i dla nas!
« Odpowiedź #6 : 2006-02-12, 20:51 »
A jeśli dom się nie znajdzie, to co? Lepiej uśpić? Nie wiem, co zrobiłabym na miejscu Łucji...
Zapisane
IBDG Wrocław

Karooola

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 2232
Odp: Pomoc dla Maxa i dla nas!
« Odpowiedź #7 : 2006-02-12, 20:54 »
IBDG, ale to jest okaleczenie psa, to tak, jakbyś ciachnęła mu nogi, bo ciągle kopie albo biega.. I to z pewnością psu nie pomoże, to potworny ból i nie wiadomo jak zwierzę w podeszłym wieku zareaguje na tak ryzykowny zabieg. Ja też nie mam pojęcia, co bym zrobiła, ale z pewnością wolałabym psa uśpić niż skazywać na cierpienie i dużą szansę powikłań..
Zapisane

Iras

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 7221
  • technik weterynarii Przyszły ratownik medyczny :P
Odp: Pomoc dla Maxa i dla nas!
« Odpowiedź #8 : 2006-02-12, 21:00 »
mozna zadać sobie pytanie JAKIE leki były podawane - i czy przypadkiem inne środki by nie pomogły - choćby nasenne, albo chociazby wypróbować obroże, elektryczną która się aktywuje w przypadku wycia czy szczekania...
Zapisane
http://www.youtube.com/watch?v=ayI3I-SdRPc  Obejrzyj zanim rozmnożysz...

Jeśli zadajesz pytanie, a ja odpowiadam pytaniami - odpowiedz na WSZYSTKIE. inaczej uznam, ze ci nie zależy i oleję twój problem.

Moje "diagnozy" - to tylko PODEJRZENIA - nie zwolnia cie od obowiązku wizyty u weta!

"Nie sprzeczaj się z idiotami. Ściągną cię na swój poziom i pokonają doświadczeniem."

HMMMM powrot?

Forum Zwierzaki

Odp: Pomoc dla Maxa i dla nas!
« Odpowiedz #8 : 2006-02-12, 21:00 »

kate8828

  • Gość
Odp: Pomoc dla Maxa i dla nas!
« Odpowiedź #9 : 2006-02-12, 21:02 »
Hm.....to jest bardzo trudna sprawa.....Jezeli on jest z nimi od urodzenia to troche trudno go bedzie oddać....albo uspić.....Jednak taka operacja jest tez ryzykowna i napewno bolesna....
Bardzo cieżka sprawa......skoro wet mówi że nie ma juz innego wyjścia a oni nie chcą sie go pozbywać..............
 nie wiem poprostu nie wiem co ja bym zrobiła. A tacy sasiedzi bywają strasznie  upierdliwi no  i ta straż i te interwencje to dla samych włascicieli stres.,.........Przyjeżdzasz zadowolony do domu a tutaj  straz miejska a w reku skarga.....albo jakis mandat coś okropnego
Zapisane

Iras

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 7221
  • technik weterynarii Przyszły ratownik medyczny :P
Odp: Pomoc dla Maxa i dla nas!
« Odpowiedź #10 : 2006-02-12, 21:03 »
co jeszcze - coś takiego jest o wiele okrutniejsze niż cięcie uszu czy ogona przez widzimisie właściciela - chociazby z tego powodu, że rana goi się bardzo długo - nie zewnętrzna ale wewnętrzna, bardzo czesto pojawiaja się ropnie i dodatkowo wystarczy malutka opuchlizna i peies się udusi, pomijam że jakiekolwiek szturchnięcie psa w szyję - chociazby próba podrapania się, może skonczyć się na tym, że pies udławi się własną krwią...
Zapisane
http://www.youtube.com/watch?v=ayI3I-SdRPc  Obejrzyj zanim rozmnożysz...

Jeśli zadajesz pytanie, a ja odpowiadam pytaniami - odpowiedz na WSZYSTKIE. inaczej uznam, ze ci nie zależy i oleję twój problem.

Moje "diagnozy" - to tylko PODEJRZENIA - nie zwolnia cie od obowiązku wizyty u weta!

"Nie sprzeczaj się z idiotami. Ściągną cię na swój poziom i pokonają doświadczeniem."

HMMMM powrot?

kate8828

  • Gość
Odp: Pomoc dla Maxa i dla nas!
« Odpowiedź #11 : 2006-02-12, 21:03 »
O własnie zapomniałam o obrozy elektrycznej, ale za taka obroże tez słono sobie biorą ok 600zł...... ale za operacje tez penie ok. 1500trzeba bedzie wyłożyć.
Zapisane

IBDG

  • Globalny Moderator
  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 12527
  • Zawsze będziemy Cię kochać, piesku... (*)
Odp: Pomoc dla Maxa i dla nas!
« Odpowiedź #12 : 2006-02-12, 21:07 »
Jak taka obroża działa?
Zapisane
IBDG Wrocław

Ola14

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 3582
Odp: Pomoc dla Maxa i dla nas!
« Odpowiedź #13 : 2006-02-12, 22:26 »
Mozna kupic obroze antyszczekowa(nie wiem co ja z tym mam) Jesli pies zaczyna szczekac do mechanizm sie uwalnia i razi psa pradem elektrycznym(tak jak w wypadku obrozy elektrycznej)
Nie jest to jakiej meczenie, tylko trzeba skonsultowac to ze szkoleniowcem. Według mnie jest to najlepsze rozwiazanie i wbrew pozorom tym urzadzeniem nie znecamy sie nad psem ;)

Pomysl nad takim rozwiazeniem ;)
Zapisane
"Każdy błąd kobiety jest winą mężczyzny" :>

lucja8011

  • Gość
Odp: Pomoc dla Maxa i dla nas!
« Odpowiedź #14 : 2006-02-13, 11:48 »
Witam wszystkich i bardzo dziękuję za dyskusję nad naszym problemem. Informuję ze Max cały czas przyjmuje dzień w dzień o godzinie 5:30 rano leki uspakajające i usypiające, które lekarz zmienia mu co jakiś czs bo nawet po powiększeniu dawki on szybciudko na nie się uodparnia.
Sprawa oddania psa jest bardzo trudna - kto weźmie osimioletniego jamnika nawet jeśli powiem że on nie brudzi, jest przyjazny do wszystkich ludzi, nie niszczy przdmiotów iwogóle jest kochany ma tylko jedną wadę nie moze zostawać sam bo wtedy niemiłosiernie wyje, bo było by chyba nie wporządku oszukiwać przyszłego nowego właściciela o tym że Max wyje gdyż szybko o tym by się przekonał i jeszcze szybciej oddał Maxa albo zrobił by mu coś złego na przykład uśpił. Następna kwestja jak mamy wytłumaczyć córce żze Maxa oddajemy lub uśpimy za to że wyje i przeszkadza sąsiadą. Jak już pisałam córka traktuje go jak brata to znaczy on wszędzie zanią chodzi krok w krok naprzykład w mieszkaniu jak córka idzie do drugiegi pokoju lub kuchni Max zawsze jest przyniej, ona z nim rozmawia jak z człowiekiem a on siedzi przednią potrzy jej prosto w oczy i cierpliwie słucha, to jemu ona powierza swoje największe ukryte tajemnice, jeżel chodzi o spanie to Max zasypia na swoim posłaniu ale rano i tak go znajduję śpiącego nałużku córki w jej nogach, i mimo że słyszę w nocy jak ona go zgania bo jej przeszkadza w spaniu gdyż się na dodatek rozwala to on zejdzie z łużka odczeka aż ona zaśnie i znowu wraca na jej łużko, tak było od samego początku i jest do dzisiaj oni są do siebie bardzo przywiazani, córka jest jedynaczką bo nie możemy mieć więcej dzieci a nie dlatego żebyśmy niechcieli. Najgorsze chyba było to że przy córce rozmawialiśmy o oddaniu Maxa, a mąż nawet zaczoł mówić o uśpieniu to było w momęcie jego załamania tymi ciągłymi wizytami władzy. Córka się popłakała i zadała nam bardzo poważnie pytanie " czy jeżeli ja będę niegrzeczna lub zaczne się niepodobać sąsiadą to też mie oddacie lub uśpicie" nam poprostu odjeł najpierw mowę, następnie przytuliłam córkę i razem z nią beczałam jak małe dziecko a mąż obiecał że zrobimy wszystko aby Max został z nami. No i robimy cały czas, odwiedziliśmy kilku lekarzy którzy rozkładali ręce i nam współczuli no i oczywiście przepisywali i przepisują jak do tej pory leki. Odwiedziło nas w sumie trzech behawiorystów, którzy rozłożyli ręce jeden nawet po wzięciu gotówki już za następne zajęcia, po prostu więcej się nie pokazał  u każdego z nich 1 pełna godzina kosztuje od 50 do 80zł a to przynajmiej dwa trzy razy w tygodniu po dwie godziny trwały zajęcia no i wydatki na różne gażety jakie sobie oni zarzyczyli dla Maxa. Następnie obroża antyszczekowa, no cóż Max bardzo żadko szczeka, wydatek wyniusł prawie 180euro z kosztami przesyłki i niezdał egzaminu na Maxie gdyż dalej wył i wyje.
Wczoraj była niedziela dzień w którym ludzie odpoczywają a my znowu mieliśmy wizytę Pana dzielnicowego który przyszedł do nas z wizytą aby dowiedzieć się co dalej robimy w sprawie Maxsa, to jest poprostu żenujące. My naprawdę nie chcemy nic złego dla naszego Maxa ale czy ta operacja nie jest lepszą alternatywą niż uśpienie czy uśpienie zdrowego psa jest bardziej humanitarne?
pozdrawiam, i dalej czekam na pomoc z Państwa strony.
Zapisane

Forum Zwierzaki

Odp: Pomoc dla Maxa i dla nas!
« Odpowiedz #14 : 2006-02-13, 11:48 »

betty

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 1676
  • Kochane pieski............. :*
    • WWW
Odp: Pomoc dla Maxa i dla nas!
« Odpowiedź #15 : 2006-02-13, 14:07 »
no to nieciekawie macie... a jacy to byli behawiorysci? ze zwiazku kynologicznego?
Zapisane
I LOVE DOGS : *
JaK WySzKoLiC PsA? MaSz KloPoTy Z pSeM ? -ZaJrZyJ
http://www.dogs.gd.pl/kliker/

kate8828

  • Gość
Odp: Pomoc dla Maxa i dla nas!
« Odpowiedź #16 : 2006-02-13, 15:22 »
Wiem że pare osób z forum sceptycznie do tego podejdzie ale wiem co to znaczy oddać psa bo nie można juz nic zrobić, skoro Pani wydała na psa juz tak ogromna sume pieniędzy a córka < osobiscie się jej nie dziwie że tak powiedziała> ja bym zrobiła operacje pies bedzie mógł dajej żyć i wszyscy bedą szczęśliwi a skoro lekarze o tym mówia to może nie jest to az tak bolesne w przyszłości dla psa a skoro panstwo chcą mieć dalej maxa to chyba jest lepsze rozwiązanie z drugiej strony Iras powiedziała cos bardzo waznego jeżlei każdy ruch  nawet drapanie lub głąskanie będzie sprawiał mu ból i cierpienie to czy warto aby pies cierpiał. Jest to bardzo trudna sprawa osobiscie jestem bez zdania bo co by się nie zrobiło zawsze będzie ale trzeba się zdecydowac na cos przedewszystkim najlepszego dla psa!!!
Zapisane

lucja8011

  • Gość
Odp: Pomoc dla Maxa i dla nas!
« Odpowiedź #17 : 2006-02-14, 09:41 »
Dziękuje za odpowiedź na bardzo bolący nas temat. My naprawde próbowaliśmy już wszystkiego co było w naszej mocy. To prawda że jesteśmy już zdesperowani. Czytając wypowiedzi Irys rozumiem wszystko, wypowiada się bardzo fachowo ale ja potrzebuję opini na temat takiego zabiegu przynajmniej kilku lekarzy aby dokładnie wytłumaczyli nam na czym ten zabieg polega, jakie mogą być komplikacje itd. Niestety na dzień dzisiejszy napisałam i wysłałam mój list opisujący problem który również Państwo macie okazje czytaj do ponad czterdziestu klinik weterynaryjnych na terenie Warszawy i okolic. Do chwili obecnej nie dostaliśmy żadnej odpowiedzi. My nie chcemy krzywdy Maxa ani nie chcemy robić mu tego zabiegu dla naszego "widzimisię"!!!. My mamy naprawdę poważny problem i nikt nie potrafi lub nie chce nam pomóc, każdy nam współczuje i na tym się kończy a my dalej szukamy sami rozwiązania tak trudnego problemu.
Zapisane

kate8828

  • Gość
Odp: Pomoc dla Maxa i dla nas!
« Odpowiedź #18 : 2006-02-14, 14:18 »
Pani łucjio na czacie na wp raz w miesiacu jest wterynarz i on tam odpowiada na pytania, jeżlei nikt nie chce odpowiedzieć na meile to może ten na czacie Artur Dobrzyński powie państwu co o tym sądzi, może zadzwonią państwo do tych klinik oni nie zawsze mają czas na sprawdzanie meili albo rzeczywiscie to przekracza ich możliwości.
Zapisane

bronczyk

  • *
  • Wiadomości: 108
Odp: Pomoc dla Maxa i dla nas!
« Odpowiedź #19 : 2006-02-15, 22:28 »
Ja to bym natychmiast zmieniła weterynarza.Być może leki są dla niego nieodpowiednie.Z lekami uspokajającymi bywa tak,że na niektóre psy działają pobudzająco.Sama miałam taki przypadek.Suczka dostała lek,który miał ją wyciszyć.Kochani,co się działo.Psina chodziła po ścianach,wyła,sikała,jeden horror.Dostała inny lek i było dobrze.Inny lek uspakajający tak podziałał na psy,że dostały krwawej biegunki.Może więc zmiana leku pomoże.Podcięcie strun głosowych stosują w USA profilaktycznie i sporo psów stamtąd ma taki dziwny szczek.Dla mnie to jest okaleczanie psiaka,ale jak nie ma innej możliwości .
Zapisane
Strony: [1]   Do góry
 

Strona wygenerowana w 0.124 sekund z 26 zapytaniami.