Forum Zwierzaki

Chciałabym poznać wasze zdanie na temat mc'donaldsa właśnie.
Czy bywacie tam, lubicie? a moze jednak "mc'fuck"??

Nie wstawiłam tego tematu w 'kulinariach', gdyz nie chodzi mi o samo jedzenie tam, ale o Wasze poglądy i przekonania.

Przepraszam, jeżeli podobne tematy juz były, albo gdyby okazał się beznadziejny :P i proszę w takim wypadku o skasowanie :mrgreen:

Ja nielubie tam jesc, ale smakuja mi lody i sheyki :) i to wsystko co luboie z ich karty dan :P
ogolnie to nic do nich nie mam, pozatym ze potrafią usmarzyc 70 porcji frytek na tym samym oleju :? bleeee.....

Kiedyś tata mi kupił (miałam chyba z 7 lat wtedy) hamburgera, no, a potem tak mi było niedobrze, że myślałam, że zwymiotuje. Mój tata tam blisko McDonalda pracuje, a ja tam blisko chodzilam do przedszkola no i czasami tam jak np. mama mnie z przedszkola odbierała to kupowala frytki. Ja już chyba nie pamiętam ich smaku ( ;) ) ale chyba mi smakowały.
Teraz tam nie chodzę, bo mieszkam trochę daleko do jakiegokolwiek McDonalda.. :)

Mc'Donaldy są nowek spoko, czasem lubię tam wejść ;) Tyle, ze mają niezdrowe żarcie...

McDonald to takie swinstwo  :?
nie bywam tam zbyt czesto,
jedynie jak jestem glodna to maja tam dobre frytki no i Goraca czekolade
ale i to nie zbyt czesto

Moi znajmomi jak robimy jakis wypad to pózniej jak wszyscy sa glodni to do McDonalda
leca, ja nie wiem jak oni moga tam jesc   :roll:
To jest nie zdrowe, nie odzywcze i 0 witamin

Ogladalam taki program o McDonaldzie to normalnie szok, co ludzie jedza
bleeeeeee  :help:

Lody i ciasteczka - często ;) Ale zadnych kanapek itd...:| Frytkli.. smakuja mi, ale jakto frytki -nic w nich zdrowego.. ;) A tych wszystkich bulek sie brzydze :P

Ja nie chodzę do tej knajpki z prostej przyczyny :P u mnie w mieście nie ma Mc'donaldsa :) a i tak wole hamburgery robione u mnie w miasteczku :)

Ja tam jestem prawie co tydzień, i mją super jedzenie, a gruba wcale nie jestem! :P :-}

Madagaskar wcale nie musisz byc gruba :P

ale to jedzenie swoje robi w srodku ;)
przez takie zarcie mozna wpasc w jakas chorobe. :?

Nie wiem czy ogloadaliscie film pt. 'Super Size Me' :?

He he może tobie :P

Ja sama nie wiem co o tym sądzić. Fakt, że jedzenie niezdrowe, olej na frytki też rzadko zmieniają, ale muszę przyznać, że jak jadę w jakąś dłuższą trasę -> ok 9 godzin w samochodzie to wolę zatrzymywać sie w makdonaldach niż jakichś innych barach. Łazienki czyste, zadbane. Nie mówię tu, że zatrzymujemy się na jakiś obiad, bo nie mamy zwyczaju jeść obiadu na trasie, tylko dopiero jak dojedziemy do celu ;) ale mc`donalds aż tak zły nie jest...

No kazdy ma swoja opinie na ten teamt :)

Jadalam tam czesciej gdy nie bylam jeszcze wegetarianka :)
teraz to zadko, tak jak wczesniej mówilam na goraca czekolade lub loda ;)

Wole zjesc cos bardziej pozywniejszego co ma jakas wartosc odzywcza :)

Ja tam lubie jeść w Mc`donaldzie czasami ale nie za często ;)

A jak jestem w poblizu to prawie zawsze wpadam na lody lub schake :D

Bleh... ale lody z McD. lubie :P

Ja jak jestem to zjem lody posiedze przy soczku i tyle :roll: ogólnie hamburgery są jakby z plastiku blee :P jeżeli jestem głodna to frytki i na tym się kończy :roll: jedzenie okropne :|

Nie bywam nigdy. Bleh. Już sam plastikowy klaun przed wejściem mnie odstrasza :lol:

klaun jest świetny :lol: lubie jedzonka stamtąd, ale rzadko jadam :D

Ja gdy jestem w poblizu i jestem glodna to wstapie na moj zestaw a konkretnie:   FRYTKI Z SCHEYKIEM   .
Wiem frytki nie sa zdrowe ale nieraz je jem  :roll:, staram sie jak najzadziej. A tak to lubie tesh lody.
Najbardziej lubie jesc w KFC, mam takie swoje w ktorym pracuje moja kuzynka i ona zawsze mi wszystko swieze daje. :)  :wink:

KFC też dobre, lubie tam pizze  :wink:

Ja tesh ale nie tylko :wink:

Nie bywam nigdy. Bleh.

dokładnie ;)

Tylko czasem sheyki jadłam kiedyś ale teraz jak się dowiedziałam co tam dodają to NIE :?
Smacznego :lol:

ja też słyszałam co daja do tego wszystkiego, dlatego jak zjem cos stamtad raz na rok to jest święto :roll:

Jeszcze do niedawna często chodziłam do mc, ale ostatnio mi zbrzydł i przerzucilam się na KFC ;)
Z kanapek najbardziej lubie big macki :)
Najczęsciej chodziłam na zestawy XX ale frytki mi nigdy zabardzonie smakowały.
Natomiast na schake czy lody nadal chodze

I tak według mnie KFC rządzi ;)

oj tak lody pychotka :mrgreen:

cóz... zarcie z mc donalda jest niezdrowe jak diabli, sma chemia, dodatkowo niewiadomo co sie dokladnie je, ale co tam - czasem ide tam coś zjeść, chociaż wolę kfc, bo przynajmniej wiem co jem i jest tego więcej...

to moze temat powinien brzmieć KFC?? skoro wszystko to wolą :lol:

Ja ani tego ani KFC.
dla mnie to oba sa takimi sztucznymi, napakowanymi niewiadomo czym zarciem
które nie maja zadnej wartosci odzywczej ;)

ze szczurów :P

Ja szczerze mowiác 1000 razy bardziej wole KFC!

KFC rzadzi!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! :P :P :P :P

dla mnie obie te korporacje są nieetyczne, budują swa potęgę na cierpieniu zwierząt. Nie kupuję tam nawet herbaty, gdyż te pieniądze i tak zasilają kasę potentatów mięsno-drobiarskich. Wolę chińszczyznę albo GreenWay'a :)

aaaa chińszczyzna to przebija wszystko:] tylko trzeba trafic na dobry bar, gdzie nie paprają potraw bo można się zrazić...

ja dziekuje zjeść jakiegos gołębia zamiast kurczaka :roll:

Frytki, lody i sheyki - only :wink:

to jest niezdrowe, ale dobre :wink:

A ja bardzo lubie tam jadać :) Wiem że to nie zdrowe,ale podręczne :)

nio jedzenie, przyznam mają niezłe  :wink:

Jadam :;d: Ale tylko hamburgery, frytki z sosem słodkokwaśnym i ewentualnie lody :;d:
Nawet nie jestem zniechęcona tym, że kiedyś znalezione szczurzego zęba w hamburgerze albo nasienie w szejku :lol:
Lubię tam chodzić- zwłaszcza z kumpelkami po lekcjach ;)
Chociaż nic nie dorówna pizzeri "Piątka" w moim mieście :;d:

pizzerie to ja też lubie, szczególnie "Stodoła" i "Da grasso" :lol:

Wiem, że to jestbardzo bardzo niezdrowe, więc jadam tam rzadko, lubię te hamburgery i mnie nie przekonuje to że to są odpadki... dlatego staram sie omijac mc'donald, a jak juz to przechodzic obok niego nie majac ze soba pieniedzy, bo ja to uwielbiam ale nie chce jesc. :lol: a poza tym to uwielbiam lody Mc'Flurry

nio ja tam rzadko bywam :lol: przypomnialo mi sie że lubie tam kurczaczki :jupi2:

a ja rzadko bywam tam tez dlatego ze to jest kawałek od mojego domu, a poza tym tam jest z deczka drogo :lol: nie, na kurczaczka sie nie skuszę :lol:

wole kurczaki niż cheesburgera, tam zamiast pysznego mięska jest coś innego :;p:

ja wole domowe jedzenie :) zadnych fastfoodow .

Ja najbardziej z MC lubie kurczaczki, big macka, Mc'flurry, schake, lody z polewa :)
Teraz jakieś miesiąc temu dostalam ksiazeczke zniżkową :)np. 2lody z polewą cztery złote, dwa big macki 9 zł :D

nio to sie opłaca :wink:

ja raz na ruski rok zjem sobie obiad w MC jesli rodzicow nie ma, zdaza sie to zadko, ale jesli mam ochote to tez wpadne do MC ... to co jemy i tak jest nie zdrowe...

Ola tez to dostalam i mam tych ksiazeczek 4 :)) i teraz z tego korzystam wczoraj bylam na tortilli :P

właśnie wszystko co jemy jest na bazie konserwantów :roll:

właśnie wszystko co jemy jest na bazie konserwantów :roll:

Dokladnie.. to jest jak z jedzeniem dla psow, duzo osob podaje swojemu psu drogie karmy (ja rowniez) ale jak czasem czytam niektore zdania.. to naprawde chce mi sie smiac .. niektorzy lepiej karmia wlasnego psa niz samych siebie !! :/ co jest dla mnie irytujace... bo tak naprawde sami do konca nie wiemy w co pakujemy wlasne pieniadze...  czy en royal jest naprawde taki super?

przeciez prawie kilka razy w tyg sa ziemniaki na obiad, czy to jest zdrowe? nie .. organizm potrzebuje wszystkiego, miesa, warzyw, tluszczu.. ale w normalnych ilosciach, jesli ktos przez cale zycie bedzie wcinal hamburgery to nie ebdzie zbyt zdrowy, ale zeby zaraz wszystko odstawiac ? to chyba lekka przesada.. czy warzywa sa zdrowe? naworzone jakimis sztucznymi pierdolami... chyba nie :/

Od czasu, kiedy nauczyciel angielskiego opowiedział mi parę ciekawych historii o Mc’donaldsie przestałam tam bywać ;) A tak serio, to już od dłuższego czasu rzadko goszczę w takich „restauracjach”. Raz na jakiś czas, ale nie często.

nigdy. ze wszystkich wzgledow:
- zdrowotnych
- wege
- ideologicznych
poza tym to jedzenie to obrzydliwe jest :P

Lubie  ale wole chodzic do restauracji dobrej.

Kiedys bardzo lubilam tam chodzic, ale teraz nic nie zamawiam... i kiedy jestem na wycieczce z klasa i tam kupuja sobie te rozne rzeczy to mnie az wykrzywia :P

Kamaq, ale przeciez w mc nie ma samych kanapek z miesem... Ja uwielbiam tam lody :) Są tak samo niezdrowe jak wszystkie inne ze sklepu :)

A ja lodów jeszcze tam nie jadłam.. :)

my zawsze z klasą na wycieczkach tam wpadalismy :wink:

Ja tam nie jem ale przyznaj? ?e bardzo smakuj? mi te wszystkie rzeczy. Czasem zjem tam shake'a i nic wi?cej.

chyba wypijesz shake'a  :mrgreen:

w tym czymś byłam dwukrotnie i ani razu nie w konsumpcyjnych celach... raz pilnie potrzebowałam toalety a dwa tez tylko, ze potrzebowałam dziecko przewinąć... w innym celu tam nie wejde :P

hamburgery, frytki i lody.. nic wiecej.. kiedys chodzilam dosyc czesto, teraz rzadziej, ale jak moge (np. w centrum handlowym) to sobie nie odmowie ;)..

mój żołądek chyba sie już zbuntował przeciwko takim smakołykom :P

Bywam w Mc Donald's'sie naprawdę baardzo rzadko, właściwie w ogóle. Po pierwsze: okropnie niezrowe, po drugie: nie jem mięsa, a oni tam nawet głupiej sałatki bez miesa nie maja(przynajmniej tak bylo, jak pojechalam tam kiedys).

dla mnie obie te korporacje są nieetyczne, budują swa potęgę na cierpieniu zwierząt. Nie kupuję tam nawet herbaty, gdyż te pieniądze i tak zasilają kasę potentatów mięsno-drobiarskich. Wolę chińszczyznę albo GreenWay'a :)

Zgadzam się z Tobą w całej rozciągłości!

Polecam piosenkę zielone żabki- pod Mc'donaldem

co to za piosenka?? :)

Posłuchaj (http://mp3.wp.pl/p/strefa/sciagnij/39504.mp3) to się dowiesz. (Reggae)

a masz moze??

Izunia, Grzesiek dal hiperlacze ;) wiec sobie mozesz sciagnoc

Ciekawa piosenka.
Ja nie lubię tam jeść, nie chcę tam jeść i nie mam zamiaru tam jeśc -.- Chociaz jak jestesmy w dlugiej drodze, a nie mozemy tracic czasu na ustanie w jakiejs restauracji to zajezdzamy...

Lubię tam tylko lody i napoje ;)

Zaba14 dzięki, nie zauwazyłam :D

Nie mam okazji chodzić tam, bo nie ma u mnie w mieście. Rzadko bywam w McD, może raz na rok. Wtedy zdarza mi się coś zjeść, ale jakieś pyszne to jedzenie nie jest. W niedzielę byłam z kolonią, zjadłam sałatkę. Nie najgorsza.

Dzisiaj bylam w Mc'Donaldzie i wciagnelam dwa lody. Mniaam :;d:

Hm.. jesli tam jadam to loda, ciasteczko, pije saczek badz shake. Rzadko zdarza zjesc mi sie frytki badz kanapke.

widze ze ten temat jest bardzo popularny. ja mam ochote na coś z Mc'donalda :mrgreen:

Nie lubie. Jak byłamdzieckiem to kochałam jedzenie z mc'donalda. Teraz za dużo słyszałam o tym interesie, żeby włożyć do ust jakiegokolwiek hamburgera itp. Jedynie lody, a i to rzadko.

ja byłam oprowadzana po mc'donaldzie, widziałam jak sie robie te kanapki itp. :)

jutro pierwszy raz od co najmniej roku idę do mc'd. ;) na shake'a czekowiśniowego albo mcflurry :)

niech mnie ktos też zabierze :lol:

Nie jem tam, bo po pierwsze jestem wegetarianka, po drugie Mcdonald wspiera wycinanie lasow w Amazonii, co wplywa na powiekszanie i tak ogromnej dziury ozonowej. Pozdrawiam.

Lubiłam papu z McMaślaka, ale teraz nie mam tam czego szukać :lol:

a czemu Kaira??

A ja z McD lubie szejki, Mc flurry i wszelkie inne lody, żadnych hamburgerów,cheeseburgerów i frytek tam nie jadam  :P

Izunia, bo przeszłam na wegetarianizm, od miesiąca nie jem mięcha :mrgreen:
A do McMaslaka, jakbym miała iść, to na lody, bo są pycha :kocham:

ja tez kiedyś przestałam jeść mięso i potem okazało się że mam anemie :| teraz musze je jeść i jest ok :wink:

To, czy będę jadła mięso, czy nie, zależy od tego, kto wygra wojnę domową: ja czy mama, bo biedna na razie nie wie, że jestem wege-wege:P

mnie żarcie z McDonalda jakoś nie pasuje..  jedyne co tam lubię to tylko shake'i

ale bez lodów i shaków czekoladowych z McD. nie da się żyćććć!

Pola, prawda:D Shake, ale tylko czekoladowy :kocham: I McFlurry :kocham:

Nie mam okazji chodzić tam, bo nie ma u mnie w mieście. Rzadko bywam w McD, może raz na rok. Wtedy zdarza mi się coś zjeść, ale jakieś pyszne to jedzenie nie jest.

Ja tak samo,ale teraz staram sie juz nie jesc w ogole w takich fast foodach, wole nie myslec z czego oni to przyrzadzaja.

Z mięsa.

a ja dalej nie poszłam do Mc a taka mam ochote coś tam zjeść :lol:

Z mięsa.

Tylko chyba nie za bardzo wiesz co sie z tym miesem dzieje przed podaniem  i ile porcji frytek smazonych jest na tym samym oleju :roll:

Na tym samym oleju? No cóż, Polska za bogata nie jest, muszą oszczędzać:P Ja wiem, że to mięcho itd. jest be, ale teraz to mi pływa:P

A ja nie lubie tam za bardzo chodzić. Te wszystkie ciacha mi nie smakuja, bo nie lubie takich rzeczy, a lody - po prostu ich nie jem bo to bomba kaloryczna no i nie na moje wrazliwe zeby :( Ale czasem sie skusze, nie na takiego z Mc Donalda. U nas PONOĆ ma powstać - nie wiem na ile to prawda. Czasem jak jestem przejazdem lubie zjeść hamburgera tyle ze mi to miesko nie służy... Frytki lubie ale te z Mc Donalda są za tłuste. Kiedys  jadlam kurczaki ale mi przeszło ;)

Przepraszam z gory ze robie offa, ale jedna kwestia mnie meczy. Kaira, skoro twoja mama nie wie ze jestes wege, czy to znaczy ze zyjesz na kanapkach/ziemniakach z surowka? Wegetarianizm polecam kazdemu, ale rozsadny wegetarianizm, bo taki nie ma prawa skonczyc sie anemia, jak w przypadku ktorejs z forumowiczek.

 o to chodzi że ja nie byłam wegetarianką (w żadnym wypadku :) )ale nie lubiłam mięsa. teraz jest ok i znów lubie je zajadac :lol:

a mi właśnie jakos soja nie smakowała :|

Na samej soi wegetarianizm tez sie nie opiera ;) Polecam ksiazki o wegetarianizmie, tam dowiesz sie jak dobierac skladniki jadlospisu oraz znajdziesz tam ciekawe przepisy wegetarianskie - proste i szybkie. Pozdrawiam :)

ja się za wegetarianizm nie biore :)

ja też
gdie moje życie bez kabanosów itd. nie istnieje

BEAUTY, dzia:)

ja się za wegetarianizm nie biore :)

hehe i ja tez nie :))))))))

gdie moje życie bez kabanosów itd. nie istnieje

zgadzam się z tobą Zaba14 :)

"To, czy będę jadła mięso, czy nie, zależy od tego, kto wygra wojnę domową: ja czy mama, bo biedna na razie nie wie, że jestem wege-wege:P"
Jeśli w tak młodym wielku, kiedy się jeszcze rozwijasz chcesz przestać jeść mięso, musisz się obcykać z tym tematem... Poznać co jest niezbędne w towjwj diecie, bo wywalanie kotleta z objadu jak mama nie patrzy nie doprowadzi Cię do niczego dobrego. A njlepiej umów sie z matką, że przynajmniej do 18-stego roku życia będziesz pescowegetarianką...

Co do Mc'a, zostałam dziś zaciągnięta na frytki tam... Normalnie nie chodzię... Mam darmowe żarcie w domu... :P

Dam sobie radę. Pewnie, że nie będę w mamę rzucała krzesłami, jak będzie mi kazała zjeść kotleta. Postaram się o jakieś książki i bedzie dobrze :wink:

Lubię tam jadać... Ale nie za czesto... raz na 1, 2 miesiace wystarcza...

nie jadam tam i jadać nie bede. Byłam tam może dwa razy i zjadłam lody :P

o ja uwielbiam kotleciki i szyneczki :wink: i lubie też mc'donalda :D

aż mi sie jeść zachciało:D

nio musze skoczyć do mc'donalda :)

hihihhi ide z tobą:D

nie jadam w M'Cdacku.. za dużo wiem co sie tam dzieje.. wolę w domciu porobic hamburgery, albo pizze-wiem co tam wkladam

hehe, taka mała ciekawostka u mnie - mc działa na mnie nie źle, jeśli chcę się przeczyścić... pół godziny i do kibelka:D ale i tak uwielbiam z tamtąd kurczaczki (hamburgerów nie jadam ze względu na zbyt dużą ilość dodatków których nie lubię (hehe, z hamburgera zjadłabym tylko mięso i bułke...)

nie jadam w M'Cdacku.. za dużo wiem co sie tam dzieje.. wolę w domciu porobic hamburgery, albo pizze-wiem co tam wkladam

ale mieso na hamburgery kupujez w sklepie i tez nie wiesz co wczesniej ludzie z nim robili.. ;)

nie wkladam i nie kupuje miesa... :)

to z vzego robisz hamburgery? :o

pescowegetarianka? czy to synonim semiwegetarianki?

nei.. nic z tych rzeczy .. hamburgery jemy bez mięsa.. z warzywami..

ja hamburgerów raczej nie jem, nie lubie za bardzo tłustych rzeczy. rzadko bywam w mc' donaldzie tylko wtedy kiedy mam ogromną ochotę cos tam zjeść...

a ja akurat wczoraj ogladalam "Super Size Me" - polecam obejrzec ten film i zobaczyc co sie dzieje z czlowiekiem po nadmiernym jedzeniu z Mc'Donalda choc od razu mowie - tez czasami tam zagladam ;)

Nie, no ja zaglądam raz na miesiąc.
A ten filmik widziałam ;)

Ja nie przepłacam.. w "china town mam" za 8 zł miskę pełną ryżu z drugą pełna kurczaka po wietnamsku... moze i oni mówią na koty i psy też "kurczak" .. ale mi to smakuje.. a jak widze te bułeczki na jeden raz za 12 zł to mnie sciska..

a te bułeczki na 1 raz to???
Nie, no ,nie mogłabym u Wietnamczyka czy tam U Chińczyka... może sam ryż? bo to c o robią z tym ryżem to jest wielka tajemnica..

mięso to mięso.. europejczycy sa nauczeniz awielu fanaberii.. mi tam smakuje, co więcej, jest o wiele smaczniejsze niz te nasze "cywilizowane" potrawy. Za grzybami mun przepadam, cus cus, uwielbiam... a po polskich potrawach to tylko horesterol skacze :p

Mnie tam horesterol tpfu cholesterol nie skacze :) .. nie jadam tłustego mięsa, wiem jak zdrowo jeśc.. każdy z na s ma swoje smaki.. ja mogę zajadać się plackami kukurydzianymi  :)

ja nie moge jeść za bardzo tłustych potraw, bo mój żołądek zaczyna strajkowac :P ostatnio w ogóle zaczęłam jeść więcej warzyw i zdrowo się odżywiać :D

właśnie oglądnęłam pół filmu 'super size me' z koleżanką drugą połowę obejrzę jak ona wróci, ale chodzi tam o to że facet przez miesiąc żywi się tylko w mcdonald'sie i masakryczne rzeczy już po 5 dniach się dzieją... :|

taa, to wyobraź sobie jak wygląda po miesiącu :O

nie niszczcie sobie zdrowia, nie jedzcie Mcśmieci...

Nie ma teraz zdrowej zywnosci. Jest najwyzej mniej toksyczna :) ... JA osobiscie bym po prostu nie wyzyl na mcdonaldzie...  to mi nzawet nie smakuje za bardzo.. KFC twister... to jest to .. ale i tak china town rządzi :)

Nie wiem czemu, ale Chnna town i inne tego typu restauracje kojażą mi się z moim zaginionym jamnikiem króliczym Kacprem w bułce, polanego musztardą i ketchupem :(

Bo zyjes w stereotypach zywieniowych. Mięso to mięso. Czy jamnik czy krowa... to i tak padlina. Poaztym najsmaczniejsze są podobno owady. Suszy się takiego delikwenta mieli na proszek i podobno super smakuje do zup.
 Ja osobiscie brzydze sie tylko mięczaków, (slimaki , malże)... ale juz glowonogi (kalmar, osmiornica - uwielbiam).
I do tego wszystkiego grzyby mun w sosie pikantnym... mniam mniam.. grzyby mun mogę poźreć w każdej ilości...

a skąd ty wiesz jak ja żyje, i ma to dla mnie znaczenie czy jem krowę, czy też mojego psa

dla mnie to tez ma to różnice. Kota czy psa to bym w życiu do budzi nie wzięła. Wiem ze świnia to to samo stworzenie, ale zawsze pies jest naszym przyjacielem, ma z nami bliższy kontakt...kocha nas a my go...

dla mnie znaczenie czy jem krowę, czy też mojego psa

dla mnie to tez ma to różnice. Kota czy psa to bym w życiu do budzi nie wzięła. Wiem ze świnia to to samo stworzenie, ale zawsze pies jest naszym przyjacielem, ma z nami bliższy kontakt...kocha nas a my go...

Widzisz, jest różnica, nie?
Dlatego Ja nie lubię takich restauracji.

JA jedyne sco kupuje w macu to szejk i lody...

Kazde zwierze moze pokochac człowieka - jesli ma tylko wystarczający kontat ze swiatem.. (nie posądzajmy slimaków o uczucia wyzsze itd.. ) .. akurat krowa czy swinia jest tego przykładem. Tak się składa ze naukowcy uwazają swinię za inteligentniejsze zwierze od psów czy kotów.
 To wy bybraliscie sobie zwierzeta z ktorymi macie kotakt, ten kontakt nie jest wpisany w ich etologie, tylko w wasze "widzimisię".
 To wy nie chcecie sie przyjaznic ze swiniami a nie one  z Wami.

Jak nie rozumiesz, to zapytaj jakiech zwierząt uzywają w monarze do terapii z narkomanami. Moj kolega po takim turnusie opowiadał jak sie zaprzyjaznil ze swinką - i juz nigdy do ust jej nie wezmie.
 
Więc troszkenie rozumiem, albo kochasz tak mocno zwierzaki ze jestes wegetarianka, albo jesz co popadnie.. inne zachowanie jest z etycznego punktu widzenia hipokryzją.

I tu masz rację.. . Nie jadam świn, krówek..ale pzryznaję się do hipokryzji.. jadam drób. a to jest to samo.

tak,ale kura której nie znam, a mój własny pies to jest różnica, nie?

a kto ci kaze zjadac wlasne psy czy koty???
Mozesz sobie zmówic psa ktorego nie widzials na oczy.. tak samo
jak robisz ze swinią czy krową.. bo dam sobie rekę uciąc ze jakbys
weszła do obory i spojzala swini w oczy, poglasakała ją
- to nieruszyłabys miesa z tej swini gdyby ci powiedzieli ze to wlasnie ta co ją glaskalas.

W Indonezji ryby z rodziny slizów (bocje np. ) sa uwazane za największy przysmak z ryb..
ja swoich tez nie zjadałem :)

Ludzie sie przyzwyczajają. Ale nie zmienia to faktu ze to hipokryzja.
JA jem wszystko, chyba ze czegos się brzydzę. nie mam jakis
bezsensownych pomyslów , w rodzaju "wyzszocsci jednych zwierzat nad drugimi"...

ola... na zachodzie coraz częściej spotyka sie świnki na smyczy... śą bardzo inteligentne, uczuciowe, przywiązują sie do własciciela... całkiem jak pieski... a przy tym wbrew pozorom bardzo czyste i sympatyczne...

Dokładnie.

tak wiem, sama chciałabym mieszkać w przytszłosci na wsi i mieć świnie ale taką do kochania a nie zabicia. Wiem ze to są inteligentne stworzenia, ale z psem mimo to mam bliżsy kontakt. Być moze jakbym mieszkała z krowami, swiniami i innymi hodowlanymi zwierzętami to bym ich nie jadła, ale teraz tak nie jest. Konia również nie rusze.
Tak naprawde nie wiem jakim zwierzęciem jest świnka, widzialam ją i dotykałam kilka razy, ale to wszystko. Natomiast z psami mam kontak codziennie. Poza tym konie i psy są moimi ulubionymi zwierzakami, wiec nie wyobrażam sobie ich jeść.
Moze dla was to jest to samo, ale dla mnie nie i nie juz tak zostanie.

ja raczej żadko jem jedzenie z Maca ale te szejki czekowiśniowe które ostatnio są to są po prostu niebo w gębie ... :;d:
a ja już słyszałam tyle tych historii o tamtejzym jedzeniu ze glowa mala ale ja tak zadko tam bywam ze raczej nie zwracam na to uwagi.....


Data wysłania: 2005-08-10, 16:36

---

chcialam jeszcze powiedziec ze raczej nie jadam habmurgerów, cheeseburgerów itp ... :|

tak wiem, sama chciałabym mieszkać w przytszłosci na wsi i mieć ¶winie ale tak± do kochania a nie zabicia. Wiem ze to s± inteligentne stworzenia, ale z psem mimo to mam bliżsy kontakt. Być moze jakbym mieszkała z krowami, swiniami i innymi hodowlanymi zwierzętami to bym ich nie jadła, ale teraz tak nie jest. Konia również nie rusze.
Tak naprawde nie wiem jakim zwierzęciem jest ¶winka, widzialam j± i dotykałam kilka razy, ale to wszystko. Natomiast z psami mam kontak codziennie. Poza tym konie i psy s± moimi ulubionymi zwierzakami, wiec nie wyobrażam sobie ich je¶ć.
Moze dla was to jest to samo, ale dla mnie nie i nie juz tak zostanie.

Podpisuję sie.

obejrzałam wczoraj cały film :| po miesiącu żywienia się tylko w mcdonalds:
- przytył z 83 do 97 kg
- marskość wątroby :|
- nadciśnienie
- za dużo cukru we krwi
- przez miesiąc zjadł 14 kg cukru zawartego w tym żarciu
- niewydolność funkcji moczowych i sexualnych
-obowiązkowe odtrucie

nie pamiętam nawet więcej ale to było mrożące krew w żyłach... po 2 tyg lekarz zalecił odstawienie tej 'diety' , i doc. powiedział że pojawi się ból w gardle to niech facet lepiej dzwoni na pogotowie...

Moja kumpela pracowala w mc na stanowisku kierowniczym...
jesli bułki nie sprzedarzą w ciagu 7 minut.. trzeba ją bezwzględnie
wywalic - jest wtedy wysoce rakotwórcza.

Pozatym bułki i mięso ktore oni tzrymają w magazynach moze
pamiętac narodziny coniektórych z nas...

wolę juz te przysłowiowe psy :)

Ja, owszem. Ale nie często - wpadnę raz, dwa na miesiąc (kiedy mam alimenty od ojca), kupuję zestaw, a resztę wydaję na potrzebne rzeczy, niż przejeść wszystko w MC'u.

W Galerii Krakowskiej w KCF jak się kupi raz picie można dolewać ile się chce...
Były rozwodnione i smakowały jakby były z płynem do mycia naczyń, Nestea smakowała jak woda. xP