Drukuj

Zaloguj się lub zarejestruj.
1 Godzina 1 Dzień 1 Tydzień 1 Miesiąc Zawsze
Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji

[Dalmafreciak]

Właściwie ten temat jest skierowany do osób, które kończą w tym roku (za 2 tygodnie..) szkołę.
Jak przeżywacie rozstanie ze swoją klasą, szkołą, nauczycielami?
Bezstresowo czy jest Wam żal tych ludzi, z którymi byliście w końcu jakby nie patrzeć trochę czasu...
Bo mi jest bardzo żal... Przyzwyczaiłam się do ludzi, nawet szkoły jako budynku... jestem sentymentalna... i przeżywam to...  

No i w końcu - czy boicie się nowej szkoły? Jakie macie uczucia?

Porozmawiajmy szczerze

Dalmafreciak i Dziewczyny

[eniqa]

chodzi ci pewnie o  6klaisstow i 3ginazjalistów
ale ja też odpowiem
ja sie z jednej strony ciesze ze juz wakacje ale nie chcialabym sie rozstawac z moją klasa (przynajmniej z wiekszoscia osób) na cale 2 miesiące

[Dalmafreciak]

No tak Eniqa... ale to co innego
Pożegnać się na zawsze... czy tylko na wakacje, które trwają zaledwie dwa miesiące...
Wakacje, po których wraca się zpowrotem do tej samej szkółki to nic, super wypoczynek i tyle Problemu z tego nie trzeba robić. Odpoczywamy i widzimy się po wakacjach :mrgreen:
Ale to ZUPEŁNIE coś innego...

Czy ktoś jeszcze się wypowie?

[eniqa]

no tak ale przeciez wcale nie trzeba tracic kontaktu z tymi osobami mozna sie spotykac w wolnych chwilach wiem co to znaczy mój brat 2 lata temu (teraz jest w 2 gim idze do 3) też sie przenosil do innej szkoly i szedl do tego gimnazjum calkiem sam bez nikolgo znajomego ze starej klasy na początku bylo mu ciężko a teraz jest okej
jak sie chce z kims utrzymac kontakt to nic trudnego ::

[Asia83]

Ja kończyłam liceum w zeszłym roku i nie było mi żal ponieważ nie zawsze było miło. Nie było czegoś takiego jak rozstanie z ludźmi których najbardziej lubiłam. Utrzymujemy kontakt do dziś i na tym się pewnie nie skończy. Nasze drogi nieco się rozeszły ale jeśli isnieje prawdziwa przyjaźń to takie rozstanie nie przeszkadza. Każda tzw. przyjaźń, która nie przetrwa zmiany szkoły to nie przyjaźń. A co do sentymentu do budynku i nauczycieli to też taki miałam ale po pójściu do nowej szkoły albo nawet i w wakacje już nie pamiętałam o rzadnych rozterkach.

[Marta Reks Kiwi]

Ja co prawda rok temu sie rozstawałam z gimnazjum ale doskonale to pamiętam. Też sie przywiązuje do ludzi i rzeczy (dlatego mam tak dużo różniastych, niepotrzebnych przedmiotów w pokoju   ), i chociaż się tego wogóle nie spodziewałam- rozryczałam się jak głupia przy pożegnaniu z moją... najbardziej nie lubianą nauczycielką, i potem z zapuchnietymi oczami poszłam donieść dokumenty do LO  

No i w końcu - czy boicie się nowej szkoły? Jakie macie uczucia?

Ja przez całe wakacje o tym myslałam i bałam się trochę bo szłam do LO całkiem sama (tzn. bez znajomych). Ale teraz wiem ze nie było czego się bać po klase mam najlepszą na świecie, uwielbiam ich wszystkich- o rozstaniu z nimi nie myślę bo o takim nie moze być mowy- bedziemy się napewno bardzo często spotykać
Więc (to do tych którzy zmieniają klasy) nie bójcie się niczego bo nowa klasa, nowi ludzie to szansa na nowe życie- ja naprawde dopiero w liceum odżyłam  

[Dalmafreciak]

Dzięki za odpowiedzi wszystkim
Też idę do szkoły (zamierzam, bo nie wiem czy zostanę przyjęta...) zupełnie sama. Reszta złożyła papiery do Technikum lub Szkół zawodowych. Chyba tylko jedna koleżanka złożyła także do LO, ale z nią nie mam dobrego kontaktu...
A najgorsze jest to, że ja jestem pewna (na 99%) że będę ryczeć jak głupia przy nauczycielach, znajomych z klasy... Znam siebie i nie będę mogła opanować tego płaczu... Nie wiem co zrobić

Dalmafreciak

[Marta Reks Kiwi]

Nie martw się!!! To tylko kilka godzin i po wszystkim. Zawsze jest przykro ale pomyśl sobie ze przecież to nie jest rozstanie na całe życie- będziecie się widywać, wiem łatwo mi mówić bo to nie ja będe płakała, a łez nie da sie zatrzymać (ale to kiczowto brzmi   )

[iwa]

a iwa powie tak:
jak kończyłam podstawówke to płakałam jak bóbr,bo się bałam liceum
jak kończyłam liceum,to się cieszyłam,bo miałam kitowatą klasę i wogóle nie najlepiej spędziłam te 4 lata...
jak skończę studia będę pewnie płakać,bo mam super znajomych i wogóle jest fajnie...ale mam 2 przyjaciółki z kórymi będę miała kontakt,więc nic tak naprawdę się nie skończy!!

ale rozumiem dobrze osoby, które się boją,bo taki strach jest normalny...ale to,co nowe jest zawsze fajne.jak tak za bardzo się będziecie stresować to źle wyjdzie.uśmiech na buźkę i już do akcji

[Nataila]

Po wakacjach idę do gimnazjum. W sumie to nie martwię się rozstaniem ze znajomymi, bo większość idzie do tej samej szkoły. Jak w mieście są trzy gimnazja, to nie ma za dużego wyboru . Ale tak w ogóle to nie chcę iść do nowej szkoły. Boję się jak to będzie i że się nie dostanę do tej klasy, do której chcę (23 czerwca zdaję egzamin z angielskiego).
Będę strasznie płakać na zakończeniu roku, tego jestem pewna. Mam świetnych nauczycieli i wcale nie chcę się z nimi rozstawać .

[Agakonik]

Przezyje jedynie rozstanie z klasa i niczym więcej, nie no ze szkoła tez. Z niektorymi nauczycielami.  Bo to juz moj ostatni rok w tej szkole. Ogolnie bede tesknic za tym wszystkim bo  było naprawde fajnie,ale jednoczesnie nie moge sie juz doczekac kiedy pojde do LO poznam nowe srodowisko, ludzi itp. Napewno bede tesknic,ale ciagnie mnie juz do nowej szkolki. Nowej szkoły sie nie boje jedynie tego czy mnie przyjmą.

[Dalmafreciak]

Właśnie najgorsze jest to... płakanie! Ja już sobie to wyobrażam.. też mamy fajnych nauczycieli i będę tęsknić za całą szkoła ogólnie...

Iwa, postaram się umieścić uśmiech na buźce, ale nie wiem czy to mi się uda

Agakonik, też jestem ciekawa nowej szkoły, nowego środowiska etc. ale stresuje się też nowym miejscem, koceniem itp.

Dzięki wszytskim i zapraszam do ciągłej dyskusji :mrgreen:

[Galago De Codi]

Jaogolnie tesknie za szkołą. Poznałem tam wiele fajnych osób.
Niestety tez są takie dzięki którym dziekowałem bogu ze juz ta szkołe opuszczam.
(pozdrowienia dla Adriana zwanego ksiezycem i patryka)

A i takich za ktorymi strasznie tesknie (pozdrowienia dal Jarka zwanego Galem i Wioletty)..

[Agakonik]

Dalmafreciak no ja tez sie stresuje. Mam nadzieje,ze nie bede musiała przezywac tego co w gimnazjum.

[Wiedźma]

Mnie bylo troche zal, jak musialam zmienic szkole z powodu przeprowadzki, miedzy 6 a 7 klasa podstawowki. Pozniejsze rozstania nie robily juz na mnie wrazenia, bo z wiekszoscia ludzi nie bylam specjalnie zwiazana. A z tymi, z ktorymi sie chce, mozna dalej utrzymywac kontakty.
Najgorsze jest wejscie w zupelnie nowe srodowisko, do nowej szkoly i klasy, ale to tez da sie przezyc

[Zimoludka]

Ja nie chce rozstania kcoham moją klasę, ten budynek w którym spędziłam 9 lat moejgo życia, nie wiem jak to będzie. Z pewnymi osobami a apweno utzrymam kontakt ale to nie będzie to samo bęzie ciężko

[Dalmafreciak]

Zimoludka, właśnie, to już nie będzie to samo... Np. osoby, z którymi nie jest się aż tak związanym, ale rozśmieszały klasę, czasem było fajnie sobie z nimi ot tak pogadać etc... Co z nimi? Spotykać się nie będziesz, ale żal serce Ci też ściśnie... Albo nawet taki 'głupek klasowy', żal mi będzie chociażby głupoty takiej osoby...  Nie zawsze się z kimś dobrze dogadywaliśmy, ale kilka lat wspólnej nauki w jakby nie patrzeć naszym drugim domu robi swoje... Tęsknota będzie

Agakonik, a co musiałaś przeżywać w gimnazjum?

Dalmafreciak

[Zimoludka]

z niektórymi osobami to się znam ponad 10 lat, połowę klasy mam starą z podstawówki jeszcze tlyko 2 tygodnie! pierwszy raz nie chce końca roku!to będzie starszne

[Agakonik]

Dalmafraciak - poprostu oni przechodzili całymi klasami do gimnazjum a pojednycze osoby, no i wlasnie ja byłam ta pojedyncze. Musiałam przezywac nie akceptacje reszty ludzi i wogole. Ale juz w pierwszej klasie zmienilam klase i teraz mam super ekstra ludkow

[kasia]

Jak odchodziłam z gimnazjum, żałowałam szkoły i niektórych nauczycieli.
I jednej osoby z klasy. Ale tylko jednej...

[Dalmafreciak]

Ja w gimnazjum miałam właśnie to szczęście, że nasza klasa była zupełnie pomieszana. Po kilka osób z wielu szkół, więc właściwie nikt się nie znał. Wszyscy poznawaliśmy się dopiero

Ale w LO będę zupełnie sama. Nikt tam nie idzie, bo nie mają dobrych ocen...

A czy Wy wybieracie się do szkoły z kimś z klasy?

Dalmafreciak

[Agakonik]

No rocznik po nas i tez zaczeli mieszac te klasy i uwazam,ze to jest lepiej dla tych nowych
No ja mam nadzieje,ze bede w klasie z kolezanka (przyszlej klasie)

[gunia]

Mi jest z jednej strony smutno, że opuszczam moją kochaną klasę (jakby nie było jest kochana, mimo zdarzających się czasem zgrzytów). Szkoda... Ale w gimnazjum będzie super. Tam, gdzie idę, są fajni ludzie, chłopcy przepuszczaja w drzwiach (to mnie najbardziej cieszy ), nowe qmpele też sympatyczne... No i będę czuć sie dorosło (na początku, bo potem się ocknę, że jestem w szkole jedną z najmłodszych... ). Fajnie będzie. W jednym gimku z najlepszymi z miasta   No i te dyskoteki... Nie, jak w podstawówce, do 20:30, tylko do 22:00

Cieszę się z balu szóstoklasistów (we wtorek najbliższy podajże). Potanczę sobie za wsze czasy ostatni raz z chłopakami ze szkoły Byli też fajni, a co będę ukrywać Choć nie przepuszczają w drzwiach (a ja znów swoje ). Dobra, ja juz konczę, bo sie rozpisałam i coś czuję, że plotę trzy po trzy. Ale hcyba coś z tego rozumiecie, hmm?

[Agakonik]

Guniu nie chce gasic Twojego optymizmu. Nigdy nie wiadomo na jakich ludzi trafisz ja tez myslalam,ze na fajnych - no i sie przejechalam.  I kto Ci powiedzial,ze dyskoteki sa do 22 co?

[eniqa]

ja jak w przyszlym roku bede szla do gima to moze nie bede szla sama bo jak narazie wszyscy mówia tylko o 2 jeden niedaleko mnie a drugi kolo mojej teraźniejszej szkoly - dopiero sie buduje... tylko kilka osob chce isc do muzycznej szkoly gdzies w centrum czy gdzies a tak to narazie wszyscy mowią o tych dwóch no i tam kilka osob cos o gimie na Płużnickiej wspominlali ale ja wiem że pojde do jednego z tych dwoch na Strumykowa lub na Van Gogha i raczej sama nie bedę

[gunia]

No bo są do 22:00, to wiem. Poza tym w gimnazjum które wybrałam nie obowiązuje rejonizacja, idzie tylko niecałe 70 osób z całego miasta Były specjalne testy, które mają wybrać tych najlepszych... Boję się wyników, ale myślę, że zdam, bo na testy przyszlo 76 osób, ja jak odrzucić mają ponad 6... :? A ja źle się nie uczę. Moja srednia na koniec to w najgorszym przypadku 5,3 a w najlepszym 5,7 więc...
Na pewno tam są fajni ludzie. Poza tym będę w klasie (jak wszystko pójdzie dobrze) z 4 osobami z klasy - moją kochaną paczką Nie może być źle. TYLKO dobrze

[Agakonik]

Ale z tymi dyskotekami to naprawde nie wiem kto Ci to powiedział.

[Dalmafreciak]

Gunia,
Po pierwsze - NIGDY nie wiesz na kogo trafisz. Znasz tylko kilka osób dłużej i wiesz jacy oni są, ale reszta... Możesz się rozczarować. Co z tego, że dobry poziom, to nie znaczy, że będą tam wartościowi i 'fajni' (cokolwiek to ma oznaczać..) ludzie! Być może rzeczywiście będziesz miała prawie idealną klasę, ale może być naprawdę różnie

A z dyskotekami to w każdym Gimnazjum inaczej jest. W jakimś może być do 22, ale są pewnie i takie gdzie do 20.30 czy 21.00 bedziecie się bawić.

Nie chcę Cię zniechęcać, to dobrze, że widzisz to w rózowych barwach, ale przecież lepiej się miło rozczarować niż odwrotnie
Ja też wierzę, że będzie dobrze, ale nie mogę uważac, że wszytsko będzie super!

Dalmafreciak

[madz]

Zgadzam się z Tobą. Ja akurat mam bardzo fajną klase (no moze 3 osoby sa trochę zryte, ale też da sie znimi żyć w zgodzie ).  A najśmieszniejsze jest to ze pod koniec 6 klasy prawie wszyscy plakali.. tylko ja nie ).. Wiem tylko, ze jak klasa moja poztastanie taka jak jest pod koniec gimnazjum chyba sie utopie we łzach..

[gunia]

Myślę, że będzie dobrze. Wszystkie moje starsze koleżanki, starsi koledzy i rodzeństwo prszyjaciół, którzy poszli do tej szkoły, są baaardzo zadowoleni, bo mają fajną klasę i fajnych nauczycieli.

A co jest w tym złego, ze wiem, że dyskoteki są do 22:00? :?