Ja będę wolontariuszką w Toruniu w Ogrodzie Zoobotanicznym albo u weterynarki, którą znam z jednego forum. Z Ogrodu Zoo już dostałam odpowiedź, że mogę, ale czekam od weterynarki, bo wolałabym u weta ze względu na to, że chcę zostać weterynarzem. No i pogadać z rodzicami - bym musiała dojeżdżać, bo to jest 20 km od mojego miasta, ale są pociągi i autobusy, więc tylko kasa na dojazdy - najwyzej powiem ze zamiast kieszonkowego chce na dojazdy. Co radzicie, jak powiedzieć to tak, żeby jakoś od razu przekonac?