Zaloguj się lub zarejestruj.

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukanie zaawansowane  

Aktualności:

Strony: 1 2 [3]   Do dołu

Autor Wątek: Czy jest Bóg  (Przeczytany 9674 razy)

0 Użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Olka1992

  • Gość
Odp: Czy jest Bóg
« Odpowiedź #60 : 2007-02-10, 22:00 »
Czyli rozumując - ogólnie mówiąc życie wieczne następuje po śmierci - czyli jeśli przechodzi sie te reinkarnacje to kiedy następuje ta śmierć? Czy to też jakiś symbol/metafora/przenośnia?
Śmierć istnieje, owszem. Ale dotyczy tylko ciała. Nasza dusza jest wieczna i niezniszczalna. Gdy ciało umiera, dusza przechodzi na moment w stan spoczynku (który pozwala doświadczyć jakąś małą część z radości trwania po nirwanie), a następnie odradza się ponownie. My mamy pewien niewielki wpływ na to, gdzie się urodzimy, w jakiej rodzinie.
Życie wieczne/nirwana następuje wtedy, gdy zdołamy sobie przyswoić wszystkie nauki życiowe. Choć nirwana jest także świadomym wyborem. Jeżeli jej nie pragniemy, nikt nas do niej nie przymusi. Niektórzy właśnie w ten sposób robią - zmiast osiągnąć nirwanę, pozostają na ziemi, by spełniać rolę nauczycieli duchowych.

Cytuj
Jahwe czyli Bóg?

Możnaby rzec tak: bóg, ale na pewno nie Bóg. W Piśmie Świętym wszystko to jest niesamowicie przemieszane. Najpierw, w księdze rodzaju, mamy obraz tego prawdziwego, miłościwego Boga, który stworzył ziemię i który kocha wszystkich ludzi i inne istoty. Następnie jest opowieść o żydach, którzy uciekają z niewoli i którym pomaga jakiś bóg. Już wtedy widać, że ma on skłonności do okrucieństwa i niesprawiedliwości - to właśnie jest Jahwe. Ale tenże Jahwe ani razu nie rości sobie praw do bycia stworzycielem ziemi. Takie stwierdzenie ani razu nie pada z jego ust - możesz sobie to sprawdzić.
Następnie Jezus przychodzi na ziemię i mówi ludziom o Bogu - wyraźnie podkreśla, że ten Bóg jest jego ojcem i że stworzył świat. To jest ten prawdziwy, miłosierny, kochający Bóg.
Różnicę pomiędzy Jahwe a Bogiem widać dość wyraźnie. Różnica między przedstawieniem boga w Starym Testamencie, a między tym, co mówi Jezus w Nowym Testamencie jest diametralna. Niestety, ale Jahwe dał radę tak zamącić ludziom w głowach, że pomylili obu tych bogów. I w ten oto sposób wyszło, że Jezus jest synem tego okrutnego, złośliwego i pławiącego się w cierpieniu bożka, Jahwe.
Warto pamiętać jedno - Jahwe nienawidzi wszelkiej konkurencji i brzydzi się innymi religiami. Wyniszczył na swej drodze wszystkie te, które nie składały mu czci. Czasem zdarzało mu się zaburzać stare tradycje i sztucznie dostosowywać je do nauk Jezusa, kiedy tylko okazało się, że jakieś wierzenie było zbyt mocno zakorzenione w psychice wyznawców tej innej religii. Chociażby sama data Bożego Nardodzenia. W rzeczywistości Jezus wcale nie narodził się tego dnia! To pozostałość po starym kulcie pogańskim. Gdy okazało się, że Jahwe nie jest w stanie wykorzenić tego święta wśród nowych jego wyznawców, musiał w odpowiedni sposób zamanipulować faktami, by ludzie składali mu cześć.
Zapisane

Princessa

  • Gość
Odp: Czy jest Bóg
« Odpowiedź #61 : 2007-02-10, 22:05 »
Pati nie chodze..na religie w szkole tak,bo akurat to mamy obowiazkowetak jakkazdy inny przedmiot,bo na religi ogladamy jakies filmy typu kod leonarda, o aborcji...zeszytu do religii nie mam i sie nie modle jak inni to robia..zreszta nie tylko ja.
Zapisane

PaT! ;)

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 79
  • Pati. :)
Odp: Czy jest Bóg
« Odpowiedź #62 : 2007-02-10, 22:12 »
Ja też bym chciała tak jak ty Princessa :roll: u nas na religii to tylko jakieś biblie i żmudne czytanie jakiś opowieści. CZasami film o Jezusie :roll:
Zapisane

Forum Zwierzaki

Odp: Czy jest Bóg
« Odpowiedz #62 : 2007-02-10, 22:12 »

Kaira

  • *
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wiadomości: 1111
  • on oddaje moje prawdziwe ja xP
Odp: Czy jest Bóg
« Odpowiedź #63 : 2007-02-10, 22:17 »
Dziwne. Mnie zawsze pakowali do głowy, że jak jesteś niewierzący, to nie musisz chodzi na religię. Takie coś jest bez sensu, zmuszanie do chodzenia na religię kogoś, kto nie wierzy.

PaT!, współczuję. Lekcje religii u mnie w szkole są akurat ciekawe  :)
Zapisane
Wielki powrót wielkiego kretyna.

PaT! ;)

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 79
  • Pati. :)
Odp: Czy jest Bóg
« Odpowiedź #64 : 2007-02-10, 22:53 »
Kaira, nie musimy chodzić, ale wtedy nie bede miała bierzmowania ani nic... A moja rodzina wierząca i raczej rodzice nie pozwolą mi nie chodzić na religie.. Mimo wszystko chce mieć ślub ;)
Zapisane

Dory

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 2527
  • Khajiit has no time for you! [']
    • WWW
Odp: Czy jest Bóg
« Odpowiedź #65 : 2007-02-10, 22:56 »
Poruszamy tu temat – rzekę. Osobiście wydaje mi się iż założyciel tego tematu jest trollem (co zresztą sugeruje jego nick ;] ) ale się wypowiem.

MI trudno określić w sumie czy jestem wierząca, a jak jestem, to w co? Osobiście czuję antypatię do boga , tego ze starego testamentu. Czułam ją już w wieku przedszkolnym kiedy dorwałam w swe łapska Biblię i zaczytałam się w starym testamencie (od zawsze lubiłam czytać o religiach). Odnoszę wrażenie, że „miłosierdzie” tego boga jest czystym wymysłem ludzi. Dla mnie, jest zadufany w sobie (czyż nie karał ludzi za to że nie oddają mu czci?), żądny krwi, (krwawe ofiary ze zwierząt) i mściwy (czym zasłużyły niewinne nie ochrzczone dzieci na wieczne potępienie?).
No i tu mam dylemat. Chrystus. Osobiście, kocham Go tak, jak należy kochać Boga. On w przeciwieństwie do swego ojca(?), nikogo nie skreślał, ani nie karał. Mówił, aby nie składać krwawych ofiar i sam przebaczył swym oprawcom. (noo... raz się wnerwił, a’propos kupców w świątyni, ale nigdzie nie pisze, że ich przeklął/skreśli/potępił) Między wierszami Jego słów, można wyczytać, że nieważne w jakiego boga się wierzy, jeśli jest się dobrym człowiekiem, osiągnie się wieczne szczęście (jak zwał, tak zwał). Osobiście uważam iż Budda i Chrystus to jedno i to samo (hummm... a "święci" i "buddzi" też są porównywalni), bo obaj nauczali tego samego. Bo jeśli każdy każdego by kochał, (tak jak nauczali) wówczas wszystkie problemy byłyby rozwiązane, a te 6 pozostałych przykazań (dotyczących człowieka) byłyby niepotrzebne (bo jeśli kogoś kochasz to nie zabijesz go, nie zdradzisz, nie okradniesz, będziesz „czcił” swych rodziców, nie będziesz kłamał (bo po jaką cholerę?), nie będziesz zazdrościł). A nawet jeżeli wszystkie religie są chorym wymysłem człowieka, to jednak większość powstała, aby było lepiej na świecie. A jeśli wszyscy stosowali by się do ich wskazówek (mówię o religiach miłości) to mielibyśmy raj na ziemi.

Ja osobiście trochę w tą reinkarnację wierzę. Jednak i tu mam pewne wątpliwości. Czasem wierzę,  Że człowiek jak umrze to rodzi się na nowo i stara się poprawić swe życie, aż w końcu nadejdzie wielki „the end” i odpowiemy za wszystko co zrobiliśmy w ciągu naszych żyć.
Ale kto w końcu (według wiary chrześcijańskiej) będzie sądził. Ojciec czy syn? Ojciec – surowy, skaże grzeszników na wieczne potępienie, a Syn, wybaczy.
No i w końcu, skoro Bóg jest jeden, ale w trzech osobach, to może to są różne „twarze” Boga? Ojciec – Ludzka twarz (mściwy itp.), Syn – Boska, Duch – Duchowa.

Na temat wiary można gadać w nieskończoność, bo trudno zachwiać wiarę naprawdę wierzącego, i złamać „niewiarę” ateisty.

A swoją drogą, to co żeście się tak cholera uczepili tych 6 dni? Skoro dla „Boga” czas nie istnieje, to Jego 6 dni może być dla nas miliardami lat. Ludzie! Stary testament został stworzony, dla ciemnych prymitywnych ludzi, którzy nie pojęliby teori „wielkiego wybuchu”  (swoją drogą w ogóle o niej nie wiedzieli ) a na długi okres czasu rozwiało ich wątpliwości i dylematy na ten temat, przez co mogli się zająć codziennym życiem. Jak to charon powiedziała, Stary testament to jedna wieeeelka metafora. (swoją drogą, to w Bibli można wyczytać (co prawda nie dosłownie) że ziemia jest okrągła, a ciemni średniowieczni ludzie upierali się przy „placku”. Wszelkie wątpliwości można rozwiać, jeśli przyjmie się do siebie wiadomość, że człowiek jest istotą wyjątkowo mocno ograniczoną, i bez względu na to jak zinterpretuje Biblię, zawsze będzie jakiś błąd w tej interpretacji (jeśli oczywiście przyjmiemy, że wszystko co napisane w Bibli pochodzi od Boga)
Swoją drogą każdy INTELIGENTNY, i mocno wierzący chrześcijanin, przyjmuje wielki wybuch, ewolucję itp.  a tłumaczy sobie to już na swój sposób (i jakkolwiek by se nie tłumaczył, zawsze wyjdzie mu, że Bóg miał w tym swój udział)

   
I widzicie? Tyle napisałam, a teraz sama mam wątpliwości, czy w końcu Jahwe(a może jeszcze jakiś inny?)  mi „zwisa” czy go nie lubię,... I Czy to w końcu o nim mówił Chrystus, czy może o kim innym...


Olka... jesteś w moim wieku, i wydaje mi się że bredzisz, ale jak przeczytać jeszcze raz twoje posty, to zauważyć można, iż gadasz naprawde mądrze... i popieram twe zdanie w 90% ... I to jest kolejny z absurdów wiary...

P.S W moim poście napisanie Bóg a bóg jest celowe i Bóg oznacza dla mnie tego... MIłosiernego
Zapisane
Did you want play pazaak?
Mårran

Praying to yourself, my Lord? That's not a good sign. Or perhaps it is. Prince of Madness, and all that.:eh:
give me some fish, give me give me some fish...

lux ferre

Kamyczek87

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 2088
Odp: Czy jest Bóg
« Odpowiedź #66 : 2007-02-10, 22:58 »
.. Mimo wszystko chce mieć ślub ;)

Śmieszne!
Zapisane
''moim sąsiadem jest anioł
on strzeże ludzkich snów
dlatego wraca późno do domu
na schodach słyszę dyskretne kroki
i szelest
zwijanych skrzydeł
on rano staje w moich drzwiach
otwartych na oścież
i mówi:
twoje okno znowu
świeciło długo
w noc...''

Kaira

  • *
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wiadomości: 1111
  • on oddaje moje prawdziwe ja xP
Odp: Czy jest Bóg
« Odpowiedź #67 : 2007-02-10, 23:01 »
Kaira, nie musimy chodzić, ale wtedy nie bede miała bierzmowania ani nic... A moja rodzina wierząca i raczej rodzice nie pozwolą mi chodzić na religie.. Mimo wszystko chce mieć ślub ;)

Skoro nie wierzysz, po co Ci ślub kościelny i bierzmowanie?
Rodzina wierząca i nie pozowlą Ci chodzi na religię? Coś tu nie tak  :)

Dory, podoba mi się Twój sposób myslenia  :)
Zapisane
Wielki powrót wielkiego kretyna.

PaT! ;)

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 79
  • Pati. :)
Odp: Czy jest Bóg
« Odpowiedź #68 : 2007-02-10, 23:14 »
Właśnie rodzina wierząca i karzą mi chodzić na religie :P
Nie wiem, tak jakoś chce mieć ślub kościelny no i bierzmowanie w tym roku, nie po to tyle sie męczyłam, żeby nie pójść.
Źle napisałam. Błąd poprawiłam.
Śmieszne!
Się uśmiałaaaam :lol: :roll:
Moze kiedys mi minie ta nie-wiara.. Nie wierze po jednym zdarzeniu, co sie wydarzyło... Ale nie bede o tym pisała.
Zapisane

Forum Zwierzaki

Odp: Czy jest Bóg
« Odpowiedz #68 : 2007-02-10, 23:14 »

Dory

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 2527
  • Khajiit has no time for you! [']
    • WWW
Odp: Czy jest Bóg
« Odpowiedź #69 : 2007-02-10, 23:21 »
pati wybacz że to powiem, ale twoi rodzice są (łagodnie mówiąc) kretynami. WIara jest sprawą indywidualną i nie można "wierzyć" jeśli się nie wierzy. Bo co za sens chodzić na religię i klepać pacierze 2 razy dziennie jeśli nie ma w tym wiary. Na pokaz? Dla mnie "wiara" aby się pokazać, jest o wiele wiele bardziej zapisana na minus "tam u góry" niż ateizm. (bo jakby nie było, modlitwa bez wiary, jest nie dość że ateizmem to jeszcze (przynajmniej w moim odczuciu) świętokradztwem).

Na szczęście mnie matka do niczego nie zmusza (jeśli chodzi o wiarę) a na religię chodzę bo chcę (bo jakby nie było, to moja wiara jest po części chrześcijańska... można powiedzieć, że stworzyłam sobie taką własną, prywatną religię.)
Zapisane
Did you want play pazaak?
Mårran

Praying to yourself, my Lord? That's not a good sign. Or perhaps it is. Prince of Madness, and all that.:eh:
give me some fish, give me give me some fish...

lux ferre

PaT! ;)

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 79
  • Pati. :)
Odp: Czy jest Bóg
« Odpowiedź #70 : 2007-02-10, 23:41 »
Tak moim rodzice są kretynami :roll: Co prawda ich nie lubie, ale chyba przegięłąs/przegiąłęś. Moi rodzice nawet nie wiedzą jakie ja mam poglądy i mam gdzieś czy on wiedzą czy nie :roll: Ale jak napisałam, moja niewiara w Boga to nie jest nic powaznego, pewnie mi później przejdzie :roll: Już tak od razu moich rodziców od kretynów :roll:
Zapisane

Dory

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 2527
  • Khajiit has no time for you! [']
    • WWW
Odp: Czy jest Bóg
« Odpowiedź #71 : 2007-02-10, 23:51 »
Źle się wyraziłam... chodziło mi o to, że jeśli by ci kazali, to wówczaz byliby by kretynami (za wyrażenie ponownie przepraszam ^^)
"nie pozwolą mi nie chodzić na religie.." ale twierdzisz, że jeśli by wiedzieli i tak by kazali ci chodzić. Czyli innymi słowy zmusiliby cię do wiary (zakładając iż nie jest to chwilowe "zwątpienie" i, że twoje założenie o braku zezwolenia na niechodzenie jest słuszne)

 no ale ja niestety mówię co myślę, i za to dostaje od życia po dupie, bo nie umiem trzymać języka w gębie :P
Zapisane
Did you want play pazaak?
Mårran

Praying to yourself, my Lord? That's not a good sign. Or perhaps it is. Prince of Madness, and all that.:eh:
give me some fish, give me give me some fish...

lux ferre

PaT! ;)

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 79
  • Pati. :)
Odp: Czy jest Bóg
« Odpowiedź #72 : 2007-02-11, 00:11 »
Nie wiem co oni na to by powiedzieli :P Nawet sie nie pytałam ;) No i dobrze, że mówisz co myślisz, tak się robi ;) :P
Zapisane

IBDG

  • Globalny Moderator
  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 12527
  • Zawsze będziemy Cię kochać, piesku... (*)
Odp: Czy jest Bóg
« Odpowiedź #73 : 2007-02-11, 13:32 »
A to otworzyło zupełnie nowe drogi dla ewolucji, dla rozwoju nowych istot i - co najważniejsze - dla pojawienia się człowieka. Dla dania mu możliwości rozwoju. Poza tym - IBDG - nie wiemy, co spowodowało zagładę dinozaurów. Oczywiście, że mogła to być kometa, ale czy mamy taką pewność? Ja uważam, że było to z góry zaplanowane.

Planowana zagłada? Jak na Boga, będącego samą dobrocią, dziwny plan... W dodatku jest wszechmogący, więc mógł wymyślić coś mniej okrutnego, by dać możliwość rozwoju człowiekowi. Najpierw stworzył dinozaury, potem zmienił koncepcję i zaplanował człowieka, więc dinusie ciach w piach... Z tego, co czytałam, większość z nich zginęła w sposób gwałtowny, część uduszona, część spalona... Kometa, czy meteor, który uderzył w Ziemię, spowodował uwolnienie ogromnych ilości gazu, znajdującego się pod powierzchnią. Rozpętało się piekło i to piekło miałoby być zamierzone przez miłosiernego Boga? Moim zdaniem, bardziej prawdopodobne, że przez ślepe siły natury, nie mające żadnych uczuć...
Jasne, że nie mamy pewności, co się wydarzyło, mnie jednak bardziej przekonuje koncepcja oparta na konkretnych badaniach, niż fantazje np. imć Giertycha seniora, który twierdzi, że dinozaury żyły współcześnie z ludźmi i obala ewolucję przy pomocy smoka wawelskiego i szewczyka Dratewki...

Cytat: Olka
Z całą pewnością nagromadzenie złej karmy może sprowadzić na człowieka tego typu złą inakrnację.

Czyli dopuszczasz możliwość, że kalekie dziecko cierpi za grzechy z poprzedniego życia?

Ciekawi mnie, czy bierzesz pod uwagę możliwość, ze Twoje przekonania mogą być błędne, czy nie masz absolutnie żadnych wątpliwości?

Zapisane
IBDG Wrocław

Olka1992

  • Gość
Odp: Czy jest Bóg
« Odpowiedź #74 : 2007-02-11, 14:30 »
Planowana zagłada? Jak na Boga, będącego samą dobrocią, dziwny plan... W dodatku jest wszechmogący, więc mógł wymyślić coś mniej okrutnego, by dać możliwość rozwoju człowiekowi. Najpierw stworzył dinozaury, potem zmienił koncepcję i zaplanował człowieka, więc dinusie ciach w piach... Z tego, co czytałam, większość z nich zginęła w sposób gwałtowny, część uduszona, część spalona... Kometa, czy meteor, który uderzył w Ziemię, spowodował uwolnienie ogromnych ilości gazu, znajdującego się pod powierzchnią. Rozpętało się piekło i to piekło miałoby być zamierzone przez miłosiernego Boga? Moim zdaniem, bardziej prawdopodobne, że przez ślepe siły natury, nie mające żadnych uczuć...
Ano właśnie - nie wiemy, jak to się stało, po co i dlaczego. Należy pamiętać, że poza Bogiem istnieją także innego rodzaju siły, które wcale niekoniecznie działają na dobro ludzkości i na dobro świata.

Cytuj
Jasne, że nie mamy pewności, co się wydarzyło, mnie jednak bardziej przekonuje koncepcja oparta na konkretnych badaniach, niż fantazje np. imć Giertycha seniora, który twierdzi, że dinozaury żyły współcześnie z ludźmi i obala ewolucję przy pomocy smoka wawelskiego i szewczyka Dratewki...
Ano, to oczywiste...

Cytuj
Czyli dopuszczasz możliwość, że kalekie dziecko cierpi za grzechy z poprzedniego życia?
Tak dokładnie działa reinkarnacja i prawo karmy. Nic nie dzieje się przez przypadek. Nie przez przypadek urodzliśmy się akurat tego konkretnego dnia w tej konkretnej rodzinie. Nie przez przypadek jesteśmy tym, kim jesteśmy.
Rozumiem, co masz na myśli. Że nie dość, że takie dziecko musi cierpieć ze względu na kalectwo/chorobę, to jeszcze ktoś taki jak ja próbuje mu wmówić, że nie stało się tak przez przypadek. Być może to brzmi bezlitośnie i okrutnie, ale gdybym ja urodziła się chora, to wolałabym wierzyć w to, że stało się tak na skutek moich poprzednich grzechów, niż ze względu na to, że tak po prostu się zdarzyło. Dla mnie to ta druga wizja byłaby bardziej rozpaczliwa i niesprawiedliwa.

Cytuj
Ciekawi mnie, czy bierzesz pod uwagę możliwość, ze Twoje przekonania mogą być błędne, czy nie masz absolutnie żadnych wątpliwości?
Biorę pod uwagę możliwość, że mogę się mylić, ale jak na razie nie odczuwam żadnych oznak, które miałyby świadczyć o tym, że moje przekonania są błędne. Jeżeli kiedyś na takie natrafię, to owszem - może się okazać, że zmienię poglądy. Jak do tej pory jeszcze nic takiego nie odczułam.

Cytuj
MI trudno określić w sumie czy jestem wierząca, a jak jestem, to w co? Osobiście czuję antypatię do boga , tego ze starego testamentu. Czułam ją już w wieku przedszkolnym kiedy dorwałam w swe łapska Biblię i zaczytałam się w starym testamencie (od zawsze lubiłam czytać o religiach). Odnoszę wrażenie, że „miłosierdzie” tego boga jest czystym wymysłem ludzi. Dla mnie, jest zadufany w sobie (czyż nie karał ludzi za to że nie oddają mu czci?), żądny krwi, (krwawe ofiary ze zwierząt) i mściwy (czym zasłużyły niewinne nie ochrzczone dzieci na wieczne potępienie?).
Masz całkowitą rację. Dawniej, gdy poprzez przymus rodziny MUSIAŁAM chodzić na religię (te czasy na szczęście mam już dawno za sobą, a do bierzmowania nie idę), niejednokrotnie kłóciłam się z uczącym nas księdzem. Nigdy nie ukrywałam tego, że nie jestem chrześcijanką, że poglądy na życie i śmierć są inne, niż narzuca to chrześcijaństwo (a lepiej powiedzieć - "niż narzuca to Jahwe"). Podczas jednej z lekcji, mieliśmy akurat czas wolny. Ksiądz zapytał nas, czy nie mamy do niego żadnych pytań. Gdzieś tak w toku rozmowy akurat wypadło, że jeden z moich kolegów powiedział księdzu, że ja kiedyś przeczytałam Stary Testament. Ksiądz stwierdził, że to bardzo źle, bo w ST bóg tylko "wychowuje" swój lud. Taaak, oczywiście. To jak z wychowywaniem dzieci. Można bić i przemocą wymuszać pewne zachowania, ale można też ze spokojem i zrozumieniem. Jahwe miał możliwość wybrania tej drugiej drogi, ale on - jako, że z samej swej natury jest zły - bardzo lubi wywoływać strach i cierpienie. To są siły, którymi on się żywi. On cieszy się, gdy na świecie jest nienawiść, zło, śmierć, cierpienie - a im tego jest więcej, tym on jest silniejszy.

Cytuj
Chrystus. Osobiście, kocham Go tak, jak należy kochać Boga. On w przeciwieństwie do swego ojca(?), nikogo nie skreślał, ani nie karał. Mówił, aby nie składać krwawych ofiar i sam przebaczył swym oprawcom. (noo... raz się wnerwił, a’propos kupców w świątyni, ale nigdzie nie pisze, że ich przeklął/skreśli/potępił) Między wierszami Jego słów, można wyczytać, że nieważne w jakiego boga się wierzy, jeśli jest się dobrym człowiekiem, osiągnie się wieczne szczęście (jak zwał, tak zwał). Osobiście uważam iż Budda i Chrystus to jedno i to samo (hummm... a "święci" i "buddzi" też są porównywalni), bo obaj nauczali tego samego. Bo jeśli każdy każdego by kochał, (tak jak nauczali) wówczas wszystkie problemy byłyby rozwiązane, a te 6 pozostałych przykazań (dotyczących człowieka) byłyby niepotrzebne (bo jeśli kogoś kochasz to nie zabijesz go, nie zdradzisz, nie okradniesz, będziesz „czcił” swych rodziców, nie będziesz kłamał (bo po jaką cholerę?), nie będziesz zazdrościł). A nawet jeżeli wszystkie religie są chorym wymysłem człowieka, to jednak większość powstała, aby było lepiej na świecie. A jeśli wszyscy stosowali by się do ich wskazówek (mówię o religiach miłości) to mielibyśmy raj na ziemi.
Jezus i Budda występowali w imieniu tego samego Boga - nieskończonej miłości. I masz rację - gdybyśmy słuchali ich nauk, to świat byłby najwspanialszy na świecie.

Cytuj
Ja osobiście trochę w tą reinkarnację wierzę. Jednak i tu mam pewne wątpliwości. Czasem wierzę,  Że człowiek jak umrze to rodzi się na nowo i stara się poprawić swe życie, aż w końcu nadejdzie wielki „the end” i odpowiemy za wszystko co zrobiliśmy w ciągu naszych żyć.
Ale kto w końcu (według wiary chrześcijańskiej) będzie sądził. Ojciec czy syn? Ojciec – surowy, skaże grzeszników na wieczne potępienie, a Syn, wybaczy.
No i w końcu, skoro Bóg jest jeden, ale w trzech osobach, to może to są różne „twarze” Boga? Ojciec – Ludzka twarz (mściwy itp.), Syn – Boska, Duch – Duchowa.
Nie bardzo pasuje tutaj określenie "sąd". Nirwana jest stanem dostępnym nielicznym - bardzo wielu ludzi nigdy nie będzie miało szans jej dostąpić. Nirwana (wbrew temu, co mówią niektórzy księża), następuje wtedy, gdy nasza dusza raz na zawsze oddzieli się od ciała. Kiedy będzie żyć całkowicie niezależnie. Kiedy nic nie będzie jej ograniczać. Kiedy będzie całkowicie i nieskończenie szczęśliwa. Kiedy będzie mogła być przy Bogu. Kiedy wszystkie negatywne emocje znikną i pozostanie tylko miłość - bezgraniczna, nieskończona miłość do wszystkiego i do wszystkich.

Cytuj
I widzicie? Tyle napisałam, a teraz sama mam wątpliwości, czy w końcu Jahwe(a może jeszcze jakiś inny?)  mi „zwisa” czy go nie lubię,... I Czy to w końcu o nim mówił Chrystus, czy może o kim innym...
Sama zauważyłaś, że pomiędzy tym, co mówi Jahwe w ST, a tym, co mówi na temat Boga Jezus, jest bardzo duża dysproporcja. Zbyt duża, by możnaby ją tłumaczyć na inny sposób, niż taki, że są to dwie zupełnie inne istoty.
Zapisane

Forum Zwierzaki

Odp: Czy jest Bóg
« Odpowiedz #74 : 2007-02-11, 14:30 »

Arrow

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 2821
  • Lacrimosa...
Odp: Czy jest Bóg
« Odpowiedź #75 : 2007-02-11, 14:35 »
Mnie ta cała reinkarnacja nie przekonuje. Jakaś duchowa ewolucja poprzez wiele żyć? Jak dla mnie - śmieszne. Ale z ciekawości spytam: Czy według Ciebie Olu, mogłoby być coś takiego, że w tym zyciu jestem chrześcijanką, a w tym poprzednim byłam na przykład muzułmanką? Skrajnie inne podejścia do wiary - chrześcijanie akceptują wszystkich [przynajmniej teoretycznie...] a muzułmanie giaurów na suchej gałęzi by powiesili. Według mnie to każdy człowiek ma jedno życie, które powinien jak najlepiej wykorzystać, jest oceniany według tego, co robił w czasie tego zycia. A idąc twoim tropem, to każdy w końcu dojdzie do tego stanu doskonałości?? Napisałaś że tylko nieliczni. To co się stanie z tymi, którzy tego stanu nie osiągną? Będą się reinkarnowali wiecznie?
Zapisane
...Bez wysiłku siądź na tyłku i wyluzuj się motylku... (:

"Każdy z was jest łodzią, w której
Może się z potopem mierzyć,
Cało wyjść z burzowej chmury,
Musi tylko w to uwierzyć!"

IBDG

  • Globalny Moderator
  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 12527
  • Zawsze będziemy Cię kochać, piesku... (*)
Odp: Czy jest Bóg
« Odpowiedź #76 : 2007-02-11, 14:56 »
Generalnie wszystko, co złe, to wina jakichś ciemnych sił, to, co dobre, zasługa Boga... Równie prosta, co nieprzekonująca mnie koncepcja...

Gdybym ja miała do wyboru, kalectwo za karę i ot, tak, z przypadku, wolałabym to drugie... Przynajmniej miałabym czyste sumienie, nie zastanawiałabym się, jakie krzywdy i zło na mnie ciążą... Wolałabym pogodzić się z pechem, wynikającym z niczyjej winy, niż z podłością, którą muszę odcierpieć, nawet nie znając szczegółów... Wmawiając sobie nieznane winy, można znienawidzić samego siebie za cierpienie, jakie się na siebie (i kogoś w przeszłości), sprowadziło... Ale co kto woli ;p 
Zapisane
IBDG Wrocław

Olka1992

  • Gość
Odp: Czy jest Bóg
« Odpowiedź #77 : 2007-02-11, 15:27 »
Mnie ta cała reinkarnacja nie przekonuje. Jakaś duchowa ewolucja poprzez wiele żyć? Jak dla mnie - śmieszne. Ale z ciekawości spytam:
Czy według Ciebie Olu, mogłoby być coś takiego, że w tym zyciu jestem chrześcijanką, a w tym poprzednim byłam na przykład muzułmanką? Skrajnie inne podejścia do wiary - chrześcijanie akceptują wszystkich [przynajmniej teoretycznie...] a muzułmanie giaurów na suchej gałęzi by powiesili.
Dlaczego chrześcijanie "akceptują" wszystkich? Tylko i wyłącznie poprzez nauki Jezusa, które zostały sztucznie podczepione do historii Jahwe. Opowieści Jezusa "wygładzają" trochę złośliwy charakter Jahwe i nie dają mu dojść do głosu w NT. Natomiast islam... Masz rację, że jest to niezwykle okrutna i nietolerancyjna religia, w której władze stanowi dokładnie ten sam bóg (Jahwe, choć w islamie zwą go Allahem), który właśnie w islamie daje się poznać od swojej najprawidziwszej i najokrutniejszej strony. W chrześcijaństwie nie jest to widoczne tylko poprzez  opaczne zrozumienie słów Jezusa, który mówi o zupełnie innym Bogu, pod żadnym pozorem nie o Jahwe.
Gdyby odrzucić nauki Jezusa, to chrześcijaństwo byłoby dokładnie tą samą religą, co islam. Z dokładnie tym samym bogiem.
Jeżeli wyznajemy wiarę w Jezusa (choć tu właściwie nie ma w co wierzyć - Jezus był postacią historyczną, a o jego istnieniu nie można mieć żadnych wątpliwości), to oznacza, że wierzymy w tego wielkiego, wspaniałego, miłosiernego Boga, o którym mówił Jezus w NT (nie jest nim Jahwe).

Cytuj
Według mnie to każdy człowiek ma jedno życie, które powinien jak najlepiej wykorzystać, jest oceniany według tego, co robił w czasie tego zycia.
Co w takim razie zrobić np. z takim 10-letnim chłopcem, który nagle i niespodziewanie zapadł na raka, a wkrótce potem zmarł? Jak osądzić jego życie?
Co z dzieckiem, które zmarło w czasie porodu, lub w krótko po nim? Jeżeli jest nieochrzczone to (wg. tego, co mówi Jahwe) nie ma dla niego wstępu do nieba.
Co w końcu zrobić z psychopatą o morderczych skłonnościach, który ma serce wypełnione do szczętu złem i nienawiścią, ale postępował dobrze ze względu na to, że przez całe życie kierował nim ksiądz lub mamusia?
Co w końcu z inteligentnym, dobrym człowiekiem, który dopuścił się zbrodni. Np. zamordował kogoś w obronie własnej?
Co z kobietami, które aby uratować swoje życie, wykonały aborcję (którą Jahwe - i tylko Jahwe - uważa za największą zbrodnię)?
Co z ludźmi, którzy nie chcąc cierpieć, zdecydowali się na eutanazję?
Teoria głoszona przez Jahwe nie potrafi odpowiedzieć na te pytania. Teoria o reiknarnacji - owszem.

Cytuj
A idąc twoim tropem, to każdy w końcu dojdzie do tego stanu doskonałości?? Napisałaś że tylko nieliczni. To co się stanie z tymi, którzy tego stanu nie osiągną? Będą się reinkarnowali wiecznie?
Według prawa karmy każde nasze kolejne wcielenie ma być poświęcone przyswojeniu sobie pewnego rodzaju nauki. Jednym słowem - błędy z poprzedniego życia mamy naprawić w tym życiu. Ale nie jest to proste. Nasza dusza w sposób jakby instynktowy dąży do powtórzenia scenariusza z życia poprzedniego. Czasem zdarza się, że ludzie po prostu nie potrafią wypełnić jednej z nauk i w przebywają w jednym wcieleniu przez mnóstwo kolejnych inkarnacji. Każdy z nich prędzej, czy później zda sobie z tego sprawę. I wtedy albo mogą za wszelką cenę próbować wypełnić tę naukę, albo poprzez praktyki medytacyjne, poprzez stosowanie jogi, samemu dojść do stanu nirwany. W ten sposób postępuje wielu mnichów buddyjskich, dla których nirwana jest najważniejszym celem w życiu.
Nirwanę można wywołać świadomie, ale także właśnie poprzez wypełnienie wszystkich narzuconych nam przez Boga i przez życie nauk. Obie te drogi prowadzą do tego samego Boga i pozwalają osiągnąć stan wiecznego szczęścia.
Przejście do nirwany nie jest też rzeczą obowiązkową. Są tacy ludzie, który - mimo, że teoretycznie spełnili wszystkie warunki - nie chcą przechodzić w ten stan i świadomie pozostają na ziemi jako nauczyciele duchowni. Żyją z pełną świadomością swego wyboru i doskonale zdają sobie sprawę z tego, co odrzucili.

Cytuj
Gdybym ja miała do wyboru, kalectwo za karę i ot, tak, z przypadku, wolałabym to drugie... Przynajmniej miałabym czyste sumienie, nie zastanawiałabym się, jakie krzywdy i zło na mnie ciążą... Wolałabym pogodzić się z pechem, wynikającym z niczyjej winy, niż z podłością, którą muszę odcierpieć, nawet nie znając szczegółów... Wmawiając sobie nieznane winy, można znienawidzić samego siebie za cierpienie, jakie się na siebie (i kogoś w przeszłości), sprowadziło... Ale co kto woli
Nie znając szczegółów? Właśnie w tym sęk - szczegóły można poznać w każdej chwili! Jeden seans regresingowy i już wiemy wszystko. Wiemy też, jak trzeba żyć, co robić, jak pracować nad sobą, aby w następnym wcieleniu stać się kimś lepszym, trafić do dużo lepszego wcielenia. Poradzenie sobie z tak trudną inkarnacją, wyjście z niej obronną ręką, pozwala nam na osiągnięcie niewiarygodnych korzyści w przyszłych wcieleniach.
Zapisane

PaT! ;)

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 79
  • Pati. :)
Odp: Czy jest Bóg
« Odpowiedź #78 : 2007-02-11, 15:45 »
Ja też wogóle nie interesuje się tą reinkarnacją. Olka ty namawiasz do tej reinkarnacji jak u nas Jehowi do innej wiary. (oczywiście bez obrazy, ale u nas w Lubinie Jehowi chodzą po klatkach, pukają do drzwi i namawiają do innej wiary :roll: :P ). Myśle, że ludzi do takich rzeczy nie powinno się namawiać ani przekonywać, bo tj. już było pare razy powiedziane, to jest kwestia osobista każdego człowieka ;)
Zapisane

Dory

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 2527
  • Khajiit has no time for you! [']
    • WWW
Odp: Czy jest Bóg
« Odpowiedź #79 : 2007-02-11, 16:57 »
Pati, olka nikogo nie namawia. Ona przedstawia swój punkt widzenia i przy okazji próbuje obalić teorie innych (w końcu od tego są fora. Dyskusja polega na przekonywaniu, bo gdyby każdy przedstawił swoje zdanie i nie próbował przekonać do neigo kogoś innego, wówczas ten  topic  (jak i wiele innych)skończył by się po paru postach), jednak w ani jednym jej poście nie zauważyłam aby mówiła "tylko reinkarnacja" blablabla "to jest prawdziwa religia i jeśli w nią nie wierzycie to jesteście głupi :P" blablabla

Cóż... ja tam w te wszystkie seanse i hipnozy nie wierzę... medytacje samą w sobie - owszem

Cytuj
Nie bardzo pasuje tutaj określenie "sąd". Nirwana jest stanem dostępnym nielicznym - bardzo wielu ludzi nigdy nie będzie miało szans jej dostąpić.

tylko wiesz... ja mojego posta pisałam na podstawie katolickiej wizji końca życia. Jakkolwiek by nie było, o chrześcijaństwie wiem więcej niż o buddyźmie (i trudno się dziwić, skoro od dziecka wpajana jest ta wiedza). Nigdy na żywca nie spotkałam buddysty (wiem tylko że jakiś tam krewny mego ojca jest buddystą, ale tak dawno go widziałam, że go nie pamiętam) i nie będe się wymądrzać na temat religii o której podstawach wiem tylko z wikipedii. Z tą reinkarnacją nie chodziło mi o taką jaka jest w Buddyźmie, a raczej losową i bez udziału karmy. (jak już mówiłam, nie umiem określić jakiego ejstem wyznania :P)
Zapisane
Did you want play pazaak?
Mårran

Praying to yourself, my Lord? That's not a good sign. Or perhaps it is. Prince of Madness, and all that.:eh:
give me some fish, give me give me some fish...

lux ferre

Sche-Wa

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 1143
  • Your soul stinks like shit
    • WWW
Odp: Czy jest Bóg
« Odpowiedź #80 : 2007-02-11, 17:13 »
Tak co do religii to mnie ksiądz tępi bardzo, bo sie na czarno ubieram. Groził ze mnie nie dopusci do bierzmowania i postawi 1 na koniec :P Ale i tak na religie musze chodzić.
Zapisane
zobaczysz kiedyś prawde

Forum Zwierzaki

Odp: Czy jest Bóg
« Odpowiedz #80 : 2007-02-11, 17:13 »

IBDG

  • Globalny Moderator
  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 12527
  • Zawsze będziemy Cię kochać, piesku... (*)
Odp: Czy jest Bóg
« Odpowiedź #81 : 2007-02-11, 18:45 »
Natomiast islam... Masz rację, że jest to niezwykle okrutna i nietolerancyjna religia,
Gdyby odrzucić nauki Jezusa, to chrześcijaństwo byłoby dokładnie tą samą religą, co islam. Z dokładnie tym samym bogiem.

W domu znajomego Araba znalazłam książeczkę o islamie. Kiedy ją czytałam, zauważyłam spore podobieństwo do katolicyzmu... Podobne nakazy miłosierdzia, pomocy potrzebującym, opieki nad słabszymi... Akurat tam nie było niczego okrutnego... Pewnie każdą religię można wypaczyć i przystosować do własnych potrzeb... W Koranie też są tezy przeciwstawne sobie i w zależności od interpretatora, można z islamu zrobić religię wojującą, lub religię pokoju... Jeśli chodzi o nietolerancję, być może teoretycznie katolicyzm nietolerancyjny nie jest, ale praktyka katolików już jest zupełnie inna...

Cytat: Olka
Co w takim razie zrobić np. z takim 10-letnim chłopcem, który nagle i niespodziewanie zapadł na raka, a wkrótce potem zmarł? Jak osądzić jego życie?

Może nie ma potrzeby go osądzać?

Cytat: Olka
Nie znając szczegółów? Właśnie w tym sęk - szczegóły można poznać w każdej chwili! Jeden seans regresingowy i już wiemy wszystko. Wiemy też, jak trzeba żyć, co robić, jak pracować nad sobą, aby w następnym wcieleniu stać się kimś lepszym, trafić do dużo lepszego wcielenia. Poradzenie sobie z tak trudną inkarnacją, wyjście z niej obronną ręką, pozwala nam na osiągnięcie niewiarygodnych korzyści w przyszłych wcieleniach.

Jak to prosto brzmi... Jeden seans i jak na dłoni masz życie poprzednie, a na dodatek wskazówki na obecne... :) Olka, zakładaj poradnię regresingową, ludzkość będzie Ci wdzięczna ;p Mam nadzieję, że masz poczucie humoru :)
Zapisane
IBDG Wrocław

Arrow

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 2821
  • Lacrimosa...
Odp: Czy jest Bóg
« Odpowiedź #82 : 2007-02-11, 20:10 »
Cytuj
Według prawa karmy każde nasze kolejne wcielenie ma być poświęcone przyswojeniu sobie pewnego rodzaju nauki. Jednym słowem - błędy z poprzedniego życia mamy naprawić w tym życiu. Ale nie jest to proste. Nasza dusza w sposób jakby instynktowy dąży do powtórzenia scenariusza z życia poprzedniego. Czasem zdarza się, że ludzie po prostu nie potrafią wypełnić jednej z nauk i w przebywają w jednym wcieleniu przez mnóstwo kolejnych inkarnacji. Każdy z nich prędzej, czy później zda sobie z tego sprawę. I wtedy albo mogą za wszelką cenę próbować wypełnić tę naukę, albo poprzez praktyki medytacyjne, poprzez stosowanie jogi, samemu dojść do stanu nirwany. W ten sposób postępuje wielu mnichów buddyjskich, dla których nirwana jest najważniejszym celem w życiu.
Nirwanę można wywołać świadomie, ale także właśnie poprzez wypełnienie wszystkich narzuconych nam przez Boga i przez życie nauk. Obie te drogi prowadzą do tego samego Boga i pozwalają osiągnąć stan wiecznego szczęścia.
Przejście do nirwany nie jest też rzeczą obowiązkową. Są tacy ludzie, który - mimo, że teoretycznie spełnili wszystkie warunki - nie chcą przechodzić w ten stan i świadomie pozostają na ziemi jako nauczyciele duchowni. Żyją z pełną świadomością swego wyboru i doskonale zdają sobie sprawę z tego, co odrzucili
Dobrze. Czyli z tego wynika, że KAŻDY w końcu dojdzie do tego, że będzie mógł osiągnąc ta nirwanę?

Cytuj
Co z dzieckiem, które zmarło w czasie porodu, lub w krótko po nim? Jeżeli jest nieochrzczone to (wg. tego, co mówi Jahwe) nie ma dla niego wstępu do nieba.
A patrząc poprzez reinkarnację - to dziecko zostało za coś ukarane? Nie zdążyło się 'nacierpieć', żeby uznać to za karę. Co może w takim życiu się nauczyć? Nic, bo nie zdąży...
Zapisane
...Bez wysiłku siądź na tyłku i wyluzuj się motylku... (:

"Każdy z was jest łodzią, w której
Może się z potopem mierzyć,
Cało wyjść z burzowej chmury,
Musi tylko w to uwierzyć!"

pao

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 6471
  • Sakazuki-ya yamaji-no kiku-to kore-o hosu
Odp: Czy jest Bóg
« Odpowiedź #83 : 2007-02-13, 12:21 »
wiecie co, przeczytałam te rozmowę i nie widzę żadnego jej sensu. widzę jedynie przepychanki i stereotypy nie poparte dosłownie niczym.

piszecie o wiarach, koncepcjach, filozofiach o których nie macie pojecia.

piszecie że islam jest zly, a przecież islam jest religią pokoju,
piszecie, że reinkarnacja to bzdura, a przecież chrystus miał styczność z ruchem buddyjskim i wiele jego aspektów zaadoptował tworząc nowy obraz boga <dlatego tez był on tak rewolucyjny>
piszecie, że chrześcijanie sa tolerancyjni, tylko gdzie to widać w historii? w morderstwach, w nawracaniach na siłe? w wojnach jakie nadal sie toczą? w żołnierzach, ktorzy idąc na wojnę mają swojego kapelana?

zapominacie, zę wiara to jedno a to co ludzie z nia robią to drugie. szykanując poglądy innych niczym sie nie róznicie od tych których potępiacie.

jesteście chrześcijanami?
kto jest bez winy nich pierwszy rzuci kamieniem!

cała ta rozmowa przeczy wielu słowom chrystusa, czyż nie był on zdolny do dialogu? czyć nie umiał słuchac osób pogardzanych? czyz nie miał zrozumienia i miłosci dla bliźniego, nawet jesli zachował sie niegodnie? chrystus umiał uszanować odmienność.

ja mam swoje poglądy, potrafie jej poprzeć, uzasadnic, znam mitologię wielu kultur, szukam w pierwocinach znanych mi religii, doktryn, filozofii i powiem wam jedno: wszystkie te slowa mówią dokładnie o tym samym a róznice wynikają tylko i wyłącznie z kultur w jakich sie narodziły. z sytuacji politycznej, społecznej, materialnej. z wpływów i zaleznosci. spójrzcie na religię przez pryzmat jej pierwocin a nie tego co teraz ludzie z nią zrobili, a potem ruszajcie w dyskusje. bo wtedy bedzie to dyskusja a nie czcze przepychanki jakie tu widać.

mogła bym odpisac na wiekszosć zadanych tu przykładów, zagadnień, wątpliwości, ale nie wiem czy ma to jakikolwiek sens, bowiem obawiam sie, że nieliczni zrozumieli by o czym piszę. Z resztą jak znam zycie Ci nieliczni mają wystarczający obraz w tym poście.

nie ośmieszaj innych, bo to że czegoś nie znasz, że czegos nie rozumiesz, nie znaczy, zę tego nie ma lub że jest to niewartościowe!!

dopóki nie otworzycie umysłów nie ma szansy na dialog, a brak dialogu rodzi fanatyzm.
Zapisane
jeśli piszesz do mnie wiedz, że nie lubię bezsensownych zaczepek, braku kultury i gadania o niczym.

za to z przyjemnością spędzam czas na twórczej dyskusji :)

PaT! ;)

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 79
  • Pati. :)
Odp: Czy jest Bóg
« Odpowiedź #84 : 2007-02-13, 13:03 »
Nie interesuje się religią, więc mówie swoje wyobrażenia, nie zabronisz mi tego pao. Ten temat przeciez nie musi być coś w stylu "jesteście chrześcijanami?
kto jest bez winy nich pierwszy rzuci kamieniem". To jest tylko temat, a nie jakaś święta spowiedź :roll: Mówimy co myślimy. "nie ośmieszaj innych, bo to że czegoś nie znasz, że czegos nie rozumiesz, nie znaczy, zę tego nie ma lub że jest to niewartościowe!!" POwiedziałam, że śmieszna jest dla mnie reinkarnacja, bo w nią nie wierze, ale oczywiście akceptuje, czy tam nic nie mam do poglądu innych ludzi.
"dopóki nie otworzycie umysłów nie ma szansy na dialog, a brak dialogu rodzi fanatyzm."
Myśle, że każdy kto tu napisał coś o swojej wierze miał 'otwarty umysł' i pisał co sądzi :roll:
Zapisane

pao

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 6471
  • Sakazuki-ya yamaji-no kiku-to kore-o hosu
Odp: Czy jest Bóg
« Odpowiedź #85 : 2007-02-13, 13:24 »
Cytuj
Nie interesuje się religią, więc mówie swoje wyobrażenia, nie zabronisz mi tego pao
pisanie o swoim wyobrażeniu to jedno, ale podważanie zdania innych bezpodstawnie to drugie. tu ludzie nie pisza o swoim wyobrażeniu ale wzajemnie podważają pewne kwestie, których nie mozna omawiać bez pewnych podstaw. nie mając pojacia o czyms nie można tego krytykować. w takich okolicznościach to krytykanctwo, czyli coś kompletnie destrukcyjnego i konfliktogennego!

Cytuj
Myśle, że każdy kto tu napisał coś o swojej wierze miał 'otwarty umysł' i pisał co sądzi Rolling Eyes
otwartość umysłu nie polega na tym, ze mówimy co sądzimy, ale na tym, ze jesteśmy zdolni wysłuchać innych, a tego tu nie widać <poza nielicznymi wyjątkami> Z reszta Pat!, z tego co widzę kompletnie nie zrozumiałaś wypowiedzi <co mnie nie dziwi z resztą> a to, że wzięłaś ją tak bardzo do siebie <przeciez nie pisałam do nikogo konkretnego moich słów> tez o czymś świadczy.

zarzucasz Oli ze nawraca na reinkarnacje, podczas gdy ona tylko wypowiadała swoją opinię. sama więc mozesz ujrzeć jak Twoje wypowiedzi odzwierciedlają to co napisałam.

wypowiadaj swoje opinie, zadawaj pytania, ale nie podważaj tego czego nie rozumiesz. tu jest róznica, która rzutuje na to czy mamy rozmowę, czy tez przepychanki.

Zapisane
jeśli piszesz do mnie wiedz, że nie lubię bezsensownych zaczepek, braku kultury i gadania o niczym.

za to z przyjemnością spędzam czas na twórczej dyskusji :)

sylwas

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 265
Odp: Czy jest Bóg
« Odpowiedź #86 : 2007-02-13, 17:18 »
dokladnie tak, droga pao :) dokladnie...

przeczytalam z uwaga kazda wypowiedz. jedno co mnie zastanawia to milczenie zalozyciela tego tematu. albo wyjatkowo niedojrzaly umysl albo celowa prowokacja tym tematem... ;)

jedno jest pewne i moge z pelna odpowiedzialnoscia to powiedziec : nikt nie jest w stanie poprzez dyskusje i dywagacje - a juz napewno nie poprzez przepychanki slowne - nikogo ,,nawrocic'' . tak wiec nikt cie drogi typku nawracal ani przekownywal nie bedzie. ludzie traca lub odzyskuja wiare w boga w pewnych czesto zaskakujacych a nawet dramatycznych okolicznosciach i zaden czlowiek nie jest w stanie cie do tego ,,przekonac'' swoimi zalozeniami czy teoriami. wiara to ,,wiara'' wierzysz lub nie  - i juz....inna kwestia to na jakiej podstawie wierzysz lub nie wierzysz?

rozprawiaja co niektorzy o Bogu ,,dobrym'' i ,,zlym'' a skoro juz o tym mowa to dlaczego nikt nie poruszyl innej kwestii - porownujac ,,boga milosciwego'' i ,,boga okrutnego'' ze istnieje jeszcze w taka istota jak ,,szatan"? wszak byl to upadly aniol co to sie sprzeciwil bogu i postawil sobie za cel zniszczyc twor ,,Boga Ojca'' czyli ziemie i ludzkosc - doprowadzajac ich do upadku....
moze to, iz tak roznie interpretuje sie biblie czy tez jej niektore dosyc istotne wersety to jego sprawka aby nam-ludziom zamieszac w glowach? moze ta dyskusja i to, ze mamy tak odmienne poglady na temat ,,Boga'' i religii to wlasnie jego dzialanie? moze wlasnie takie myslenie jak niektorych - ze Bog Jahwe byl zlym bogiem wiec odwracamy sie od Niego - jest efektem takich podstepnych dzialan?

wszak adam i ewa mieli zyc w szczesciu i dobrobycie ale mieli sie stosowac do pewnych regul. niestety zlamali zakaz - podjeli wlasna decyzje - a to co nam sie przydarza to tylko konsekwencja tego czynu... utracilismy mozliwosc zycia bez problemow dzieki naszym pra-przodkom...teraz zas jestesmy poddawani ciaglej probie lojalnosci i wiary...

Jezus nigdy sie nie sprzciwial ojcu i byl zawsze wobec Niego lojalny. a to ze stary testament tak bardzo rozni sie od nowego? no coz roznica w czasie przeogromna i zmiany w ludziach i nauczaniu powstaly wielkie. dzisiejsi nastolatkowie tez dzisiaj zachowuja sie i mysla inaczej niz ich rodzice bedacy w takim samym wieku... a coz dopiero dziadkowie czy pra-dziadowie... wszystko sie zmienia, na pewno nastapily pewne przeklamania w interpretacji na przestrzeni lat a juz i tysiacleci...wszak dawniej nie kazdy umial pisac i nie kazdemu bylo to pozwolone.
;)
pisze to z przymrozeniem oka lecz traktuje niezwykle serio...

mamy umysly i sami decydujemy czy wierzymy, czy nie wierzymy, czy chcemy dzialac zgodnie z przykazaniami czy nie chcemy...

i prawdopodobnie wielu z was wypowiadajac sie ma w tym co mowi i pisze wiele racji. moze byc tak, ze wiele roznic ma gdzies wspolny lacznik tylko my mamy jeszcze zbyt ,,zamkniete'' umysly aby to ogarnac...

a gdzie nam zniknal typek?
 ;p
 

Zapisane
Lepiej jest mieć częściowo rację niż być całkowicie w błędzie!

pao

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 6471
  • Sakazuki-ya yamaji-no kiku-to kore-o hosu
Odp: Czy jest Bóg
« Odpowiedź #87 : 2007-02-13, 17:35 »
Cytuj
przeczytalam z uwaga kazda wypowiedz. jedno co mnie zastanawia to milczenie zalozyciela tego tematu. albo wyjatkowo niedojrzaly umysl albo celowa prowokacja tym tematem...

jak już wczesniej ktoś zauwazył, najpewniej troll. założył temat i sie cieszy, ze ludzie zaczynają sobie do gardeł skakać...

a co do pytania w temacie:
sa teorie, zę ludzie sobie boga wymyslili. jesli przyjąć tę hipoteze to bóg jest, bowiem jesli wiele osób wierzy to staje sie to faktem.
sa teorie, zę boga nie ma, ale nawet największy sceptyk umie dostrzec pewne cuda życia i zachwycic sie czymś, co można by nazwać doświadczeniem duchowym.

ludzie mówią wciąż o tym samym, ale róznych słów uzywają, zatem tu pojawia sie inne pytanie:

jaki sens ma walka o słowa?
Zapisane
jeśli piszesz do mnie wiedz, że nie lubię bezsensownych zaczepek, braku kultury i gadania o niczym.

za to z przyjemnością spędzam czas na twórczej dyskusji :)

Forum Zwierzaki

Odp: Czy jest Bóg
« Odpowiedz #87 : 2007-02-13, 17:35 »
Strony: 1 2 [3]   Do góry
 

Strona wygenerowana w 0.247 sekund z 27 zapytaniami.